Temat: Ain't no business like Show Business??
z tym stwierdzenie to jak z piosenka z filmu
There's No Business Like Showbusiness
The costumes, the scenery, the makeup, the props
The audience that lifts you when you're down
The headaches, the heartaches, the backaches, the flops
The sheriff who escorts you out of town
The opening when your heart beats like a drum
The closing when the customers won't come
There's no business like show business
Like no business I know
Everything about it is appealing
Everything the traffic will allow
No where could you have that happy feeling
When you aren't stealing that extra bow
There's no people like show people
They smile when they are low
Yesterday they told you you would not go far
That night you opened and there you are
Next day on your dressing room they've hung a star
Let's go on with the show
The cowboys, the wrestlers, the tumblers, the clowns
The roustabouts that move the show at dawn
The music, the spotlights, the people, the towns
Your baggage with the labels pasted on
The sawdust and the horses and the smell
The towel you've taken from the last hotel
There's no business like show business
If you tell me it's so
Traveling through the country is so thrilling
Standing out in front on opening nights
Smiling as you watch the benches filling
And see your billing up there in lights
There's no people like show people
They smile when they are low
Even with a turkey that you know will fold
You may be stranded out in the cold
Still you wouldn't trade it for a sack o' gold
Let's go on with the show
Let's go on with the show!
The show!
The show!
Mysle, ze piosenka mowi duzo sama za siebie...
Uwazam, ze showbusiness to specyficzny biznes... specyficzny swiatek... tutaj wazne jest lansowanie wlasnej osoby, nie wazne czy jest to zw. z poszanowaniem do wlasniej osoby czy nie...
W tym biznesie, mozna wrecz trzeba sie wyrozniac, nalezy sie ubierac albo wyzywajaco, albo charakterystycznie, dozwolone sa pewne chwyty, ktore nie przeszłyby w innym swiatku...
Do dzis wszyscy pamietaja o sutku Janet Jackson:) przypuszczam, ze ogladalnosc i sprzedaz tego koncertu pewnie była kilkakrotnie wieksza:)
Styl korporacji pt. w piatek chodzimy do pracy ubrani "cosually" nie istnieje w showbiznesie... no chyba ze jest to celowe kreowanie osoby na luzie...
Ostatnio oglądałam Kawa na ławę w TVN - styl niby na luzie, bez krawatow, ale ciagle bardzo wyrezyserowany... dla mnie prawie zadna z osob ktore tam zostały zaproszone nie była tak naprawdę sobą...no moze Korwin Mikke (ale jak sam powiedział, on jest oporny na ludzi z PR i nie bedzie swoich twarzy odbijał na plakatach... samo mowi za siebie:)
Kiedys dostałam reprymende od szefowej za noszenie zielonych soczewek, ponieważ zbyt to odwracały uwage moich Klientów... w showbiznesie - mysle ze byłoby to bardzo na miejscu.
Klient ma nie byc skupiony na mojej osobie ale na produkcie czy usludze, ktora mu firma sprzedaje... choc uwazam, ze tak nie powinno byc do konca, bo jesli jest bardzo dobry kontakt z klientem (w sensie profesjonalnym), to wlasnie poprzez moje podejscie do Klienta i dobra prezentacje uslugi/produktu staje sie on Klientem w sensie długofalowym.
Osoba w korporacji musi pracowac bardziej nad swoim rozwojem intelektualnym, a osoba w showbiznesie nad swoim "rozwojem w sensie wizualnym".. bo od innych rzeczy ma specow:)
Ale nie mowie, aby osoby w schowbiznesu krytykowac, uwazam, ze np. taka Paris Hilton jest bardzo inteligenta kobieta, umiejac sie dobrze wykreowac na gwiazde (i powiekszyc swoje konto)..choc jako czytałam zanim to sie stało wiele osob nad tym pracowało.
Mysle, ze problemem tego biznesu jest tylko to, ze za duzo osob zatraca sie w tym biznesie - co akurat jest mniej spotykane w innych biznesach.
Ale przeciez to jest jednak SHOW biznes;) wiec przynajniej zycie szaraka nie jest takie smutne i mamy na co popatrzec, czego posluchac i powod aby sie posmiac.
Kamila Tomala edytował(a) ten post dnia 06.11.06 o godzinie 19:13