konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 15:41
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Iwona K.:Oj chyba nie tylko szkodzi ta " przymusowość" i " bezpłatnosć". W innych krajach również to jest i efekty prac nauczycieli a własciwie ich poziom nie są tak źle oceniane jak ostatnio u nas.

Znam szkoły państwowe (przymusowe, bezpłatne) gdzie nauczyciel "podpisuje kontrakt" z uczniem na początku roku i w interesie obu jest zrealizowanie tego kontraktu.[...]Bo nauczanie to rzemiosło. Rzekłbym: artystyczne!


Jeśli mozna - chciałbym odnieść sie do kilku wypowiedzi:
1. czy kryzys szkoły jest faktem, czy raczej faktem medialnym?
Na tym forum publikuja od czasu do czasu bardzo młodzi ludzie, uczniowie LO, maturzyści. Wystarczy poczytać co, i w jaki sposób piszą, żeby stracic w tej kwestii wszelkie złudzenia. Do tego - na podstawie własnych obserwacji - mój najstarszy syn zakończył edukację, dwoje kolejnych dzieci studiuje, kolejny syn chodzi do podstawówki, dwoje najmłodszych do przedszkola - stwierdzam degrengolade polskiej szkoły. Troje najstarszych dzieci skończyło renomowane licea - Frycza, Reytana i Staszica. Wszystkie uzyskały na maturze wyniki dające im miejsca w pierwszej piątce w szkole, czyli całkiem nieźle. Jednak, pomiędzy wymaganiami jakie stawiał Frycz mojemu najstarszemu synowi (matura 1999), a Staszic młodszemu (matura 2005) stnieje przepaść. Od uczniów wymaga sie coraz mniej. Prosze sobie wyobrazic, że ten ze Staszica przeczytał w życiu ze dwie książki! Owszem, nie ma żadnych zdolności humanistycznych, jest urodzonym matematykiem, wygrywającym wszelkie konkursu od podstawówki, ale do jasnej ciasnej, skończył liceum ogólnokształcące!
Coraz słabsi są też nauczyciele, oczywiście na ile potrafię to porównać obserwując ich podczas wywiadowek oraz analizując ich relacje z moimi dziećmi. W szczególności nie maja nawyku, ani nie czuja potrzeby współpracy z rodzicami uczniów, traktując kontakty z nimi jako zło konieczne, a nawet niekonieczne. Nauczyciele narzekają na to, że dom nie wychowuje dzieci, jednak nie wspomagaja domu w najmniejszym stopniuu w tej kwestii.
Czwarte dziecko, które chodzi do podstawówki ma warunki jakby z innej bajki. Od małego były z nim problemy, bo był bardzo agresywny w stosunku do innych dzieci. Zabawe w piaskownicy zaczynał od dania koledze w ucho i zabrania mu łopatki, czy innego wiaderka. Kiedy był ze mna, albo swoją mama, to bylismy w stanie nad nim zapanowac. W przedszkolu wygladalo to bardzo źle. I oto stał sie cud; nauczyciele w szkole poświęcili mu tyle czasu, że po prostu wszelkie agresywne zachowania wybili mu z głowy, przy czym fachowo, bo bez szkody dla jego ogólnego entuzjazmu i ciekawości świata. Moze dlatego, że mieszka i uczy sie w USA.
2. Porównując podejście do zawodu nauczycieli polskich i amerykańskich, dochodze do wniosku, że polskim nauczycielom po pierwsze się nie chce, po drugie - oni nie maja wzorców. Nie wiedza, co własciwie powinni robić, bo nie widzieli w życiu porzadnej szkoły.
3. Nauczyciel to zawód, jak każdy inny. Jeżeli z instytucji nie mozna pozbyc sie słabych pracowników, to nieuchronnie słabych zaczyna być coraz więcej. W polskiej szkole takiego mechanizmu nie ma, więc skutki sa własnie takie, jak opisałem.
4. Nie wiem, jakie kompetencje ma dyrektor szkoły, na ile moze dobierać sobie personel, jak jest rozliczany z rezultatów. Z obserwacji wychodzi mi, że albo ma za małą swobodę, albo jest słabo rozliczany.

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Panie Krzysztofie, o tym właśnie pisałam.
Lektury - moja córka będąca w 2 klasie w gimnazjum miała do tej pory zadane 3 lektury. Potem w mediach słyszycmy, ze ludzie nie czytają książek. No owszem jeśli rodzice ich tego nie nauczą, to szkoła nie zrobi tego.

Mam do państwa pytanie. Czy inteligencja jest jednym ze zmysłów człowieka?

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Jak dla mnie, za trudne...
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Pani Beatko,

Inteligencja nie nalezy do zmysłów. Zmysły człowieka to:
- wzrok
- słuch
- węch
- smak
- dotyk
- propriocepcja (podświadoma orientacja w jakim położeniu znajdują się części ciała. )
- czucie nacisku
- czucie bólu
- zmysł równowagi
- zmysł temperatury

A tak a propos czytania ksiażek. Mimo, ze również ubolewam, iż w szkole coraz rzadziej uczy sie dzieci/młodzież czytania książek, to uważam że wysyłanie dziecka do szkoły nie zwalnia rodziców z nauczenia ich miłości do literatury pieknej.

Pomimo, że umysł mam raczej ścisły i nigdy nie była specjalnym orłem z j.polskiego to książki kochałam i nadal uwielbiam je czytać. Nauczono mnie tego przede wszystkim w domu. Przyznaję jednak, ze miałam szczęście do nauczycieli-pasjonatów, którzy wybierali nam ciekawe lektury i podpowiadali co warto czytać. I takich nauczycieli życzę Pani córce. :)
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

[author]Beata: Pani Iwonko, a moze trzeba dać dzieciom szansę, żeby mogły wyciągać wnioski, szczególnie tym od 13 roku życia, kiedy tworzy się ich własna tożsamość?


Alez w pełni się z Panią zgadzam. Uważam tylko, że samo systematyczne wbijanie wiedzy nie wystarczy. Nauczyciel we współpracy z rodzicami powinien tak pokierowac ich rozwojem umysłowym, aby na bazie "podawanej" ( ale ciekawie) wiedzy dziecko potrafiło wyciągać wnioski i je wykorzystywać.

Jestem równiez przeciwna "chodzeniu na łatwiznę" przez nauczycieli. Być może dziecko zasłuzyło na skarcenie (zwrócenie uwagi) za to że nie wykonało polecenia nauczyciela ale na pewno zasłużyło na wysłuchanie i wystawienie oceny zgodnej z posiadaną umiejętnością języka.

Od razu wyjaśnię dlaczego wspomniałam o skarceniu, gdyż sama często oburzam się na takie działania. Uważam, że w przypadku zadanych zadań uzgodnienie zmiany wykonywanego polecenia powinno mieć miejsce w momencie jego zadawania. To w dniu, w którym pani z j.angielskiego zadała przeczytanie książeczki dziecko (lub rodzic) powinno uzgodnić zmianę danaia dla bardziej uzdolnionego dziecka. Sama tak robiłam w przypadku mojej siostrzenicy i zawsze to działało.
Wyobraźmy sobie bowiem taką sytuację, ze zamiast przeczytania zadanego "Pana Tadeusza" dziecko woli odpowiadać z "Harrego Pottera" właśnie. Dla mnie w tym przypadku j. angielski podlega tym samym prawom co inne przedmioty.
Przez jakiś czas uczyłam sie języka angielskiego w Londynie i w takich sytuacjach, kiedy nie miałyśmy ochoty na czytanie prostego opowiadania, a porywałyśmy sie na opasłe a bardziej porywające tomiska, nauczyciel zwracał nam uwagę, iż w tych cieniutkich opowiadaniach znajdują sie właśnie potrzebne nam zwroty lub w książce wykorzystane są odpowiednie formy gramatyczne, o których utrwalenie nauczycielowi własnie chodziło. :)



Iwona K. edytował(a) ten post dnia 25.02.07 o godzinie 16:32
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Iwona K.:Pani Beatko,

Inteligencja nie nalezy do zmysłów. Zmysły człowieka to:
- wzrok
- słuch
- węch
- smak
- dotyk
- propriocepcja (podświadoma orientacja w jakim położeniu znajdują się części ciała. )
- czucie nacisku
- czucie bólu
- zmysł równowagi
- zmysł temperatury

A tak a propos czytania ksiażek. Mimo, ze również ubolewam, iż w szkole coraz rzadziej uczy sie dzieci/młodzież czytania książek, to uważam że wysyłanie dziecka do szkoły nie zwalnia rodziców z nauczenia ich miłości do literatury pieknej.

Pomimo, że umysł mam raczej ścisły i nigdy nie była specjalnym orłem z j.polskiego to książki kochałam i nadal uwielbiam je czytać. Nauczono mnie tego przede wszystkim w domu. Przyznaję jednak, ze miałam szczęście do nauczycieli-pasjonatów, którzy wybierali nam ciekawe lektury i podpowiadali co warto czytać. I takich nauczycieli życzę Pani córce. :)


Rodzic tu nic nie poradzi, jeśli dziecko czytać nie chce, a ma piątki z szóstkami od góry do dołu. Ja bardzo duzo czytałem i czytam, a na syna nie mam pod tym wzgledem zadnego wpływu. Z drugiej strony jego starszy brat zaczął czytać dla przyjemności dopiero, jako student. Może i z tym młodszym będzie podobnie.
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Panie Krzysztofie :)

postaram sie o krótkie wypowiedzi. Jezeli trzeba będzie chętnie rozwinę:

1. Uważam, że kryzys w szkole stał się faktem i to nie tylko medialnym. I mam wrażenie, ze równiez to miał Pan na myśli przytaczając konkretne przykłady.

2. Pana stwierdzenie o słabości nauczycieli polskich pozwolę sobie troche odwrócić, gdyz nie generalizowałabym tutaj mając w pamięci wielu wspaniałych nauczycieli, których spotkałam na swojej drodze. Ja stawiam tezę, że jest coraz mniej tych nauczycieli, którym się jednak coś chce i którzy posiadają na tyle dobry warsztat pracy, ze są w stanie nauczyc młodzież polską czegoś więcej.

3. Zgodzę sie z Panem, ze nauczyciele nie potrafią komunikować i współpracować z rodzicami. Tyle, że mam nieodparte wrażenie, ze jest to cecha nie tylko nauczycieli. Przecież na swojej drodze spotykamy coraz więcej ludzi, którzy nie potrafią słuchać, komunikować się i współpracować z innymi. Mam też wrażenie, ze nie ma w Polsce dobrej szkoły która by tego uczyła.

4. Zgodze się również z tezą, że nauczyciele coraz mniej czasu poświęcają uczniowi, a bardziej zajmują sie statystykami. Trochę to wynika z ich strachu przed okazaniem braku umiejętności komunikacji i dotarcia do młodego człowieka , a trochę z narzucanych rozwiązań systemowych przecudnego współczesnego systemu polskiej oświaty.
Są jednak wyjątki, które być może potwierdzają regułę - mój bratanek podobne miał zachowania jak Pański syn. I w polskim przedszkolu, a teraz w szkole znaleźli się nauczyciele, którzy poświęcili mu dużo czasu. Chłopak obecnie jest jednym z najlepszych uczniów i przewodniczącym klasy w podstawówce. I mieszka i żyje w sympatycznym Wrocławiu.

5. Tak polskim nauczycielom brakuje dobrych wzorców. Mozna to zmienic, tylko że osoby zajmujące się oświatą musiałyby to chciec uczynić. I na pewno zajęłoby to trochę czasu.

6. Dyrektor Szkoły dysponuje wystarczającymi narzędziami aby sie pozbyć słabych pracowników. Cóż z tego, jeżeli płaca w szkolnictwie jest na tyle niska, ze przy kolejnym przesiewie zaiwśnie mu ręka nad listą nauczycieli - bo kto będzie chciał uczyc dzieci za te pieniądze?

pozdrawiam
Iwona
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

[author]Krzysztof Kroczyński:

Rodzic tu nic nie poradzi, jeśli dziecko czytać nie chce, a ma piątki z szóstkami od góry do dołu. Ja bardzo duzo czytałem i czytam, a na syna nie mam pod tym wzgledem zadnego wpływu. Z drugiej strony jego starszy brat zaczął czytać dla przyjemności dopiero, jako student. Może i z tym młodszym będzie podobnie.


Trzymam kciuki :). Ja razem z bratem próbowałam przekonać do książek jego synów. I dopiero po wielu latach, gdzieś w czwartej klasie podstawówki po "połknięciu" Harrego Pottera chłopak zaczął czytac książki. Aczkolwiek nie wszystkie :)
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Beata B.:[[...] jeszcze moze jeden przykład, zeby zobrazować polskie szkolnictwo.
Jest dziecko, które dość dobrze mówi w wieku 14 lat po angielsku, ma rodzica nauczyciela angielskiego, chodzi do klasy językowej. Nauczycielka od angielskiego mówi, zeby dzieci przeczytały jakaś lekturę po angielsku i podaje listę ksiażeczek po 30 stron. Dziecko zamiast tej lektury czyta w oryginale Harry Potera, przychodzi i mówi, ze moze o tej książce porozmawiać. Nauczyciel stawia mu pałę, bo dziecko nie przeczytało ksiązeczki 30-stronicowej, czyli nie odrobiło zadania domowego. Nauczyciela nie interesuje, ze w zamian przeczytało około 600-700 stron, nie chce słuchać jego wypowiedzi, bo mówi, ze sam nie zna tresci książki. Dziecko natomiast odpowiada, ze nie będzie czytało ksiażeczek dla dzieci (za taką uznał tę drugą). Czy to jest nauka myślenia? Dla mnie to jest ciemnogród, wybaczcie Państwo. Jest to ograniczanie dziecka w rozwoju. Mogę nie znać treści ksiażki, ale mogę pozwolić dziecku opowiedzieć o niej i postawić ocenę na podstawie ilości popełnionych błędów językowych. Dać dzieciakowi szansę. Nasi nauczyciele tej szansy nie dają, bo są zapatrzeni w swój program nauczania, mają klapki na oczach. Mam nadzieję, ze nie wszyscy, ale ogromna większość niestety tak.

Inny przykład, dzieci mają dodatkowe zadanie, napisanie referatu, zrobienie pracy w formie plakatu na podstawie książek.
Pracują dwa dni, dopieszczają. Idą z pracą, nauczyciel mówi, ze ładnie, ale że za to nie wystawi oceny, bo nie musi. Kiedy dziecko prosi o ocenę, nauczyciel mówi mu tak: gdybyś tej pracy nie wykonał, to postawiłbym ci pałę, ale jak zrobiłeś, to ja jej nie musze oceniać. Dziecko jest rozżalone, przecież włożyło w to tyle pracy i wysiłku.
Czy jest sens starać się następnym razem myśli dziecko?
W podstawówce dostawało za takie prace oceny, w gimnazjum już nie chcą stawiać. Dziecko przyzwyczaiło się do tego, prawda? Jakie jest rozwiązanie tej sytuacji? Albo nie róbmy tak w podstawówce, albo niech szkoła będzie konsekwentna i dalej wystawia oceny.




Beata Breda edytował(a) ten post dnia 25.02.07 o godzinie 15:26


Ja myśle, że to wygląda trochę inaczej (to znaczy symptomy sa takie, jak Pani opisała, ale przyczyny sa inne). Mój najstarszy syn zna doskonale angielski. Po angielsku mówi bez błędów i bez obcego akcentu, bo do podstawówki chodził w Stanach i ma absolutny słuch. I on bardzo się pilnował, żeby nie pisac za dobrych wypracowań, nie chwalic sie przeczytanymi w oryginale książkami i nie odpowiadaćza dobrze na lekcjach, bo, jak twierdził, jego szkolny anglista zna angielski dość słabo i wszelkie takie występy traktuje, jako atak na swój autorytet. A juz zwłaszcza nie należało wykraczać poza program, bo to zmuszałoby nauczycieli do dodatkowej pracy, a oni tego nie znoszą. Tak generalizował on i jeden z jego braci, który identyczne zdanie wyrobił sobie po otrzymaniu w pierwszej klasie LO pały z informatyki, kiedy napisał zbyt ambitny programik do rysowania cykloidy (program nie tylko rysował, ale i przeprowadzał samoczynnie multimedialna prezentację).

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 15:41
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Niestety chyba bardzo często takie są właśnie przyczyny.

Moja bratowa przy wyborze szkoły ponadpodstawowej kierowała sie trzema aspektami, chociaz najwazniejsze były dwa pierwsze:
1. sposób rozwijania indywidualnych cech dziecka w szkole,
2. bezpieczeństwo w szkole,
3. odległość od domu.

Wybrała szkołę gdzie dziecko trafiło do klasy w tzw "Bloku Aktywności Twórczej", gdzie dziecko moze sie wykazać lepszą znajomością języka, większą wiedzą z matematyki i w której ceni sie a nawet kształtuje umiejętności związane z przedsiębiorczością. Dzieci od kilku tygodni "graja na giełdzie" ( nadmieniam że bazą jest prawdziwa giełda). Oceniany jest całokształt ich zachowań w tym zakresie.
Bardzo sie cieszy z tego bo dziecko rozwija swoją osobowość, aczkolwiek do zachowań i kompetencji wychowawczyni mozna mieć pewne zastrzeżenia.

I niestety tutaj dochodzi do absurdu. Od pewnego czasu szkoła jest poddawana krytyce w mediach przez innych rodziców, których dzieci nie dostały sie do takiej klasy. Do Kuratorium trafiają donosy na szkołę i postulaty zamknięcia takich klas ( 4 klasy w jednym roczniku).
To my rodzice niestety staramy sie również, aby co ciekawsze inicjatywy nauczycieli były tłamszone w zarodku.

Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Pani Beatko,
Przykład przytoczony przez Panią dowodzi, że równiez i w tym zawodzie znajduje sie całe mnóstwo miernot. Z czym my się nie powinniśmy zgadzać i głośno mówić.

Ale i też powinnismy chwalić tych, którzy inaczej patrzą na szkolnictwo i chcą coś zrobić. Bo wśród nauczycieli są też tacy, którym sie chce i to ich wspomagać powinniśmy.
Tak jak na przykład panią Karolinę. Czytajac nasze posty mogłaby sie zniechęcić bo i tak źle ją ocenią. A ona chce coś zrobić ... chce zmienić.

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 15:41
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

I aby nie było tylko tak, że to nauczyciele sa winni nieuctwa, braku samodzielności ... naszych dzieci.

Przez wiele postów przewijał się wątek braku współpracy nauczycieli z rodzicami ze wskazaniem, że to Ci pierwsi nie chcą współpracować.
Jako przyczynek do przemyslenia chciałabym przytoczyc zasłyszaną ostatnio historię opowiadaną przez zatroskaną mamusię (dosć zasobną ) na jednej z imprez w jakich ostatnio uczestniczyłam.

Jej synek, 14 letni młodzian, uczeń jednego z prywatnych gimnazjów uzył komórki swojego kolegi, aby wykonac przesympatyczny telefon do rodzica nielubianego przez siebie kolegi z klasy. W tej przemiłej rozmowie padły z jego ust słowa "Po coś ty ku.asie się z tą ci.ą żenił?" (Przepraszam za słowa). Rodzic, do którego wykonano taki telefon, słusznie oburzony, zarządał podjęcia stosownych kroków.
Po przeprowadzonym śledztwie cała sprawa sie wydała. To nie był pierwszy wybryk chłopaka. Po wcześniejszych działaniach nie było widać poprawy w jego zachowaniu, ale też i nie było chęci współpracy ze strony rodziców (oboje zajęci biznesem) więc decyzją dyrektora i Rady Nauczycieli chłopak miał być ze szkoły wydalony.

Co mnie w tym wszystkim zaskoczyło, to fakt, że mamusia była rozżalona na nauczycieli w szkole i dyrektorkę, która wg niej jest prowodyrem "nalotu" na syna. Co więcej skoro nam to opowiedziała, to chyba w zachowaniu swojego syna nie zauwazyła nic niestosownego.

To również wyjątek w zachowaniu rodziców ale takich coraz więcej i coraz częściej o nich słychać.


Uważam, że stan naszego szkolnictwa nie jest zadowalający, ale nie rzucajmy kamieni tylko w jedną stronę.




Iwona K. edytował(a) ten post dnia 25.02.07 o godzinie 17:37

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 15:41
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Jak najbardziej się zgadzam z Panią :-)

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Beata B.:
Iwona K.:Pani Beatko,
Przykład przytoczony przez Panią dowodzi, że równiez i w tym zawodzie znajduje sie całe mnóstwo miernot. Z czym my się nie powinniśmy zgadzać i głośno mówić.

Ale i też powinnismy chwalić tych, którzy inaczej patrzą na szkolnictwo i chcą coś zrobić. Bo wśród nauczycieli są też tacy, którym sie chce i to ich wspomagać powinniśmy.
Tak jak na przykład panią Karolinę. Czytajac nasze posty mogłaby sie zniechęcić bo i tak źle ją ocenią. A ona chce coś zrobić ... chce zmienić.


Pani Iwono, napisałam że wierzę, iż są dobrzy nauczyciele, ale dlaczego nikt nie podaje takich przykładów dla równowagi? Nie widać tego. Zresztą to zrozumiały proces, złego zawsze było bardziej widać niż dobrego, o nim zawsze było głośniej.

I dlatego uważam, ze w polskiej szkole, podobnie jak to jest na studiach, powinno się oceniać nauczycieli w formie anonimowej ankiety. I niech dzieci/młodzież mają do tego prawo. Dzieciaki potrafią oceniać, dajmy im tylko szansę.
Gwarantuję, ze wcale nie kazdy nauczyciel będzie źle oceniony, nawet ten srogi i wymagający.

Może w taki sposób pozbędziemy się ze szkoły chamskich nauczycieli, którzy nie potrafią sami zachować norm społecznych, ale wymagają tego od swoich uczniów.


To ja tak dla równowagi.
Miałam niesamowite szczęście trafiać na nauczycieli mądrych i oddanych swojej pracy. W podstawówce(państwowej), w której miałam później zaszczyt uczyć (po przekształceniu jej w gimnazjum), poznałam ludzi którzy mnie fascynowali, kształtowali poczucie własnej wartości i pomagali. W liceum(prywatnym), nauczyciele mieli indywidualne podejście do każdego ucznia, dzięki nim wiedziałam, że jestem ważna, gdy miałam problemy ze zdrowiem, nie było mnie bardzo długo na zajęciach, pomogli mi, za co do dziś im dziękuję, na studiach było podobnie.
Mam niesamowicie dużo szacunku dla zawodu nauczyciela, nie dlatego, że nim jestem ale dlatego, że znam wspaniałych nauczycieli, którzy na ten szacunek zapracowali.
Niestety niektórym wydaje się że z racji wykonywanego zawodu nauczyciela szacunek im się poprostu należy, a tak nie jest.
I na koniec dodam, że nie chciałabym teraz być uczniem, bo , zgodzę się, więcej jest złych przykładów. Ja na tym swoim małym podwórku staram się , by 'moje ' dzieciaki były jak najbardziej zadowolone a rodzice jak najbardziej świadomi, tego ,co dzieje się w szkole z ich pociechami.
Ależ się rozpisałam...Pozdrawiam serdecznieKarolina F. edytował(a) ten post dnia 17.12.09 o godzinie 16:49

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

.Beata B. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 15:41

konto usunięte

Temat: Co się dzieje z polską szkoła?

Przykro mi, że na takich akurat nauczycieli Pani trafiła.
I nie wszystkim nauczycielom to przeszkadza:) Czego ja sama jestem przykładem, szkoda że w mniejszości, przynajmniej na forum:)



Wyślij zaproszenie do