Temat: cuda się zdarzają?
;) no cóż ;) ja tylko nie chciałabym, zeby moje dziecko (jak już się na nie zdecyduję - bo jakoś nieszczególnie mam przekonania czy do tego buszu warto kolejną osobę zmuszać) nie było uczone przez tych dla których internetowe fora czy też Wikipedia była źródłem wiedzy...
W zasadzie interesował mnie przypadek człowieka, który niemal umarł a jednak nie umarł i to, że lekarze się też mylą opierając się na bazie pozyskanej wiedzy (ogromnej zresztą - szacunek dla wszystkich rzetelnych lekarzy i studentów medycyny) Czasem warto na przekór zaufać sobie i swojej miłości tak jak to zrobiła żona. Dla niej było normalne, że skoro przyżekła komuś, że go nie opuści i w zdrowiu i w chorobie to słowa dotrzymać musi.
Swoją drogą to wzruszający przykład oddania drugiemu człowiekowi... Niewątpliwe modlitwa tej Pani też bardzo pomogła i wiara (sama powiedziała, że się dużo modliła). I super!
Natomiast skąd dyskusja przeszła na jakieś fundamentalizmy i inne takie to nie mam pojęcia... Ale PAni Gertrudzie nikt fundamentalizmu nie zarzuci.
to ja życzę miłego dnia ;)
Aneta G. edytował(a) ten post dnia 04.06.07 o godzinie 11:50