Temat: "A man is great not because of what he owns, but because...
Aleksandra O.: Czy Pan tego chce czy nie, wywodzi sie Pan rowniez z pokolenia Jana Pawla II.
Jesli taka jest definicja: Pokolenie JP2. Całe nasze świadome życie przebiegało w latach pontyfikatu Jana Pawła II., to nie jestem - nawet gdybym chcial. Przykro mi b.
Pyta Pan dlaczego mialby Pan wierzyc w Jezusa a nie w innego boga. Ja niestety nie odpowiem Panu na to pytanie z to z tej prostej przyczyny, ze ja nie znam innego Prawdziwego Boga.
Hmmm, Jezus nie byl Bogiem, ani bogiem. Zrobiono z niego Boga, ale to temat na inny watek i inny czas. Przynajmniej dla mnie. Bogiem dla Jezusa byl Ojciec Swiety, Niebieski. Moze warto w tym kierunku pojsc...
A co do hipokryzji? To wystarczy poptrzec na to co dzieje sie w POlsce jestesmy paralizowani przez fale "zla" ktora stara sie jak moze bo nie ma juz duzo czasu...
Nie do konca sie zgadzam sie. Jest w Polsce wiele dobrego i - przynajmniej ani ja ani ludzie z mojego otoczenia - nie jestesmy paralizowani.
Chcialambym dodac przy okazji, iz istota dobra nie objawia sie wylacznie w malych, prozaicznych gestach ale powinna ona dotyczc rowniez odpowiedzialnosci za dobro naszej Ojczyzny ( bez watpienia jest tutaj sporo do zrobienia).
Jak to Pani okresla, istota dobra objawia sie wlasnie najdrobniejszymi gestami. Jezus wywyzszyl byl wlasnie takie zachowanie wdowy. Pamieta Pani? Natomiast nie wspominal nic o ojczyznie, czy Ojczyznie - przynajmniej sobie nie przypominam. Wrecz nkazywal nie zajmowac sie rzeczami doczesnymi, ziemskimi.
Oczywisce, nie neguje waznosci stosunku czlowieka do Ojczyzny, ale nie przecenialbym tego ponad miare.
To im najbardziej zalezy na wyniszczeniu polskiej tozsamosci, tradycji, polskiej wiary i obyczajow.
Uwaza Pani, ze to co sie teraz dzieje, czyli polaryzowanie spoleczenstwa, wrecz antagonizowanie, tworzenie atmosfery oblezonej twierdzy, wynajdywanie afer co tydzien wplywa na ksztaltowanie polskiej tozsamosci, poglebianie tradycji i zmiane obyczajow? Ja sobie uwazam, ze jest dokladnie odwrotnie. Zantagonizowanie spolecznosci prowadzi do najgorszego; do upadku autorytetow, olewajstwa, obojetnosci, agresji etc.
---
pozdr.czes;-)