konto usunięte
Temat: AMWAY - czy to jest sekta?
Miałam przez moment kontakt z ludźmi z Amwaya. Było to dawno temu i nie wiem, czy w sposobie ich funkcjonowania coś się zmieniło.Byłam wtedy na zawodowym i emocjonalnym rozdrożu. Ludzie, którzy próbowali mnie "wcielić" w strukturę dobrze o tym wiedzieli.
Nie wiem czym kierują się osoby podejmujące decyzję o współpracy z Amwayem. Może są tacy, dla których chodzenie od drzwi do drzwi to frajda. Większość jednak, którzy się tego imają to według mojej opinii desperaci. Na tej desperacji Amway żeruje.
I to może być postrzegane jako sekciarskie.
Dlaczego?
Bo ktoś dla swojego celu (wcale nie dla TWOJEGO dobra) wykorzystuje swoją wiedzę o tym, że jesteś w potrzebie. Mówi ci: my ci pomożemy, zobacz, ilu nas jest (na wstępnie zabrano mnie na show do Areny i Spodka), zobacz jak możesz przynależeć, możesz być taki, jak my, za rok spotkamy się w Orlando. I zanim ochłoniesz ("procedura" zakładała, ze w ciagu 48 godzin) jesteś nachodzony, przekonywany, bombardowany życzliwością aż do wyrzy...nia.
TO JEST SEKCIARSKIE!!!
Oczywiście idea Amwaya nie jest zbudowana na samych kłamstwach. I nie jest też tak, że jak w sekcie mas problem z "wyplątaniem" się. Dla mnie sekciarska jest wyłącznie ichnia rekrutacja. Bo same reguły gry są jasne i komunikowane od początku uczciwie: spotkamy się w Orlando, ale musisz sprzedać za tyle i zbudować taką strukturę. Musisz zapukać do tylu a tylu drzwi. Samo to do Ciebie nie przyjdzie...
W zasadzie są 3 rzeczy, o których mogę powiedzieć, że je Amwayowi w jakimś sensie zawdzięczam.
Po pierwsze szacunek dla ludzi, którzy mimo wszystko w ten sposób (od drzwi do drzwi) sprzedają - wiem, ile to ich musi kosztować, bo sama to przez moment robiłam.
Po drugie: Amway (przynajmniej kiedyś) kładł duży nacisk na zdobywanie wiedzy. Na spotkaniach dystrybuowane były ksiązki i niektóre z nich były całkiem wartościowe- mam je do dzisiaj i chętnie do nich wracam.I to jest moja korzyść- nikt mi tego nie odbierze.
Po trzecie Amway mi pokazał, że warto mieć w życiu marzenia. I że gdy dołączymy do nich plan i zaplanujemy pierwszy krok, mogą sie one stac realnymi celami. I choc gdzieś mam ich Orlando (to nie jest mój cel!!!), teraz wierzę, że mogę, że potrafię i wiem JAK. A to już sekciarskie nie jest :)