Temat: [b]POLAK = KATOLIK = ANTYSEMITA[/b]
Jacek P.:
Marta M.:
Przepraszam, nie sledze tego watku od poczatku, ale przypomnialo mi sie kilka historii.
Dawno dawno temu, kiedy nie dostalam sie za pierwszym razem na studia przepracowalam pol roku W Fabryce Lozysk Tocznych w Kielcach. Tam spotkalam kobiete, ktora przezyla jako mala dziwczynka pogrom kielecki. Opisy byly wstrzasajace.
Nastepne wspomnienie sprzed dobrych 10 lat, kiedy to odbywalam praktyke w jednym z Archwow Panstwowych. Pracowal tam, bardzo juz wtedy stary introligator, ktory jak sie okazalo przed wojna byl szewcem i pracowal dla miejscowych (bardzo licznych Zydow). To ten Pan uratowal sporo zbiorow, dokumentow po tychze Zydach. Bardzo to byl mily czlowiek. W trakcie jednej z naszych rozmow uslyszalam, jak mowi, tym swoim ojcowskim tonem, ze to sie przeciez Zydom nalezalo (holocaust), przeciez oni zabili Chrystusa. Zdebialam. Znal tych ludzi, znal ich dzieci, pracowal dla nich. Jak go znam byl dla nich bardzo mily.
Inna scena z tego samego miasta, ale nieco wczesniej. Mazowiecki zostaje premierem. Wchodze do ksiegarni, stoi tam bardzo juz stary czlowiek, caly roztrzesiony i krzyczy, ze co my to juz POlakow nie mamy...
Inna sprawa jako dziecko bylam straszona Zydem. Zyd przyjdzie i cie zje. Zyd jawil mi sie jako straszny stwor.
Sprawa Jedwabnego, pamietam tamten okres w mojej pracy, kiedy staralam sie ludziom wytlumaczyc, ze tak! to tez jest czesc naszego dziedzictwa. Wbrew temu co wtlacza nam sie do glow nie jestesmy swietym narodem. Ogol wogole nie chccial przyjac tego do wiadomosci uznajac ze coz taka jest wojna. Jak Niemcy nas morduja zle, jak my Zydow - takie zycie.
I zupelnie inne wspomnienie. Lektura wspomnien Celala Perechodnika, otwockiego Zyda, ktorego ksiazka powinna byc lektura obowiazkowa. NIe ma monolitow moralnych Drodzy Panstwo. Polecam te ksiazke, ostrzegam ze jest to wstrzas.
I inne wrazenia, lektury ksiazek Hanny Kral. Drzewka zasluzonych...
I zupelnie inne historie, znane tym ktorzy mieszkaja w Krakowie. Wycieczki mlodziezy izraelskiej, obstawione przez ochroniarzy demolujace hotele, i terroryzujace mieszkancow - troche za mocno powiedziane ale niech tam.
Do tego nieustanne oskarzenia o antysemityzm i ustawianie kontekstu historycznego w ten sposob, ze powstaje wrazenie ze to Polacy wybudowali oboz w Oswiecimiu.
I na koniec chora sytuacja w ktorej jesli cokolwiek nie podoba mi sie w narodzie izraelskim, a nie podoba jak w wielu innych, to od razu jestem narazona na oskarzenia o antysemityzm.
Zadziwiajace jest, ze ludzie daza do myslenia o sobie w kategoriach masy. Masy ktora mozna uznac albo za szlachetna, i wszyscy jej czlonkowie moga grzac sie w promieniach chwaly, albo podla i wszystkich jej przedstawicieli mozemy spokojnie sciagnac pod kreske.
Jakie to proste...tylko nieprawdziwe.
Mieszkam na wschodzie Polski. W moim miescie przed wojną było ok 60% Żydów. I wspomnienia są raczej pozytywne. Najgorszy jest okres od 1939 roku do 1941, gdy na te tereny wkoroczyła Armia sowiecka. Wielu żydów włożyło czerwone opaski i uczstniczyło w eksteeminacji Polaków na Wschód. To ciągle tkwi wsród ludzi, szczególnie starszych. Wielu po prostu tylko chce, aby ktoś publicznie powiedział o tym prawdę.
i troche o latach 44-48' i roli Komisarzy Ludowych, Sekratarzy Partii, NKDWdzistach, oficerach politycznych..oj zebrałoby sie ...zebrało... Moja ciotke ,ktora nalezała do AK i walczyla na barykadach W-wy a potem była w WiN- adiutantem szefa wywiadu ( 2 wyroki smierci) - 5 lat pudła - potem uwolnienie w 56', karmienie rtecia podawana do jedzenia wieziennego, siadania na stolku odwroconym do góry nogami , wyrywanie paznokci..2 razy z mordbbiciem i wyrywaniem paznokci przesluchiwali ja w obecności tow. Bermanna ,ktory ze powiedzial jej/ raczej ryknąl do ucha/ coś co wzgledu na słownictwo nie zacytuje...no comment. I prosze mi nie wciskac ,ze jestem antysemita.TO SA FAKTY.
Zapraszam do szczerych az do bolu rozmow z zyjacymi jeszcze swiadkami wejscia Armii Radzieckiej na ziemie Polskie we wrzesniu 39' potem 44'- i roli obywateli narodowości zydowskiej. Od tego nie uciekniemy czy nam sie to podoba czy nie. Pamietacie moze taka slawna czołowke kroniki niemieckiej jak w Bydgoszczy jeden z niemców wskazuje naszych rodakow ustawionych w dwuszeregu do eksterminacji jako wrogów III Rzeszy. Byli tam policjanci, pracownicy poczty, nauczyciele itd.- po prostu Polacy - ta scena była pokazywana wielokrotnie w TV. Podobnie było na ziemiach wschodnich jak po wejsciu sowietow jeden z drugim wskazywał Polakow takze stojących w małych miasteczkach na rynku jako wrogów komunistów i ZSRR, czy wskazywal ich adres zamieszkania..tylko dziwnie sie jakos skladało ,ze byli to w wiekszości Zydzi / ,ktorzy nagle stali sie z dnia na dzien pracownikami tego aparatu ucisku- umundurowani..jako oficerowie polityczni czy pracownicy NKWD a ,ktorzy to jeszcze pare miesiecy wczesniej zyli w tym spoleczeństwie jakby nigdy nic. Inna sprawa ,ze ten sam system pozniej ich zniszczyl. Mozemy tylko ( zeby nie byc narazonym na wyssany ponoć z mlekiem matki antysemityzm) siedziec cicho... bo nie ma klimatu politycznego.... np sprawa Morella i dziesiatkow innych katów.
A prywatnie..mam sporo znajomych, kolegów i przyjaciół,którzy sa Zydami ( z tym ,ze jedni ten fakt wstydliwie nie wiedziec czemu ukrywają a inni wrecz afiszują sie swoim pochodzeniem ). Wspolnie bawimy sie, bywamy u siebie lub robimy interesy i jest OK. Podobnie także mam duzo znajomych mieszkanców Niemiec i wiem w dwóch wypadkach ,ze jednego z nich dziadek byl wysokim ranga oficerem SS w GG u Gauleitera Franka innego ojciec walczyl na froncie wschodnim powrocil jako jeden z nielicznych w 58' do swojego rodzinnego miasta Darmstadt. Fakt...nie rozmawiamy często o polityce czy historii XXw. My, oni tez maja swoje ciemne karty historii. Rozdrapywanie ran? nie!..ale nie wolno zapominac o tym!