Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Krzysztof K.:
Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Skrucha polega na tym, ze to raczej sprawca, niz ofiara okresla wymiar zadośćuczynienia.

No to zalozmy, ze Niemcy sami okreslili ten wymiar i uwazaja, ze zadoscuczynili, czyli okazali skruche. To o co cala dyskusj?

No więc ta ich skrucha jest tyle warta, co zadośćuczynienie, a wiec nie istnieje i grozi nam recydywa.

Ja z kolei mysle, ze jest Pan jednym z tych, ktorym nigdy zadna skrucha albo zadoscuczynienie nie wystarczy?
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Dobrze pasujący artykuł z Salon24:

List p. R.F Niemca do pani R. Polski

Szanowna Pani Sąsiadko,

Na wstępie pragnę Panią zapewnić o moim głębokim szacunku. Jako sąsiedzi i nie zawaham się tego powiedzieć - przyjaciele powinniśmy wykazywać dobrą wolę by skutecznie dążyć do rozwiązywania wszystkich sąsiedzkich sporów i problemów. Niestety, stanowisko Szanownej Pani Sąsiadki, uporczywie domagającej się jakichś odszkodowań za moje mało eleganckie zachowanie z przeszłości nie może być uznane za krok we właściwym kierunku. Oczywiście - nie mam zamiaru twierdzić, że wszystko w naszej przeszłości było w porządku. Nie było - i wielokrotnie juz wyrażałem w tej sprawie skruchę, nierzadko szczerze, co dla cywilizowanej osoby powinno zakończyć sprawę. Pragnę dodatkowo zwrócić uwagę, że obecnie jestem zupełnie innym człowiekiem, a musi Pani Sąsiadka przyznać, że to niemoralne i nielogiczne, by domagać sie ode mnie odszkodowania za czyny, które popełnił inny człowiek. Dlatego proszę, by Pani sąsiadka nie wracała do naszej niełatwej przeszłości i nie traktowała jej, jako argumentu w żadnej sprawie.

Jednocześnie - pozwolę sobie zwrócić do Pani Sąsiadki z prośbą: kiedy ten zły człowiek, którym byłem niegdyś wszedł przez okno domu Pani Sąsiadki, przeszukując komodę w pokoju dzieci Pani Sąsiadki (tych, które w rezultacie niefortunnego zbiegu okoliczności wówczas zginęły, nad czym ubolewam) pozostawiłem swój ulubiony scyzoryk. Mógł on również zostać na stole, w pokoiku Pani najstarszej córki, tej która przeżyła, choć gwałt z pewnością był dla niej równie przykrym doświadczeniem, jak moja kontuzja stopy odniesiona w czasie zbiegania po schodach, kiedy próbowałem wydostać się jak najszybciej z płonącego juz domu Pani Sąsiadki. Nawiasem mówiąc, mimo, że dom Pani Sąsiadki okazał się łatwopalny, a schody strome - ja nie domagam się od Pani Sąsiadki pełnego zadośćuczynienia za odniesione obrażenia. Uważam, ze powinniśmy o wszystkim zapomnieć, prosiłbym tylko o zwrot zgubionego scyzoryka i może jeszcze o pokrycie kosztów zakupu nowego płaszcza, bowiem ten w który byłem ubrany w czasie wspomnianego nieporozumienia lekko sie nadpalił.

Na koniec - odnoszę wrażenie, że ganek odbudowanego domu Szanownej Pani Sąsiadki zbudowany jest na gruncie, do którego rościł sobie prawo jeszcze mój dziaduś. Dlatego proponuje, żeby zechciała Pani sąsiadka, w akcie dobrej woli i uznaniu moich uczuć rodzinnych ten ganek rozebrać i uprzątnąć. Oczywiście mam nadzieję, że zdaje sobie Pani Sąsiadka sprawę, że wieloletnim, bezprawnym użytkowaniem mojego gruntu naraziła mnie Pani na stratę i wykaże Pani daleko idącą gotowość do zrekompensowani mi jej.

Pozostaje z głębokim szacunkiem i liczę, że spełnienie moich próśb przybliży nas do wyjaśnienia wszelkich nieporozumień -
R. F Niemiec
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Skrucha polega na tym, ze to raczej sprawca, niz ofiara okresla wymiar zadośćuczynienia.

No to zalozmy, ze Niemcy sami okreslili ten wymiar i uwazaja, ze zadoscuczynili, czyli okazali skruche. To o co cala dyskusj?

No więc ta ich skrucha jest tyle warta, co zadośćuczynienie, a wiec nie istnieje i grozi nam recydywa.

Ja z kolei mysle, ze jest Pan jednym z tych, ktorym nigdy zadna skrucha albo zadoscuczynienie nie wystarczy?

A ja myśle, że Pan nie wiedział, co odpowiedzieć i tak sobie walnął od rzeczy.

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Krzysztof K.:
A ja myśle, że Pan nie wiedział, co odpowiedzieć i tak sobie walnął od rzeczy.


Pan moze sobie myslec co Pan chce, Pana prawo. Ja pozostahe przy mojej opinii. Dziwie sie troche, ze zachwyca sie Pan takimi "dowcipami", jak ten pana R.F.Niemca. W Niemczech mamy zezon ogorkowy, w Polsce natomiast nieustanne zapotrzebowanie na tematy zastepcze...
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
A ja myśle, że Pan nie wiedział, co odpowiedzieć i tak sobie walnął od rzeczy.


Pan moze sobie myslec co Pan chce, Pana prawo. Ja pozostahe przy mojej opinii. Dziwie sie troche, ze zachwyca sie Pan takimi "dowcipami", jak ten pana R.F.Niemca. W Niemczech mamy zezon ogorkowy, w Polsce natomiast nieustanne zapotrzebowanie na tematy zastepcze...

Wracając do rzeczy: nie wie Pan, jaka rekompensata byłaby dla mnie wystarczająca, wiec nie powinien Pan, mimo tego braku wiedzy zmyslac mojego stanowiska w tej sprawie i jeszcze robic z tego mego zmyslonego stanowiska dowodu, ze Niemcy wykazali praktyczna skruchę. Albo, ze skoro żadna rekompensata mnie nie zadowoli, to oni słusznie nie wykazuja do niej gotowości. To niemadry sposób prowadzenia dyskusji i na dodatek prowokujacy do napisania, jak to osobiste doświadczenia - 30 lat jedzenia niemieckiego chleba - wpływają na Pańska opinię w tej kwestii, a nie o to chodzi, żeby wymieniać sie złośliwościami.

Celem naszej wymiany zdań było okreslenie, czy Niemcom moze przydażyć sie recydywa. Ja stwierdziłem, Pan nie protestował, ze niemiecka gotowość wypełniania nawet najstraszniejszych rozkazów istniała i miała swoje przyczyny. I że testem na to, czy te przyczyny istnieja nadal (co nam źle wróży, bo jak trafi im sie kolejny psychol u władzy, to znowu dopuszczą sie rzeczy straszliwych) jest stosunek Niemców do owego bezrefleksyjnego wypełnienia rozkazów w przeszłości. Konkretnie, czy rozumieja, ze było to złe i czy odczuwaja w tej kwestii skruchę, za to, czego sie dopuścili. Za dowód rzeczywistego odczuwania skruchy uznałbym gotowość do zadośćuczynienia (Pan znowu nie zaprotestował). Następnie ustaliliśmy, że to winny powinien zaproponować zadośćuczynienie, zaś ocena tej propozycji pozwala ocenić na ile ta skrucha jest rzeczywista. Po czym Pan stwierdził, że z punktu widzenia Niemiec kwestie zadośćuczynienia zostały już załatwione. Ja się z Panem zgadzam i dla mnie znaczy to, że tak, jak nie ma mowy o rekompensatach adekwatnych do strat, tak i o żadnej skrusze nie ma mowy. Czyli, jeśli p. Merkel oszaleje, albo jej następca będzie jakis wariat, to w ogóle nie możemy liczyć, że Niemcy zachowają się inaczej, niż w czasie wojny.
Tym samym dowód uznaje za przeprowadzony.
Grzegorz Wasiluk

Grzegorz Wasiluk publicysta spraw
międzynarodowych,
szukam dodatkowej
prac...

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
A ja myśle, że Pan nie wiedział, co odpowiedzieć i tak sobie walnął od rzeczy.


Pan moze sobie myslec co Pan chce, Pana prawo. Ja pozostahe przy mojej opinii. Dziwie sie troche, ze zachwyca sie Pan takimi "dowcipami", jak ten pana R.F.Niemca. W Niemczech mamy zezon ogorkowy, w Polsce natomiast nieustanne zapotrzebowanie na tematy zastepcze...
Jak najbardziej, a zimna wojna z dwoma najważniejszymi sąsiadami świetnie służy do odwrócenia uwagi od braku poprawy sytuacji milionów wydziedziczonych, jak również utrwalania roli Polski jako pionka Waszyngtonu. Gra opłacalna dla wielu ważnych graczy i będzie sią tymi tematami zastępczymi żonglować aż do tragicznego końca w stylu sanacji (zniszczą nas do reszty nie zbrojnie lecz eknomicznie), chyba że naród polski wstanie i to z siebie strząśnie i wyrzuci na śmietnik historii, na co mam niewielką, ale jednak, nadzieję.

konto usunięte

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Krzysztof K.:
Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Mnie się zdaje, że to Pana ponosza emocje. Np. dwukrotnie pytał
mnie Pan o źródła mojej wiedzy o Niemcach.

To zadne emocje drogi Panie Krzysztofie, proste inzynierskie podejscie bo nie otrzymalem zadnej odpowiedzi.

Jak wyobraza Pan sobie te "skruche"? 10 kolejnych pokolen Niemcow na kolanach proszacych o przebaczenie?

Alez skąd. Sądzę, że gdyby naprawdę odczuwali skruchę, to by pomysleli o zadośćuczynieniu. Tak myslę.

Jak by to mogło wyglądać, bo sobie nie mogę wyobrazić?
Czy naliczyć i wypłacić jakąś kwotę pieniędzy, czy... no właśnie?
proszę nie traktować tego jako żartu, ale kojarzy mi się takie stanowisko z religią bardziej, niż realiami.
A gdyby nawet, czy to wszystkich zadowoli?
Piotr Guz

Piotr Guz młodszy kierownik
projektu, PTK
Centertel

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Arkadiusz Piotr Z.:
błogosławieni, którzy nie mają nic do powiedzenia, a mimo to zachowują milczenie...
no wlasnie

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Krzysztof K.:
To niemadry sposób prowadzenia dyskusji i na dodatek prowokujacy do napisania, jak to osobiste doświadczenia - 30 lat jedzenia niemieckiego chleba - wpływają na Pańska opinię w tej kwestii, a nie o to chodzi, żeby wymieniać sie złośliwościami.

Pan nie rozumie podstawowej sprawy, znajac tylko jeden polski wariant podrozy typu "pojechac i zarobic". Widzi Pan, jak ja mieszkam 30 lat posrod Chinczykow, z Chinczykami to jestem tez w jakis sposob Chinczykiem. To, ze jestem z pochodzenia Eskimosem nie ma wielkiego znaczenia bo moje dzieci nie wiedza jak wyglada wieloryb, ale znaja Mur Chinski.
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Piotr G.:
Arkadiusz Piotr Z.:
błogosławieni, którzy nie mają nic do powiedzenia, a mimo to zachowują milczenie...
no wlasnie


mam pobłogosławić? nie da rady, o jedną wypowiedź masz na koncie za dużo :)

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Krzysztof K.:
Celem naszej wymiany zdań było okreslenie, czy Niemcom moze przydażyć sie recydywa. Ja stwierdziłem, Pan nie protestował,
ze niemiecka gotowość wypełniania nawet najstraszniejszych rozkazów istniała i miała swoje przyczyny.

Az Panu na ortografie weszlo... chodzi o to, ze ja wlasnie zaprotestowalem twierdzac, ze Pan o dzisiejszych Niemcach i Niemczech malo ma pojecia.
Merkel oszaleje, albo jej następca będzie jakis wariat, to w ogóle nie możemy liczyć, że Niemcy zachowają się inaczej, niż w czasie wojny.
Tym samym dowód uznaje za przeprowadzony.

Tym potwierdza Pan rowniez, ze o demokracji nie ma Pan tak naprawde zadnego pojecia. Moze powie nam Pan w takim razie, co by sie stalo jakby np. nasz szanowny Pan Prezydent oszalal i wypowiedzial wojne Niemcom albo Rosji?
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
To niemadry sposób prowadzenia dyskusji i na dodatek prowokujacy do napisania, jak to osobiste doświadczenia - 30 lat jedzenia niemieckiego chleba - wpływają na Pańska opinię w tej kwestii, a nie o to chodzi, żeby wymieniać sie złośliwościami.

Pan nie rozumie podstawowej sprawy, znajac tylko jeden polski wariant podrozy typu "pojechac i zarobic". Widzi Pan, jak ja mieszkam 30 lat posrod Chinczykow, z Chinczykami to jestem tez w jakis sposob Chinczykiem. To, ze jestem z pochodzenia Eskimosem nie ma wielkiego znaczenia bo moje dzieci nie wiedza jak wyglada wieloryb, ale znaja Mur Chinski.


jakie są te realia niemieckie Panie Andrzeju, które jakoby są tak istotne dla sprawy? być może obraca się Pan w kręgach bardzo dobrze wychowanych niemców. moje doświadczenia są zgoła inne. inne są te ze śląska (szczególnie opolskiego) inne z Magdeburga gdzie pracowałem jako robotnik, inne z nrd (czy to nie niemcy?), jeszcze inne z Kilonii i Hanoveru.. zawsze i wszędzie trafiłem (widać mam pecha?) na jakiegoś aroganta, który obraźliwie wyrażał sie o Polsce, o nas i o naszej gospodarce. wszędzie znalazł się jakiś, który wspominał jaki to porządek był za Adolfa. jeszcze inny w piwiarni wspominał swój pobyt w Afryce z africa korps.. i jak ja mam mysleć, że to inny, fajny, przyjazny naród? dlaczego w Polsce wszędzie są napisy po niemiecku, obsługa stara sie mówić po niemiecku, w niemczech zaś po polsku jest tylko "każda kradzież będzie ukarana"? Panie Andrzeju, czy niemcy to naród uczciwy a my jesteśmy złodziejami? niemcy nie kradną? no,jeśli tak rozumować, to mają moralne prawo upomionać się o swoje dzieła i strofować nas na forum międzynarodowym.

btw
znam inne niż Pan niemieckie realia. od ponad 15 lat handluję z niemcami i wiele mógłbym opowiedzieć, ale to temat do innej dyskusji. a polnishe witze też są takie dobrotliwie przyjazne, pozbawone uprzedzeń...
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Tym potwierdza Pan rowniez, ze o demokracji nie ma Pan tak naprawde zadnego pojecia. Moze powie nam Pan w takim razie, co by sie stalo jakby np. nasz szanowny Pan Prezydent oszalal i wypowiedzial wojne Niemcom albo Rosji?


Troszkę sią Pan zagalopował. nasz szanowny Pan Prezydent dał światu i Polsce oznaki szaleństwa i stało się coś?
vide Giertychy, Leppery i inne szumowiny w rządzie.. pis u władzy, to też wydawało sie nieprawdopodbne i? a czy do krytyki Jean Maie Le Pena też zażąda Pan znajomości tym razem francuskich realiów?

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Arkadiusz Piotr Z.:
Panie Andrzeju, czy niemcy to naród uczciwy a my jesteśmy złodziejami? niemcy nie kradną?

Panie Arku, to jest pierwsza legenda zakompleksionego Polaka (nie mowie o Panu lecz ogolnie). Niemcy sa tak samo uczciwi albo nieuczciwi jak i wszyscy inni. Potrafia byc bardzo dobrymi zlodziejami, moze mi Pan uwierzyc.

Panskie "zle" doswiadczenie z Niemcami wynika z okolicznosci.
Moje skromne obserwacje to raczej to, ze Niemcy zyja w ciaglym strachu, dlatego do "obcych" odnosza sie z reguly nieufnie, czesto ze zlosliwoscia albo drwina. Jak kogos "poznaja" to zmienia sie to dramatycznie. Moze nie czytal Pan o historiach, kiedy urzad chcial deportowac rodzine lokalnego szewca pochodzacego z bylej Jugoslawii, bo pozwolenie na pobyt sie skonczylo. Cale miasto protestowalo...

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Arkadiusz Piotr Z.:
niemcy?), jeszcze inne z Kilonii i Hanoveru.. zawsze i wszędzie
trafiłem (widać mam pecha?) na jakiegoś aroganta, który obraźliwie wyrażał sie o Polsce, o nas i o naszej gospodarce.

A nie potrafil Pan odpowiedziec? Zapytac sie czy tankowal juz w stacji Orlena za rogiem?

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Arkadiusz Piotr Z.:
Troszkę sią Pan zagalopował. nasz szanowny Pan Prezydent dał światu i Polsce oznaki szaleństwa i stało się coś?
vide Giertychy, Leppery i inne szumowiny w rządzie..

Jakby nic sie nie stalo to nie byloby tego co teraz mamy. Koalicja rzadzaca wisi na wlosku, a raczej na "szumowinie" Lepperze...
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Moze nie czytal Pan o historiach, kiedy urzad chcial
deportowac rodzine lokalnego szewca pochodzacego z bylej Jugoslawii, bo pozwolenie na pobyt sie skonczylo. Cale miasto protestowalo...

nie, nie czytałem, natomiast mojemu kuzynowi, który emigrował do Padeborn koledzy z pracy i kierownictwo pomogło finansowo i wspierało w walce z białaczką u jego syna. wygrali. drugiemu kuzyowi, była zona niemka, utrudnia kontakty z dziećmi i zabrania mówić po polsku (i takie decyzje akceptują sądy!)
takich przykładów jest wiele, ale nie chodzi mi o "ludzkość" niemców, chodzi mi bardziej o ich stereotypy myślowe i właśnie o to poczucie strachu, krzywdy, zagrożenia a najlepszą formą obrony jest atak. i własnie to mnie niepokoi w polityce tego kraju i w akceptacji dla tej polityki, przez skąd inąd porządnych ludzi.
proszę mi wierzyć, znam wielu niemców, którzy potrafią być czarujący towarzysko i dysponują, co rzadkie, bardzo finezyjnym poczuciem humoru, tylko, że oni akurat mieszkają i pracują w Szwajcarii.

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Arkadiusz Piotr Z.:
chodzi mi bardziej o ich stereotypy myślowe i właśnie o to poczucie strachu, krzywdy, zagrożenia a najlepszą formą obrony jest atak.

Ale o jakim ataku Pan mowi? Czyzby o teorii pana Krysztofa, ze szalona Merkel wywola kolejna wojne z Polska? Moze myli to Pan z normalnym "narzekaniem", ale jak Pan dobrze wie POlacy sa w tym rowniez mistrzami.Andrzej P. edytował(a) ten post dnia 05.08.07 o godzinie 12:08
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Andrzej P.:
Ale o jakim ataku Pan mowi? Czyzby o teorii pana Krysztofa, ze szalona Merkel wywola kolejna wojne z Polska? Moze myli to Pan z normalnym "narzekaniem", ale jak Pan dobrze wie POlacy sa w tym rowniez mistrzami.Andrzej P. edytował(a) ten post dnia 05.08.07 o godzinie 12:08


Panie Andrzeju, w moim odczuciu kształowanie opinii jakoby niemcy byli ofiarami jest preludium ataku. choćby na prawdę. a z historcznego punktu widzenia tak drzewiej bywało. i nie chodzi o specjalnie, jak sądzę, przerysowaną wizję Pana Krzysztofa. przypomnę jedynie, że zawsze uważaliśmy, że świat, nie pozwoli, że tamto i owamto, a potem była już tylko niewola i okupacja. ja tylko jestem ostrożny i czujny w odniesieniu do niemców i rosjan, co wcale nie oznacza, ze kocham i ufam ameryce :D staram się patrzeć w przyszłość ucząc się i czerpiąc z historii. to nie zaszkodzi. bo historia lubi się powtarzać.

Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...

Arkadiusz Piotr Z.:
Panie Andrzeju, w moim odczuciu kształowanie opinii jakoby niemcy byli ofiarami jest preludium ataku.

Panie Arku, a kto taka opinie "ksztaltuje", chyba nie Niemcy? Poza tym moze sprecyzuje Pan, ofiarami czego albo kogo?



Wyślij zaproszenie do