Temat: mapa do celów projektowych
Maciej P.:
U nas w Zagłębiu granice muszą być ustalone prawnie jeśli budynek będzie stał równo lub mniej niż 4m od granicy. Wtedy wszczynamy procedurę ustalenia granic. Wzywa się strony itd. (tak jak napisano w cudownym rozporządzeniu)
W innych przypadkach takich wymogów nie ma (na szczęście).
Zakładając, że robię pomiar pod kabel (np. 2km) wzdłuż drogi i po polach rolnych to jakbym musiał robić ustalenie każdej granicy, taka robota zajęła by nie tydzien a z pół roku, koszty bylyby ogromne, i nieoplacalne wykonanie ogólnie. Aczkolwiek np. moj kolega, ktory działal niegdys w okolicach Kłodzka ustalal granice do kazdej roboty.
Panie Michale- prosze sie udac do urzedu i poprosic o podstawe prawna na podstawie ktorej wymagaja ustalenia granic. Niech podadza konkretny paragraf. Musza to zrobic no bo oni dzialaja na podstawie prawa obowiazujacego. Wtedy sprawa sie wyjasni. Nie napisal Pan ile od granicy bedzie dom. Ale jesli ma Pan tak szeroka dzialke, to wystarczy zaprojektowac od granicy nie 4m a 4.20m i juz po klopocie z rozporzadzeniem. I prosze napisac jak sie sprawa zakonczyla. Dziekuje.
Dziękuję za odpowiedź. Sprawa wyjaśniła się o tyle, że można zrobić mapę do celów projektowych bez ponownego wytyczania granic działki (oszczędność czasu i pieniędzy). Bez problemu spełnię warunek 4-metrowej odległości od granicy - działka ma około 24 metry, a dom ma mieć około 10-11. Ustawiając go na środku, z każdej strony zyskuję wystarczającą rezerwę, chociaż wystarcza te 20 cm, o których Pan pisał.
Przykre jest natomiast to, że wszystko trzeba załatwiać samemu, tj. pilnować swoich spraw na każdym kroku. Geodetka, której powierzyłem wykonanie mapy zrzuciła decyzję na mnie. Musiałem się zatem skontaktować z właściwym wydziałem w starostwie powiatowym, gdzie na szczęście trafiłem na życzliwą panią kierownik, która wyjaśniła mi, jak wygląda sprawa od strony prawnej, a także wysłuchała moich wątpliwości. Oczywiście nie chciała powiedzieć wprost, czy należy zrobić tak, czy siak, ale gdy usłyszała moją opowieść i zamiar zachowania rezerwy w odległości od granicy (mówiłem o minimum 5 metrach), pani kierownik skwitowała to stwierdzeniem "przyjął pan dobry tok rozumowania".
Jeszcze jedna sprawa - to, o czym Pan pisał, czyli, że dom nie może znajdować się bliżej niż 4 metry od granicy działki (zgodnie z przepisami prawa) okazuje się, że samo w sobie nie było problemem. Problemem było to, że geodetka bała się, że jeśli wybuduję dom bliżej niż 4 metry od granicy (np. nieświadomie, z uwagi na rozbieżność w usytuowaniu granic), ona straci uprawnienia. Dopiero mocja interwencja w starostwie powiatowym i deklaracja, iż dom powstanie zgodnie z projektem i w przepisowej odległości (z rezerwą na ewentualny błąd w lokalizacji granic) załatwił sprawę.
Dodam, że inny geodeta, z którym rozmawiałem w pierwszej kolejności nie chciał nawet podjąć tematu i stwierdził, że bez ponownego wytyczenia granic działki nie da się nic zrobić.