Wojciech Nurkowski

Wojciech Nurkowski Specjalista....

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Witold F.:
Stosunek "Cfaniaków" do "Niecfaniaków" jest chyba jednak znaczny, skoro tyle jest bezrobocia?


To się zgadza. A wszystko to za przyzwoleniem społecznym, prawnym i rządowym (nie mówie o przypadkach które nie odpaliły działki gdzie trzeba)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Wojciech N.:
Witold F.:
Stosunek "Cfaniaków" do "Niecfaniaków" jest chyba jednak znaczny, skoro tyle jest bezrobocia?


To się zgadza. A wszystko to za przyzwoleniem społecznym, prawnym i rządowym (nie mówie o przypadkach które nie odpaliły działki gdzie trzeba)

Co do przyzwolenia społecznego, to raczej się nie zgadzam. Co innego "zgoda" z konieczności życiowej, a co innego akceptacja.
Wojciech Nurkowski

Wojciech Nurkowski Specjalista....

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Witold F.:
Wojciech N.:
Witold F.:
Stosunek "Cfaniaków" do "Niecfaniaków" jest chyba jednak znaczny, skoro tyle jest bezrobocia?


To się zgadza. A wszystko to za przyzwoleniem społecznym, prawnym i rządowym (nie mówie o przypadkach które nie odpaliły działki gdzie trzeba)

Co do przyzwolenia społecznego, to raczej się nie zgadzam. Co innego "zgoda" z konieczności życiowej, a co innego akceptacja.


Aha. A co np. Z lewym softem na giełdzie albo stadionie X-lecia?
Gdyby nikt tego nie kupował (np społeczeństwo) nikt by tego procederu nie uskuteczniał.
To samo - Dw. Wileński - stoi cfaniak i 'z reki' sprzedaje ruskie fajki, a policjanci chodza czesto a ludzie kupuja.
To samo jest z olejem opałowym, bimbrem, łapówkami wszelkiej maści,
przekupowaniem kanara w tramwaju, wirtualnymi paragonami z taksówek, lewym handlem ulicznym czym popadnie bez fiskalizacji, nawet przewałom w glupim kiosku ruchu, gdzie na koniec dnia, kioskarz idzie do makro i kupuje tyle fajek ile sprzedal bez paragonu (roznica dla siebie)

A spoleczeństwo na to leje bo czemu nie?Wojciech N. edytował(a) ten post dnia 17.08.07 o godzinie 12:30
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Żeby móc kompetentnie i odpowiedzialnie choćby komentować - o analizie już nie mówię - problematykę bezrobocia, trzeba uznać, że jest to zjawisko istniejące obiektywnie, niezależnie od woli bezrobotnych, pracodawców czy władz państwowych. Bezrobocie jet po prostu objawem przystosowywania się gospodarki do stale zmieniających się warunków.
Podobnie płaca, o której tutaj wypowiadało się wielu dyskutantów - jest po prostu kategorią rynkową, zależną od popytu i podaży na dane kwalifikacje.
Zwróćmy uwagę na to, że wiele analiz bezrobocia opiera się albo na metodach, albo na wynikach (jako materiale do porównań przekrojowych) znanych z praktyki i teorii amerykańskiej, podczas gdy polskie bezrobocie istnieje w zupełnie różnych warunkach, silnie wpływających i na jego przebieg, i na sposoby zwalczania (czy choćby łagodzenia).
Mobilność polskich pracowników jest jeszcze niewystarczająca do tego, żeby przekształcić lokalne rynki pracy w rynek globalny (w niewielkiej w końcu skali). To się także zmienia, ale za wolno w stosunku do rozbuchanych oczekiwań.
W gospodarce realnej nie ma możliwości skracania koniecznego procesu - wszystkie one trwają tyle, ile trwają.
Bezrobocie jest więc procesem, związanym z poszukiwaniem przez gospodarkę stanu równowagi.
Oczywiście - różne działania (prawodawstwo) mogą te procesy ułatwiać - ale ich nie skrócą.
To mając na względzie osoby niezadowolone ze swojej pracy powinny bardzo poważnie rozważyć sugestie Ani Sochaj - gospodarka w stanie permanentnego oddalenia od równowagi to szansa na nietypowe, indywidualizowane usługi - do świadczenia których kadry z wyższym wykształceniem zdają się być predestynowane...
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Witold F.:

Między innymi o tym mówię. A przekwalifikowanie się i własny biznes? Proszę bardzo - pomijając możliwości, predyspozycje i cały wchlarz innych uwarunkowań: tak z milion bezrobotnych bierze los w swóje dłonie i zakłada firmy usługowe. Co sie dzieje?
Tak potężna podaż na przykład usług w wielu dziedzinach powoduje co? Falę bankructw tych, ktore teraz sobie daja radę.
To uproszczenie, rzecz jasna, ale jak się poddaje podobne recepty, to warto pomyśleć o skutkach.

Teraz Pan moim zdaniem przesadził, mowa jest o osobach, które mają problemy ze znalezieniem pracy bądź nie satysfakcjonuje ich dotychczasowa. Przecież na hura wszyscy bezrobotni nie założą działalności, specjaliści hurtem nie zaczną się przekwalifikowywać. Skąd Pan wysnuł teorię, iż dotychczasowy biznes upadnie? Bezrobotni, którzy pozostali w kraju, to w większości ludzie, którym jest dobrze, jak jest, żyją z zasiłków lub sporadycznego dorobku. Sama chęć podjęcia działalności nie daje gwarancji powodzenia przedsięwzięcia. Milion zarejestruje działalność i 95% padnie z powodu braku koncepcji przedsięwzięcia, braku wiedzy, doświadczenie oraz funduszy, reszta z uwagi na konkurencję podniesie jakość usług, może obniży ceny, może wprowadzi usługi dodatkowe. Sytuacja z falą bezrobotnych zakładających działalność jest abstrakcją, przecież rząd wspiera przedsiębiorczość (że nieudolnie to inna sprawa), istnieją programy promujące młodych przedsiębiorców, są programy dla bezrobotnych gdzie daje się tego typu recepty o których pisałam. Czy ktoś zaobserwował falę otwierających się działalności opanowujących rynek?

konto usunięte

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Anna S.:
Witold F.:
To uproszczenie, rzecz jasna, ale jak się poddaje podobne recepty, to warto pomyśleć o skutkach.

Teraz Pan moim zdaniem przesadził

Jest w tym i uproszczenie, i przesada, ale jedno i drugie służy uwypukleniu bezsensu tego, co jest robione przez władze.

Pani Anna ma oczywiście rację, pisząc że taka fala przedsiębiorców spośród bezrobotnych jest niemożliwa. I wiedzą doskonale o tym także ci urzędnicy, którzy promują wśród tych biednych ludzi rozwijanie przedsiębiorczości. Wiedzą, że wszystkie ich promocyjne wysiłki to działalność pozorna.

Jeżeli jednak założymy, że możliwe jest przekształcenie miliona bezrobotnych w milion przedsiębiorców, to trzeba zgodzić się z Panem Witoldem, że wywołałoby to skutki rynkowe, o których napisał.

A więc działalność urzędników promujących przedsiębiorczość bezrobotnych jest nie tylko pozorna, ale także zmierza do stworzenia błędnego koła. I nie może być inaczej, bo w żaden sposób nie odnosi się ona do przyczyn bezrobocia. A są one natury makroekonomicznej i skuteczne przeciwdziałanie wymaga zastosowania adekwatnych do nich środków makroekonomicznych. To sfera polityki gospodarczej, którą prowadzić można skutecznie tylko w skali całego państwa. Dlatego pisałem wcześniej o potrzebie pogonienia polityków batem - bo nie wykonują zadań, do których wykonywania ich powołaliśmy.

konto usunięte

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Panie Wiesławie, lać ich batem, bo to określenie bardzo mi się podoba.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Anna S.:
Witold F.:

Między innymi o tym mówię. A przekwalifikowanie się i własny biznes? Proszę bardzo - pomijając możliwości, predyspozycje i cały wchlarz innych uwarunkowań: tak z milion bezrobotnych bierze los w swóje dłonie i zakłada firmy usługowe. Co sie dzieje?
Tak potężna podaż na przykład usług w wielu dziedzinach powoduje co? Falę bankructw tych, ktore teraz sobie daja radę.
To uproszczenie, rzecz jasna, ale jak się poddaje podobne recepty, to warto pomyśleć o skutkach.

Teraz Pan moim zdaniem przesadził, mowa jest o osobach, które mają problemy ze znalezieniem pracy bądź nie satysfakcjonuje ich dotychczasowa. Przecież na hura wszyscy bezrobotni nie założą działalności, specjaliści hurtem nie zaczną się przekwalifikowywać. Skąd Pan wysnuł teorię, iż dotychczasowy biznes upadnie? Bezrobotni, którzy pozostali w kraju, to w większości ludzie, którym jest dobrze, jak jest, żyją z zasiłków lub sporadycznego dorobku. Sama chęć podjęcia działalności nie daje gwarancji powodzenia przedsięwzięcia. Milion zarejestruje działalność i 95% padnie z powodu braku koncepcji przedsięwzięcia, braku wiedzy, doświadczenie oraz funduszy, reszta z uwagi na konkurencję podniesie jakość usług, może obniży ceny, może wprowadzi usługi dodatkowe. Sytuacja z falą bezrobotnych zakładających działalność jest abstrakcją, przecież rząd wspiera przedsiębiorczość (że nieudolnie to inna sprawa), istnieją programy promujące młodych przedsiębiorców, są programy dla bezrobotnych gdzie daje się tego typu recepty o których pisałam. Czy ktoś zaobserwował falę otwierających się działalności opanowujących rynek?

Pani od dawna w kraju? Ale tak czy owak warto sie zastanowić nad wypowiedziami. Chyba, że ma to byc wątek do jakiegos skeczu.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Witold F.:
Pani od dawna w kraju? Ale tak czy owak warto sie zastanowić nad wypowiedziami. Chyba, że ma to byc wątek do jakiegos skeczu.

________________

Chyba nieco się Pan rozbrykał w ferworze dyskusji na ten pasjonujący temat - omawiajmy sprawy związane z bezrobociem, na boku zostawiając komentarze ad personam.

Każdy z uczestniczących w dyskusji ma własny pogląd na źródła bezrobocia w Polsce doby dzisiejszej, i własne recepty - będące, jak wiem z doświadczenia, pochodną wyznawanej orientacji "ekonomiczno-politycznej". Użyłem tego dziwnego określenia, bo ta orientacja nie pokrywa się z poparciem ani dla partii, ani dla znanych doktryn społecznych.

Obserwujemy jednak uporczywe trwanie przy metodzie, w jawny sposób nie przynoszącej spodziewanych owoców i nad wyraz kosztownej - w wymiarze nie tylko pieniężnym. Metodę tę - zwalczanie bezrobocia przez biurokrację - stosują właściwie wszystkie rządy od czasu transformacji systemowej. Polska wpadła w sidła poniesionych kosztów, co powinno być widoczne dla każdego jako tako zorientowanego w zagadnieniach psychologii behawioralnej - a przecież specjalistów od manipulacji mamy bardzo dobrych.

Myślę, że zwłaszcza wobec nieodległych wyborów do parlamentu, warto zastanowić się, co można zrobić, żeby szybko uporać się z bezrobociem, przekraczającym rozmiar naturalnej stopy bezrobocia.
Moim zdaniem, należy przede wszystkim odejść od pojęcia, a zatem i praktyki, jednoosobowej działalności gospodarczej. Te "jednoosobowe firmy" to zwyczajna fikcja. Taki ktoś to albo rzemieślnik, albo przedstawiciel zawodu, który powinien być uznany za wolny.
W sąsiednich Niemczech osoba, która chce być, na przykład, konsultantem - zgłasza tylko ten fakt do Urzędu Skarbowego. U nas musi przejść przez biurokratyczną dżunglę. Jeśli już ktoś chce "być firmą", to niech zostaje nią bez korowodów.

Najlepiej jednak szybkiemu zmniejszaniu bezrobocia przysłużyłoby się zlikwidowanie funkcjonującego systemu urzędów pracy i rozbudowanego systemu zasiłków dla bezrobotnych. Te instytucje (tzw. pomoc państwa) w istocie petryfikują bezrobocie - mało tego, czynią je społecznym i ekonomicznym perpetuum mobile.
Działalność biurokracji nie jest nastawiona na zwalczenie bezrobocia, ale na walkę z nim - bezrobocie istnieć więc musi, żeby było z czym walczyć. I ten smok musi być w dodatku groźny - czyli w miarę duży...

Oczywiście - potrzeba nie tylko tych opisanych tu działań - ale te są, moim zdaniem, najpotrzebniejsze...
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Janusz K.:
Witold F.:
Pani od dawna w kraju? Ale tak czy owak warto sie zastanowić nad wypowiedziami. Chyba, że ma to byc wątek do jakiegos skeczu.

________________

Chyba nieco się Pan rozbrykał w ferworze dyskusji na ten pasjonujący temat - omawiajmy sprawy związane z bezrobociem, na boku zostawiając komentarze ad personam.

To nie tyle komentarz ad personam, co zgryźliwość wobec powtarzanych w kółko komunałków, rodem z folderów czy teoryjek, jakich pełno miedzy innymi właśnie w urzędach pracy i w reklamówkach ministerstwa pracy.

Najlepiej jednak szybkiemu zmniejszaniu bezrobocia przysłużyłoby się zlikwidowanie funkcjonującego systemu urzędów pracy i rozbudowanego systemu zasiłków dla bezrobotnych. Te instytucje (tzw. pomoc państwa) w istocie petryfikują bezrobocie - mało tego, czynią je społecznym i ekonomicznym perpetuum mobile.

Urzędy pracy zgoda, ale z tym rozbudowanym systemem zasiłków to Pan sie tu rozbrykał nadmiernie. Jak liczba bezrobotnych i w jakiej wysokości dostaje te "rozbudowane" zasiłki?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

To jakbyśmy sobie darowali i tę dawniejszą, i tę powyższą zgryźliwość, byłoby fajniej - myślę
---------------
Żeby zaś nie bawić się dalej w serię pytań i odpowiedzi, polecam http://www.praca.gov.pl - tu znajdziemy wiele odpowiedzi....

A może nawet i pytań??

konto usunięte

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Jedną z bolesnych cech polskiego bezrobocia jest jego długotrwałość. Tymczasem prawo do zasiłku bezrobotny może mieć od 6 do 12 miesięcy. Później dostaje od państwa już tylko ubezpieczenie zdrowotne. Ponieważ można je uzyskać również w miejscu pracy pracującego małżonka(i), to w tym niezasiłkowym okresie zarejestrowani są zapewne głównie ci bezrobotni, w których rodzinie bezrobotne są wszystkie osoby.

Ale to na marginesie. W pozostałych kwestiach w pełni zgadzam się z Panem Januszem. Szczególnie podoba mi się pomysł, aby odejść od pojęcia jednoosobowej działalności gospodarczej. Nie tylko zresztą w kontekście bezrobocia, ale w ogóle. Wymogi dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej skutecznie zniechęcają do rozwijania indywidualnej, osobistej przedsiębiorczości. Myślę, że wszystko to, co dotyczy np. księgowości, rozliczeń podatkowych czy z ZUS, powinno stawać się obligatoryje dopiero od momentu zatrudnienia przez takiego przedsiębiorcę pierwszego pracownika.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Teraz uświadomiłem sobie, że z rozpędu pisałem o "zasiłkach dla bezrobotnych", zamiast o "świadczeniach dla bezrobotnych"...
Proszę o łaskawe wybaczenie i odpowiednie czytanie dotychczasowych postów....

konto usunięte

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Janusz K.:

Moim zdaniem, należy przede wszystkim odejść od pojęcia, a zatem i praktyki, jednoosobowej działalności gospodarczej. Te "jednoosobowe firmy" to zwyczajna fikcja. Taki ktoś to albo rzemieślnik, albo przedstawiciel zawodu, który powinien być uznany za wolny.
W sąsiednich Niemczech osoba, która chce być, na przykład, konsultantem - zgłasza tylko ten fakt do Urzędu Skarbowego. U nas musi przejść przez biurokratyczną dżunglę. Jeśli już ktoś chce "być firmą", to niech zostaje nią bez korowodów.

fikcja? używając takich określeń można przyjąć, że każda forma działalności przedsiębiorstwa nie będącego osoba prawną to fikcja, co jest ewidentną bzdurą. więc albo nie używamy określeń fikcja albo upraszczamy prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej w każdej postaci ORAZ zmniejszamy ograniczenia w zakładaniu firm mających osobowość prawną (np. kapitałowe). natomiast procedury owszem powinny byc uproszczone, ale to raczej dotyczy ogólnych zmian systemowych w zakresie prawa podatkowego czy ubezpieczeń społecznych niż samej drogi rejestracyjnej, która aż taka skomplikowana nie jest.

A tak a propos co Pan rozumie przez "bycie firmą"? Mamy XXI wiek. Firma nie musi mieć 20 hektarowego terenu, miliarda w środkach trwałych, własnej bazy paliwowej i drapacza chmur z gabinetem prezesa na szczycie żeby była poważna i z powodzeniem prowadziła biznes, nawet globalny.Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 18.08.07 o godzinie 03:24
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Janusz K.:
To jakbyśmy sobie darowali i tę dawniejszą, i tę powyższą zgryźliwość, byłoby fajniej - myślę
---------------
Żeby zaś nie bawić się dalej w serię pytań i odpowiedzi, polecam http://www.praca.gov.pl - tu znajdziemy wiele odpowiedzi....

A może nawet i pytań??


No właśnie, kolejny truizm, reklamówki, które w rzeczywistości mają bardzo małe zastosowanie, na papierze i w wystąpieniach wygląda to wszystko cacy.
Byłoby dobrze, by ci, którzy sie powołuja na tego rodzaju argumentacje najpierw sami sprawdzili, najlepiej na sobie, jak to działa w praktyce.
To się nazywa "pic na wodę, fotomontaż".
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Witold F.:
No właśnie, kolejny truizm, reklamówki, które w rzeczywistości mają bardzo małe zastosowanie, na papierze i w wystąpieniach wygląda to wszystko cacy.
Byłoby dobrze, by ci, którzy sie powołuja na tego rodzaju argumentacje najpierw sami sprawdzili, najlepiej na sobie, jak to działa w praktyce.
To się nazywa "pic na wodę, fotomontaż".

______________

Nie zechciałby Pan uprzejmie i konkretnie wskazać, co w tym krytykowanym przez Pana poście jest reklamówką i kolejnym truizmem?
A tak poza wszystkim - skąd Pan wie, że tego o czym piszę (bo chyba to także do mnie odnosi się to "ci, którzy się powołują") nie sprawdziłem na sobie bardzo dokładnie?
tego rodzaju wybrzydzanie, które Pan tu uprawia, nie prowadzi do niczego, bo nie dyskutujemy o sprawdzalnych faktach czy policzalnych projektach, tylko o Pańskich zniesmaczeniach i adresowanych w przestrzeń ogólnikach.
To jak się "to" nazywa?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Dariusz G.:
fikcja? używając takich określeń można przyjąć, że każda forma działalności przedsiębiorstwa nie będącego osoba prawną to fikcja, co jest ewidentną bzdurą. więc albo nie używamy określeń fikcja albo upraszczamy prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej w każdej postaci ORAZ zmniejszamy ograniczenia w zakładaniu firm mających osobowość prawną (np. kapitałowe). natomiast procedury owszem powinny byc uproszczone, ale to raczej dotyczy ogólnych zmian systemowych w zakresie prawa podatkowego czy ubezpieczeń społecznych niż samej drogi rejestracyjnej, która aż taka skomplikowana nie jest.

A tak a propos co Pan rozumie przez "bycie firmą"? Mamy XXI wiek. Firma nie musi mieć 20 hektarowego terenu, miliarda w środkach trwałych, własnej bazy paliwowej i drapacza chmur z gabinetem prezesa na szczycie żeby była poważna i z powodzeniem prowadziła biznes, nawet globalny.

_________________________

Można przyjąć cokolwiek z jakiegokolwiek powodu - prawda?
Wydaje mi się, że niezbyt wnikliwie przeczytał Pan to, co napisałem w krytykowanym przez Pana poście.
Napisałem, że to, co robi osoba, która w Polsce rejestruje "jednoosobową działalność gospodarczą" to naprawdę albo rzemieślnik, albo osoba wykonująca zawód, który powinien być uznany za wolny. Jeśli z takim ujęciem się Pan nie zgadza, to będziemy dyskutować.
Politycy upajają się odmienianiem tej "działalności gospodarczej" we wszystkich przypadkach - z wyłączeniem celownika, bo trzeba przy tym myśleć, niestety. I w ich (polityków), i większości pracowników najemnych świadomości, utarło się nie wypowiedziane domniemanie, że "działalność gospodarcza" to coś znacznie poważniejszego, niż zwykła praca na swój rachunek.
I w tym kontekście proszę spojrzeć na to, co piszę - że to fikcja.
Wie Pan, jaka grupa jest najliczniej reprezentowana wśród tych "jednoosobowych firm"? - przedstawiciel handlowy, agent, pośrednik - to tylko różne nazwy nadawane profesji, która polega na oferowaniu produktów i usług wytwarzanych przez inne podmioty.
Jest to oczywiście działalność gospodarcza, ale działalnością gospodarczą bez wątpienia jest także praca wykonywana za wynagrodzeniem w biurze, fabryce, sklepie...
Proszę spojrzeć na moją poprzednią wypowiedź w tym kontekście.

Co do poglądu, że droga rejestracyjna nie jest skomplikowana, to muszę Pana rozczarować - polska procedura jest niesłychanie czasochłonna, o czym może Pan poczytać, wraz z porównaniami międzynarodowymi, na stronach organizacji pracodawców. Teraz zresztą i tak mamy fajnie, bo kiedyś, aby zarejestrować działalność gospodarczą, trzeba było mieć bankowe konto gospodarcze, które można było założyć, kiedy miało się zarejestrowaną działalność gospodarczą.... Ale co tam...

Co do hipotezy o potrzebie zmian systemowych - nie ma sporu. Jestem jak najbardziej za, najlepiej poprzez usuwanie zbędnych i upraszczanie niepotrzebnie skomplikowanych przepisów...

Bardzo się cieszę, że uświadomił mnie Pan tak w kwestii chronometrażu, jak i w zagadnieniu rozmiaru (rozmiarów) firmy. Zapraszam do wypowiedzi w tej kwestii w wątku "Czy w polskiej firmie możliwy jest "Efekt Google"?" - myślę, że tam będzie znacznie lepsze miejsce na takie rozważania.

Ponieważ dopiero na końcu pyta Pan, co rozumiem przez "bycie firmą", to i na końcu odpowiem: rozumiem przez to uczucia niezwykle ambiwalentne, kiedy w rubryce "stanowisko" w formularzu rejestracyjnym GoldenLine muszę wpisać "właściciel" - a mógłbym wpisać zamiast tego: dyrektor, sprzątacz, handlowiec, dozorca, sekretarz, lokalny obibok, wynalazca - wie Pan, o czym mówię?
I jeszcze i to, że wypełniając zgłoszenie na rozmaite kursy i szkolenia, muszę wpisywać swoje dane dwa razy - jako osoba delegowana, i jako delegujący, bo tak są skonstruowane formularze zgłoszeniowe online.
Po prostu ludzie czują, że coś takiego, jak jednoosobowa firma to twór sztuczny, biurokratyczny...
W dodatku jego utrzymywanie jest niepotrzebnie kosztowne...Janusz K. edytował(a) ten post dnia 18.08.07 o godzinie 12:32
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Janusz K.:
Moim zdaniem, należy przede wszystkim odejść od pojęcia, a zatem i praktyki, jednoosobowej działalności gospodarczej. Te "jednoosobowe firmy" to zwyczajna fikcja.

To jest fikcja, ale tylko w zestawieniu z usankcjonowanym prawnie w kodeksie pracy "etatem".
Przyszłośc należy właśnie do jednoosobowych "firm" i do tego należy dążyć liberalizując prawo (pracy), a nie utrzymywać na siłę anachronizm.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Czyli ludzi robiących to, co lubią i umieją robić, w taki sposób, który jest dla nich wygodny...
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: bezrobocie w Warszawie...

Witold F.:
Pani od dawna w kraju? Ale tak czy owak warto sie zastanowić nad wypowiedziami. Chyba, że ma to byc wątek do jakiegos skeczu.

Panie Witoldzie, odpowiedź na to pytanie niczego nie wniesie do dyskusji. Żadną trudnością byłaby riposta w podobnym tonie, nie zależy mi jednak na bezowocnej wymianie zdań z Panem. Gdyby był Pan łaskaw przedstawić swój punkt widzenia, chętnie przyznam Panu rację, muszę mieć jednak szansę skonfrontowania Pańskich wypowiedzi choćby z dostępną literaturą. Zdaje Pan sobie bowiem sprawę, iż mój pogląd na tematykę bezrobocia kształtował się dwukrotnie krócej niźli Pański i mogę mieć pewne braki. Wobec powyższego bardzo proszę przyjrzeć się wypowiedziom innych uczestników dyskusji i zwrócić uwagę, że choć zdania ich są odmienne, odnoszą się do siebie z pełną kulturą, treścią natomiast nawiązują do tematu. Pańskie wstawki co kilka postów, łudząco do siebie podobne („kolejny truizm”, „kolejny temat rynku hochsztaplerskiego”, „walisz takimi sloganami, truizmami, jednostronnymi i pustymi w gruncie rzeczy tekstami” itp) dysharmonizują wątek i zakłócają absorpcję ważnych dla mnie informacji.

Następna dyskusja:

X5 Retail Group N.V. - biur...




Wyślij zaproszenie do