Temat: W skrócie o FTGB :)
No dobra to rzucę przykład.
Miałem ostatnio w rodzinie urodziny. Ludzie różni a wśród nich jeden 16 latek. O nim będzie mowa bo i serwis ma być dla takich osób. Chłopak w tym w wieku jak wiadomo zaczyna podejmować decyzje do jakiego iść gimnazjum, profilowane a jak tak to jakie i takie tam.
To determinuje dalszą naukę, wybór studiów itp. No i właśnie chłopak za bardzo nie wie gdzie ma iść.
Czy można mu się dziwić?
Każdy kto miał 16 lat pamięta pewnie, że nie był pewny co dalej chce robić.
Gorzej, że brakuje mu osób i miejsc gdzie może dostać jakieś wskazówki, wsparcie itp.
Ojca nie ma, tzn. ale odkąd zostawił rodzinę minęło kilkanaście lat. Teraz się nie interesuje synem.
Matka pracuje od 30 lat w tej samej firmie, dużo pracuje na zmiany, częste wyjazdy itp.
Dba o organizacje czasu dla syna, sport, muzyka, kółka zainteresowań itp.
Chłopak jest ok., nie szlaja się po ulicach, spędza dużo czasu na nauce i zajęciach dodatkowych.
I znów niby wszystko ok. Bo czego chcieć więcej. Uczy się , nie chleje, nie pali, nie robi awantur pod blokiem. Tylko się cieszyć.
Fakt, gdyby zachowanie przyjąć za kryterium oceny nie można mu wiele zarzucić.
Problem w tym, że nadchodzi moment w którym jest trochę zagubiony.
Nie wie za bardzo co chce robić, w jaką stronę iść.
Sam przyznaje, ze szkoła sporo narzuca. Wybierzesz jakiś kierunek i kapota. Zmienić trudno.
Za 2 lata wybór studiów, za 5 pierwsza praca.
Super by było żeby FTGB dawało takim ludziom jakieś pole do zastanowienia.
Najgorsze co może być to marnowanie czasu i popełnianie błędów innych.
Pokażmy różne drogi rozwoju. Pokażmy, że nauka i praca to jedno a rzeczywistość to co innego. Ideały wytworzone w głowie takie chłopaka padają w zderzeniu w rzeczywistością niczym domek z kart.
Szkoła pakuje do głowy papkę, wzorca w rodzinie brak, matka zajwania za pieniędzmi aby utrzymać dom. Ale już widać niepokój bo w jej firmie grożą zwolnieniami. Szczęście że ma niewiele do emerytury.
Mawia się, ze do młodych nic nie dociera bo nie chcą słuchać rodziców. Ale co też Ci rodzice poza dobrymi chęciami mogą. Nakłaniają dziecko: ucz się a będziesz mieć pracę i dobrze zarabiać. Tyle tylko, że sami się boją o swoją posadę i w głębi duszy sami w to nie wierzą.
Niech FTGB będzie takim pośrednikiem między szkołą, rodziną.
Może nam trochę starszym od nich ale sporo młodszym od rodziców przyjdzie łatwiej przekazać pewne sprawy.
Ale się rozpisałem, co Wy na to?