Leszek Zawlocki

Leszek Zawlocki coaching, szkolenia,
zarządzanie,
mentoring,
superwizja

Temat: projekcja

I jedna uwaga - w projekcji nie tyle narzuca się swój stan drugiej osobie co przypisuje się swoje stany drugiej osobie i interpretuje jakby takie były (ten element to akurat akademicki drobiazg).

Tak, tu byłem nieprecyzyjny. Słowo "narzuca" nie jest adekwatne do tego, co chciałem wyrazić :))

konto usunięte

Temat: projekcja

Przypomina mi się pewna historia. Prosto z Bhutanu. Nie wiem Jerzy czy znasz ten kraj, ja go uwielbiam, chociaż nigdy w nim nie byłem, ale mam przyjaciela, który mnie nim zaraził i to jest historia o pewnym buddyjskim mnichu, który mieszkał gdzieś w górach Bhutanu i przyszedł do niego pewien człowiek, by powiedzieć mu, że słów których używa nie rozumieją inni ludzie i ciągle się z nimi kłóci, bo nie może wypracować jednolitego poglądu. Ciągle coś innego mają na myśli.

Mnich ze spokojem uśmiechnął się i zapytał:
- "Czy ważne są dla Ciebie słowa?"
- "Istotnie" - odpowiedział człowiek
- "Wiedz więc, że używanie słów zamiast życia jest jak robienie kupy na czczo, masa huku - zero treści"Błażej Sarzalski edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 22:58
Leszek Zawlocki

Leszek Zawlocki coaching, szkolenia,
zarządzanie,
mentoring,
superwizja

Temat: projekcja

Uświadamiam sobie rosnącą irytację i niesmak. Czuję się już znużony, dlatego udam się już na spoczynek, aby nie zapętlić się w psychologiczne dogmaty. Bo jeszcze mi się przyśni raj empatii, albo... piekło projekcji.
Dobranoc panowie!

PS. Dzięki Jurku za merytoryczną dyskusję. Dzięki Błażeju za fajną metaforę.

konto usunięte

Temat: projekcja

Leszek Zawlocki:
Przeczytam to ze 3 razy później i się zastanowię. Na ten moment mam wrażenie, że mylisz ekonomikę relacji emocjonalnych z negatywnymi skutkami z okłamywania się przez życie "dwoma fałszywymi Ja" a nie "we dwoje". Oczywiście życie fałszywym Ja może trwać całe życie i może być bardzo wygodne. I dla niektórych może to być "efektywny skutek" ;-)
Problem, że mechanizmy obronne nie są prawdą w życiu a kadłubkiem, podobnie jak uzyskane z nich "korzyści".

Nie wierzę w życie bez mechanizmów obronnych. Owszem, dążę do tego, aby być w pełnym kontakcie, zwłaszcza z klientem czy z bliskimi mi osobami. To jednak nie oznacza, że nie będę zakładał masek czy że nie będę projektował.
Uważam również, że płytki kontakt, a nawet życie fałszywym "ja" nie jest jednoznacznie negatywne.

I chcę dać przykład (nie wiem na ile trafny) "zdrowej projekcji":
Otóż parę ładnych lat temu poznałem kobietę, na którą projektowałem wszelkie możliwe doskonałości. Ożeniłem się z tą księżniczką. I mimo, że czas (czasami niełatwy :) pozbawił mnie kilku złudzeń, nadal jest to dla mnie księżniczka. I niech tak zostanie.
Jak mawiają potocznie o takiej projekcji (dzięki której nie byłbym teraz tym, kim jestem): "miłość jest ślepa, a małżeństwo najlepszym okulistą". I pozwolę sobie to teraz żartobliwie sparafrazować:
"Miłość jest projekcją, a małżeństwo psychoterapeutą".Leszek Zawlocki edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 23:08


Cóż, życie z libidynalnym obiektem jest zdecydowanie prostsze niż reintegracja obiektu libidynalnego i antylibidynalnego w dorosłej formie. Mechanizmy obronne nie są złe o ile nie zakłócają relacji międzyludzkich. Problem polega na tym, że osoba nieprzepracowana nigdy nie wie na ile jej zakłócają bądź nie relację.

W terapii psychoterapeuta, który nie ma świadomości swoich relacji z obiektem jest z góry skazany na porażkę.

Miłość w żadnym razie nie może być projekcją, bowiem kochasz się wtedy ze swoją fantazją a nie z drugą osobą. Bycie terapeutą w związku małżeńskim to aberacja prowadząca wprost do nikąd. Oczywiście te ostre sądy nie wykluczają pewnej dozy elastyczności, jednakże warte są dogłębnego przemyślenia.

konto usunięte

Temat: projekcja

Błażej Sarzalski:
Mnich ze spokojem uśmiechnął się i zapytał:
- "Czy ważne są dla Ciebie słowa?"
- "Istotnie" - odpowiedział człowiek
- "Wiedz więc, że używanie słów zamiast życia jest jak robienie kupy na czczo, masa huku - zero treści"Błażej Sarzalski edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 22:58

Bardzo lubię Tybet ;-) Mam taką fantazję nawet...

A Tobie życzę, byś zrozumiał tę anegdotę. Zazwyczaj bowiem osoby z tych przypowieści mają fazę używania słów za sobą i dlatego mogą sobie pozwolić na pewien do nich dystans - a nie odwrotnie. To tak jak malarz... najpierw musi opanować warsztat i umieć namalować pejzarzyk by móc dostrzec i odrzucić klasyczny przekaz. Tylko w bajkach jest odwrotnie...

Temat: projekcja

Błażej Sarzalski:
Czym według Ciebie jest dojrzała reakcja emocjonalna?

Widzac ze napisaliscie mniej wiecej to samo chyba nie doczytalem do konca twojego posta, sorki:)

Jak glebiej sie zastanawiam to chyba przekombinowalem to pytanie:) Chodzilo mi o zgrabne wycofanie projekcji rozumianej wczesniej przezemnie jako 'nakladania' na inna osobe swoich uczuc i interpretowanie jej zachowania przez ten filtr ktory znieksztalcal rzeczywistosc, wasze odpowiedzi troche wyklarowaly mi to pojecie i poprowadzily w innym kierunku.
Faktycznie nie potrafie na teraz zdefiniowac 'dojrzalej emocjonalnie' reakcji. Mysle ze polega ona na checi rozwiazania nieporozumienia stworzonego projekcja zamiast eskalowac halucynacje. Rozwiazac je do momentu az obie strony beda zadowolone i z pozytywnymi emocjami:) hmmm czyzbym tym razem przekombinowal odpowiedz?;] pozdrawiam
Leszek Zawlocki

Leszek Zawlocki coaching, szkolenia,
zarządzanie,
mentoring,
superwizja

Temat: projekcja

Jerzy B.:
Cóż, życie z libidynalnym obiektem jest zdecydowanie prostsze niż reintegracja obiektu libidynalnego i antylibidynalnego w dorosłej formie.

Wow, ale to brzmi!
Mechanizmy obronne nie są złe o ile nie zakłócają relacji międzyludzkich.

To właśnie usiłowałem powiedzieć. Wyraziłeś to krótko i zwięźle.

Problem polega na tym, że osoba nieprzepracowana nigdy nie wie na ile jej zakłócają bądź nie relację.

Zgadzam się. A co z osobą, która stosuje mechanizm obronny, a potem "ups, to chyba projekcja". Albo jeśli ktoś stosował projekcję, przepracował to i... nadal woli ją stosować, ponieważ jest to utrwalony nawyk, albo zwyczajnie, coś wygodniejszego?

W terapii psychoterapeuta, który nie ma świadomości swoich relacji z obiektem jest z góry skazany na porażkę.

To chyba powinno być oczywiste.

Miłość w żadnym razie nie może być projekcją, bowiem kochasz się wtedy ze swoją fantazją a nie z drugą osobą.

Oczywiście, że nie jest to miłość. Ale 99% ludzi w ten sposób rozpoczyna związek :))

Bycie terapeutą w związku małżeńskim to aberacja prowadząca wprost do nikąd. Oczywiście te ostre sądy nie wykluczają pewnej dozy elastyczności, jednakże warte są dogłębnego przemyślenia.

Skąd ta myśl o terapeucie w związku?
Anna S.

Anna S. psycholog kliniczny,
Pracownia
Psychologiczna \"Ty
i Ja\"

Temat: projekcja

o jej
nie lubie czytac przydlugich dyskusji, ale rzucilo mi sie w "oczy" porownanie projekcji do empatii, przeciez to sa dwie rozne rzeczy? prawda

ps. a poza tym czemu jerzy bielcu, jezeli tak pozwole sobie napisac, tworzysz takie tyrady na temat takich projekcji itd, juz mam "przyjemnosc" ktorys raz obserwowac takie dyskusje pomiedzy toba a kizm innnym, zrobilam sie ciekawa co u ciebie jest za mechanizm ze rozciagasz fakty jak gumę do żucia

pozdrawiam serdecznie
ania suligowska

konto usunięte

Temat: projekcja

anna suligowska:
o jej
nie lubie czytac przydlugich dyskusji, ale rzucilo mi sie w "oczy" porownanie projekcji do empatii, przeciez to sa dwie rozne rzeczy? prawda

ps. a poza tym czemu jerzy bielcu, jezeli tak pozwole sobie napisac, tworzysz takie tyrady na temat takich projekcji itd, juz mam "przyjemnosc" ktorys raz obserwowac takie dyskusje pomiedzy toba a kizm innnym, zrobilam sie ciekawa co u ciebie jest za mechanizm ze rozciagasz fakty jak gumę do żucia

pozdrawiam serdecznie
ania suligowska

Przeczytaj proszę ze zrozumieniem to, czego Ci się nie chciało czytać a rzuciło Ci się w oczy. Może wtedy stanie się dla Ciebie jaśniejsze, że ja nie porównuje projekcji do empatii a wskazuje na (wg mnie) błędne stosowanie tychże pojęć.
Anno, nie wiem, co sobie obserwujesz, bowiem szczerze mówiąc nie bardzo potrafisz to wyrazić. Wg mnie Twój post jest formą zaczepki i niczym więcej.

konto usunięte

Temat: projekcja

Leszek Zawlocki:

Zgadzam się. A co z osobą, która stosuje mechanizm obronny, a potem "ups, to chyba projekcja". Albo jeśli ktoś stosował projekcję, przepracował to i... nadal woli ją stosować, ponieważ jest to utrwalony nawyk, albo zwyczajnie, coś wygodniejszego?

Cóż, nikt mu przecież nie zabroni, prawda? Problem w tym, że jedno kłamstewko pociąga następne i następne... naturalnie nie da się żyć bez pewnych zachowań, które są powszechne w społeczeństwie... ale znów warto postawić pytanie, czy ta wygoda, to przypadkiem nie samooszukiwanie i brak faktycznej chęci do wglądu?
Miłość w żadnym razie nie może być projekcją, bowiem kochasz się wtedy ze swoją fantazją a nie z drugą osobą.

Oczywiście, że nie jest to miłość. Ale 99% ludzi w ten sposób rozpoczyna związek :))

Tak, a potem sądy mają mnóstwo pracy przy rozwodach. Niech żyją koluzje ;-) :-))

Skąd ta myśl o terapeucie w związku?

Cóż, czy to nie Ty podzieliłeś się swoimi obserwacjami nt. stosowania pewnych psychologicznych metod w stosunku do partnerki?
Anna S.

Anna S. psycholog kliniczny,
Pracownia
Psychologiczna \"Ty
i Ja\"

Temat: projekcja

a czyż nie ludzkie jest zaczepiać w chwili zaciekawienia? i czemu się bronisz przed tym oim zaczepialstwem, to moja ciekawość ludzi i ich świata, mnie do tego pcha
pozdrawiam bardzo empatycznie
ania sulgowska

ps. nie złość się

konto usunięte

Temat: projekcja

Leszek Zawlocki:
Jerzy B.:
Cóż, życie z libidynalnym obiektem jest zdecydowanie prostsze niż reintegracja obiektu libidynalnego i antylibidynalnego w dorosłej formie.

Wow, ale to brzmi!

Brzmieć brzmi, ale co to znaczy? :)
Leszek Zawlocki

Leszek Zawlocki coaching, szkolenia,
zarządzanie,
mentoring,
superwizja

Temat: projekcja

Skąd ta myśl o terapeucie w związku?

Cóż, czy to nie Ty podzieliłeś się swoimi obserwacjami nt. stosowania pewnych psychologicznych metod w stosunku do partnerki?

Pracuję w poradnictwie rodzinnym. Przyjrzenie się własnemu związkowi to rzecz oczywista i konieczna. Nie nazwałbym tego byciem terapeutą związku.

konto usunięte

Temat: projekcja

Błażej Sarzalski:
Leszek Zawlocki:
Jerzy B.:
Cóż, życie z libidynalnym obiektem jest zdecydowanie prostsze niż reintegracja obiektu libidynalnego i antylibidynalnego w dorosłej formie.

Wow, ale to brzmi!

Brzmieć brzmi, ale co to znaczy? :)

Odsyłam do psychologii relacji z obiektem :-)) oraz pierwszych etapów rozwoju dziecka, faz schizoidalne i oralnej.



Wyślij zaproszenie do