Temat: dobry niemiec to martwy niemiec...
Krzysztof K.:
Andrzej P.:
Krzysztof K.:Skad ma Pan taka wiedze o Niemcach?
Od mamusi, babci, wujka... Wszyscy spedzili Powstanie w Warszawie.
Panie Krzysztofie, nie moge pobic by przezylem w Niemczech zaledwie 30 lat... Moja mama byla w AK, w lubelskim... Nie ma powodu zeby kochac Niemcow, ale ma na tyle rozsadku azeby pewne rzeczy rozrozniac...Andrzej P. edytował(a) ten post dnia 04.08.07 o godzinie 19:25
Ale co rozróżniac i od czego? Jeżeli naród może dopuszczac sie takich rzeczy, jak Niemcy, to jest juz jest źle. A jeśli nie widzi w tym praktycznie nic złego - to skad przekonanie, że to sie nie powtórzy - w tej, czy innej formie? Ja nie twierdze, że dobry Niemiec, to martwy Niemiec, przez chwile nawet nie sądziłem, że ktos tak politycznie poprawny, jak autor tego watku mógłby naprawde tak uważać. Jednak uwazam, ze Niemcy stanowia dla nas praktyczne zagrożenie. Bo sa narodem ludzi spełniajacych bezrefleksyjnie nawet najstraszniejsze rozkazy, nie wyciągaja z tego żadnych wniosków i wystarczy im kolejny psychol u władzy, który im te rozkazy wyda, żeby znowu dopuszczali sie rzeczy strasznych.
Rzeczą naprawdę straszną jest to, co tu niektórzy wypisują, ponieważ są to księżycowe wprost brednie. Hitleryzm był w historii Niemiec zuepłnie wyjątkowym obłędem, którego wszelkie ślady dawno zatarły się w pamięci tego niegdyś wielkiego, a obecnie zdemoralizowanego (chociaż nie tak bardzo jak nasz) i powoli wymierającego narodu. Narodowy socjalizm w swoim rasistowskim wydaniu wyrósł z trzech podstaw: skrajnego niemieckiego nacjonalizmu, idei socjalistycznych i buntu bezrobotnych oraz wpływów cywilizacji żydowskiej. Bodaj najmocniejszą z tych podstaw była ta ostatnia. Po to, aby mógł powstać nowy Hitler, te trzy rzeczy musiałyby się połączyć, a naród niemiecki musiałby być znów liczny i zdecydowany na wszystko, aby wybić się na czoło w Europie. Uważna obserwacja rzeczywistości dzisiejszych Niemiec wskazuje, że żaden z tych czynników nie występuje. Wszystko, co może się w Niemczech w takim kierunku dokonać zawra się między ponownyzagosodarowaniem ziem byłej NRD a pozbyciem się uciążliwych cudzoziemców z własnego terytorium narodowego i przekształceniem UE na powrót w związek całkowicie suwerennych państw. Jeśli w Niemczech zwycięży nacjonalizm, to w stylu de Gaulle'a, a nie Hitlera.
Jeżeli zaś ktoś twierdzi, że chrakter narodów jest niezmienny i wypływają z tego zagrożenia dla Polski, to niech się boi Zydów. To bowiem rosyjscy Zydzi byli pierwszymi ludobójcami w dziejach naszego kontynentu, a Zydzi niemieccy wymyślili komunizm. Ja jednak nie jestem rasistą i nie nienawidzą innych narodów, jak niektórzy tutaj, bo polska idea narodowa na zupełnie czym innym polega. Dlatego nie przypisuję skłonności do zbrodni również narodowi żydowskiemu i nie mam ochoty obarczać go odpowiedzialnością za Lenina, Trockiego, Swierdłowa (Joskowicza), Uryckiego i Berię. Owszem, monomania daje człowiekowi pewność siebie i wyjaśnia mu na pozór doskonale wszystkie zawiłości tego świata, ale też jest źródłem wyniszczającego obłędu. Lenin, Stalin, Hitler, Mao Tse Tung, a w naszych czasach Jerzy B. Młodszy są tego odstraszającymi przykładami.