Tomasz
S.
Ius est ars boni et
aequi
Temat: Dlaczego nie lubimy siebie nawzajem i szybko segregujemy,...
Spróbuję podjąc trudny, jak mi sie wydaje temat.Jakiś czas temu przypomniałem na forum o konstytucyjnych obowiązkach obywateli państwa demokratycznego w jakim przyszło mi żyć. Skłamie jeśli powiem, że nie popieram demokracji w stylu Monteskiuszowskim. Owszem, ale nie ja ją wybierałem, wówczas miałem jeszcze "mleko pod nosem". Napiszę ogólnie i krótko.
Zauważam dziwną tendencję obywateli naszego państwa do umywania rąk i uciekania od odpowiedzialności za własne czyny "nie ja, nie mnie... "to nasze ulubione zwroty. Ponadto segregacja na podstawie jednej opinii to juz standard.
Napisałem tylko jedno zdanie, a oskarżono mnie o tyle rzeczy. Bo jestem prawnikiem i napewno!!! jestem zły i na pewno, jak ktoS powiedział "juz na studiach patrzyłem na ludzi z góry", a i jestem..."małym agitatorem". CO to wogóle oznacza bo wiadomo, że jeśli jest ktos mały to musi być większy i duży. Kto jest ten duży? Może autor wypowiedzi, ale znowu nie rozumiem dlaczego kąsa mnie jadem, czyżby czuł się lepszy, a może gorszy( z doświadczenia wiem, że tylko zagrożony i tchórzliwy kąsa bez uzasadnienia jadem) Takie pojmowanie otaczającej nas rzeczywistości skłóca nas, dzieli i segreguje do hermetycznie zamkniętych grup społecznych.
Podobno żyjemy w państwie katolickim co daje się zauważyć i odczuć nie tylko w sposób niematerialny, ale świadczą o tym choćby statystyki, więc pytam: GDZIE TA SOLIDARNOŚĆ? Czy ujawnia się tylko wówczas gdy tracimy niepodległość i trzeba ją jakos wspólnie odzyskać,czy może w przypadkach kiedy Papiez Polak umiera i trzeba zamanifestowac jakieś obłudne postawy. POtem już nawet nie pamiętamy czego nauczał i kim był. GDZIE SĄ PORZĄDNI LUDZIE, SKORO PODOBNO WSZYSCY SĄ ŻLI, A PRAWNICY TO JUZ WOGÓLE :-).
" Białe jest białe, a czarne jest czarne, nie białe i nie szare".
Dlaczego nie potrafimy rozpoznać ludzi prawdziwie złych dla których liczą się tylko stołki i pieniądze. Dlaczego popieramy ludzi z wyrokami, a potem oskarżamy rządzących o to samo?
Władza to posługa i nie ma innej możliwości!!!
Dobro wspólne to " wspólne dobro", a nie "moje wspólne dobro" czy "moje dobro" albo "moje".
Pozdrawiam.
ps. pieniaczy, egoistów,łapówkarzy, ludzi słabej woli i ducha oraz "włazidupków" należy pouczać, a jeśli nie słuchają osądzać i izolować od pewnych spraw, stanowisk i społeczeństwa.
Zajrzę na stronę za tydzień i juz mnie ciakawią wasze opinie i wnioski jakie odnotuje.