Temat: 8 marca Dzien kobiet - manifestacja obywatelskich praw
No co ja mogę powiedzieć...
Trzeba być niespełnionym by się organizować?
To naprawdę jedyne rozwiązanie? Chyba to za proste myślenie dla mnie, bo np. (korzystając z przykładów jak sądzę Panu bliższych) jakie to niespełnienie wykazują ludzie np. manifestując swą wiarę na spotkaniach Taize?
Ja sobie muślę, że jest taki typ ludzi, którzy po prostu muszą manifestować i demonstrować coś w co wierzą. I jedni to zrobią kulturalnie i z przemyśleniami - inni będą opowiadać agresywne bzdury. I tak jak to, że jakiś nawiedzony zielony spali mi samochód, bo zatruwam środowisko nie oznacza wcale, że zieloni to co do zasady terroryści, tak jedna nawiedzona feninistka nie może wyznaczać mojego myślenia o feminiźmie jako takim. Manifa zgromadziła kilka tysięcy kobiet (i nie tylko kobiet), by przekazać pewne ważne dla nich treści. Oczywiście można się z nimi zgadzać lub nie, ja osobiście z większością się raczej mało zgadzam, ale przyjmuję zasadę, że by mieć zdanie - muszę wysłuchać. Wsłuchiwanie się w ekstrema i wyciąganie z tego wniosków na całość to pewne oraniczenie myślowe przeciw któremu protestowałem. Jeśli jedynym powodem dyskusji jest udowodnienie z góry założonej tezy, to zawsze znajdą się takie cytaty, które ją udowodnią. Dla Pana, co wyraźnie przebija z Pańskich wypowiedzi feminizm to szkodliwy ruch niespełnionych, niezbyt rozgarniętych panienek, zatem wszystko co mają do przekazania jest głupie i agresywne. No i wystarczy tylko znaleźć takie cytaty i bach! udowiodnione. A dla mnie, choć to Pana tak ubawiło, to straszliwe spłycenie.
I możemy się założyć, że korzystając z takiego sposobu argumentowania mogę udowodnić dowolną tezę dowolnie dobierając cytaty. Na początek mogę udowodnić:
1. Że liberalizm nie ma sensu - korzystając ze słów Korwina mikke
2. Że katolicyzm to religia nienawiści - dobierając wypowiedzi rydzyka
3. Że kobiety są bezdennie głupie - opierając się na wypowiedziach Nelly Rokity
4. Że platforma jest partią pajaców - opierając się na wypowiedziach Palikota.
5. Że PiS jest partią pajaców opierając się na wypowiedziach Kurskiego
6. Że SLD to partia pajaców - cytując posłankę Senyszyn
7. Że prasa kłamie cytując dowolną pomyłkę dziennikarską.
8. Że wszyscy policjanci są niekompetentni - cytując dowolną wypowiedz Olewników
9. Że sport nie ma sensu - opierając się na sprawie fryzjera
10 Że Polak to złodziej - cytując ze dwa dowcipy
itd.. I za każdym razem moja argumentacja będzie miałka.
Czy zatem prócz cytatów p. Gallas, może Pan łaskawie powiedzieć mi na co chciały zwrócić uwagę uczestniczki manify? Jakie były ich postulaty? Bo mam wrażenie, że wcale nie jest Pan nimi zainteresowany. Oczywiście, Pana prawo, ale po co się więc wypowiadać na temat, który Pana nie intersuje i nic Pan o nim nie wie?
Szymon Tofil:
Piotr Skotnicki:
W ten sposób spłycać można wszystko.
Oczywiście mozna oceniać manifę przez pryzmat wypowiedzi p. Gallas i ma to taki sam sens jak ocenianie idei liberalnych przez pryzmat kretyńskich wypowiedzi Korwina-Mikke lub nauczania koscioła przez wypowiedzi w Radiu Maryja. W każdym przypadku znajdzie się właściwy cytat i w każdym przypadku wyciąganie na podstawie tego cytatu jakichkolwiek wniosków i uogólnianie świadczy raczej o miałkosci dyskusji.
Szymon Tofil:
No nie do końca ...
Wspomniana juz Pani Gallas z gazetki pań z Manify tak to widzi:
"Już kiedy byłam małą dziewczynką wiedziałam, że posiadanie dziecka nie będzie częścią mojego życia. Mit do którego zawsze aspirowałam był związany z Artemidą czy Dianą, boginią polowań. Ona była wojowniczką i nie miała nic wspólnego prokreacją. (...) Jeśli jakaś kobieta upiera się, że chce urodzić dziecko to może sobie to robić, ale ja nie chcę na to patrzeć! Przyglądałam się aborcji i to było interesujące, ale nie zamierzam oglądać porodu – wydaje mi się odpychający."
Zabawne, że nazwał Pan to spłycaniem.
Jeśli NIEKTÓRE kobiety czują się niespełnione i organizują się
aby ich głos, prawa, postulaty, problemy etc były bardziej zauważalne, kiedy organizują pochody, wydają gazetki starając się aby zwykły samiec taki jak np ja poznał je bliżej i obdarzył sympatią, to forma jaką preferują i kąśliwie zajadła retoryka którą się posługują w moim przypadku zasługuje co najwyżej na subtelne ironizowanie. Ww Pani Gallas spuentowała jedno z wydań Manify swoją arcyprzenikliwą konstatacją, ale pewnie jest to tylko jej własna opinia której nie podzielają pozostałe aktywistki tej jakże potrzebnej organizacji.
http://porozumieniekobiet.home.pl/downloads/manifa_gaz...
edit:
.. tej jakże potrzebnej nieformalnej grupy składającej się z kobiet działających w kobiecych organizacjach pozarządowych, grupach nieformalnych i niezrzeszonych.Szymon Tofil edytował(a) ten post dnia 10.03.10 o godzinie 16:13