Leszek Dariusz
S.
dojrzałem do zmiany
pracy
Temat: Czy cuda się zdarzają?
Czeslaw M.:
Leszek Dariusz S.:
Nie rozumiem alternatywy: cud - przypadek. Wcale nie o to
chodzi.
To nie jest alternatywa, ale to samo okreslane z innych pozycji.
Zakładam po prostu istnienie rzeczy których nie potrafimy obecnie wyjaśnić.
Skad wiara, ze kiedys da sie wyjasnic?
Przyklejanie do tego etykiety "cud" nie jest
postępowaniem pozwalającym na wyjaśnienie, zrozumienie istoty
zjawiska czy zdarzenia. Coś co ma już naklejkę "cud" raczej trudno obalać czy potwierdzać to obrasta w legendę z punktu widzenia kategorii naukowych zupełnie bezwartościową.
Masz po czesci racje, jednakze wielu ludziom jest obojetne, czy i jak wyjasni to jakis naukowiec, czy ktokolwiek inny. Czy uzdrowionemu z ciezkiej choroby zalezy, skoro twierdzi sie, ze wiara uzdrawia, modlitwa uzdrawia i jest to doskonale wytlumaczenie zaistnialego zdarzenia? A co, gdy okazuje sie, ze w okreslonym miejscu (miejscu uzdrowien) odnotowano kilka, kilkanascie uzdrowien? Dalej przypadek?
Sceptykowi bedzie zalezalo na logicznym wykazaniu prawidel, bo on ingerencje Boga odrzuca. Jesli jednak logicznego uzasadnienia nie bedzie, to co? Wystarczy mu konstatacja, ze to przypadek i kiedys sie wyjasni? Jak sie zachowa sceptyk, gdy zachoruje? Calkowicie odrzuci nielogiczne cuda? Dasz glowe teraz, ze tak sie zachowasz, gdy staniesz przed dylematem: rozkladajacy rece lekarze - cudowne uzdrowienia?
---
pozdr.czes;-)
Nie dam głowy - ale tak właśnie rozumiem rozwój cywilizacji - odkrywanie kolejnych tajemnic natury świata. Martwienie się że czegoś nie uda się nigdy wyjaśnić... Dotychczasowa historia pokazuje, że i tak znajdą się szaleńcy odrzucający wszystkie dotychczasowe cudowne wyjaśnienia i dotrą do choćby połowicznej prawdy. Jeżeli ten instynkt ludzkość straci to będzie to koniec cywilizacji człowieka obdarzonego inteligencją...