Temat: Czy DHL robi sobie jaja ze wszystkich, czy jakoś losowo?
Krzysztof B.:DANIEL J.:
który myślą, że jak kurier dostanie paczke to zasuwą z nią w zębach na drugi koniec Polski na 24 zł netto ;-))), a rano znowu jest gotowy do pracy i przyjeżdza po kolejna paczkę ;-))
Wiesz... mnie nie interesuje jak pracuje ta firma, tylko to, co mi gwarantuje za 24 złote netto na piśmie, biorąc ode mnie paczkę.
nie ma przymusu bycia kurierem skoro problemem jest należyte wykonywanie obowiązków.
A argument o zarobkach... jw. szanowny panie.
Ponownie mój cytat dla czytających wybiórczo:
ehhh to są tylko ludzie... tacy jak i my ;-) tylko pracują po od 5 do 21 i mają ze 1,50 na 1 paczce.
Co oczywiście nie zwalnia ich z jakości świaczonych usług
Ja pracując w DHLu nauczyłem się jednego: I ZA KLIENTÓW TRZEBA MYŚLEĆ:
przykład: przychodzi PAN, kładzie na stole laptopa i prosi o karton (zaznaczam iż laptop jest "goły" - żadnego opakowania). Pan wybiera kartonon w którym zmieściłoby się z 12 laptopów, wkłada laptopa do środka, zamyka kartn. LAPTOP ten bedzie minumim 12 razy przepakowywany, przejedzie przez 2 sortownie (automatyczne - konkurencja zasuwa jeszcze ręcznie).
Gdyby nie fakt zwrócenia klientowi uwagi, napakowania gazet i tektury, laptop dojechałby w częściach.
Więc proszę pomyśleć o tym, iż jesteśmy ludzmi i tylko ludzmi. Nie bronie DHL, pokazuje tylko iż każdy kij ma dwa końce. A kurier który ma do rozwiezienia 150 paczek i do zebrania kolejne 150 może nie mieć fizycznie czasu na bieganie za klientem.
I czy to bedzie MASTERLINK, DHL, UPS, FEDEX czy Poczta Polska kurier nie będzie czekał, gdyż na niego TIR-LINIOWIEC też nie poczeka, jak przyjedzie 30 minut po czasie.
Podam przykład, który dla mnie był kiedyś BZDURĄ - paczka z Gdańska do Sopotu jedzie przez WARSZAWĘ - gdyż tam jest sortownia, tak wieć GDAŃSK -> (tirem) -> WARSZAWA (przeładunek) po czym WARSZAWA -> GDAŃSK , i to wszystko w jedną noc, by za 24 zł przesyłka na drugi dzień była u klienta - co gwarantuje umowa.