Temat: Dolina Rospudy
Kira F.:Ja tak tylko krótko, bo tu się już robią takie przepychanki, wycieczki osobiste i wzajemne obrzucanie się błotem z domieszkami biologicznymi, że zaczynam się czuć jak na posiedzeniu rządu...
Po 1:
Widzę że medialna papka z lejkiem wsadzonym do ucha "opinii społecznej" działa świetnie - na całej długości wątku lecą ALBY:
ALBO ludzie ALBO środowisko.
Sugeruję na moment wyłączyć TV, odłożyć gazetę i się zastanowic: czemu niby ALBO? Są rozwiązania uwzględniające interes i ludzi, i środowiska. Więc przepraszam, w czym problem żeby z nich skorzystać?
Po 2:
Tak proszę Państwa, środowisko też jest ważne. Nie wiem jak wy, ale ja nie chciałabym jednak, żeby za jakiś czas dzieciaki miały styczność z naturą tylko podczas korzystania z wyszukiwarki grafiki w Google.
To nie skrajność, to realizm - rozpirzyliśmy już taki kawał natury, że tam, gdzie się jej jeszcze trochę ostało, już nawet nie "należy" ale *trzeba* o nią zadbać. UE to jakoś rozumie, a my znów 100 lat za murzynami...?
Po 3:
Nie pitolić mi proszę o biednych ginących ludziach, bo tych biednych ginących ludzi to się wyciągnęło z rękawa dopiero teraz, jak trzeba sprawę nagłośnić i zrobić ekologom koło tyłka. Co, wcześniej ci ludzie tam nie ginęli? Oczywiście że też - tylko nie byli potrzebni do tworzenia otoczki medialnej, więc zasadniczo miało się ich w tzw. "głębokim poważaniu". Znaczy poniżej, nomen-omen, krzyża.
BTW - znam osobiście (bo często bywam) dwie wioski, gdzie TIRy dość regularnie wjeżdżają ludziom do chałup. I co? I nic, też "głębokie poważanie" - tam się nikt poPiSywać nie potrzebuje, więc co to kogo interere.
Po 4:
Jak komuś nie pasują argumenty praktyczne, to poproszę o chwilę zastanowienia nad ekonomicznymi:
Do budowy trasy zgodnie z wytycznymi UE unia się finansowo dołoży.
Do budowy zgodnie z aktualnym planem nie tylko się nie dołoży, ale dowali nam jeszcze za to kary.
Za dużo forsy mamy? Kto za to zapłaci? Jak w reklamie - "ci państwo"? E-e. Pan zapłaci, Pani zapłaci, wszyscy zapłacą. I zapłacą zupełnie bezsensownie.
Ja rozumiem, że polityka rządzi się własnymi prawami i czasami jeden z drugim musi dofinansować swoje EGO - ale niech to do licha robią z własnych kieszeni może...?
Po 5:
Że co, że czas? Ludzie, w tym samym czasie, kiedy leci burda pt. "won z ekologią", spokojnie zdążyłoby się i przedstawić nowe plany, i skierować wniosek do UE o dofinansowanie. Ten cyrk nie zaczął się przecież tydzień temu, do projektu zastrzeżenia były od samego początku. Można było ten czas wykorzystać na wypracowanie kompromisu? Można było. Więc?
Szanowna Pani,
Uprzejmie przypominam, że:
1. Projekt obwodnicy ruszył w roku 1992 i od początku brali w nim udział ekolodzy (nawiasem mówiąc, ekolog to człowiek, który się na ekologii zna i posiada kierunkowe wykształcenie. Dla potrzeb tego wątku ekologiem zostaje absolwent LO, miłośnik żab i jemiołuszek, byle głośno pyszczący).
2. Projekt zakłada puszczenie półkilometrowej estakady nad doliną, więc nie ma mowy o utrudnianiu przemieszczania się żabek i ślimaczków (zwłaszcza tych co są takie śliczne, że aż ekologom robi się na ich widok ach-ach).
3. Propozycja ekologów zakłada przepuszczenie ruchu drogowego przez 10 (DZIESIĘĆ) miejscowości, a i tak proponowana przez nich droga przechodzi przez tereny objęte programem Natura 2000.
4. Komisja Europejska nie grozi nam karami jeżeli nie zrezygnujemy z budowy, grozi natomiast karami, jeśli nie złożymy wyjaśnień.
5. To jest świetna okazja, żeby każdy idiota nieznający sprawy, mający zaś wyraziste i słuszne poglądy, przypitolił się do PiS, ale ten projekt ma sie do PiS nijak, bo sporządziły go i skierowały do realzacji ekipy od PiS odległe politycznie wręcz niezwykle.
6. Kilkanaście lat trwało przygotowanie projektu. W międzyczasie ruch tranzytowy przez Augustów wzrósł o kilkaset procent. Ten ruch będzie nadal rósł i coraz więcej osób będzie ginąć w wypadkach. Rosło będzie też zanieczyszczenie środowiska w Augustowie. To oczywiście ekolożka - entuzjastka przejęta losem ulubionego jeżyka i żabki, ma gdzieś, ale dla mnie to są argumenty ważniejsze od losu wspomnianych zwierzątek, a nawet roślinek, których źdźbła rosłyby niekomfortowo w cieniu estakady.
7. Pani własnie stawia sprawę albo ludzie, albo środowisko i wybiera Pani srodowisko. Natomiast projekt zakłada uwzględnienie zarówno interesów ludzi, jak i warunków środowiska.
Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 26.02.07 o godzinie 12:44