Temat: Czy źli nauczyciele będą tracić pracę?
Edward K.:
Sławomir K.:
Edward K.:
6. Nauczyciel to taki zawód, który w niewielu branżach daje szansę podjęcia pracy - będę złośliwy - ilu Pani zatrudnia nauczycieli Pani Dagmaro ?
Aż tak złe mniemanie ma Pan o uprawiających ten zawód?
To nadinterpretacja !
Do ilu zawodów nadaje się historyk, polonista, biolog etc. ?
Mam tutaj na mysli porównywalny status zawodowy, bowiem do handlu obwoźnego czy pilnowania, aby regał hipermarketowy był pełny to podstawówka aż za dużo....
Zawodów jest multum - chociażby tak oczywiste jak dla polonisty praca w prywatnym wydawnictwie - korekty, recenzje, wstępne "sita" etc.
Nie demonizujmy, równie dobrze mogłabym zadać pytanie ile jest zawodów dla ekonomisty:-) No i oprócz tego człowiek inteligentny zawsze może się dokształcić i zmienić zawód.
Nauczycielom kwiczącym ile to oni pracują polecam wrócić się do mojej wypowiedzi w miarę na początku wątku, ze zgrubnym wyliczeniem ilości godzin - pisałam na podstawie obserwacji BARDZO zaangażowanego w pracę nauczyciela (mojej mamy). Zakładając, że inny etatowy pracownik pracuje 8 godzin dziennie - założenie słusznie wyśmiane przez Dagmarę, ja np nigdy w życiu nie miałam tak cudnej pracy - stawka nauczyciela za REALNIE przepracowaną godzinę jest ok. 30% wyższa. Czyli jeśli ci najlepiej zarabiający nauczyciele mają 3 500 PLN - odpowiada to pensji 4 550 PLN. Jakoś nie wydaje mi się to mało.
I w przeciwieństwie do Dagmary mam przyjemność obcowania z bardzo fajnymi nauczycielami mojego syna (no, może ta pani od plastyki ...), więc nie pastwię się nad grupą której nie lubię TYLKO NIE ZNOSZĘ NIE UZASADNIONEGO MIAŁKOTU JAK TO JEST ŹLE!
1. nauczyciele NIE zarabiają mało
2. nauczyciele MAJĄ MOŻLIWOŚCI dorobienia sobie i to łatwo i we własnym domu (korepetycje na przykład a jak są dobrzy to dlaczego na przykład nie pisać artykułów do gazet? albo nauczyciele języków - zająć się tłumaczeniami?)
3. nikt NIE KAŻE być nauczycielem, buntuję się zdecydowanie na wyuczoną bezradność i skargi "no muszę być nauczycielem no bo kto zatrudni nauczyciela ojojojoj"
4. nauczyciel nie ma problemu z pójściem na L4 - i nie mówię tu o cudownym wynalazku urlopu dla podreperowania zdrowia (którego uzyskanie mojej mamie zajęło tydzień! legalnie, żeby nie było) - ale w "normalnej" pracy mało kogo teraz stać na luksus chorowania. Nauczyciel nie ma problemu co zrobić z dzieckiem, kiedy szkoły zamyka się na cztery spusty przed świętami, pomiędzy dwoma wolnymi dniami, po świętach etc
5. nauczyciel to ogromnie odpowiedzialny zawód, to misja. To osoby które mogą zrobić dla dziecka bardzo dużo dobrego albo wyrządzić ogromną szkodę - dlatego dobrych nauczycieli (a wierzę iż takich nie brakuje, mam przyjemność spotykać) powinno się wynosić na piedestał a pseudo-nauczycieli traktujących uczniów jak zło konieczne a swoją pracę jak najgorszy wyrok bezwzględnie tępić