Krzysztof Z.

Krzysztof Z. SEO / SEM
websukces.net - w
tym miejscu piszemy
coś mądre...

Temat: co mi się podoba w PiS

jeden z przykładów wyciągania z bałaganu ............. swoich "kolegów"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,wid,8787183,wiadomosc...
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof Z.:
Jedyna nadzieja w tkz pakiecie Kluski ale jak znam życie to guzik z tego bedzie bo pomysły obecnej ekipy rządzącej jako żywo przypominaja chęć powrotu do centralizacji wszystkich i wszystkiego pod skrzydłami jedynej słusznej (czyt. ICH) ideologii.

jaki pakiet Kluski..???? to wszystko było w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej tylko zostało przesunięte w czasie...
I tak naprawdę NIC NIE ZMIENI....
Aż dziwne, że Kluska sie pod tym podpisał
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Wojciech J.:
Krzysztof K.:

Czy zechciałby Pan rozwinąc tezę, że zmniejszenie wpływów państwa w gospodarce będzie miało istotny wpływ na ograniczenie korupcji?

Proszę bardzo:

Jedną z form wpływania przez państwo na gospodarkę są np. różnego rodzaju licencje i zezwolenia, którymi reguluje się obrót gospodarczy. Im więcej takowych, tym więcej okazji do korupcji przy ich udzielaniu. Zezwoleń udzielają wszak urzędnicy, którzy przy tej okazji mogą żądać łapówek za załatwienie lub przynajmniej przyspieszenie sprawy.

Inną istotną kwestią jest kontrola właścicielska nad przedsiębiorstwami pozostającymi w ręku Skarbu Państwa. Tutaj znowu od decyzji urzędników (lub wyznaczonych przez nich zarządców tych przedsiębiorstw) zależą losy np. dostawców sprzedających takim przedsiębiorstwom dobra i usługi, jak również (w przypadku spółek, których Skarb Państwa jest współwłaścicielem) interesy pozostałych udziałowców. To znowu stwarza pole dla działań korupcyjnych. Nie mówiąc już o możliwości wyprowadzania pieniędzy z takich przedsiębiorstw przez usytuowanych w ich zarządach ludzi z urzędniczego (tudzież politycznego) nadania.

Co do koncesji i licencji - zgadzam się. Im ich więcej, tym większe pole nadużyć. Ale pozostała część Pańskiego wywodu jest nietrafna: pokusa korupcji będzie istniała zawsze, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z podmiotami państwowymi, czy prywatnymi, nie mówiąc już o samorządach. Tak czy owak państwo, samorządy i firmy prywatne ze sobą handlują. Ktoś decyduje o wyborze oferty. Czy pracuje w firmie państwowej, prywatnej, czy w samorządzie - nie ma to większego znaczenia. Zawsze znajdzie się ktoś chętny dać łąpówkę i ktoś chętny by ją wziąć. I jedyny czynnik mający poważny wpływ na ograniczenie korupcji, to łapanie łobuzów i wsadzenie ich do więzienia. W dawnych USA korupcja rozpleniła się i opanowało ją dopiero FBI (nie twierdzę, że zwalczyło całkiem, ale przynajmniej opanowało). U nas do niedawna nie zwalczało się korupcji wcale, więc kwitnie.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof Z.:
jeden z przykładów wyciągania z bałaganu ............. swoich "kolegów"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,wid,8787183,wiadomosc...

To jakby inny temat. Sam Pan przedstawił w jednym ze swoich wpisów jak straszny bajzel odziedziczył PiS po poprzednikach i miał pretensję, że tego, co psuto przez szesnaście lat nie naprawił w półtora roku. Ja się z Panem zgadzam, nie wszystko jeszcze udało się naprawić, ale idzie ku lepszemu. A jak wygląda sprawa rzeczonego Jarosza, to przecież nie wiadomo, bardzo możliwe, że doszło do jakichś nieprawidłowości. Ma się to nijak do poruszanego zagadnienia.
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:

Ale oni mogą sobie na to pozwolic, bo maja elektorat dobrze wyedukowany, przyzwoity, z miast i do tego przedsiębiorczy, he he.

I to jest COŚ czego ja nijak zrozumieć nie mogę ...........

konto usunięte

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:
Wojciech Jakóbiec:
Krzysztof K.:

Czy zechciałby Pan rozwinąc tezę, że zmniejszenie wpływów państwa w gospodarce będzie miało istotny wpływ na ograniczenie korupcji?

Proszę bardzo:

Jedną z form wpływania przez państwo na gospodarkę są np. różnego rodzaju licencje i zezwolenia, którymi reguluje się obrót gospodarczy. Im więcej takowych, tym więcej okazji do korupcji przy ich udzielaniu. Zezwoleń udzielają wszak urzędnicy, którzy przy tej okazji mogą żądać łapówek za załatwienie lub przynajmniej przyspieszenie sprawy.

Inną istotną kwestią jest kontrola właścicielska nad przedsiębiorstwami pozostającymi w ręku Skarbu Państwa. Tutaj znowu od decyzji urzędników (lub wyznaczonych przez nich zarządców tych przedsiębiorstw) zależą losy np. dostawców sprzedających takim przedsiębiorstwom dobra i usługi, jak również (w przypadku spółek, których Skarb Państwa jest współwłaścicielem) interesy pozostałych udziałowców. To znowu stwarza pole dla działań korupcyjnych. Nie mówiąc już o możliwości wyprowadzania pieniędzy z takich przedsiębiorstw przez usytuowanych w ich zarządach ludzi z urzędniczego (tudzież politycznego) nadania.

Co do koncesji i licencji - zgadzam się. Im ich więcej, tym większe pole nadużyć. Ale pozostała część Pańskiego wywodu jest nietrafna: pokusa korupcji będzie istniała zawsze, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z podmiotami państwowymi, czy prywatnymi, nie mówiąc już o samorządach. Tak czy owak państwo, samorządy i firmy prywatne ze sobą handlują. Ktoś decyduje o wyborze oferty. Czy pracuje w firmie państwowej, prywatnej, czy w samorządzie - nie ma to większego znaczenia. Zawsze znajdzie się ktoś chętny dać łąpówkę i ktoś chętny by ją wziąć. I jedyny czynnik mający poważny wpływ na ograniczenie korupcji, to łapanie łobuzów i wsadzenie ich do więzienia. W dawnych USA korupcja rozpleniła się i opanowało ją dopiero FBI (nie twierdzę, że zwalczyło całkiem, ale przynajmniej opanowało). U nas do niedawna nie zwalczało się korupcji wcale, więc kwitnie.

witam Panie Krzysztofie,

jak Paryż?

:)
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Co do partactwa politycznygo, to niech Pan nie będzie śmieszny:
poprzednicy PiS - politycy SLD, UD, KLD, UW, AWS, PO, kiedy
tylko znajdowali się u władzy, deklarując szczytne cele psuli i
pozwalali rozkradać co się tylko dało.


Ja bym sie naprawde ucieszyl, jakby ta dyskusja, czy tutaj czy tez gdzie indziej zaczela sie w koncu zajmowac przyszloscia. Dla mnie i prawdopodobnie dla wielu innych nie jest wazne co bylo kiedys i z czyjej winy, "odkrecic" tego i tak nie mozna.

Ale można nie powielać błędów. Przecież te błędy skądś się brały. Jeżeli nie zmieni się warunków funkcjonowania państwa, pewne jest, że się powtórzą. Pan myśli, że dawni politycy KLD gwałtownie sporządnieli?

konto usunięte

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:

To ja poproszę o jakiś cytat świadczący o tym, że to podobieństwo występuje, bo mnie się wydaje (a pamiętam przemówienia Gomółki, czy Gierka i ich koleżków), że takiego podobieństwa nie ma wcale.


Pomożecie?!!!
.....

Pomżecie?!!!!!
....
(cichutko)pomożemy

Na poważnie: Konferencja PiS, w Sali Kongresowej, z tymi flagami i reżyserowanym entuzjazmem. A wiec w (bankrutującej) stoczni, przywiezione autokarami rzesze wiernych i ten okrzyk "oni tam, gdzie stało ZOMO" - czyli Cyrankiewiczowskie: "a tym, którzy na władzę ludową ręke podnoszą, ta ręka będzie ucięta". Jak wcześniej napisałem, rzecz nie w ideach, ale w METODACH, jak słusznie zauważył J. Żakowski - PiS to przede wszystkim mitologia!
Co do partactwa politycznygo, to niech Pan nie będzie śmieszny: poprzednicy PiS - politycy SLD, UD, KLD, UW, AWS, PO, kiedy tylko
znajdowali się u władzy, deklarując szczytne cele psuli i pozwalali rozkradać co się tylko dało. Doprowadzili nas na ostatnie miejsce w UE pod względem PKB na głowę, inwestycji na głowę, za to na pierwsze pod względem bezrobocia i korupcji. Ale to nie było polityczne partactwo, o nie. Partactwo polega na tym, że PiS powoli nas z tego bałagany wyciąga.

Największy błąd jaki popełniono, to nie żadne tam okrągłostołowe kompromisy, tylko przyśpieszona likwidacja PGRów, bo sie wszyscy chcieli obłowić, Zrobiono to mimo próśb i zaklęc chociażby J. Sachsa aby tego akurat nie robić.

Nie wiem czy była inna droga niż to, co zrealizował L. Balcerowicz. faktem jest, że żaden z obecnych krytyków nie zaproponował niczego spójnego, ani się nie wychylał. Nie było rozsądnych zasad rozdziału (prywatyzacja to głupie słowo) majątku, niby wspólnego, którym wcześniej zarządzało państwo. Większośc chciała zdobyć swój pierwszy milion, nieważne jak i - nie oszukujmy sie - byli wśród nich dzisiejsi luminarze odnowy moralnej.

Partactwo polityczne, a nie opieszałość organów wymiaru sprawiedliwości, to totalna nieumiejętność zawierania kompromisów w państwie prawa - z badzieiwm Polska bedzie się parać jeszcze b. długo, ale w polityce staje sie to dla nas zabójcze.

W nieumiejętności zawierania kompromisów, przy jednoczesnym niezłym komunikowaniu sie jedynie z roszczeniową częscią społeczeństwa, PiS osiągnął szczyty. Z idei nie zrodziły się akceptowalne cele tylko zrobił się mit, z mitu .... burleska i rozpierdziocha. Nikt specjalnie nie spiera sie z faktami, na które powłuje sie ta partia, ale wnioski sa księżycowe.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Dominik W.:
Krzysztof K.:
Wojciech Jakóbiec:
Krzysztof K.:

Czy zechciałby Pan rozwinąc tezę, że zmniejszenie wpływów państwa w gospodarce będzie miało istotny wpływ na ograniczenie korupcji?

Proszę bardzo:

Jedną z form wpływania przez państwo na gospodarkę są np. różnego rodzaju licencje i zezwolenia, którymi reguluje się obrót gospodarczy. Im więcej takowych, tym więcej okazji do korupcji przy ich udzielaniu. Zezwoleń udzielają wszak urzędnicy, którzy przy tej okazji mogą żądać łapówek za załatwienie lub przynajmniej przyspieszenie sprawy.

Inną istotną kwestią jest kontrola właścicielska nad przedsiębiorstwami pozostającymi w ręku Skarbu Państwa. Tutaj znowu od decyzji urzędników (lub wyznaczonych przez nich zarządców tych przedsiębiorstw) zależą losy np. dostawców sprzedających takim przedsiębiorstwom dobra i usługi, jak również (w przypadku spółek, których Skarb Państwa jest współwłaścicielem) interesy pozostałych udziałowców. To znowu stwarza pole dla działań korupcyjnych. Nie mówiąc już o możliwości wyprowadzania pieniędzy z takich przedsiębiorstw przez usytuowanych w ich zarządach ludzi z urzędniczego (tudzież politycznego) nadania.

Co do koncesji i licencji - zgadzam się. Im ich więcej, tym większe pole nadużyć. Ale pozostała część Pańskiego wywodu jest nietrafna: pokusa korupcji będzie istniała zawsze, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z podmiotami państwowymi, czy prywatnymi, nie mówiąc już o samorządach. Tak czy owak państwo, samorządy i firmy prywatne ze sobą handlują. Ktoś decyduje o wyborze oferty. Czy pracuje w firmie państwowej, prywatnej, czy w samorządzie - nie ma to większego znaczenia. Zawsze znajdzie się ktoś chętny dać łąpówkę i ktoś chętny by ją wziąć. I jedyny czynnik mający poważny wpływ na ograniczenie korupcji, to łapanie łobuzów i wsadzenie ich do więzienia. W dawnych USA korupcja rozpleniła się i opanowało ją dopiero FBI (nie twierdzę, że zwalczyło całkiem, ale przynajmniej opanowało). U nas do niedawna nie zwalczało się korupcji wcale, więc kwitnie.

witam Panie Krzysztofie,

jak Paryż?

:)


Katastrofa ekonomiczna. Żona uznała, że tam markowe ciuchy są o tyle tańsze, niż u nas, że opłaca się tam kupić sobie wszystko, co miała zamiar kupić w dającej się przewidzieć przyszłości. I okazało się, że miała bardzo bogate plany.
Poza tym - rewelacja.

konto usunięte

Temat: co mi się podoba w PiS

Podoba mi się ta wypowiedź, za wyjątkiem Sachsa.
pzdr

konto usunięte

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:
Dominik W.:
Krzysztof K.:
Wojciech Jakóbiec:
Krzysztof K.:

Czy zechciałby Pan rozwinąc tezę, że zmniejszenie wpływów państwa w gospodarce będzie miało istotny wpływ na ograniczenie korupcji?

Proszę bardzo:

Jedną z form wpływania przez państwo na gospodarkę są np. różnego rodzaju licencje i zezwolenia, którymi reguluje się obrót gospodarczy. Im więcej takowych, tym więcej okazji do korupcji przy ich udzielaniu. Zezwoleń udzielają wszak urzędnicy, którzy przy tej okazji mogą żądać łapówek za załatwienie lub przynajmniej przyspieszenie sprawy.

Inną istotną kwestią jest kontrola właścicielska nad przedsiębiorstwami pozostającymi w ręku Skarbu Państwa. Tutaj znowu od decyzji urzędników (lub wyznaczonych przez nich zarządców tych przedsiębiorstw) zależą losy np. dostawców sprzedających takim przedsiębiorstwom dobra i usługi, jak również (w przypadku spółek, których Skarb Państwa jest współwłaścicielem) interesy pozostałych udziałowców. To znowu stwarza pole dla działań korupcyjnych. Nie mówiąc już o możliwości wyprowadzania pieniędzy z takich przedsiębiorstw przez usytuowanych w ich zarządach ludzi z urzędniczego (tudzież politycznego) nadania.

Co do koncesji i licencji - zgadzam się. Im ich więcej, tym większe pole nadużyć. Ale pozostała część Pańskiego wywodu jest nietrafna: pokusa korupcji będzie istniała zawsze, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z podmiotami państwowymi, czy prywatnymi, nie mówiąc już o samorządach. Tak czy owak państwo, samorządy i firmy prywatne ze sobą handlują. Ktoś decyduje o wyborze oferty. Czy pracuje w firmie państwowej, prywatnej, czy w samorządzie - nie ma to większego znaczenia. Zawsze znajdzie się ktoś chętny dać łąpówkę i ktoś chętny by ją wziąć. I jedyny czynnik mający poważny wpływ na ograniczenie korupcji, to łapanie łobuzów i wsadzenie ich do więzienia. W dawnych USA korupcja rozpleniła się i opanowało ją dopiero FBI (nie twierdzę, że zwalczyło całkiem, ale przynajmniej opanowało). U nas do niedawna nie zwalczało się korupcji wcale, więc kwitnie.

witam Panie Krzysztofie,

jak Paryż?

:)


Katastrofa ekonomiczna. Żona uznała, że tam markowe ciuchy są o tyle tańsze, niż u nas, że opłaca się tam kupić sobie wszystko, co miała zamiar kupić w dającej się przewidzieć przyszłości. I okazało się, że miała bardzo bogate plany.
Poza tym - rewelacja.


:) no to się cieszę. rozumiem, że w tej chwili może Pan wydać przewodnik dla kobiet pt. "co i za ile można kupić w Paryżu" ? ;)

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:
Ale można nie powielać błędów. Przecież te błędy skądś się brały.

Sluszna uwaga, ale... fokus nie powinien byc na wyszukiwaniu winnych (ewentualnie ukaraniu) lecz na wyciaganiu wnioskow i odpowiednich dzialaniach.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Jerzy K.:
Krzysztof K.:

To ja poproszę o jakiś cytat świadczący o tym, że to podobieństwo występuje, bo mnie się wydaje (a pamiętam przemówienia Gomółki, czy Gierka i ich koleżków), że takiego podobieństwa nie ma wcale.


Pomożecie?!!!
.....

Pomżecie?!!!!!
....
(cichutko)pomożemy

i to Kaczyński pytał, bo nie kojarzę?

Na poważnie: Konferencja PiS, w Sali Kongresowej, z tymi flagami i reżyserowanym entuzjazmem. A wiec w (bankrutującej) stoczni, przywiezione autokarami rzesze wiernych i ten okrzyk "oni tam, gdzie stało ZOMO" - czyli Cyrankiewiczowskie: "a tym, którzy na władzę ludową ręke podnoszą, ta ręka będzie ucięta". Jak wcześniej napisałem, rzecz nie w ideach, ale w METODACH, jak słusznie zauważył J. Żakowski - PiS to przede wszystkim mitologia!

"Oni stoją tam, gdzie stało ZOMO", to trafna diagnoza sytuacji wskazująca, że tak jak wtedy ZOMO, tak teraz czerwoni i Salon nie chcą dopuścić, żeby Polska była normalnym krajem i działają wbrew interesom obywateli. ZOMO broniło PRL - wasalnego państewka prosowieckiego, czerwoni i Salon bronią III RP - republiki bananowej.
Natomiast to, co powiedział Cyrankiewicz, to była pogróżka, która mogłaby stać się hasłem ZOMO, a teraz czerwonych i Salonu.
Te dwie wypowiedzi nie mają ze sobą nic wspólnego, poza tym, że były wypowiedziami.
Co do partactwa politycznygo, to niech Pan nie będzie śmieszny: poprzednicy PiS - politycy SLD, UD, KLD, UW, AWS, PO, kiedy tylko
znajdowali się u władzy, deklarując szczytne cele psuli i pozwalali rozkradać co się tylko dało. Doprowadzili nas na ostatnie miejsce w UE pod względem PKB na głowę, inwestycji na głowę, za to na pierwsze pod względem bezrobocia i korupcji. Ale to nie było polityczne partactwo, o nie. Partactwo polega na tym, że PiS powoli nas z tego bałagany wyciąga.

Największy błąd jaki popełniono, to nie żadne tam okrągłostołowe kompromisy, tylko przyśpieszona likwidacja PGRów, bo sie wszyscy chcieli obłowić, Zrobiono to mimo próśb i zaklęc chociażby J. Sachsa aby tego akurat nie robić.

Nie wiem czy była inna droga niż to, co zrealizował L. Balcerowicz. faktem jest, że żaden z obecnych krytyków nie zaproponował niczego spójnego, ani się nie wychylał. Nie było rozsądnych zasad rozdziału (prywatyzacja to głupie słowo) majątku, niby wspólnego, którym wcześniej zarządzało państwo. Większośc chciała zdobyć swój pierwszy milion, nieważne jak i - nie oszukujmy sie - byli wśród nich dzisiejsi luminarze odnowy moralnej.

Czy była inna droga? Była, ale nie dałoby się wyprowadzić z Polski kilkudziesięciu miliardów NOWYCH (podkreślenie dla p. J.K.) złotych. Przecież tak, jak my nie robił nikt. Żaden kraj wydostający się z realnego socjalizmu. I WSZYSCY na tym lepiej wyszli. Tu nie chodzi o PGRy, tu chodzi o ogromny ubytek kapitału, z którego wydrenowano polskie firmy, rzemieślników, rolników - wszystkich, którzy inwestowali. To - w powiązaniu z wysokimi stopami procentowymi - na lata zabiło inwestycje

Partactwo polityczne, a nie opieszałość organów wymiaru sprawiedliwości, to totalna nieumiejętność zawierania kompromisów w państwie prawa - z badzieiwm Polska bedzie się parać jeszcze b. długo, ale w polityce staje sie to dla nas zabójcze.

Ale jaki może być kompromis pomiędzy kimś, kto widzi konieczność określonych zmian, a kimś, kto głosząc piękne deklaracje, nie chce dopuścić do ŻADNYCH zmian, bo się boi o własną de? Ponadto - jeżeli zechce Pan obejrzeć film "Nocna Zmiana" - to tam widać, jak zawierano kompromis przed odwołaniem rządu Jana Olszewskiego. Skutki tego kompromisu odczuwamy do dziś.
W nieumiejętności zawierania kompromisów, przy jednoczesnym niezłym komunikowaniu sie jedynie z roszczeniową częscią społeczeństwa, PiS osiągnął szczyty. Z idei nie zrodziły się akceptowalne cele tylko zrobił się mit, z mitu .... burleska i rozpierdziocha. Nikt specjalnie nie spiera sie z faktami, na które powłuje sie ta partia, ale wnioski sa księżycowe.

Uważam, że jest wręcz odwrotnie. Zawierając koalicję z Samoobroną i LPR, PiS poszedł na daleko posunięty kompromis, który pozwoli zrealizować większość zamierzeń, kosztem ymydżu, komfortu, może zaniechań w niektórych dziedzinach.

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:
Jerzy KLIMKOWSKI:
Krzysztof K.:

To ja poproszę o jakiś cytat świadczący o tym, że to podobieństwo występuje, bo mnie się wydaje (a pamiętam przemówienia Gomółki, czy Gierka i ich koleżków), że takiego podobieństwa nie ma wcale.


Pomożecie?!!!
.....

Pomżecie?!!!!!
....
(cichutko)pomożemy

i to Kaczyński pytał, bo nie kojarzę?

Na poważnie: Konferencja PiS, w Sali Kongresowej, z tymi flagami i reżyserowanym entuzjazmem. A wiec w (bankrutującej) stoczni, przywiezione autokarami rzesze wiernych i ten okrzyk "oni tam, gdzie stało ZOMO" - czyli Cyrankiewiczowskie: "a tym, którzy na władzę ludową ręke podnoszą, ta ręka będzie ucięta". Jak wcześniej napisałem, rzecz nie w ideach, ale w METODACH, jak słusznie zauważył J. Żakowski - PiS to przede wszystkim mitologia!

"Oni stoją tam, gdzie stało ZOMO", to trafna diagnoza sytuacji wskazująca, że tak jak wtedy ZOMO, tak teraz czerwoni i Salon nie chcą dopuścić, żeby Polska była normalnym krajem i działają wbrew interesom obywateli. ZOMO broniło PRL - wasalnego państewka prosowieckiego, czerwoni i Salon bronią III RP - republiki bananowej.
Natomiast to, co powiedział Cyrankiewicz, to była pogróżka, która mogłaby stać się hasłem ZOMO, a teraz czerwonych i Salonu.
Te dwie wypowiedzi nie mają ze sobą nic wspólnego, poza tym, że były wypowiedziami.
Co do partactwa politycznygo, to niech Pan nie będzie śmieszny: poprzednicy PiS - politycy SLD, UD, KLD, UW, AWS, PO, kiedy tylko
znajdowali się u władzy, deklarując szczytne cele psuli i pozwalali rozkradać co się tylko dało. Doprowadzili nas na ostatnie miejsce w UE pod względem PKB na głowę, inwestycji na głowę, za to na pierwsze pod względem bezrobocia i korupcji. Ale to nie było polityczne partactwo, o nie. Partactwo polega na tym, że PiS powoli nas z tego bałagany wyciąga.

Największy błąd jaki popełniono, to nie żadne tam okrągłostołowe kompromisy, tylko przyśpieszona likwidacja PGRów, bo sie wszyscy chcieli obłowić, Zrobiono to mimo próśb i zaklęc chociażby J. Sachsa aby tego akurat nie robić.

Nie wiem czy była inna droga niż to, co zrealizował L. Balcerowicz. faktem jest, że żaden z obecnych krytyków nie zaproponował niczego spójnego, ani się nie wychylał. Nie było rozsądnych zasad rozdziału (prywatyzacja to głupie słowo) majątku, niby wspólnego, którym wcześniej zarządzało państwo. Większośc chciała zdobyć swój pierwszy milion, nieważne jak i - nie oszukujmy sie - byli wśród nich dzisiejsi luminarze odnowy moralnej.

Czy była inna droga? Była, ale nie dałoby się wyprowadzić z Polski kilkudziesięciu miliardów NOWYCH (podkreślenie dla p. J.K.) złotych. Przecież tak, jak my nie robił nikt. Żaden kraj wydostający się z realnego socjalizmu. I WSZYSCY na tym lepiej wyszli. Tu nie chodzi o PGRy, tu chodzi o ogromny ubytek kapitału, z którego wydrenowano polskie firmy, rzemieślników, rolników - wszystkich, którzy inwestowali. To - w powiązaniu z wysokimi stopami procentowymi - na lata zabiło inwestycje

Partactwo polityczne, a nie opieszałość organów wymiaru sprawiedliwości, to totalna nieumiejętność zawierania kompromisów w państwie prawa - z badzieiwm Polska bedzie się parać jeszcze b. długo, ale w polityce staje sie to dla nas zabójcze.

Ale jaki może być kompromis pomiędzy kimś, kto widzi konieczność określonych zmian, a kimś, kto głosząc piękne deklaracje, nie chce dopuścić do ŻADNYCH zmian, bo się boi o własną de? Ponadto - jeżeli zechce Pan obejrzeć film "Nocna Zmiana" - to tam widać, jak zawierano kompromis przed odwołaniem rządu Jana Olszewskiego. Skutki tego kompromisu odczuwamy do dziś.
W nieumiejętności zawierania kompromisów, przy jednoczesnym niezłym komunikowaniu sie jedynie z roszczeniową częscią społeczeństwa, PiS osiągnął szczyty. Z idei nie zrodziły się akceptowalne cele tylko zrobił się mit, z mitu .... burleska i rozpierdziocha. Nikt specjalnie nie spiera sie z faktami, na które powłuje sie ta partia, ale wnioski sa księżycowe.

Uważam, że jest wręcz odwrotnie. Zawierając koalicję z Samoobroną i LPR, PiS poszedł na daleko posunięty kompromis, który pozwoli zrealizować większość zamierzeń, kosztem ymydżu, komfortu, może zaniechań w niektórych dziedzinach.


Gdybym umial, podpisałbym sie dwoma rekami, a tak to tylko jedna.
Szkoda ze political corettnes każe spychać "Gazeta Polska", "Nocna zmiane" i rzad Olszewskiego na margines. Ale jak to mawiają na forach pseudokibice - KMWTW (Kto Ma Wiedziec Ten Wie).
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Ale można nie powielać błędów. Przecież te błędy skądś się brały.

Sluszna uwaga, ale... fokus nie powinien byc na wyszukiwaniu winnych (ewentualnie ukaraniu) lecz na wyciaganiu wnioskow i odpowiednich dzialaniach.

Ja tak odbieram np. powstanie CBA i rozwiązanie WSI. Powstała organizacja mająca nie dopuścić do powtórzenia się afer z lat minionych i rozwiązano służbę, która za część z tych afer odpowiadała. Nikogo (o ile wiem) nie zapuszkowano, ale zmieniono warunki i teraz mamy troszkę lepiej: złodziei będzie się łapać i nie ma tajnej służby biorącej udział w aferach.
Mały skok w bok: Moim zdaniem źródłem bardzo dużego zła są Spółki Skarbu Państwa. Należałoby je sprywatyzować. Jednak, jak Pan sądzi, co by było, gdyby prywatyzował je np. rząd Millera, czy Belki, nie mówiąc już o rządach z początku lat dziewięćdziesiątych? Ja myśle, że sprywatyzowano by je na zdumiewająco niekorzystnych dla Skarbu Państwa i obywateli warunkach. Właśnie z tego powodu, że praktycznie nie ścigano w Polsce korupcji.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co mi się podoba w PiS

Dominik W.:
[...]
witam Panie Krzysztofie,

jak Paryż?

:)


Katastrofa ekonomiczna. Żona uznała, że tam markowe ciuchy są o tyle tańsze, niż u nas, że opłaca się tam kupić sobie wszystko, co miała zamiar kupić w dającej się przewidzieć przyszłości. I okazało się, że miała bardzo bogate plany.
Poza tym - rewelacja.


:) no to się cieszę. rozumiem, że w tej chwili może Pan wydać przewodnik dla kobiet pt. "co i za ile można kupić w Paryżu" ? ;)

To mógłby być bardzo drogi przewodnik, bo byłby przeznaczony dla zamożnych pań.
Krzysztof Z.

Krzysztof Z. SEO / SEM
websukces.net - w
tym miejscu piszemy
coś mądre...

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:
Krzysztof Z.:
jeden z przykładów wyciągania z bałaganu ............. swoich "kolegów"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,wid,8787183,wiadomosc...

To jakby inny temat. Sam Pan przedstawił w jednym ze swoich wpisów jak straszny bajzel odziedziczył PiS po poprzednikach i miał pretensję, że tego, co psuto przez szesnaście lat nie naprawił w półtora roku. Ja się z Panem zgadzam, nie wszystko jeszcze udało się naprawić, ale idzie ku lepszemu. A jak wygląda sprawa rzeczonego Jarosza, to przecież nie wiadomo, bardzo możliwe, że doszło do jakichś nieprawidłowości. Ma się to nijak do poruszanego zagadnienia.

Widzi Pan , właśnie takimi stwierdzeniami udowadnia Pan swój stosunek do "niewygodnych" faktów , podobnie postępuje PiS napisałem podobnie bo oni dodatkowo autorów wyciągania im niewygodnych faktów przedstawiają jako agentów/zomowców/bure suki/itp/itd.

Natomiast Pański poprzedni post sugeruje iż PiS powoli nas wyciąga z bezrobocia i z dołka gospodarczego windując w góre PKB - otóż w innym wątku poprosiłem Pana o poparcie tej tezy faktami i dowodami w postaci ustaw/działania jakiegokolwiek podjetego przez szanownie panujących nam PiSowców i nie doczekałem się tego.

Następna sprawa, którą uporczywie Pan i paru innych przybocznych lansujecie czyli sukcesy CBA - IMO jest to zabranie się za problem od dupy strony a wyjaśnienie dlaczego znajduje się powyżej umieszczone przez Pana Jakóbca.

Co do porównania wypowiedzi PiSowców = komunistów to przewrotnie nie dam faktów w postaci dokładnego porównywania wypowiedzianych zdań z ich rozbiorem logicznym tylko poddam ku zastanowieniu się reakcje na krytyke poczynań obu tych "sił" politycznych.
Dla mnie reakcja na krytyke komunistów i Pisowców jest toczka w toczke taka sama

Temat: co mi się podoba w PiS

Krzysztof K.:
Mały skok w bok: Moim zdaniem źródłem bardzo dużego zła są Spółki Skarbu Państwa. Należałoby je sprywatyzować. Jednak, jak Pan sądzi, co by było, gdyby prywatyzował je np. rząd Millera, czy Belki, nie mówiąc już o rządach z początku lat dziewięćdziesiątych? Ja myśle, że sprywatyzowano by je na zdumiewająco niekorzystnych dla Skarbu Państwa i obywateli warunkach. Właśnie z tego powodu, że praktycznie nie ścigano w
Polsce korupcji.

Zgadza sie, ale nie ma zadnych dowodow na to, ze ktos inny by lepiej sprywatyzowal. Prywatyzacja tez rzadza prawa rynku, 10 czy 15 lat temu, wiele spolek, ktore sprywatyzowano (byc moze ktos przy tym nawet "zarobil") nie bylo wiele warte, wiekszcosc byla na skraju bankructwa. Dzisiaj po "udanej" prywatyzacji, ocenia sie takie spolki tak jakby wtedy byly tyle warte co dzisiaj i sie placze ze Skarb Panstwa czy obywatele na tym "stracili"

konto usunięte

Temat: co mi się podoba w PiS

nie do końca się zgodzę p.Andrzeju.
To już sam Sachs(o ile się nie mylę) powiedział że z prywatyzacją jest wszystko fajnie, kiedy istnieje "silne" prawo i kontrola takich przekształceń. Piewcy prywatyzacji po latach przyznali że tu wolny rynek to za mało.Patryk Tyburkiewicz edytował(a) ten post dnia 02.04.07 o godzinie 11:56
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: co mi się podoba w PiS

Andrzej P.:
Krzysztof K.:
Mały skok w bok: Moim zdaniem źródłem bardzo dużego zła są Spółki Skarbu Państwa. Należałoby je sprywatyzować. Jednak, jak Pan sądzi, co by było, gdyby prywatyzował je np. rząd Millera, czy Belki, nie mówiąc już o rządach z początku lat dziewięćdziesiątych? Ja myśle, że sprywatyzowano by je na zdumiewająco niekorzystnych dla Skarbu Państwa i obywateli warunkach. Właśnie z tego powodu, że praktycznie nie ścigano w
Polsce korupcji.

Zgadza sie, ale nie ma zadnych dowodow na to, ze ktos inny by lepiej sprywatyzowal. Prywatyzacja tez rzadza prawa rynku, 10 czy 15 lat temu, wiele spolek, ktore sprywatyzowano (byc moze ktos przy tym nawet "zarobil") nie bylo wiele warte, wiekszcosc byla na skraju bankructwa. Dzisiaj po "udanej" prywatyzacji, ocenia sie takie spolki tak jakby wtedy byly tyle warte co dzisiaj i sie placze ze Skarb Panstwa czy obywatele na tym "stracili"


"sprywatyzowano" przemysł ciężki... to było/jest niewiele warte ?
sprywatyzowano=rozkradziono za symboliczną złotówkę większość z tego co było cokolwiek warte...
KLD, kaczmarek, Lewandowski....



Wyślij zaproszenie do