Temat: cuda się zdarzają?
Edyta K.:
Ania R.:
astanawiam, czy bylaby ani w stanie poromawiac na jakikolwiek "ogolny" temat nie wtracajac w to za przeproszeniem Boga?
Tak często bywa.
czy to takie trudne - na chwile oderwac sie od tego rozumiem- gleboko zakorzenionego "backgroundu" katolickiego i wyrazic swoje zdanie tak po prostu, bez odwolywania sie do tradycyjnego juz u Pani katlickiego przeslannictwa?
Nie, ale czasem trzeba
a dlaczego trzeba? Wydaje mi się , że nawracac - umoralniac nalezy ludzi, ktorzy chociaż troszczkę, ociupinkę wyrazają na dzialalnosc taka zgode tudzież samo przyzwolenie. a może bawi sie Pani w dzialalnośc misyjna za wszelka cene?
chce Pani uświadamiac, potepiac, podwyzszac swoja samoocene,
Nie chcę, to Pani zdanie na ten temat. Wiara nie jest dla mnie środkiem podwyższania samooceny, raczej trudnym zadaniem na co dzień. Ale owszem ci niewierzący, którzy deprecjonują Katolików, często zarzucają im wywyższanie się.
hmmm, albo brak logicznego ciagu wywodow, gdyz predzej czy pozniej polemika konczy się po katoliciej stronie argumentem - stwierdzeniem przypominającym mi wyrazenie "bo tak" czyli w kazdym mozliwym temaie odwolanie sie do autorytetu Boga. czy w grupach kulinarnych,tudziez dotyczacych skupu trzody chlewnej też bedzie Pani prezentowała tę niezachwianą pewnośc argumentacji?
proponuje stowarzyszenia przykoscielne
Owszem mam z nimi do czynienia.
proponowałbym się na nich sfokusowac, zamiast tracic czas i cenne słowa n tak niepodatny grunt jak ludzie in teligentni...
Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 03.06.07 o godzinie 15:11