konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Czeslaw M.:
Jarek K.:
I czym nauka idzie do przodu tym mniej cudow, bo udaje nam sie
coraz wiecej z nich wytlumaczyc.

No to dlanaprzykladu przytocz jakis cud, co to ostanio nauka wytlumaczyla.
---
pozdr.czes;-)

chociazby to ze w dawnych czasach podczas zarazy w miastach zaczynano bic w dzwony, I po jakims czasie nastepowalo "cudowne" ocalenie, tudziez tlumaczono ze Bog spojrzal laskawym okiem i ocalil. Teraz wiemy ze dzwony wytwarzaja ultradzwieki, ktorych szczury nie moga zniesc, i po prostu szczury sie wynosily z miasta a to one byly roznosicielami zarazek.

cofajac sie dalej to zacmienie slonca

albo na przyklad takie cos jak akupresura. Chinczycy znali ja od dawna. Ale gdyby taki Chinczyk pojawil sie w Europie zanim nauka dowiedziala sie o funkcjjonowaniu ukladu nerwowoego, to czy nie byloby to cudownym uzdrawianiem i to za pomoca dotyku?Jarek Krawczyk edytował(a) ten post dnia 09.04.07 o godzinie 14:47

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:07
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Jasne, że zbiór rzeczy wyjaśnionych zmienia się w zależności od czasów i tu zgoda. Natomiast wiary do końca nie da się racjonalnie wyjaśnić. Św. Tomasz pisał "Co dla zmysłów niepojęte niech dopełni wiara w nas". Wiarę przyjmuje się w porządku Łaski. Można o nią jedynie prosić. Jeśli człowiek szczerze prosi o Łaske wiary, to zawsze ją dostaje. Ale to, czy prosi, to już jego wolna decyzja. No więc jeśli odrzuca wiarę, to i cudów racjonalnie pojąć nie może.

Brakło tylko: ja wierzę że jest tak" w Pani teksćie
A ja wierzę, że jest zupełnie inaczej Pani Edyto...

Ja wiem, że tak jest i dlatego wierzę.
A Pan jak wierzy, że jest po Pana myśli, to gdzie tu rozum, hę? :))

Pani Edyto - tym się chce różnić od doktrynerów którzy moim zdaniem nigdy nie poznają prawdy. Ludzkość jest strasznie niecierpliwa - chciałaby już wiedzieć wszystko... Nie chce im się czekać więc mamy do wyboru bez liku teorii wyjaśniających wszystko już dziś.
Proszę wybaczyć ale właśnie owo wyrażenie wątpliwości (w moim wypadku) wydaje mi się najwłaściwsze - ja zakładam że nie znam prawdy dopóki nie nastąpi wiarygodne wyjaśnienie (wtedy też tylko daję wiarę :)). Tylko dzięki temu można granice prawdy odrobinę przesuwać. Doktrynom które zakładają: "jest tak" albo "wiemy jak jest bez udowadniania" traktuję jako funta kłaków nie warte. Taki sposób patrzenia nazwałbym właśnie nazwał rozumem :)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:

ależ rację ma każdy!!! Tylko że rzeczywistość wszystkich racji nie potwierdza. Czasem w tych dyskusjach to jest tak jak w rozmowie jednego z moich profesorów filozofii ze studentem. Otóż student stwierdził "no trochę tak jest", a profesor na to "proszę Pana, czy w końcu kobieta jest czy nie jest w ciązy. Może być zdaniem Pana tylko trochę w ciąży?

Których racji nie potwierdza rzeczywistość Pani Edyto?

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:08

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:08
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:

ależ rację ma każdy!!! Tylko że rzeczywistość wszystkich racji nie potwierdza. Czasem w tych dyskusjach to jest tak jak w rozmowie jednego z moich profesorów filozofii ze studentem. Otóż student stwierdził "no trochę tak jest", a profesor na to "proszę Pana, czy w końcu kobieta jest czy nie jest w ciązy. Może być zdaniem Pana tylko trochę w ciąży?

Których racji nie potwierdza rzeczywistość Pani Edyto?

SUBIEKTYWNYCH

Dziwne bo moje potwierdza... a Pani nie?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Jasne, że zbiór rzeczy wyjaśnionych zmienia się w zależności od czasów i tu zgoda. Natomiast wiary do końca nie da się racjonalnie wyjaśnić. Św. Tomasz pisał "Co dla zmysłów niepojęte niech dopełni wiara w nas". Wiarę przyjmuje się w porządku Łaski. Można o nią jedynie prosić. Jeśli człowiek szczerze prosi o Łaske wiary, to zawsze ją dostaje. Ale to, czy prosi, to już jego wolna decyzja. No więc jeśli odrzuca wiarę, to i cudów racjonalnie pojąć nie może.

Brakło tylko: ja wierzę że jest tak" w Pani teksćie
A ja wierzę, że jest zupełnie inaczej Pani Edyto...

Ja wiem, że tak jest i dlatego wierzę.
A Pan jak wierzy, że jest po Pana myśli, to gdzie tu rozum, hę? :))

Pani Edyto - tym się chce różnić od doktrynerów którzy moim zdaniem nigdy nie poznają prawdy. Ludzkość jest strasznie niecierpliwa - chciałaby już wiedzieć wszystko... Nie chce im się czekać więc mamy do wyboru bez liku teorii wyjaśniających wszystko już dziś.
Proszę wybaczyć ale właśnie owo wyrażenie wątpliwości (w moim wypadku) wydaje mi się najwłaściwsze - ja zakładam że nie znam prawdy dopóki nie nastąpi wiarygodne wyjaśnienie (wtedy też tylko daję wiarę :)). Tylko dzięki temu można granice prawdy odrobinę przesuwać. Doktrynom które zakładają: "jest tak" albo "wiemy jak jest bez udowadniania" traktuję jako funta kłaków nie warte. Taki sposób patrzenia nazwałbym właśnie nazwał rozumem :)

Aha. Takie poglądy istnieją od czasów Kartezjusza, który punktem wyjścia filozofowanie uczynił WĄTPIENIE, czyli "nie wiem czy istnieje to, co widzę". Oczywiście jego filozofia przyczyniła się do rozwoju dedukcji, filozofii świadomości idealizmu i materializmu zarazem. Natomiast istnieje także inna tradycja filozoficzna - realizm - istnieje świat, który możemy poznawać zmysłowo. Treści odbierane przez zmysły podlegają później osądowi rozumu. Ale realizm to nie to samo co racjonalizm. Racjonalizm ostatecznie jest idealizmem prowadząccym do materializmu. STOP. Więcej się nie mądrzę bo musiałabym zrobić cały wyklad z filozofii. Sądzę, że są inni profesjonaliści, którzy to lepiej opisali. Więc polecam ich dzieła.

Niezależnie od systemów filozoficznych człowiek jednak dochodzi do jakiś ustaleń (prawdy) nieprawdaż? Nie chodzi tu u żaden wykład choć zgadzam się że dorobek filozofów jest bardzo ważny dla ludzkości. Muszę przyjąć (i Pani też) jakiś światopogląd nie studiując wszystkich dzieł filozoficznych i szufladek przez nich potworzonych

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:08

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:08
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:

ależ rację ma każdy!!! Tylko że rzeczywistość wszystkich racji nie potwierdza. Czasem w tych dyskusjach to jest tak jak w rozmowie jednego z moich profesorów filozofii ze studentem. Otóż student stwierdził "no trochę tak jest", a profesor na to "proszę Pana, czy w końcu kobieta jest czy nie jest w ciązy. Może być zdaniem Pana tylko trochę w ciąży?

Których racji nie potwierdza rzeczywistość Pani Edyto?

SUBIEKTYWNYCH

Dziwne bo moje potwierdza... a Pani nie?
Odpowiem pytaniem równie osobistym:
A Pan konfrontuje te racje z rzeczywistością, czy raczej szuka wyłącznie uzasadnienia swoich poglądów?

Jak mogę szukać uzasadnienia Pani Edyto skoro sam mam wątpliwości co do ich solidności ... no proszę pomyśleć
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Leszek Dariusz S.:
Edyta K.:
Jasne, że zbiór rzeczy wyjaśnionych zmienia się w zależności od czasów i tu zgoda. Natomiast wiary do końca nie da się racjonalnie wyjaśnić. Św. Tomasz pisał "Co dla zmysłów niepojęte niech dopełni wiara w nas". Wiarę przyjmuje się w porządku Łaski. Można o nią jedynie prosić. Jeśli człowiek szczerze prosi o Łaske wiary, to zawsze ją dostaje. Ale to, czy prosi, to już jego wolna decyzja. No więc jeśli odrzuca wiarę, to i cudów racjonalnie pojąć nie może.

Brakło tylko: ja wierzę że jest tak" w Pani teksćie
A ja wierzę, że jest zupełnie inaczej Pani Edyto...

Ja wiem, że tak jest i dlatego wierzę.
A Pan jak wierzy, że jest po Pana myśli, to gdzie tu rozum, hę? :))

Pani Edyto - tym się chce różnić od doktrynerów którzy moim zdaniem nigdy nie poznają prawdy. Ludzkość jest strasznie niecierpliwa - chciałaby już wiedzieć wszystko... Nie chce im się czekać więc mamy do wyboru bez liku teorii wyjaśniających wszystko już dziś.
Proszę wybaczyć ale właśnie owo wyrażenie wątpliwości (w moim wypadku) wydaje mi się najwłaściwsze - ja zakładam że nie znam prawdy dopóki nie nastąpi wiarygodne wyjaśnienie (wtedy też tylko daję wiarę :)). Tylko dzięki temu można granice prawdy odrobinę przesuwać. Doktrynom które zakładają: "jest tak" albo "wiemy jak jest bez udowadniania" traktuję jako funta kłaków nie warte. Taki sposób patrzenia nazwałbym właśnie nazwał rozumem :)

Aha. Takie poglądy istnieją od czasów Kartezjusza, który punktem wyjścia filozofowanie uczynił WĄTPIENIE, czyli "nie wiem czy istnieje to, co widzę". Oczywiście jego filozofia przyczyniła się do rozwoju dedukcji, filozofii świadomości idealizmu i materializmu zarazem. Natomiast istnieje także inna tradycja filozoficzna - realizm - istnieje świat, który możemy poznawać zmysłowo. Treści odbierane przez zmysły podlegają później osądowi rozumu. Ale realizm to nie to samo co racjonalizm. Racjonalizm ostatecznie jest idealizmem prowadząccym do materializmu. STOP. Więcej się nie mądrzę bo musiałabym zrobić cały wyklad z filozofii. Sądzę, że są inni profesjonaliści, którzy to lepiej opisali. Więc polecam ich dzieła.

Niezależnie od systemów filozoficznych człowiek jednak dochodzi do jakiś ustaleń (prawdy) nieprawdaż? Nie chodzi tu u żaden wykład choć zgadzam się że dorobek filozofów jest bardzo ważny dla ludzkości. Muszę przyjąć (i Pani też) jakiś światopogląd nie studiując wszystkich dzieł filozoficznych i szufladek przez nich potworzonych

Jasne, ale warto mieć świadomość, że moje poglądy nie są aż tak bardzo oryginalne, jak bym sobie tego życzył, bo już w Starożytności ludzie mieli podobne. Więcej można wskazać źródło tych poglądów i je zakwalifikować.

To już zabawa w systematykę - rzeczywistość trzeba oceniać i kwalifikować tu i teraz

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:08
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:

Jak mogę szukać uzasadnienia Pani Edyto skoro sam mam wątpliwości co do ich solidności ... no proszę pomyśleć

To teraz niech Pan przeczyta jeszcze raz ostatnie zdanie do mnie i zada sobie następne pytanie:
Na jakiej podstawie formułuje Pan swoje poglądy i kiedy można by było stwierdzić że są one solidne. Pisze Pan, że opiera sie na racjonalnych przesłankach i dalej Pan wątpi... w solidność racjonalnych argumentów? Nie musi mi Pan odpisywać, bo to zbyt osobiste.

Pani Edyto - tu nie ma żadnej sprzeczności - bronię moich wątpliwych :) argumentów bo innych nie mam narazie... Jak zdobywa się pogłądy - to już sobie darujmy bo to banały. Pani kłopot polega właśnie na szufladkowaniu - przyklejaniu etykiet. Ja nie określam swoich poglądów jako bardzo ściśle (przecież one też ewoulują) to po prostu moje poglądy. To że nie pasują do żadnej ze znanych Pani szufladek to już nic nie mogę poradzić...

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 02:09
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Halo :):) - postrzeganie zjawisk w kategorii cudu jest dane tylko tym ludziom, którzy w nie wierzą.
Nie ma argumentów za czy przeciw. Jest wiara lub nie. I tyle.
Nikt nie jest mądrzejszy ani głupszy przez to , że wierzy lub wprost przeciwnie....
Albo to zaakceptujemy, albo do końca świata będziemy udawadniać nieudawadnialne dla jednych lub nieprawdziwe dla drugich :)

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Jarek K.:
chociazby to ze w dawnych czasach podczas zarazy w miastach zaczynano bic w dzwony, I po jakims czasie nastepowalo "cudowne"
ocalenie, tudziez tlumaczono ze Bog spojrzal laskawym okiem i
ocalil. Teraz wiemy ze dzwony wytwarzaja ultradzwieki, ktorych
szczury nie moga zniesc, i po prostu szczury sie wynosily z
miasta a to one byly roznosicielami zarazek.

Nie znam sprawy, ale daj jakies namiary na dostepne opracowanie.
Z jednej strony watpie, ze wierzono w cudowne dzialanie dzwonow, ale jesli tak bylo, to swiadczy o duzej dozie spostrzegawczosci i kojarzenia faktow ludzi tamtego okresu.
Skad innad tez wiadomo, ze nie tylko szczury roznosza zarazki.
cofajac sie dalej to zacmienie slonca

Bardziej mi szlo o przyklady z ostatnich czasow, gdzie mozna sobie rzecz sprawdzic z jednej i drugiej strony.
albo na przyklad takie cos jak akupresura. Chinczycy znali ja od
dawna. Ale gdyby taki Chinczyk pojawil sie w Europie zanim nauka > dowiedziala sie o funkcjjonowaniu ukladu nerwowoego, to czy nie
byloby to cudownym uzdrawianiem i to za pomoca dotyku?

Nie gdybajmy, bo zejdziemy na manowce.
---
pozdr.czes;-)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Zauważyłam, że częstym argumentem na zdeprecjonowanie czyjejś rzetelnej wiedzy jest zarzut etykietowania i szufladkowania.
Pana poglądy i ich ewolucje jak najbardziej pasują do różnych szufladek, ale zdaje się, że tego nie jest Pan w stanie zaakceptować.

Przepraszam, nie miałem zamiaru niczego deprecjonować, oczywiście zaakceptuję wrzucenie do dowolnej szufladki :)
pozdrawiam
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Dagmara D.:
Halo :):) - postrzeganie zjawisk w kategorii cudu jest dane tylko tym ludziom, którzy w nie wierzą.
Nie ma argumentów za czy przeciw. Jest wiara lub nie. I tyle.
Nikt nie jest mądrzejszy ani głupszy przez to , że wierzy lub wprost przeciwnie....
Albo to zaakceptujemy, albo do końca świata będziemy udawadniać nieudawadnialne dla jednych lub nieprawdziwe dla drugich :)

Pani Dagmaro - idzie mi o to że cudów (jeśli się zdarzają) nie można jednak zupełnie lekceważyć - a nuż wyciągniemy z tego jakąs naukę?
(my czyli sceptycy - oczywiście nie wiem czy Pani również)

konto usunięte

Temat: Czy cuda się zdarzają?

Leszek Dariusz S.:
Wie Pan, Panie Stanisławie - według całej mojej wiedzy cuda nie istnieją a jedynie nie da się narazie pewnych zjawisk i zdarzeń wyjaśnić na gruncie naukowym. Fakt, że nauki pobierałem w poprzednim (tfu!) systemie ale całe moję późniejsze życie nie dało mi żadnych pretekstów do podejrzeń że jednak istnieją...A może teraz czego innego uczy się w szkołach????


W Pana wywodzie jest błąd logiczny.

Rozważmy sobie dwóch naukowców:
XIX-wieczny na ten przykład stwierdziłby z całym przekonaniem "NA RAZIE nie możemy stworzyć metalu lżejszego od powietrza ale KIEDYŚ NA PEWNO go stworzymy"
XXI-wieczny stwierdzi "Stworzenie metalu lżejszego od powietrza jest niemożliwe."

Sformułowane w zgodzie z najlepszą wiedzą naukową PRZEWIDYWANIE nr 1 co do kierunku rozwoju nauki zostało sfalsyfikowane późniejszym rozwojem tejże nauki.

Z kolei PRZEWIDYWANIE nr 2 jest tak samo mocno ugruntowane we współczesnej nauce. Ale - indukcyjnie rzecz biorąc - skoro już raz rozwój nauki sfalsyfikował przewidywania co do rozwoju nauki, nie możemy twierdzić że kolejne przewidywania nie zostaną sfalsyfikowane na tej samej zasadzie.

Innymi słowy, o jakimś zjawisku można w sposób uprawniony powiedzieć że nie potrafimy go wyjaśnić, ale stwierdzenie że kiedyś na pewno zostanie wyjaśnione nie jest prawdą - dopóki rzeczone wyjaśnienie się nie pojawi.

Oczywiście działa to tak samo w drugą stronę...

QED.

Następna dyskusja:

cuda się zdarzają?




Wyślij zaproszenie do