Temat: Co powinien umiec przedszkolak
Małgorzata Biłowicka:
A serio - to szkoda mi takich "geniuszów" - coś im umyka, przechodzą w inną fazę rozwoju, tracąc zwykłe dzieciństwo - czyta, pisze, liczy - a gdzie tu piaskownica???
A dlaczego coś im umyka?
W ciut starszym już wieku miałam tak, że moi rówieśnicy chlali piwo po knajpach, siedzieli co sobotę na baletach, laski fascynowały się nowymi kieckami i kosmetykami patrząc jak wyrwać jakiegoś tam faceta, faceci z kolei szpanowali przed w/w panienkami - i tak się to kręciło. Beze mnie. Umknęło mi coś...? Nie sądzę.
Bezsensem byłoby odczuwać żal że "umyka" nam coś, na co w zasadzie w ogóle nie mamy ochoty - nie sądzisz?
No i chyba 4,5 letni koledzy nie są zainteresowani wspólnym liczeniem i pisaniem.
Na rówieśnikach świat się nie kończy, starsze dzieciaki też bywają, dorosłych w zasadzie też trochę jest. Kto powiedział że koniecznie trzeba się akurat z rówieśnikami dogadywać?
Pewnie wolą baby z piasku stawiać, albo nieporadnie samochody rysować...hmmmm....
No to co, miałam się "odnauczyć" rysować niby i grzebać się w piasku mimo że mnie to nie bawiło? A po jakie licho...?
Zresztą, co to za zabawa, jak próbujesz rówieśnikom powiedzieć że im się ta konstrukcja z klocków zaraz zawali bo środek ciężkości nie w tym miejscu ma - a oni są potem przekonani że to ty im spsułeś bo bladego pojęcia nie mają o czym do nich mówiłeś?...
Denna taka zabawa powiem Ci. A zdurnieć na zawołanie się nie da.
Może Ci być dowolnie szkoda, nie ma to znaczenia. Głównym zainteresowanym przeważnie nie jest szkoda ani trochę.
Ewka Kira C. edytował(a) ten post dnia 19.01.09 o godzinie 02:08