konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Witam, mam ostatnio pewien problem bo jeden z zatrudnionych na umowę o dzieło freelancer nie potrafi zrozumieć faktu iż zapłacimy mu dopiero jak dostaniemy od niego podpisaną umowę(wysłaną przez nas pocztą - otrzymał tą umowę) i męczy mnie stwierdzając iż mu nie zapłacimy. Więc pytam was jak wytłumaczyć tej Pani iż Moja księgowość nie puści przelewu na moje "ładne oczy" jak nie będę mieć umowy. Jaki jest wasz stosunek do tego typu papierkowej roboty wiem że to opóźnia wszystko tylko Firma chcąca działać legalnie chce mieć w papierach czysto i nie puści przelewu bez umowy podpisanej obustronnie. Jakie jest wasze stanowisko i czy aż tyle firm nie płaci za prace że macie o Nas tak złe opinie??
Ola Drachal

Ola Drachal UI/UX Designer -
Unicorn /
Webdesigner /
Interactive Art...

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Najpierw umowa, a później praca.
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

powiedz swojemu freelancerowi ze umowa to obowiazek ;) i jakies 5 minut roboty. zwlaszcza, ze ma ja podana na tacy (wyslana przez was). podpisanie umowy jest w jego/jej interesie, bo zabezpiecza ewentualne roszczenia ;)

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

tak tzn dostaliśmy w wersji nie przydatnej nam w żaden sposób chyba że poglądowy(jpg) a po przelewie liczymy na pełną wersję(krzywe) ale musimy mieć umowę. Nie prosimy nawet o krzywe przed przelewem

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Ustalamy na poczatku zasady:

1. Umowa
2. Praca
3. Placa

Od reszty sa sady. Proste?

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

W sumie posiadanie umowy na piśmie nie jest obowiązkiem. To jednak kwestia na początku ustalonych zasad.

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

tak ale umowa byla ustalona
Ola Drachal

Ola Drachal UI/UX Designer -
Unicorn /
Webdesigner /
Interactive Art...

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

umowa, podpisanie umowy przez obie strony, początek pracy freelancera, zakończenie, protokuł odbioru, wpłata kasy i tyle. Oczywiście, że z zaufanymi ludźmi/firmami pracuje się czasem bardziej elastycznie ale z nieznanymi niekocznie.
Ola Drachal

Ola Drachal UI/UX Designer -
Unicorn /
Webdesigner /
Interactive Art...

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Aha, no i niestety jest tak, że w praktyce nie powinieneś przelewać tych pieniędzy bo są one zapłatą za wykorzystanie projektu czy praw autorskich, które zostają przeniesione na firmę w świetle umowy. Jeśli nie masz umowy podpisanej to później znowu mogą być problemy z prawami autorskimi. Dlatego umowa powinna być podpisywana na początku, jeszcze przed przystąpieniem do prac graficznych.

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Witam Aleksandro a możesz rowinąć
Sabina Stodolak

Sabina Stodolak HR Manager, Trener,
Gry miejskie w
Krakowie

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Przecież freelancer wystawia rachunek za umowę. No to na rachunku wystarczy wpisać że ma być przelew i jego interesy są zabezpieczone, bo jeśli przelewu nie będzie to jest jasny dowód że nie zapłaciliście...
Proponuję zmienić freelancera, bo wybrany albo ma 10 lat, albo może mieć ubytki w mózgu...
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

zdecydowanie.

1.umowa/zaliczka
2.praca
3.reszta kasy

w twoim wypadku mateusz nie jest najlepiej bo umowa jest na koncu, nie ladnie tak.
Adam Brodowski

Adam Brodowski storyboardzista,
rysownik
adam@freelancestoryb
oard.com

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

A ja wloze kij w mrowisko. Jak najbardziej jestem za kolejnoscia, ktora powyzej: umowa, praca, placa. Ale dlaczego do tej pory nikt z Was (mam tutaj na mysli osoby, ktore sa potencjalnymi ZLECENIODAWCAMI) nie poruszyl problemu od strony freelacera. A problem jest taki, ze to raczej agencje (moge wymienic co najmniej 10) nie chca podpisywac umow przed praca, a jesli juz uda mi sie je zlamac to egzekwowanie zaplaty znacznie (czytaj: o tygodnie) przekracza wyznaczony w umowie termin zaplaty.

Na grupie, ktora zalozylem a do ktorej lektury i udzialu zapraszam) napisala pewna kobieta, ktorej maz jest storyboardzista (ja tez jestem). I nie mowimy teraz o rysownikach "znanych, "z nazwiskiem" ale o rysownikach, ktorym Bog nie poskapil talentu ale za to los nie dal tyle znajomosci co innym. Jeszcze raz podkresla, ze nei chodzi o kusznt, warsztat, talent ale o to, kto gdzie sie lepiej zakrecil.

I nie zgodze sie z opinia tej pani, gdyz takich przypadkow jest STOSUNKOWO niewiele. Jeszce raz podkreslam, ze mowie o rysownikach nieznanych oraz takich, ktorzy nie maja sily przebicia nie z uwagi na brak zdolnosci lecz na panujace niepisane zwyczaje.

Ja wyslalem swoje portfolio mailem (adres mojej strony) tylko we wrzesniu i w pazdzierniku pod ponad 500 adresow. A skad mam zlecenia (jesli w ogole je mam)? Od ludzi, ktorzy mnie polecili. Jeszcze nigdy nie zawalilem pracy, terminu ani nie zlamalem zasad umowy (jesli takowa byla). Znajomi z agencji (ktorzy smia mienic sie moimi "przyjaciolmi", a ktorzy nimi nie sa i nie beda) mowia, ze biore malo, za malo a moglbym wiecej. Ale gdy sami chca mi cos zlecic to umywaja rece od tego i mowia, ze takie sa stawki ich agencji. Otoz nie, stawki sa takie, jakie sie je uzgodni.

Rysowalem dla wielu agencji, osob prywatnych, firm itd. Kilkanascie swiatowych sieciowek placi dobrym rysownikom tyle ile zaspiewaja gdy pali im sie grunt pod nogami. Gdy maja czsa szukaja takich frajerow jak ja, z ktorymi moga sie targowac i wyjsc na swoje. Wiedza, ze jak sie nei zgodze to pojda gdzie indziej. Z rysownikami "z nazwiskiem" takie rzeczy nie przechodza. I nei ma tu nic do tego budzet ich klienta. Wiem, bo sam pracowalem i wiem jak odbywa sie pozyskiwanie freelancerow.

A jak powiem swojemu klientowi o zaliczce to ucieka w poplochu. Dla niego zaliczka to termin niezrozumialy. A wszystko co obce i nieznane budzi strach. Niestety polskie srodowisko przyzwyczailo sie do tego rodzaju stawiania sprawy i teraz mowi sie, ze to "normalne". Ale sami zobaczie, ze Mateusz nie jest w zaden sposob zabezpieczony i szuka mozliwosci by uniknac wpadki z potencjalnie (bo tego nei wiemy poki nie sprawdzimy) nieuczciwym freelancerem. Nie moze mu wierzyc na ladne oczy, a tymbardziej gdy tych oczuy nawet nie widzi. I ja go rozumiem, bo postapilbym tak samo.

Ale co sie dzieje, gdy sytuacja sie odwraca. Freelancer prosi o umowe zanim przystapi do pracy. Umowa wizae rpzeciez OBIE strony. No ale umowy tej nie dostaje gdyz pan/pani z agencji mami go ladnymi (a czasem sie zdarzaja) oczami i mowi, ze "nam sie jeszcze nie zdarzylo bysmy nie zaplacili". Biedny, naiwny misio wierzy, a potem nie dostaje kaski i tylko utwierdza w przekonaniu dana agencje, ze ona dziala dobrze i ze taki a nie inny jest system. Gdy taki freelancer (czytaj: ja) powie, ze nei ruszy bez umowy, klient znika. Ciekawe, co?

Poza tym slyszalem ten tekst, cytue:
"nam sie jeszcze nie zdarzylo bysmy nie zaplacili"
wiele, wiele razy. I to od agencji, ktore powinny sie szanowac lecz najwyrazniej tego nie robia. Nie chce ich wymeniac ale powiem Wam tylko, ze sa to najwieksz eagencji w Polsce.

Co nie zmienia faktu, ze male firemki, studyjka i inne takie postepuja dokladnie tak samo. Musze jednak pochwalic jedna agencje. Jest to agencja DSK z Warszawy, na ulicy Czardasza. Robilem dla nich ostatnio jedna rzecz. Z NIKIM, powtarzam, z nikim lepiej mi sie nie pracowalo. Jest to JEDYNA firma w tym konczacym sie roku, ktora wywiazala sie ze wszystkich zobowiazan wynikajacych z umowy. Jedyna...

Przy okazji pozdrawiam personel;-)

Zapraszam wiec na
http://www.goldenline.pl/grupa/storyboard

A na koniec do Mateusza:
Tak jak ja twardo zadam podpisania umowy, tak i Ty nie daj sie zwiesc temu czlowiekowi. Szybko zrezygnuj ze wspolpracy z nim, nie trac czasu i znajdz kogos innego. Jesli powiesz mi, co to za zlecenie to moze dam Ci namiar na kogos takiego. A jesli to przypadkiem ma cos wspolnego z rysowaniem, to sam sie polecam, he,he;-)

Adam
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

moze wystarczy, zeby freelancerzy zaczeli wymagac umowy przed wzieciem sie do pracy? ostatnio mialem taka sytuacje, ze przez 3 tygodnie [tyle trwalo zlecenie] kilka razy prosilem o umowe, a gdy nadszedl deadline i praca byla gotowa, odmowilem jej oddania - wszak umowa nie zostala podpisana. to ryzykowny, ale niezawodny test na zleceniodawce, dziala jak kubel zimnej wody. jezeli zleceniodawca jest rzetelny, nastepnym razem [o ile bedzie nastepny raz - na tym polega ryzykownosc pomysl] zadba o umowe i nie bedzie robil klopotow. jesli przeprowadzenie tego testu skutkuje strata zleceniodawcy - chyba nie ma o czym mowic, za to mozna byc pewnym, ze w standardzie potencjalnej utraconej wspolpracy nie miesciloby sie terminowe wynagradzanie.

konto usunięte

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Michał Łabędzki:
moze wystarczy, zeby freelancerzy zaczeli wymagac umowy przed wzieciem sie do pracy?

Dobre. Moja firma zleca mnóstwo prac freelancerom. Większość z nich zachowuje się jakby pierwszy raz miała podpisać jakąś umowę. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby cena nie stała się nagle wynagrodzeniem netto!

Większość freelancerów zachowuje się jakby mieli być zatrudnieni na etacie. Nie wystawiają rachunków (my zawsze je wysyłamy z umową po prostu do podpisu) i nie obchodzi ich kwota brutto wynagrodzenia (musimy ją sami wyliczać).
ostatnio mialem taka sytuacje, ze przez 3 tygodnie [tyle trwalo zlecenie] kilka razy prosilem o umowe, a gdy nadszedl deadline i praca byla gotowa, odmowilem jej oddania - wszak umowa nie zostala podpisana. to ryzykowny, ale niezawodny test na zleceniodawce, dziala jak kubel zimnej wody. jezeli zleceniodawca jest rzetelny, nastepnym razem [o ile bedzie nastepny raz - na tym polega ryzykownosc pomysl]

Zupełny brak profesjonalizmu. Następnego razu na pewno nie będzie.

Jakbyś przeczytał kodeks cywilny to byś wiedział, że umowa o dzieło (czy większość innych umów) nie wymaga formy pisemnej. Zawarłeś umowę ustną i jej nie dotrzymałeś. Jeśli zleceniodawca będzie chciał to pójdzie do sądu po odszkodowanie za potencjalne straty z tego wynikłe.

Jak już wspomniałem moja firma wysyła zawsze umowę i rachunek do podpisu. Robimy to dlatego, że lubimy czyste zasady gry, gdzie każdy wie co ma robić (bo wszystko jest na piśmie). Rachunki wysyłamy dlatego, żeby ułatwić i przyspieszyć formalności.

Drodzy freelancerzy pamiętajcie, że to waszym obowiązkiem jest wystawienie rachunku (firmy idą wam na rękę wysyłając rachunek tylko do podpisu), a wszystkie umowy o dzieło ważne są także wtedy jeśli były zawarte np. przez telefon.
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

(...) a wszystkie umowy o dzieło ważne są także wtedy jeśli były zawarte np. przez telefon.
**********************
Dobre. Bardzo dobre! Świetne!

Tylko spróbuj potem taką umowę udowodnić.
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

W ogóle temat na dłuższą rozmowę.

Zgadzam się, że umowa to podstawa. Zgadzam się, że wystawienie rachunku ciazy na freelancerze (ja wystawiam faktury VAT, zatem to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe).

Zatrzymam się przy agencjach reklamowych. Wiekszość z nich ma badziewiarskie podejscie. Freelancer jest ostatni w łańcuchu pokarmowym, zatem płaci mu się "kiedyś tam"

Ja współpracowałem z jedną z agencji przez kilka lat. Znali mnie, zlecali dużo. Ale nigdy (NIGDY) nie płacili na czas - zawsze z dużym opóźnieniem. Jak wspomniałem - wystawiam faktury - zatem terminowość jest dla mnie podstawą. W końcu powiedziałem im, że bardzo chętnie będę dla nich pracować, ale bez zaliczki nie da rady.
I co? Przestali ze mną współpracować.
Nie będę płakać za złamasami. Ale agencje reklamowe własnie tak pracują - to jeden z gorszych sortów zleceniodawców.

W ogóle zbyt intensywne mówienie o pieniądzach na początku zlecenia często traktują jako nietakt. A przecież mówimy o SPRZEDAŻY usług. Nnie ma co bredzić o artyźmie itp. Jestesmy SPRZEDAWCAMI naszych usług. A dobry skuteczny sprzedawca ZARABIA pieniądze, a nie żyje z satysfakcji.

Kolejny temat. Dostałem niedawno zapytanie przez e-mail od pewnej firmy. Odpwiedziałem łądnie pięknie i oczywiście wpsomniałem o umowie. Efekt? Zero odzewu. Dlatego ja raczej odchodzę od współpracy z agencjami reklamowymi. Wolę podbierać im ich klientów i pracować bezpośrednio dla nich (nie wiem, jak u innych, ale u mnie się to sprawdza)
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Wojciech Malinowski:
Dobre. Moja firma zleca mnóstwo prac freelancerom. Większość z nich zachowuje się jakby pierwszy raz miała podpisać jakąś umowę. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby cena nie stała się nagle wynagrodzeniem netto!

na czym polega zachowanie, jakby mialo sie po raz pierwszy w zyciu podpisac umowe? wytlumacz. nie mowimy o platnosci netto/brutto, tylko u UMOWACH. zreszta, umowa spisana przed zleceniem rozwiazala by problem zrzucania odpowiedzialnosci podatkowej, na ktory narzekasz. albo masz kiepskich podwykonawcow, albo marnie im placisz - 'najczesciej' idzie to w parze. jezeli generalizujesz, spodziewaj sie niesprawiedliwej kategoryzacji.
Większość freelancerów zachowuje się jakby mieli być zatrudnieni na etacie. Nie wystawiają rachunków (my zawsze je wysyłamy z umową po prostu do podpisu) i nie obchodzi ich kwota brutto wynagrodzenia (musimy ją sami wyliczać).

znow - co to ma do umowy? narzekasz na to, ze nie mozesz znalezc odpowiedzalnych ludzi? w takim razie, pomyliles watki.
Zupełny brak profesjonalizmu. Następnego razu na pewno nie będzie.

brakiem profesjonalizmu jest nieprzygotowanie umowy przez 3 tygodnie i mimo dokladnie 6 przypomnien. pomijam fakt, ze zaproponowalem wlasny projekt umowy, ktory zostal odrzucony.
Jakbyś przeczytał kodeks cywilny to byś wiedział, że umowa o dzieło (czy większość innych umów) nie wymaga formy pisemnej.

oczywiscie - nawet tlumaczylem kodeks cywilny, wiem na czym rzecz polega. widac, ze nie sprawdziles dzialania tych przepisow w praktyce sadowej. nie masz mozliwosci udowodnienia istnienia umowy ustnej, o ile nie miales swiadkow - w rozmowie telefonicznej mie ma swiadkow.
Zawarłeś umowę ustną i jej nie dotrzymałeś. Jeśli zleceniodawca będzie chciał to pójdzie do sądu po odszkodowanie za potencjalne straty z tego wynikłe.

elementem umowy, jezeli juz mowa o niedotrzymywaniu, jest takze zobowiazanie do zawarcia jej na pismie - zostalo to wymienione w umowie ustnej, jak rowniez bylo potwierdzane w kolejnych przypomnieniach. wobec braku swiadczenia z drugiej strony (lub przynajmniej dzialania majacego na celu zabezpeczenie moje wynagrodzenia - a takim w praktyce jest forma pisemna umowy), absolutnie nie mam obowiazku do wypelnienia swiadczenia wzajemnego.
Jak już wspomniałem moja firma wysyła zawsze umowę i rachunek do podpisu. Robimy to dlatego, że lubimy czyste zasady gry, gdzie każdy wie co ma robić (bo wszystko jest na piśmie). Rachunki wysyłamy dlatego, żeby ułatwić i przyspieszyć formalności.

oduczasz wlasnych podwykonawcow wystawiania rachunkow, a chwile temu na to narzekales? widocznie reguly nie sa az tak przejrzyste. jestes niekonsekwentny - albo wymagasz i masz powod do narzekania, albo wyreczasz i siedzisz cicho.
Drodzy freelancerzy pamiętajcie, że to waszym obowiązkiem jest wystawienie rachunku (firmy idą wam na rękę wysyłając rachunek tylko do podpisu), a wszystkie umowy o dzieło ważne są także wtedy jeśli były zawarte np. przez telefon.

ditto.

o swojej praktyce dodam tyle, ze rachunek wystawiam tam, gdzie mnie o to prosza. z checia przyjmuje tam, gdzie zleceniodawca chce zrobic to za mnie.

a co do przytoczonej przeze mnie sytuacji, przedstawiciel zleceniodawcy przyznal mi racje i przeprosil za brak umowy. tyle w temacie.

przyznam szczerze, ze wobec tak wewnetrznie sprzecznych i w gruncie rzeczy chybionych zarzutow, odnoszonych do czubka wlasnego nosa (firmy) i malego wycinka rynku, nie widze sensu dalszej dyskusji. moge tylko wspolczuc podwykonawcom firmy Wojciecha Malinowskiego. na szczescie nie wszedzie jest tak zle ;)
Andrzej Kwedo

Andrzej Kwedo UX Unicorn / Product
designer

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Mateusz H.:
umowę(wysłaną przez nas pocztą - otrzymał tą umowę) i

ja sie nie dziwię :) poczta polska przecież nie działa w tym momencie ;)))

inną sprawą jest, że umowa z założenia to dojscie do porozumienia 2 stron - stad bawią mnie te częste prawnicze ejakulacje i pompowanie w umowę niewiadomo czego plus wychodzenie z zalozenia ze "przyjaciele" po drugiej stronie o niczym innym nie myślą jak o wychujaniu drugiej strony.

Jezeli była korespondencja via mail - to jest to już ewentualna podkładka dla sądu przeciez.
Anna Deręgowska-Watza

Anna Deręgowska-Watza PR Director w Planet
PR

Temat: Drodzy Freelancerzy - płatności przez firmę:)

Adrian T.:
Zatrzymam się przy agencjach reklamowych. Wiekszość z nich ma badziewiarskie podejscie. Freelancer jest ostatni w łańcuchu pokarmowym, zatem płaci mu się "kiedyś tam"

Ja współpracowałem z jedną z agencji przez kilka lat. Znali mnie, zlecali dużo. Ale nigdy (NIGDY) nie płacili na czas - zawsze z dużym opóźnieniem.

Nie tylko agencje reklamowe tak postępują - podobnie portale, wydawnictwa i wiele innych. Rekordem była pewna agencja dużo mówiąca o etyce postępowania, a zwodząca mnie z zapłatą 7,5 miesiąca.

Od tamtego czasu żądam najpierw umowy, a co najmniej potwierdzenia mailowego od odpowiedzialnej za rozliczenia osoby, że traktujemy umowę jako podpisaną i idzie ona do mnie pocztą (lub do nich ode mnie). Nierzadko budzi to duże zdumienie, podobnie jak mój telefon po tygodniowym opóźnieniu w płatności i wstrzymaniu przekazywania kolejnych prac po dwutygodniowym opóźnieniu (często mam dłuższe umowy, prace oddaję stopniowo).

Zdarzyło mi się usłyszeć, że "się czepiam", że "przecież to drobiazg", że "no zaraz przeleją"...Anna Deręgowska-Watza edytował(a) ten post dnia 14.12.08 o godzinie 15:19



Wyślij zaproszenie do