Temat: Studiowanie Fotografii ???
Opowiem o swoich obserwacjach:
Fotografia, film, czy muzyka to biznes, który broni się efektami. Jeśli masz super osiągnięcia, a świat uwielbia Twój styl (i czerpiesz z tego satysfakcję lub pieniądze), to nikt nie będzie Cię pytał, jaką szkołę skończyłeś (poza urzędasami albo absolwentami szkół, którzy mają mniej atrakcyjne wyniki ;) ).
Do fotoszkoły warto uderzyć, aby przeżyć przygodę z fotografią, poznać wykładowców i kolegów a następnie po to, aby wymusić tryb regularnego ćwiczenia (czyli dostajesz temat, robisz, przynosisz na zajęcia, ktoś to ocenia, wyciągasz wnioski albo i nie :) ). Dopiero na kolejnym miejscu jest wiedza teoretyczna.
OK, w szkole można się uczyć obsługi photoshopa, lamp studyjnych czy kamery wielkoformatowej, można zapoznać się z historią sztuki czy dobrymi zdjęciami fotografów znanych bardziej lub mniej. Ale wrażliwość trzeba w sobie odkryć w dużej mierze samodzielnie.
Szkoła ułatwia wskoczenie na pewien podstawowy poziom świadomości fotograficznej, umożliwia poznanie odpowiednich ludzi w branży (np. innych studentów, którzy znają kogoś, kto może Ci pomóc). Czyli masz sesję następnego dnia, rozchorowała Ci się wizażystka, dzwonisz po kumplach z roku i na szybko coś organizujesz.
Przy pewnej dozie samozaparcia można samemu zdobyć wiedzę techniczną, poznać historię sztuki, skompletować sobie ekipę, z którą będzie można komfortowo pracować. Wszystko jest dzisiaj w Internecie. Wystarczy stawiać sobie regularnie listę tematów, konsekwentnie bez wymówek je realizować, znaleźć sobie kogoś, kto będzie nas prowadził fotograficznie i już. Szkoła w dużej mierze organizuje to wszystko. Są specjaliści, są autorytety, jest sprzęt, jest wiedza, jest doświadczenie, jest (zwykle) bardzo dużo talentu.
Szkoły promują pewne style (np. przez autorytety), ale jeśli wiesz, do czego zmierzasz w fotografii i masz pewność siebie, to szkoła raczej tym nie zachwieje. Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz i nie masz zbyt wiele do powiedzenia w fotografii, to żadna szkoła nie pomoże.
Analogicznie jest z nauką pisania w szkole średniej i pisaniem książek później. Szkoła nauczy Cię zasad ortografii oraz jak składać zdania. Poznasz różne formy literackie, ale książkę musisz napisać samodzielnie ;)
Jeśli już oceniamy dorobek szkół, to patrzmy na dyplomy. Nie wiem, dlaczego szkoły nie chwalą się tym ostatnim szkolnym projektem swoich absolwentów. To jest tak naprawdę (w pewnym stopniu) efekt edukacji w danym miejscu, a nie fotki w galeriach, które wykonują studenci w trakcie edukacji i które spodobały się akurat wykładowcy.