Temat: Cimoszko tez odmawia.
DOBRE ;DCo dobre?
Nie no autor kreatywnie podszedł do tematu i obśmiałam się jak norka więc postanowiłam docenić ;D
Dzięki Pani Aneto, to jedna "norka" mi powiedziała, zebym tak napisał.
:-)
Jacek P.:może lepiej spalić to wszystko i ogłosić koniec wojny (...)
Sorry, ale powtarzanie po co lustacja już męczy. Ciagle pytam o akta, które nie sa w archiwach, ale brak odpowiedzi. Dla mnie równiez chodzi o poznanie prawdy. Spalenie akt spowoduje, ze wiele rzeczy zginie gdzięs w ciemnoisci. Akta można weryfikowac, Chyba to do pani nie dociera. Bo tylko jeden ton. Po co lustracja? Niech pani poczyta na innych forach, w innych tematach. Ciągle te
niedorzeczne pytania?
Panie Jacku,
akurat sam Pan daje asumpt aby stawiać to pytanie o sens prowadzenia lustracji. Jeśli to ma być jakiekolwiek lekarstwo, to powstaje pytanie o dawkowanie i skutki uboczne. Nie ma lustracji na TAK, a metod na NIE, poprawek na NIE, ale głosowania na TAK, bo była dyscyplina klubowa (vide wypowiedź senatora Andrzejewskiego, wczoraj w TVN).
Tymczasem Pan ciagle pyta "o akta, które nie sa w archiwach, ale brak odpowiedzi". To teraz mamy jeszcze jedno podejście do lustracji? Czy proponuje Pan "CHODZENIE PO MIESZKANIACH" (np. jak w Piekarach Śląskich), czy wprowadzenie systemu zborowego donosicielstwa, aby te akta z rąk prywatnych wyłuskać? Tutaj nawet Paszka Morozow nie byłby godnym do naśladowania przykładem, wobec biernej lub wrogiej postawy dużej częsci społeczeństwa. Cel a metody, to jest dylemat.
Problem jest potwornie trudny. Są w grze informacje, nie tylko teczki, których nie ma w IPN, albo i są, ale w Zbiorze Zastrzeżonym . Kto i jak tym gra, nie dowiemy się, co wcale nie znaczy, że ludzie na których sa takie haki zasługują na nasze współczucie. Taka sytuacja bardzo wielu ludzi boli, ale stawianie demokracji pod ścianą to żadne wyjście. Jeśli ekipa rządząca nie podchodzi do sytuacji jak do rozwiązywania probelmów na drodze kompromisu zawartego w Państwie Prawa, tylko jak do Chwili Prawdy to zagrożona jest DEMOKRACJA. Potworne rzeczy z okresu PRLu daja podstawy do właśnie takiego podejścia ... tylko, że skutki uboczne takiego lekarstwa nas po prostu wykończą.