Temat: cuda się zdarzają?
Edyta K.:
Tak często bywa. Dlatego od wielu pokoleń w mojej rodzinie panowała zasada. "Trzeba się modlić, do Koscioła chodzić, ale
od księży trzymać się z daleka".
Czyli mozna bylo "chodzenie do kosciola" tez opuscic?
Edyta K.:
Tak często bywa. Dlatego od wielu pokoleń w mojej rodzinie panowała zasada. "Trzeba się modlić, do Koscioła chodzić, ale
od księży trzymać się z daleka".
konto usunięte
Kira F.:
Edyta K.:
Nie jestem fanatykiem. Tylko piszę o Tym, w Kogo i w co wierzę.
Bynajmniej. Przedstawiasz to też jako jedyną obiektywną prawdę i użalasz się nad tymi, którzy w swoim zaślepieniu się z tobą nie zgadzają. I to już jest całkiem niezły wstęp do fanatyzmu.
Ludzie odchodzą od wiary, gdy przestają się modlić... nie ma innej przyczyny.
Najbardziej podobało mi się w sumie takie wyjaśnienie - wierzący to ten, kto czytał Biblię, niewierzący to ten, kto ją zrozumiał.
konto usunięte
Andrzej P.:
Edyta K.:
Tak często bywa. Dlatego od wielu pokoleń w mojej rodzinie panowała zasada. "Trzeba się modlić, do Koscioła chodzić, ale
od księży trzymać się z daleka".
Czyli mozna bylo "chodzenie do kosciola" tez opuscic?
konto usunięte
Edyta K.:
Proszę bardzo Przeczytaj Rozdział 20 w Księdze Wyjścia. Jest tam cały Dekalog.
Edyta K.:
Chyba żartujesz?
Edyta K.:
Andrzej P.:
Nie, chodzenia do Kościoła nikt nie odpuszczał. Bo wiedział, że Kościół to nie tylko ludzie...
Witold
F.
Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...
Edyta K.:
Krzysztof B.:
Edyta K.:
Ludzie odchodzą od wiary, gdy przestają się modlić... nie ma innej przyczyny.
Pokuszę się o inną diagnozę. Moim zdaniem bliższą rzeczywistości i trafniejszą.
Ludzie odchodzą od wiary, gdy spostrzegają, że pasterze, głoszący wszem i wobec zasady tejże wiary, prywatnie mają je w głębokim poważaniu. Gdy widzisz, że Twój pasterz nie przestrzega zasad, do których Cię przekonuje nieustająco, dochodzisz do wniosku ze wiara to fikcja. Nikomu niepotrzebna. Poza pasterzami rzecz jasna, bo oni z tego żyją. Niektórzy zbyt dostatnio jak na rolę do której sami się zgłosili.
Tak często bywa. Dlatego od wielu pokoleń w mojej rodzinie panowała zasada. "Trzeba się modlić, do Koscioła chodzić, ale od księży trzymać się z daleka". Po prostu wiara w mojej rodzinie była od pokoleń wartością bezwzględną, czyli bez względu na to, co robią księżą i inni katolicy. I tak mi zostało. Sądzę, że wiem bardzo dużo na temat nie tylko blasków, ale i upadków Kościoła. Ale kiedy ktoś go atakuje, to go zawsze bronię. Dlaczego? Bo uważam, że mimo wszystko Kościół jest ostatnią instytucją, która w jakikolwiek sposób scala naród. Uderz w Pasterza, a rozproszą się owce. Proszę mi wierzyć. Tutaj na forum uchodzę za fundamentalistę i fanatyka. W gronie katolików za wywrotowca, bo potrafię wszystkie blędy Kościoła wytknąć. I tam też przyglądają mi się podejrzliwie. Ot, taki mój los prowokatora.
konto usunięte
Kira F.:Nic nie wycięto, raczej w Nowym Testamencie uzupełniono. jako, że Chrystus jest Bogiem Wcielonym - miał też ciało, stąd od tamtej pory uznano, ze można te Postacie przedstawiać. Symbolika w Kościele ma swoje źródło nie tylko w Starym Testamencie, ale przede wszystkim w Nowym.
Edyta K.:
Proszę bardzo Przeczytaj Rozdział 20 w Księdze Wyjścia. Jest tam cały Dekalog.
Tylko gdzieś w drodze między Biblią a Katechizmem wcięło wersety 4-6.
konto usunięte
Witold F.:
Edyta K.:
Krzysztof B.:
Edyta K.:
Ludzie odchodzą od wiary, gdy przestają się modlić... nie ma innej przyczyny.
Pokuszę się o inną diagnozę. Moim zdaniem bliższą rzeczywistości i trafniejszą.
Ludzie odchodzą od wiary, gdy spostrzegają, że pasterze, głoszący wszem i wobec zasady tejże wiary, prywatnie mają je w głębokim poważaniu. Gdy widzisz, że Twój pasterz nie przestrzega zasad, do których Cię przekonuje nieustająco, dochodzisz do wniosku ze wiara to fikcja. Nikomu niepotrzebna. Poza pasterzami rzecz jasna, bo oni z tego żyją. Niektórzy zbyt dostatnio jak na rolę do której sami się zgłosili.
Tak często bywa. Dlatego od wielu pokoleń w mojej rodzinie panowała zasada. "Trzeba się modlić, do Koscioła chodzić, ale od księży trzymać się z daleka". Po prostu wiara w mojej rodzinie była od pokoleń wartością bezwzględną, czyli bez względu na to, co robią księżą i inni katolicy. I tak mi zostało. Sądzę, że wiem bardzo dużo na temat nie tylko blasków, ale i upadków Kościoła. Ale kiedy ktoś go atakuje, to go zawsze bronię. Dlaczego? Bo uważam, że mimo wszystko Kościół jest ostatnią instytucją, która w jakikolwiek sposób scala naród. Uderz w Pasterza, a rozproszą się owce. Proszę mi wierzyć. Tutaj na forum uchodzę za fundamentalistę i fanatyka. W gronie katolików za wywrotowca, bo potrafię wszystkie blędy Kościoła wytknąć. I tam też przyglądają mi się podejrzliwie. Ot, taki mój los prowokatora.
A kto tu atakował Kościół, bo jakoś nie zauważyłem?
konto usunięte
Andrzej P.:
Edyta K.:
Andrzej P.:Nie, chodzenia do Kościoła nikt nie odpuszczał. Bo wiedział, że Kościół to nie tylko ludzie...
No budynek;)
Edyta K.:
No budynek;)
Jezus Chrystus
konto usunięte
Andrzej P.:
Edyta K.:No budynek;)
Jezus Chrystus
Sama jest Pani sobie winna, Pani Edyto. Niech sie Pani troche zastanowi przed napisaniem czegos..
Witold
F.
Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...
Edyta K.:
A kto tu atakował Kościół, bo jakoś nie zauważyłem?
Nie, oczywiście tu oczywiście wszyscy Kościół bronią i popierają.
Edyta K.:
Zastanawiam się, ale chyba nie po Pana myśli...
konto usunięte
Andrzej P.:
Edyta K.:
Zastanawiam się, ale chyba nie po Pana myśli...
Ja wcale nie oczekuje zeby bylo "po mojej mysli", wystarczy, ze bedzie troche spojne.. "Skroty myslowe" sa w takich dyskusjach niebezpieczne. Chodzilo o prosta sprawe, jak juz ktos "wierzy" to mu ani modlitwa, ani kosciol czy tez ksieza nie sa tak naprawde potzrebni, a moze sa???
Edyta K.:
Z wiarą jest trochę tak, jak z miłością. Jeśli się nie pielęgnuje - umiera.
konto usunięte
Witold F.:
Edyta K.:A kto tu atakował Kościół, bo jakoś nie zauważyłem?
Nie, oczywiście tu oczywiście wszyscy Kościół bronią i popierają.
Zaczyna Pani jak jeden tu taki specjalista od bełkotu. Gdy już nie ma argumentów, a w zasadzie nie ma nigdy, to zaczyna odwracać cudze wypowiedzi i usiłuje swoje pomysły przypisywać innym.
Głupio to wygląda.
Kościół a wiara to są dwie różne sprawy i na początku była mowa o wierze jako takiej. To Pani zaczęła wyciągać z katakumb Lenina i cały ten cyrk ideologii rodem z domu dla bardzo nerwowo chorych.
Proponuję jednak czytać ze zrozumieniem, przyjamniej cudze wypowiedzi, skoro własnych sie nie chce pisac na podobnej zasadzie.
konto usunięte
Andrzej P.:
Edyta K.:
Z wiarą jest trochę tak, jak z miłością. Jeśli się nie pielęgnuje - umiera.
Bardzo wymijajaca odpowiedz, czyli oznacza to, ze sama "wiara" nie wystarczy? Moze nie chodzi wcale o wiare?
konto usunięte
Edyta K.:
Chyba żartujesz?
Miсhal
S.
quidquid latinum
dictum est, altum
viditur
Proszę bardzo Przeczytaj Rozdział 20 w Księdze Wyjścia. Jest tam > cały Dekalog.
Nic nie wycięto, raczej w Nowym Testamencie uzupełniono. jako,
że Chrystus jest Bogiem Wcielonym - miał też ciało, stąd od
tamtej pory uznano, ze można te Postacie przedstawiać.
Prywatnie stwierdzam, że jeśli w jej pisaniu faktycznie brały
udział jakieś siły nadprzyrodzone, to ja obstawiam raczej
Szatana...
Następna dyskusja: