Temat: co dzieje sie w szkołach.....????
ad Wojtek.
To bardzo zależy. Zamknięcie tych chłopaków w poprawczaku na okres dłuższy niż trwa ich proces adaptacji do środowiska sprawi, że nabędą nawyków środowiska poprawczaka. Wtedy będzie im zwisać co pomyślą zgredziali sąsiedzi, którym w życiu jedyne co się udało, to praca za 1200. Za to nabędą pierwszych szlifów w środowisku przestępczym. Naturalnei dla tego środowiska molestowanie to nie gwałt, a zabawa to nie kradzież, przejść inicjaję i tak będą musieli, ale wejście do społeczności przestępczej mając na koncie odsiadkę za przyczynienie się do śmierci, jest łatwiejsze niż wejście szczawikowi z czystą kartoteką.
W tej chwili są zastraszeni, chyba. 20 policjantów do 5 chłopaczków, jak to wygląda. Zaś do bójek, napadów i włamań przyjeźdża radiowóz z dwoma policjantami, którzy interweniują po akcji po to, by spisać raport i zabezpieczyć dowody. Vov. Plus standardowa formułka, że się zajmiemy (tymi których widzieliśmy, ale było ich za dużo, więc siedzieliśmy cicho, bo by na dali w papę).
Kara? Przecież jak dzieci się tylko szturchały. Za takie podejście kara największa, choć najprawdopodobniej były to słowa zwykłego ojca, który murem stoi za synem. Pewnie i on sam był przestraszony. Matek nie było, zbyt przerażone tym co synowie zrobili?
To sytuacja z winnym zupełnie abstrakcyjnym. Wg mnie ukaranie kogokolwiek było by tylko znalezieniem kozła ofiarnego, aby w tv zrobić szoł jakie to PiS jets skuteczne, a pomysły LPR godne wprowadzenia. A w sumie wygląda to tak, że winny jest styl życia określony przez kolejne nieudolne rządy gospodarką i niewydarzeni "dziennikarze" i inni medialni zachwycający się każdą, nawet durną nowością Zachodu. Weźmy takie Bravo Girl, czytaliście? ;) A rodzic powinien wiedzieć co czytują nie tyle jego własne dzieci, ale i koledzy dzieci po to, by uczulić na każdą z poruszanych tam spraw. Dziecko potrzebuje autorytetu, a od 6 r.ż. rodzic musiał kiedyś o ten autorytet walczyć, teraz i szósty rok życia to za późno. Kiedy stary nie jest nie tylko autorytetem, ale wręcz wg młodego, starym zgredem hamującym jego wolność, wtedy poszuka sobie innego autorytetu.
Wracając do Bravo Girl. Dlaczego 14-latka uznała niemalże gwałt fizyczny oraz stuprocentowy gwałt psychiczny za wsadzanie rąk nie tam gdzie trzeba? Kiedy daliście się pierwszy raz "obmacać". Przyznam, że jako 14-latka byłam rumieniącą się dziewuszką na myśl o pocałunku. I mi niepotrzebny był instruktaż na której randce mogę pozwolić na seks, a na której na tzw. loda. A dzisiejsze 14-latki to wszystko mają w jednym palcu. Kiedyś chłopcy ciągnęli dziewczyny za warkocze, a dziś przypierają do muru udając stosnek. I to jest problem, że kultura masowa traktuje te dzieci jak zdegenerowanych dwudziestolatków (bo dorosła kobieta za takie zachowanie obiłaby po mordzie zboczeńca), a podręczniki do przygotowania do życia w rodzinie, a co gorsza rodzice, traktują ich jak ośmiolatków uczących się regułek do pierwszej komunii. 14-latek nie ma jeszcze jasno określonych granic dobra i zła, przekazane w takiej postaci jakimi jest faszerowane, bez komentarza rodzica i z kretyńskimi lekcjami wych. sekualnego, uzna po swojemu, że dobre jest przyjemne, a złe nieprzyjemne. Bulwersowaliśmy się (no przynajmniej ja) dręczeniem kotów, przywiązywaniem rybich pęcherzy, wsadzaniem głów do puszek i przykrywaniem wieczka nie mówiąc o popularnym ciągnięciu za ogon. Dręczenie kolegów idzie po tej samej linii.