Ania R.

Ania R. strategia

Temat: cuda się zdarzają?

a ropos, jedna z katolickich uczelni wyzszych w swoich szeregach miala kiedys siostre zakonna - pania doktor psychologii ktora na wykladzie z psych. rozwojowej (chyba) smiala stwierdzic, że zespół downa spowodowany jest poczeciem dziecka poza zwiazkiem malzenskim...

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Mam podobne zdanie na ten temat.
Tyle, że czasem mamy do czynienia ze zniekształceniem spostrzegania tych argumentów na skutek silnych emocji negatywnych... związanych z wcześniejszymi przeżyciami z dzieciństwa, jak choćby tymi z siostrą zakonną.

No widzi Pani, czasem mozna cos ciekawego powiedziec. Tak przy okazji, nie musi byc "zakonnica"... przewaznie jest to najblizsza rodzina.
Ania R.

Ania R. strategia

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:

Mam podobne zdanie na ten temat.
Tyle, że czasem mamy do czynienia ze zniekształceniem spostrzegania tych argumentów na skutek silnych emocji negatywnych... związanych z wcześniejszymi przeżyciami z dzieciństwa, jak choćby tymi z siostrą zakonną.

hehehe
idac tymtropem , i cytujac pani pojedyncze wypowiedzi wyrwane z watku moge z Pani stworzyc agnostyka...
ale chyba nie o to chodzi prawda?

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Hm... a wie Pan, że społeczny dowód słuszności nie zawsze jest zgodny z prawdą?

A to zależy. W kwestiach obiektywnie weryfikowalnych, jak np. prawa fizyki - oczywiście masz rację. Natomiast w kwestiach subiektywnych, jak np. dobro i zło - to właśnie społeczeństwo określa definicję tych pojęć. Społeczeństwo współczesnej Europy masowe rzezie jeńców uznaje za zło, dawne społeczeństwo Inków uważało za dobro.
Ania R.

Ania R. strategia

Temat: cuda się zdarzają?

czyli stawia Pani teze, że moja polemika Pani toku myslenia uwarunkowana jest pzede wszytski negatywnymi doswiadczeniami na lekcjach religii?
cudowne... godne psychologa... zal mi Pani studentów...
Ania R.

Ania R. strategia

Temat: cuda się zdarzają?

PS. "dobre nauczanie" nie jest dla mnie spojne z brakiem ocen negatywnych... jesli ktoś czegoś nie umie, nalezy mu sie ndst prawda?
ale jak rozumiem, po swojej osobie - brak podobnych do Pani przekonan warunkuje Pani negatywnymi bodźcami z dziecinstwa?

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Ania R.:
Edyta K.:

Mam podobne zdanie na ten temat.
Tyle, że czasem mamy do czynienia ze zniekształceniem spostrzegania tych argumentów na skutek silnych emocji negatywnych... związanych z wcześniejszymi przeżyciami z dzieciństwa, jak choćby tymi z siostrą zakonną.

hehehe
idac tymtropem , i cytujac pani pojedyncze wypowiedzi wyrwane z watku moge z Pani stworzyc agnostyka...
ale chyba nie o to chodzi prawda?

A o co chodzi?
Nie trzeba mnie stwarzać, bo już jestem stworzona. Można co najwyżej kreować pewien mniej lub bardziej prawdziwy wizerunek. A zresztą to dotyczy każdego z nas.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 03.06.07 o godzinie 16:51

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Kira F.:
Edyta K.:
Hm... a wie Pan, że społeczny dowód słuszności nie zawsze jest zgodny z prawdą?

A to zależy. W kwestiach obiektywnie weryfikowalnych, jak np. prawa fizyki - oczywiście masz rację. Natomiast w kwestiach subiektywnych, jak np. dobro i zło - to właśnie społeczeństwo określa definicję tych pojęć. Społeczeństwo współczesnej Europy masowe rzezie jeńców uznaje za zło, dawne społeczeństwo Inków uważało za dobro.

Takie poglądy miała Maria Ossowska - socjolog moralności. Ale są też inne ujęcia, np. filozoficzne.

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Takie poglądy miała Maria Ossowska - socjolog moralności. Ale są też inne ujęcia, np. filozoficzne.

Oczywiście że istnieją różne poglądy i że wszystkie są powtarzalne.
Tylko jak to się ma do meritum?

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Ania R.:
PS. "dobre nauczanie" nie jest dla mnie spojne z brakiem ocen negatywnych... jesli ktoś czegoś nie umie, nalezy mu sie ndst prawda?
ale jak rozumiem, po swojej osobie - brak podobnych do Pani przekonan warunkuje Pani negatywnymi bodźcami z dziecinstwa

Bo ja wiem. Pani sprawa. A co się tyczy moich kompetencji jako nauczyciela, to za dużo sobie Pani pozwala.
Po prostu pytam do skutku, aż się nauczą i tyle.

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Kira F.:
Edyta K.:
Takie poglądy miała Maria Ossowska - socjolog moralności. Ale są też inne ujęcia, np. filozoficzne.

Oczywiście że istnieją różne poglądy i że wszystkie są powtarzalne.
Tylko jak to się ma do meritum?

Że są różne ujęcia. I możemy ze sobą walczyć do końca świata i dzień dłużej. Tylko po co?

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Że są różne ujęcia. I możemy ze sobą walczyć do końca świata i dzień dłużej. Tylko po co?

A Ty walczysz? Mi się cały czas wydawało że to dyskusja jest. Przecież ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie - to oczywiste. Natomiast nie jest powiedziane, że nie można się przy okazji czegoś ciekawego i nowego dowiedzieć, no nie?
Ania R.

Ania R. strategia

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:

Że są różne ujęcia. I możemy ze sobą walczyć do końca świata i dzień dłużej. Tylko po co?

właśnie to mnie zastanawia, bo przegladajac pare dyskusji na tematy wielorakie z Pani udzialem odnosze negaywne odczucia
tyle jadu
brak tolerancji innosci
zatracanie sie w watkach pobocznych (praktycznie zawsze tych samych)
własnie - po co?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Ech... dobrze. Dla mnie wiara ściśle łaczy się z Kościolem. Ale zgoda, to inne pojęcia. W sumie chyba na forum nie da rady wszystkiego spokojnie przedstawić punkt po punkcie, stąd różne skróty i hasła. Zgoda, każdy z nas operuje innym zestawem pojęć i różnie je rozumie. Stąd tego typu sytuacje się zdarzają. Tak się tylko teraz zastanawiam, po co ja się z Panem i innym osobami spieram. Co mi to daje? Bo w sumie, to chyba nawet nie liczę na to, że kogoś do czegoś przekonam, ani też nie sądzę, że dzięki GL stanę się ateistą. Może chcę lepiej poznać tą drugą stronę. W sumie cenną rzeczą jest poznać tok myślenia innych. Nie wiem jednak, czy momentami to nie eskaluje w kierunku walki. Może odzywają się po obu stronach jakieś stereotypy i uprzedzenia?

Z mojej strony nie było żadnych uprzedzeń czy stereotypów. Raczej właśnie protest przeciwko owym:) Bo to jest właśnie stereotyp, że każdy "musi w coś wierzyć". Nie musi, w rozumieniu wiary religijnej.
A Kościół - tak łopatologicznie i kolokwialnie - to instytucja, froma narzędzie do celebrowania kultu. Ale nie sam kult i nie ma - przynajmniej nie było do pewnego momentu - mowy o Kościele.
Była mowa wyłącznie o zagadnieniu "konieczności bądź nie" wierzenia w jakiekolwiek istoty nadprzyrodzone. Tylko do tego sie odnosiłem, nie negując zresztą mozliwości racji strony drygiej. Co nie znaczy, że muszę ja podzielać i tym bardziej nie znaczy, że muszę w ogóle w "coś" wierzyć, a już na pewno nie oznacza, że nawet jak nie wierzę, to i tak wierzę, tylko o tym nie wiem.
I tyle.

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Kira F.:
Edyta K.:
Że są różne ujęcia. I możemy ze sobą walczyć do końca świata i dzień dłużej. Tylko po co?

A Ty walczysz? Mi się cały czas wydawało że to dyskusja jest. Przecież ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie - to oczywiste. Natomiast nie jest powiedziane, że nie można się przy okazji czegoś ciekawego i nowego dowiedzieć, no nie?

Fakt. A dowiedziałaś się czegoś ciekawego ode mnie dotychczas? Jeśli tak, to bardzo mi miło.

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Witold F.:
Edyta K.:
Ech... dobrze. Dla mnie wiara ściśle łaczy się z Kościolem. Ale zgoda, to inne pojęcia. W sumie chyba na forum nie da rady wszystkiego spokojnie przedstawić punkt po punkcie, stąd różne skróty i hasła. Zgoda, każdy z nas operuje innym zestawem pojęć i różnie je rozumie. Stąd tego typu sytuacje się zdarzają. Tak się tylko teraz zastanawiam, po co ja się z Panem i innym osobami spieram. Co mi to daje? Bo w sumie, to chyba nawet nie liczę na to, że kogoś do czegoś przekonam, ani też nie sądzę, że dzięki GL stanę się ateistą. Może chcę lepiej poznać tą drugą stronę. W sumie cenną rzeczą jest poznać tok myślenia innych. Nie wiem jednak, czy momentami to nie eskaluje w kierunku walki. Może odzywają się po obu stronach jakieś stereotypy i uprzedzenia?

Z mojej strony nie było żadnych uprzedzeń czy stereotypów. Raczej właśnie protest przeciwko owym:) Bo to jest właśnie stereotyp, że każdy "musi w coś wierzyć". Nie musi, w rozumieniu wiary religijnej.
A Kościół - tak łopatologicznie i kolokwialnie - to instytucja, froma narzędzie do celebrowania kultu. Ale nie sam kult i nie ma - przynajmniej nie było do pewnego momentu - mowy o Kościele.
Była mowa wyłącznie o zagadnieniu "konieczności bądź nie" wierzenia w jakiekolwiek istoty nadprzyrodzone. Tylko do tego sie odnosiłem, nie negując zresztą mozliwości racji strony drygiej. Co nie znaczy, że muszę ja podzielać i tym bardziej nie znaczy, że muszę w ogóle w "coś" wierzyć, a już na pewno nie oznacza, że nawet jak nie wierzę, to i tak wierzę, tylko o tym nie wiem.
I tyle.

No i dobrze.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: cuda się zdarzają?

Edyta K.:
Witold F.:
Edyta K.:
Ech... dobrze. Dla mnie wiara ściśle łaczy się z Kościolem. Ale zgoda, to inne pojęcia. W sumie chyba na forum nie da rady wszystkiego spokojnie przedstawić punkt po punkcie, stąd różne skróty i hasła. Zgoda, każdy z nas operuje innym zestawem pojęć i różnie je rozumie. Stąd tego typu sytuacje się zdarzają. Tak się tylko teraz zastanawiam, po co ja się z Panem i innym osobami spieram. Co mi to daje? Bo w sumie, to chyba nawet nie liczę na to, że kogoś do czegoś przekonam, ani też nie sądzę, że dzięki GL stanę się ateistą. Może chcę lepiej poznać tą drugą stronę. W sumie cenną rzeczą jest poznać tok myślenia innych. Nie wiem jednak, czy momentami to nie eskaluje w kierunku walki. Może odzywają się po obu stronach jakieś stereotypy i uprzedzenia?

Z mojej strony nie było żadnych uprzedzeń czy stereotypów. Raczej właśnie protest przeciwko owym:) Bo to jest właśnie stereotyp, że każdy "musi w coś wierzyć". Nie musi, w rozumieniu wiary religijnej.
A Kościół - tak łopatologicznie i kolokwialnie - to instytucja, froma narzędzie do celebrowania kultu. Ale nie sam kult i nie ma - przynajmniej nie było do pewnego momentu - mowy o Kościele.
Była mowa wyłącznie o zagadnieniu "konieczności bądź nie" wierzenia w jakiekolwiek istoty nadprzyrodzone. Tylko do tego sie odnosiłem, nie negując zresztą mozliwości racji strony drygiej. Co nie znaczy, że muszę ja podzielać i tym bardziej nie znaczy, że muszę w ogóle w "coś" wierzyć, a już na pewno nie oznacza, że nawet jak nie wierzę, to i tak wierzę, tylko o tym nie wiem.
I tyle.

No i dobrze.

Dobrze, dokąd nie próbuje ktoś z buciorami ładować sie w moje życie, a to coraz częściej staje się codziennością. I to zaczyna drażnić równiez tych, którzy dotąd byli całkowicie neutralni w tych sprawach.

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Ania R.:
Edyta K.:

Że są różne ujęcia. I możemy ze sobą walczyć do końca świata i dzień dłużej. Tylko po co?

właśnie to mnie zastanawia, bo przegladajac pare dyskusji na tematy wielorakie z Pani udzialem odnosze negaywne odczucia
tyle jadu
brak tolerancji innosci
zatracanie sie w watkach pobocznych (praktycznie zawsze tych samych)
własnie - po co?

Hm... ciekawe, że spostrzega to Pani jako jad i brak tolerancji.
Nie będę Pani przekonywać, że tak nie jest. A czy to, co Pani napisała o mnie to nie był jad? Poza forum warto sobuie uświadomić dwie sprawy:
1. Spostrzeganie zależy od spostrzegającego.
2. Cechy, które nas u innych drażnią sami mamy, czasem takie analogiczne.

konto usunięte

Temat: cuda się zdarzają?

Witold F.:
Edyta K.:
Witold F.:
Edyta K.:
Ech... dobrze. Dla mnie wiara ściśle łaczy się z Kościolem. Ale zgoda, to inne pojęcia. W sumie chyba na forum nie da rady wszystkiego spokojnie przedstawić punkt po punkcie, stąd różne skróty i hasła. Zgoda, każdy z nas operuje innym zestawem pojęć i różnie je rozumie. Stąd tego typu sytuacje się zdarzają. Tak się tylko teraz zastanawiam, po co ja się z Panem i innym osobami spieram. Co mi to daje? Bo w sumie, to chyba nawet nie liczę na to, że kogoś do czegoś przekonam, ani też nie sądzę, że dzięki GL stanę się ateistą. Może chcę lepiej poznać tą drugą stronę. W sumie cenną rzeczą jest poznać tok myślenia innych. Nie wiem jednak, czy momentami to nie eskaluje w kierunku walki. Może odzywają się po obu stronach jakieś stereotypy i uprzedzenia?

Z mojej strony nie było żadnych uprzedzeń czy stereotypów. Raczej właśnie protest przeciwko owym:) Bo to jest właśnie stereotyp, że każdy "musi w coś wierzyć". Nie musi, w rozumieniu wiary religijnej.
A Kościół - tak łopatologicznie i kolokwialnie - to instytucja, froma narzędzie do celebrowania kultu. Ale nie sam kult i nie ma - przynajmniej nie było do pewnego momentu - mowy o Kościele.
Była mowa wyłącznie o zagadnieniu "konieczności bądź nie" wierzenia w jakiekolwiek istoty nadprzyrodzone. Tylko do tego sie odnosiłem, nie negując zresztą mozliwości racji strony drygiej. Co nie znaczy, że muszę ja podzielać i tym bardziej nie znaczy, że muszę w ogóle w "coś" wierzyć, a już na pewno nie oznacza, że nawet jak nie wierzę, to i tak wierzę, tylko o tym nie wiem.
I tyle.

No i dobrze.

Dobrze, dokąd nie próbuje ktoś z buciorami ładować sie w moje życie, a to coraz częściej staje się codziennością. I to zaczyna drażnić równiez tych, którzy dotąd byli całkowicie neutralni w tych sprawach.

Owszem i idzie to w dwie strony.
Ania R.

Ania R. strategia

Temat: cuda się zdarzają?

pozdrawiam wszytskich dysutantów i oddaję sie "realowi" oraz kotlecikom cielecym z jarzynką...

Następna dyskusja:

Czy cuda się zdarzają?




Wyślij zaproszenie do