Temat: ceny w mieście
A ja chciałbym stanąć w obronie "młodych przedsiębiorców" i trochę może przeciw organizacjom branżowym....
Tak się śmiesznie składa, że jestem geodetą, nawet uprawnionym, nawet czasem robię jakieś mapki...raczej hobbystycznie i raczej dla znajomych. Ale pracuje zawodowo i radośnie w IT. Dlaczego ? Bo proszę znajdźcie mi firmę geodezyjną, która zaproponuje mi posadę z wynagrodzeniem w okolicach 4000 złotych. W końcu skończyłem studia, mam swoje zdanie i jakieś doświadczenie... w IT zarabiam obecnie naprawdę sporo więcej.
Ale faktem jest, że żeby zdobyć doświadczenie, musiałem pracować za 80% najniższej krajowej, jeszcze w dodatku drukując mapy często na własnej prywatnej drukarce, bo szef chciał bym był do dyspozycji 24 godziny na dobę. Trudno się dziwić, że gdy tylko miną te trzy lata, to młodzi wciąż ludzie uciekają od tego wyzysku... bo lepiej za te 1500 złotych na rękę pracować dla siebie niż nabijać kasę zawodowym wyzyskiwaczom ze środowiska.
Organizacje branżowe ? Oczywiście, zachęcam i polecam...żeby nam pomagały. Naprawdę jest jak, zmienność przepisów, różnice w ich interpretacji przez ośrodki dokumentacji, kulejący i bardzo "lokalny" rynek podwykonawców, którzy - oj tak, przydaliby się, żeby coś pomierzyć, policzyć, skartować... środowisko powinno się integrować i sobie pomagać. Ale i tak mam dziwne wrażenie, że każdy pomysł na organizację branżową sprowadzi się do podziału geodetów na tych lepszych - wprowadzonych do stowarzyszenia, płacących składki...na wydaje się co najwyżej wspólną popijawę raz do roku - i na tych gorszych, których chciałby się wykluczyć, wyrzuć na margines geodezyjnej działalności, zamiast pomóc, doradzić i tak naprawdę... pomóc w tym żeby branża faktycznie się zjednoczyła, bo przecież... każdy z nas chciałby móc robić roboty, dobrze, szybko i z zyskiem - wciąż zbyt często wygrywa jednak zuchwałość i cwaniactwo, nie tylko tych małych i niedoświadczonych. Ale też i tych wielkich, albo co gorsza, organizacji, które geodetom powinny pomagać, a zdają się funkcjonować odwrotnie.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że za tą wypowiedź nie zostanę zlinczowany.