Temat: BEZROBOCIE w Polsce ;)))))))
Katarzyna Kulik:
Andrzej L.:
Porozmawiaj z jakimkolwiek specjalistą HR, praktycznie każdy to potwierdzi. Mamy tysiące absolwentów Akademii Gotowania na Gazie i jeszcze więcej ludzi, którzy nic nie potrafią. Sam byłem pracodawcą, więc coś o tym wiem. A teraz mam okazję z bliska obserwować proces zatrudniania i to, jakie są z tym problemy.
A.
Ok, część osób może i nie ma kwalifikacji (chociażby właśnie dla takich są programy POKL). Ale jest część osób, które mają kwalifikacje, a proponuje im się głodowe stawki. Poza tym sądzę, że większa część osób bezrobotnych posiada jakieś kwalifikacje. Wrzucanie wszystkich do jednego wora "nic nie umiem/nic nie potrafię" jest jakimś sztywnym stereotypem.
Przecież nie wrzucam do jednego wora - parę milionów jednak pracuje. Poza tym, liczby jedno, a życie swoje.
Jak wszędzie, jakieś 4-5% nigdy nie pracowało i nie będzie pracować, bo nie są w stanie lub wybrali taki sposób na życie. Kolejne 3-5% jest tylko zarejestrowanych, a rzeczywistości pracują na czarno. Tak więc rzeczywisty problem bezrobocia to kwestia kilku procent to są właśnie w większości ludzie, którzy nie mogą znaleźć pracy, bo nie mają kwalifikacji ani umiejętności.
W tej grupie mieszczą się oczywiście też absolwenci wspomnianych Akademii Gotowania, kierunków takich jak bibliotekoznawstwo, zarządzanie i marketing, pedagogika specjalna, antropologia społeczna i wszystkich innych perspektywicznych kierunków, które można zaliczyć lekko i przyjemnie.
Tak więc realny problem bezrobocia w PL to pojedyncze procenty, a nie 10 czy 12.
A.