Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Krzysztof K.:
Arkadiusz Piotr Z.:klasyczny oksymoron renomowana szkoła prywatna :-) nie znam gorszych, polecam opinię dyrektorów renomowanych liceów państwowych. ja moje dzieci posyłałem do szkół społecznych, mój były wspólnik do prywatnej, w Warszawie i bardzo tego żałuje. do dziś. Ja jestem natomiast zadowolony. Masz moje pełne poparcie Januszu co do Twojego stanowiska, bo w przeciwnym wypadku grozi nam totalne zbydlęcenie.


Ta akurat jest naprawdę renomowana, może dlatego, że nie polskojęzyczna.


i znowu ortografia zawiodła.. jak piszemy nie z przymiotnikami?
fakt, że obcojęzyczna nie znaczy absolutnie NIC.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Kiedys - tak. najpierw - jak napisałem, radykalnie.... Potem tylko zesłanie.. Teraz juz sie tego nie robi: człowiek ewoluuje, albo cywilizuje się jako gatunek. Uczy się, jak mniemam.
Może by tak z tego skorzystać??
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Dla mnie prezentuje Pan jakiś dziwaczny pogląd- czy sądzi Pan, ze nauczyciel nie ma wazniejszych obowiązków niz dzwonienie do rodziców za każdym razem gdy jakiegos ucznia nie ma w szkole?prosze tez wziąc pod uwagę, że u nas jest zupełnie inna menatlnośc i to co robia nauczyciele w Stanach nie przekłada się na to co robi sie w tym wzgledzie u nas.I chodzi tu o obowiązki całej trójki zaintersowanych- szkoły, rodziców i dzieci.
Przykro mi ale niewiele Pan wie o pracy nauczyciela.
Krzysztof K.:
Monika Sidor:
Krzysztof K.:
Dorota Szczygieł:W pelni sie zgadzam- przecież wychowanie zaczyna się w rodzinie i nie wiem, jak taki triuzm może nie być oczywistością dla takiego "prorodzinnego" ministra...Przecież w tym programie nie ma ani słowa o rodzicach...I jak ktos tu pisze, że w Stanach nauczyciel dzwoni do rodziców jak tylko uczen nie pojawi sie w szkole, to dlatego, że tam wiadomo co to jest współpraca szkoła-dom.


Ależ nie: to, że w Stanach nauczyciel dzwoni do rodziców po pierwszej opuszczonej lekcji bierze sie stad, że nauczyciel ma obowiązek dzwonić do rodziców po pierwszej opuszczonej lekcji i ten obowiazek wykonuje, bo jest z tego rozliczany. A to, że w Polsce nie dzwoni wynika stąd, że w Polsce takiego obowiazku nie ma, zaś nauczyciel nie jest z niczego, ale to zupełnie niczego rozliczany. I nie ma co opowiadać o współpracy, pomiedzy szkołą a domem, bo chodzi o banalnie prostą kwestię, a nie o jakiś skomplikowany system.

ale ten obowišzek który nauczyciele maja został ustanowiony własnie w jakimœ celu...z jakiegos powodu. Gdyby nie było w mianowniku współpracy szkoła- dom (czytaj tutaj: wpsółpracy przy edukacji dziecka) o takim obowišzku nikt by nie pomyslał...


A nie sądzi Pani, że po prostu zdrowy rozsądek to nakazuje? To chyba lepiej, żeby rodzice wiedzieli, że dziecko nie przyszło do szkoły? Bo prawdę mówiąc nie zuważyłem jakichś objawów wytężonej współpracy ze szkołą poza tym...
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Arkadiusz Piotr Z.:Już. Koniec. Wyobraź sobie tory kolejowe, biegną przez puste pole, nagle zza choryzontu wyłania się nowoczesna bryła stacyjki kolejowej, pociąg zatrzymuje się na chwilę, a na peronie stoi życzliwie usmiechnięty Gosiewski i pokazuje wskazującym palcem prawej dłoni duży czarny napis na białej tablicy. WŁOSZCZOWA.


A Ty masz już zaświadczenie o dysleksji lub dysortografii? Jesli nie, to idąc Twoim tropem "myślowym" zwykły nieuk jesteś! Hotyzont piszemy przez samo H. Skup się, zapomnij o Włoszczowej :-)


Zaraz nieuk... To skutek pisania od lat wyacznie za pomocą klawiatury, wszelako bardzo przepraszam.
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Janusz K.:Kiedys - tak. najpierw - jak napisałem, radykalnie.... Potem tylko zesłanie.. Teraz juz sie tego nie robi: człowiek ewoluuje, albo cywilizuje się jako gatunek. Uczy się, jak mniemam.
Może by tak z tego skorzystać??


no cóż, niektórzy potrafią "cofnąć się do tyłu" to może i "cofnąć się do przodu też potrafią"? :-)) ale taki rozwój wg jego autorów nazywa się sięganiem do tradycji
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Ale to by trzeba było chodzić pieszo tyłem do przodu, chyba?
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Własnie, a czy ktoś wymyslił jakis sensowny program pracy z dziecmi dla ochrony przed zagrozeniami plynącymi z internetu?- Same spoty "dziecko w sieci" to przeciez za mało.
Janusz K.:
Marcin G.:Hmm mimo, że nie mam dzieci, to jednak dużo pracowałem z dziećmi jako trener żeglarstwa. Ja nie byłem od wychowania tylko wyszkolenia, ale poprzez żeglarstwo także ich wychowywałem.


I o to własnie chodzi.... Ludzie dorosli nie chcą mieć świadomości, że wychowują stale - dzieci swoje i obce, przez przykład.
To, czego dzieci i młodzież nie znoszą najbardziej (i wczuwają jak najlepszy radar), to obłuda.
Co innego mówimy, co innego robimy.
Więc dzieci stwierdzają, że n i c nie jest prawdą z tego, co mówimy.
i, nie wierząc w siłę argumentów, używają argumentu siły.
Wątpię, żeby były tu jakieś szybkie środki zaradcze.
Schamienie obyczajów jest potworne - klną panowie i panie, młodzi i starzy, i dzieci...
Agresja wybucha natychmiast, o byle co...
Chamstwo leje sie z telewizora - z wystapień polityków także.
A dzieci widzą, nie patrząc i słyszą, nie słuchając...

Aby to poprawić, zacznijmy od siebie... Chamstwo trzeba tępić na każdym kroku, natychmiast kiedy się pojawi.... Bo - od rzemyczka do koniczka...
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Arkadiusz Piotr Z.:
Krzysztof K.:
Arkadiusz Piotr Z.:klasyczny oksymoron renomowana szkoła prywatna :-) nie znam gorszych, polecam opinię dyrektorów renomowanych liceów państwowych. ja moje dzieci posyłałem do szkół społecznych, mój były wspólnik do prywatnej, w Warszawie i bardzo tego żałuje. do dziś. Ja jestem natomiast zadowolony. Masz moje pełne poparcie Januszu co do Twojego stanowiska, bo w przeciwnym wypadku grozi nam totalne zbydlęcenie.


Ta akurat jest naprawdę renomowana, może dlatego, że nie polskojęzyczna.


i znowu ortografia zawiodła.. jak piszemy nie z przymiotnikami?
fakt, że obcojęzyczna nie znaczy absolutnie NIC.


Nie zawiodła tym razem - bo piszę o szkole, która nie jest polskojęzyczna. A nie jest niepolskojęzyczna.

I nie podzielam Twojej opinii, że nie ma dobrych szkół prywatnych.
Co gorsza, szkoły państwowe, nawet te tradycyjnie najlepsze są coraz gorsze. Wiem co mówię, córka robiła maturę w Reytanie 3 lata temu, syn w Staszicu w zeszłym roku.

Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Trochę nam dyskusja odjeżdża, chyba... I to nie tak, jak "Ernest Malinowski" z pewnej niewielkiej stacji gdzieś w Świetokrzyskiem.....
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

:-)))))))))))))))))) już zapominam o PKP :-) i o Edgarze :-)))
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Naród mu tego nie zapomni....
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Dorota S.:Dla mnie prezentuje Pan jakiś dziwaczny pogląd- czy sądzi Pan, ze nauczyciel nie ma wazniejszych obowiązków niz dzwonienie do rodziców za każdym razem gdy jakiegos ucznia nie ma w szkole?prosze tez wziąc pod uwagę, że u nas jest zupełnie inna menatlnośc i to co robia nauczyciele w Stanach nie przekłada się na to co robi sie w tym wzgledzie u nas.I chodzi tu o obowiązki całej trójki zaintersowanych- szkoły, rodziców i dzieci.
Przykro mi ale niewiele Pan wie o pracy nauczyciela.
[[...]quote]


To proszę mi powiedzieć, dlaczego w Stanach taka komunikacja jest podstawą, a w Polsce jest to niemożliwe?
Nauczyciel ma tam wyższe pensum, liczebność klas jest zbliżona, a mimo to jak uczeń nie przychodzi na lekcję - to się dzwoni do rodziców. Po pierwszej opuszczonej lekcji. A na dodatek - jak się nauczyciel nie może dodzwonić, to drugiego dnia stara się odwiedzić.
I naprawdę uważam, że nauczyciel nie ma ważniejszych obowiązków niż troska o ucznia i informowanie rodziców o wszelkich niepokojących sygnałach, a nieobecność na lekcji takim sygnałem jest.
Ja się całkowicie zgadzam, że u nas jest inna mentalność i symbolem tej mentalności jest właśnie to, że nauczyciel wychodzi z klasy zamiast prowadzić lekcję, bo ma pilniejsze obowiązki - czyli przygotowanie apelu. I taką mentalność należy zwalczać. Bo jeżeli amerykańska nauczycielka może zadzwonić do rodziców, jeśli uczeń nie przychodzi na lekcję, to może i polska.
Dom, aby skutecznie wychowywać, musi na bieżąco wiedzieć, czy nie ma jakichś problemów w szkole. I szkoła powinna go o tym informować.
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Edgarowi - Rodacy :-)) i znowu odjeżdżamy :-))
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Nie wiem, jak dla Was ale dla mnie był bulwersujący sam sposób podawania informacji o śmierci tej 14latki- potraktowano to po prostu jak pierwszorzędny news!A czy ktoś słyszał choc słowo na temat samych okoliczności tego zajścia- jaki był poziom zdemoralizowania tej klasy; czy jest to klasa taka sama jak większośc, czy tez zupełnie odbiegająca od innych( a przeciez ma to zasadnicze znaczenie dla oceny całej tej sytuacji i podejmowanych w związku z tym działań). Poza tym same okoliczności tego zdarzenia dla mnie jako byłej nauczycielki są kompletnie niejasne bo uczniowie nigdy na całą lekcję nie sa zostawiani sami (mają zastepstwo lub są dołączani do innej klasy bądz ku ich uciesze są zwalniani do domu).Na chwile owszem zdarza się, że nauczyciel wyjdzie ale wtedy gdy wie, że obowiązek pilnowania porządku może powierzyc np. przewodniczącemu.Takie są przynajmniej moje doswiadczenia.jezeli nauczyciel nie przyjdzie na lekcję, uczniom nawet nie jest wydawany klucz od sali własnie dlatego, że stanowią w sali większe niebezpieczeństwo sami dla siebie.
Dla mnie tez jest niepojęte, w jaki sposób były prowadzone debaty telewizyjne na ten temat- czy ktoś widział choć jednego nauczyciela czy psychologa ( ale szkolnego, nie akademickiego) wypowiadającego się na temat zaistnialej sytuacji?Czy nie jest ciekawsze i bardziej inspirujące to,co samo "grono pedagogiczne" sądzi o przemocy w szkole niż wypowiedz jakiegos profesorka, który się wymądrzał, że mlodziez jest od tego, żeby siedziec i słuchac- a to w odpowiedzi na zarzut jakiejs dziennikarki, że uczniowie po ostatnich restrykcjach poczują się niesłusznie ukarani bo jak można np.komus zabraniąc uzywac na przerwie tel. kom.?-dla mnie bardzo słuszny zarzut.Ja moge odpowiedziec temu profesorkowi, że po pierwsze młodzież wcale nie jest od tego, żeby jedynie siedziec i słuchać a po drugie, że nie ma on pojęcia na temat specyfiki wieku szkolnego, którego ten problem dotyczy- otóż w tym wieku uczniowie ze swej natury nie słuchają nikogo i niczego.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Janusz K.:Kiedys - tak. najpierw - jak napisałem, radykalnie.... Potem tylko zesłanie.. Teraz juz sie tego nie robi: człowiek ewoluuje, albo cywilizuje się jako gatunek. Uczy się, jak mniemam.
Może by tak z tego skorzystać??


Jeszcze jedno - tu nie chodzi tylko o demoralizowanie. Zwracam uwagę, że całkiem pomijamy taki drobiazg - rozwydrzeńcy i zwyrodnialcy, których sie nie dyscyplinuje lub nie izoluje po prostu krzywdzą inne dzieci. I czy te krzywdzone dzieci nie mają praw?


Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 08.11.06 o godzinie 16:07
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Dorota S.:Nie wiem, jak dla Was ale dla mnie był bulwersujący sam sposób podawania informacji o śmierci tej 14latki- potraktowano to po prostu jak pierwszorzędny news!


Dla mnie daleko bardziej bulwersująca jest Pani uwaga, że nauczyciel ma ważniejsze obowiązki, niż informowanie rodziców o nieobecności ucznia w szkole.
Osobiście uważam, że wysłuchiwanie polskich nauczycieli - praktyków i psychologów szkolnych w tej sprawie jest bezprzedmiotowe, bo to oni własnie dopuścili do tej sytuacji. I jeszcze uważają, że tak być musi. Bo nauczyciel ma pilniejsze obowiązki, niż przejmowanie się jakimś tam uczniem.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Jakąś winę tamtejsi nauczyciele ponoszą na pewno - ale daleko większą rodzice chłopców - i sprawców, i obserwatorów zajścia.
Mnie się nie mieści w głowie, że zaden ze świadków - chłopaków nie podszedł i nie strzelił w pysk tego zwyrodnialca...
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Panie Krzysztofie - mam wrażenie że wcale Pan nie czyta co napisała Pani Dorota a szkoda. Tak właśnie widzę bieżace wydarzenia: mądre głosy ludzi rozumiejących zjawisko zakrzyczane przez mniejszość - która każdy problem chciałby rozwiązywać siekierą...
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Leszek Dariusz S.:Panie Krzysztofie - mam wrażenie że wcale Pan nie czyta co napisała Pani Dorota a szkoda. Tak właśnie widzę bieżace wydarzenia: mądre głosy ludzi rozumiejących zjawisko zakrzyczane przez mniejszość - która każdy problem chciałby rozwiązywać siekierą...


Może zatem zechce Pan wrócić do jednego z z poprzednich listów pani Doroty, w którym p. Dorota dziwi się, że mi się wydaje, że nauczyciel nie ma nic ważniejszego do roboty niż dzwonić i informować rodziców ucznia o nieobecności.
To jest dla mnie właśnie bulwersujące. Bo uważam, a nawet jest dla mnie całkiem oczywiste, że nie.

Teraz co do wypowiedzi ludzi mądrych i rozumiejących, to proszę mi z łaski swojej powiedzieć, co rozumieją ludzie pracujący w szkolnictwie, skoro nie rozumieją, że troska o ucznia jest ich powinnością najważniejszą?
I o co pytać nauczycieli, czy psychologów szkolnych, skoro oni tego nie rozumieją? Ich nie trzeba o nic pytać, im trzeba po prostu uświadomić ich odpowiedzialność, a następnie rozliczać. Bo gdyby nauczycielka w tej klasie rozumiała, że powinna troszczyć się o uczniów, to by do tego nie doszło. Gdyby nauczyciele w tej szkole rozumieli, że ich obowiązkiem jest dyscyplinowanie uczniów, to tych kilku rozwydrzeńców nie zmieniłoby się w zwyrodnialców. Do tego - ilu jeszcze młodych ludzi padnie ofiarą swoich kolegów - chuliganów, czy zwyrodnialców, zanim szanowne środowisko zechce zareagować?

Teraz co do używania siekiery. Należy używać narzędzia adekwatnego do zadania. Tu naprawdę nie mamy do czynienia ze skomplikowanym zadaniem. Oczywiście, jeśli sobie go sami nie skomplikujemy. Nauczyciele powinni znać zwoje obowiązki, a ich praca powinna być monitorowana. I nie ma co pytać nauczycieli o zdanie w tej kwestii, tylko obowiązki przypomnieć i wezwać technika, żeby ten monitoring założył. A jak prostą sprawę sobie sami skomplikujemy, to doprowadzimy w końcu do tego, że nie da się ona rzwiązać. Naprawdę, nie każda sprawa jest prosta i da się ją rozwiązać w prosty sposób, ale ta akurat jest prosta, a do tego mamy znakomite wzorce, tylko z nich nie korzystamy.

Teraz - p. Janusz K.:
Oczywiście, że dom ponosi odpowiedzialność za wychowanie tych chłopców. Ale wypadek zdarzył się w szkole, w klasie, w czasie lekcji. A za to odpowiada szkoła.
Do tego - w domu mogli w ogóle nie wiedzieć, że z chłopakami jest coś nie tak, bo szkoła nie raczyłą ich o tym poinformować. A nie raczyła, bo kadra pedagogiczna o tym nie wiedziała, a nie wiedziała, bo miała to gdzieś.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: co dzieje sie w szkołach.....????

Dorota S.: Poza tym same okoliczności tego zdarzenia dla mnie jako byłej nauczycielki są kompletnie niejasne bo uczniowie nigdy na całą lekcję nie sa zostawiani sami (mają zastepstwo lub są dołączani do innej klasy bądz ku ich uciesze są zwalniani do domu).Na chwile owszem zdarza się, że nauczyciel wyjdzie ale wtedy gdy wie, że obowiązek pilnowania porządku może powierzyc np. przewodniczącemu.Takie są przynajmniej moje doswiadczenia.jezeli nauczyciel nie przyjdzie na lekcję, uczniom nawet nie jest wydawany klucz od sali własnie dlatego, że stanowią w sali większe niebezpieczeństwo sami dla siebie.
Dla mnie tez jest niepojęte, w jaki sposób były prowadzone debaty telewizyjne na ten temat- czy ktoś widział choć jednego nauczyciela czy psychologa ( ale szkolnego, nie akademickiego) wypowiadającego się na temat zaistnialej sytuacji?Czy nie jest ciekawsze i bardziej inspirujące to,co samo "grono pedagogiczne" sądzi o przemocy w szkole niż wypowiedz jakiegos profesorka, który się wymądrzał, że mlodziez jest od tego, żeby siedziec i słuchac- a to w odpowiedzi na zarzut jakiejs dziennikarki, że uczniowie po ostatnich restrykcjach poczują się niesłusznie ukarani bo jak można np.komus zabraniąc uzywac na przerwie tel. kom.?-dla mnie bardzo słuszny zarzut.Ja moge odpowiedziec temu profesorkowi, że po pierwsze młodzież wcale nie jest od tego, żeby jedynie siedziec i słuchać a po drugie, że nie ma on pojęcia na temat specyfiki wieku szkolnego, którego ten problem dotyczy- otóż w tym wieku uczniowie ze swej natury nie słuchają nikogo i niczego.


Ma Pani dziwne wyobrażenie o pracy nauczyciela. Wydaje się Pani, że nauczyciele nie maja nic ważniejszego do roboty, niz siedzieć w czasie lekcji w klasie z uczniami? Tak to może być w Ameryce, u nas panuje inna mentalność i jak trzeba przygotować apel, to nauczyciele robią to kosztem lekcji. W tamtym gimnazjum tak właśnie było. Nauczyciele z większości klas zostawili uczniów bez opieki.

Co do zastanawiania się, co grono pedagogiczne sądzi na temat przemocy, to idę o zakład, że jest przeciw. Ale nie aż tak, żeby w tej kwestii kiwnąć palcem. Chętnie natomiast odbędzie poważną debatę, a potem zorganizuje marsz milczenia.

I profesorek miał rację. Młodzież w szkole jest od tego, żeby słuchać i się uczyć. A nauczyciele powinni od nich wymagać. Tylko, żeby wymagać od kogoś, trzeba wymagać najpierw od siebie. A mie sie nawet nie zdaje, że nauczyciele nie maja ważniejszych rzeczy, niż od siebie wymagać. Wiem, że mają. Dlatego wymagać trzeba od nich i zmuszać ich, żeby robili to, co robic powinni.

Następna dyskusja:

Co sie dzieje w Polsce (ryn...




Wyślij zaproszenie do