Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Pacjent-klient

Przekształcenia systemowe wprowadziły w ochronę zdrowia wiedzę z zakresu finansów, ekonomii prawa czy zarządzania. Pojawiły się więc terminy, które dotyczyły wcześniej tylko działaniom biznesu.

Jako że często używacie wymiennie, a czasami razem zwrotu w temacie: jak to jest - przychodzi do Was pacjent czy klient ? :)
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: Pacjent-klient

Maciej Okoń:
Jako że często używacie wymiennie, a czasami razem zwrotu w temacie: jak to jest - przychodzi do Was pacjent czy klient ? :)
Jak przychodzi to pacjent; jak wychodzi to klient ;)
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Pacjent-klient

Tomasz B.:
Maciej Okoń:
Jako że często używacie wymiennie, a czasami razem zwrotu w temacie: jak to jest - przychodzi do Was pacjent czy klient ? :)
Jak przychodzi to pacjent; jak wychodzi to klient ;)

:D
Mateusz Tutaj

Mateusz Tutaj Fizjoterapeuta,
fizjoklinika.com,
Warszawa

Temat: Pacjent-klient

Zwyczajowo naszych klientów nazywa się pacjentami. Dostajemy pieniądze za naszą pracę, to znaczy, że ten kto do nas przychodzi jest naszym klientem. Przecież reklamujemy nasze usługi, gabinety, swoją działalność. Nie widzę w takim podejściu niczego złego. Jeśli komuś się źle kojarzy relacja klient - usługodawca to widocznie nie bardzo wie na czym taka relacja ma polegać. Pacjent (czyli nasz klient) potrzebuje skorzystać z usług medycznych jakie świadczymy, a my staramy się w możliwie jak najlepszy i najskuteczniejszy sposób mu pomóc, czyli świadczyć usługi na jak najwyższym poziomie. Jak wyjdzie niezadowolony to innym razem pójdzie do kogoś innego albo nie poleci nas swoim znajomym, bądź też nas odradzi. Tak samo jak z szewcem czy sklepikarzem. Co nie zmienia faktu, że nasza praca jest specyficzna, bo i nasze usługi dotyczą bardzo wyjątkowej dziedziny, czyli zdrowia.

Ja jak idę do lekarza to oprócz skutecznego leczenia i profesjonalnego podejścia oczekuję też ładnego gabinetu, schludnego wyglądu, dobrego kontaktu przy zapisywaniu się na wizytę itd. Płacę - wymagam. I tak staram się podchodzić do swojej pracy.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Pacjent-klient

Tomasz B.:
Maciej Okoń:
Jako że często używacie wymiennie, a czasami razem zwrotu w temacie: jak to jest - przychodzi do Was pacjent czy klient ? :)
Jak przychodzi to pacjent; jak wychodzi to klient ;)
To nie jest tylko kwestja sematyczna jak w polonistycznym rozbiorze zdanai na podmiot orzeczenie i dopełnienie.
To pytanie czy pacjenta traktujemy podmiotowo czy przedmiotowo...tak jak to obecnie czyni cały bezwatpienia powaznie chory sytem ochrony zdrowia w Polsce:

LIST OTWARTY - 06.12.2012 r.

LIST OTWARTY PACJENTÓW DO PREMIERA RZĄDU RP, MINISTRA ZDROWIA , PREZESA NFZ

NIEZALEŻNA INICJATYWA OBYWATELSKA

Szanowny Panie Premierze,
Szanowny Panie Ministrze Zdrowia,
Szanowna Pani Prezes NFZ,

Niepokoi nas, że po raz kolejny pod koniec roku doświadczamy wad funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w naszym kraju. To MY PACJENCI nie możemy dostać się do szpitala, czekamy wiele miesięcy na wizytę u specjalisty, diagnostykę czy płacimy z własnej kieszeni za leki ?refundowane?. Z niepokojem obserwujemy narastające problemy finansowe szpitali i ich zadłużenie, które przekroczyło 10 mld złotych. Szpitale bronią się przed pacjentami, których leczenie powoduje narastanie szpitalnych długów. Widzimy niezadowolenie lekarzy z powodu ograniczeń i atmosfery wrogości, w których przyszło im wykonywać swój zawód ? misję. Widzimy narastające problemy farmaceutów z utrzymaniem płynności aptek. Widzimy jak narasta wzajemna wrogość środowisk w systemie ochrony zdrowia. Sytuacja niewydolności systemu powtarza się co roku o tej porze i pomimo to, nie jest dla administracji publicznej sygnałem, że czas wdrożyć w systemie istotne zmiany. System i jego uczestnicy doszli już do ściany. Według danych Eurostat i OECD system opieki zdrowotnej w Polsce jest jednym z najgorszych systemów w krajach europejskich. Już dłużej nie da się unikać reformowania systemu ochrony zdrowia w Polsce.

1. Apelujemy aby zakończyć politykę pozorowanych reform czyli redystrybucję istniejących środków, ponieważ to konfliktuje pacjentów z lekarzami i grupy pacjentów pomiędzy sobą.

Widzimy, że zarządzanie ochroną zdrowia zamiast wdrażania poważnych systemowych zmian ogranicza się do redystrybucji środków z obszarów w których jest względna harmonia do obszarów w których są istotne problemy, nagłośnione przez media. Zabiera się środki np.: pacjentom kardiologicznym, żeby dać onkologicznym, oszczędza się na lekach, znieczuleniu do porodu, rehabilitacji, opiece psychiatrycznej.

Jednocześnie bezsporny pozostaje fakt oszczędności, jakie do końca roku odnotuje NFZ z tytułu wprowadzenia ustawy refundacyjnej. Celowo używamy słowa oszczędności, gdyż ponad 750 mln złotych pacjenci wydali na leki wydawane w aptekach za odpłatnością 100%, pomimo, iż znajdują się one na listach refundacyjnych, bądź były refundowane w latach ubiegłych, finansując terapie, za które powinien zapłacić NFZ. Obszar gospodarki lekowej został uregulowany w sposób bolesny dla wszystkich uczestników rynku leków. Generuje on oszczędności jako jedyny uporządkowany obszar w systemie ochrony zdrowia, choć stanowi zaledwie 15% całkowitych wydatków na zdrowie. Nie powinien on finansować pozostałości niewydolnego i nieuporządkowanego systemu. Nie można oszczędności okupionych takimi wyrzeczeniami pacjentów kierować na przedłużenie egzystencji wieloletniego wadliwego status quo w obszarze świadczeń pozalekowych. Tym sposobem nie naprawimy nic w systemie, i co gorsza, zepsujemy, to co udało się dobrego osiągnąć. Te 750 mln złotych to skala nienależnie nieprzyznanej pacjentom refundacji i należy je traktować jako pieniądze pacjentów, które powinny zostać wydane na leki dla pacjentów lub na poprawę dostępności do świadczeń im potrzebnych. Oczekujemy jasnego wskazania, gdzie i na co w systemie ochrony zdrowia będą wydatkowane te środki oraz że decyzje w tym względzie będą poprzedzone realnymi konsultacjami społecznymi.

Nie możemy się zgodzić, aby sposobem na rozwiązywanie problemów finansowych w ochronie zdrowia było generowanie konfliktów, a do takiej sytuacji może dojść po raz kolejny, kiedy pieniądze zagwarantowane przez ustawę refundacyjną na leki i nowoczesne terapie zostaną przekazane na inne cele, takie jak nadwykonania i bieżące potrzeby placówek służby zdrowia. Pieniądze pacjentów stanowiące oszczędności w systemie refundacji przeznaczone na świadczenia zostaną w istocie w 66% przeznaczone wtedy na koszty personelu medycznego. Jeśli by tak się stało powstanie nowy konflikt tym razem na linii pacjenci kontra pacjenci i pacjenci kontra lekarze i pielęgniarki! Uprzedzając takie działania zwracamy się z apelem do Pana Ministra, jak również Pani Prezes NFZ, aby zapobiec podobnym konfliktom. Jeśli to jednak nastąpi będziemy zmuszeni przyjąć takie działanie za celowe zarówno przez Ministerstwo Zdrowia, jak i NFZ!

Niepokoi nas także fakt przewlekłego nierozwiązanego konfliktu pomiędzy MZ, NFZ a lekarzami. W czerwcu bieżącego roku apelowaliśmy o jego zażegnanie. Tak się jednak nie stało i ponad 50% lekarzy mających prywatne praktyki lekarskie nie podpisało umów z NFZ na wystawianie recept, jednocześnie o ponad 20% zwiększyła się liczba recept wystawianych na leki spoza listy refundacyjnej. Pacjenci płacą za ten konflikt zbyt wysoką cenę ? ten konflikt kosztuje nas 750 mln złotych w 2012 roku.

2. Oczekujemy wprowadzenia konkretnych reform polegających na zwiększeniu dopływu środków do systemu z różnych źródeł.

Naszym zdaniem brak reformowania ochrony zdrowia wynika z braku politycznej odwagi. Dotychczas ceną jaką płacili decydenci za dokonywanie zmian w systemie ochrony zdrowia była cena polityczna ? utrata pozycji w wyborach. Napięcia i problemy są już jednak tak duże, że dłużej się nie da się rzeczywistych reform unikać. Zdrowie jest dla Polaków najważniejsze, jak podkreślają to kolejne edycje badania Diagnoza społeczna.

My Stowarzyszenia i Fundacje, opiekunowie i obywatele ? reprezentujące kilkaset tysięcy pacjentów zwracamy się do Państwa z apelem o podjęcie działań zmierzających do naprawy dostępu pacjentów do opieki zdrowotnej w obszarze leków i świadczeń. Pan Minister Bartosz Arłukowicz obejmując stanowisko rok temu deklarował, że zmiany systemowe zacznie wprowadzać kilka miesięcy po rozpoczęciu urzędowania. Zmian nie widzimy, widzimy natomiast generującą konflikty społeczne redystrybucję niewystarczających z założenia środków. To nie jest tak, że poprawę systemu można osiągnąć jedynie zwiększając obowiązkową składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Biały Szczyt, ostatnie udane forum społecznego dialogu w 2008 roku, na którym udało się uzyskać konsensus społeczny wyznaczył cele reformatorskie w ochronie zdrowia. Wskazał reformę ubezpieczenia rolników, wprowadzenie współpłacenia za świadczenia i wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych jako narzędzia zwiększające finansowanie systemu ochrony zdrowia. Co do tych celów zgodni są eksperci i pacjenci reprezentujący nasze organizacje ? nie są one od pięciu lat wdrażane, owocując nawracającą zapaścią systemu pod koniec każdego roku.

3. Chcemy aby te zmiany były podejmowane przy udziale środowisk pacjentów. Chcemy brać udział przy wdrażaniu tych reform, a nie być stawianym przed faktami dokonanymi.

Liczymy na podjęcie zdecydowanych, przemyślanych i skonsultowanych w ramach społecznego dialogu, działań reformatorskich , by dostęp do leczenia w Polsce aspirował do standardów krajów europejskich, ale również aby te działania nie były podejmowane kosztem pacjentów i żeby nie tworzyły konfliktów w grupach społecznych uczestniczących w ochronie zdrowia! Deklarujemy chęć współpracy, nasze wsparcie dla podejmowanych działań reformatorskich i otwartość na merytoryczny i konstruktywny dialog społeczny w tej sprawie.

Szanowny Panie Premierze, Szanowny Panie Ministrze, Szanowna Pani Prezes, już dzisiaj zapraszamy Państwa na ?BIAŁY SZCZYT 2? organizowany tym razem przez NAS ? PACJENTÓW w lutym 2013 r.
Mamy nadzieję, że będzie to dobra sposobność, aby poznać przyszłość ochrony zdrowia w Polsce i zmiany które niewątpliwie muszą być wprowadzone.

?Porozumienie 1czerwca? jest niezależną inicjatywą obywatelską, będącą odpowiedzią na systematyczne ograniczanie dostępu do leczenia finansowanego ze składek płaconych, przez nas podatników, na zdrowie. Porozumienie tworzą obywatele, pacjenci, opiekunowie chorych, lekarze, osoby niepełnosprawne. Porozumienie popierają i wspierają organizacje pacjenckie, lekarskie, towarzystwa naukowe, portale internetowe i media. http://www.1czerwca.pl

Organizacje i osoby wspierające ? sygnatariusze powyższego apelu Porozumienia 1 czerwca:

Stowarzyszenie 3majmy sie razem ? reumatologia
Fundacja GAJUSZ
Polskie Towarzystwo Wspierania Osób z Nieswoistymi Zapaleniami Jelita ? ?J-elita?
Stowarzyszenie chorych na ZZSK i osób ich wspierających
?Odzyskać Oddech?- Organizacja Pacjentów i Osób Wspierających Chorych na Astmę Ciężką
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Chorych na Łuszczycę ? ?Psoriasis?
Pomorskie Stowarzyszenie Chorych na Łuszczycę ?FALA NADZIEI?
Dolnośląskie Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Łuszczycę
Dobro Powraca ? Fundacja (SM)
mojacukrzyca.org ? portal
Ogólnopolska Federacja Organizacji Pomocy Dzieciom i Młodzieży Chorym na Cukrzycę
DIABECIAKI ? Fundacja Pomoc Młodym Diabetykom
Namysłowskie Stowarzyszenie Diabetyków ? Zarząd Powiatowy
Unia Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę
Podkarpackie Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży z Cukrzycą
Fundacja ?Wygrajmy Zdrowie?
Stowarzyszenie Chorych Na Choroby Reumatyczne ?REUMA ? PODLASIE?
Magazyn ?Szugarfrik?
Augustowskie Stowarzyszenie Chorych na Reumatyzm
Ogólnopolska Federacja Stowarzyszeń Reumatyków ?REF?
Stowarzyszenie Reumatyków i Sympatyków ? Warszawa
Portal DIABETICA
POLSKIE TOWARZYSTWO STWARDNIENIA ROZSIANEGO
Fundacja ?MY PACJENCI?
Stowarzyszenie Chorych na Schorzenia Autoimmulogiczne, Choroby Rzadkie, Choroby Ultrarzadkie ? IMMUNO WROCŁAW
FUNDACJA ?RÓWNI WŚRÓD RÓWNYCH? (wśród podopiecznych chorzy na SLA ? stwardnienie boczne zanikowe).
Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży z Cukrzycą w Kaliszu
Polska Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę Alergie i POCHP
Pomorskie Stowarzyszenie Osób z Chorobami Reumatycznymi
Fundacja Chorym na Mukowiscydozę ? MATIO
Stowarzyszenie Chorych na Stwardnienie Guzowate
Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę
Fundacja ? ?Żyć ze szpiczakiem?
Stowarzyszenie i Fundacja Wzajemnej Pomocy ?Flandria? Inowrocław i Regiony
Polskie Stowarzyszenie Diabetyków ? Zarząd Główny.
TPDKoło Przyjaciół Dzieci Niepełnosprawnych?Dzielnych Los Wspomaga? ? BYDGOSZCZ
Oraz obywatele, pacjenci, opiekunowie chorych, lekarze, osoby niepełnosprawne

na podstawie

http://www.1czerwca.pl
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Pacjent-klient

Maciej Okoń:
Przekształcenia systemowe wprowadziły w ochronę zdrowia wiedzę z zakresu finansów, ekonomii prawa czy zarządzania. Pojawiły się więc terminy, które dotyczyły wcześniej tylko działaniom biznesu.

Jako że często używacie wymiennie, a czasami razem zwrotu w temacie: jak to jest - przychodzi do Was pacjent czy klient ? :)


Pare dni temu na cwiczenaich z anatomi prowadzacy je lekarz ortopeda moim zdaniem sa niezwykle wartościowe i najciekawsze z wszystkich przedmioŧów, bo prowadzi je tak jak uczy sie medycyny i fizjoterapi juz od dawna w USA tzn omaiwając analizy konkretnych przypadków klinicznych z praktyki lekarskiej.

Omawiając znaczenie budowy i prabiego nerwu kulszowego dla fpraktyki ortopedów i fizjoterapeutów wytłumaczył powody czegos co juz dawno zauwazyłem u kiku pacjentów -klientów którzy mieli wstawione enddoprotezy stawu biodrowego: -porazenei czuciowe i uposledzenie krażenia na duzym odcinku ponizej blizny - a mówiąc katgoriami akupunktury -akupresury oraz bioelektroniki ,,uposledzenie funkcjonowania meridianu pecherzyka zołciowego,,.

A tym z,,polonistów fizjoterapii,, których tego typu pojęcia mirza , mimo że od dawna sa już obecne w polskich i zagranicznych publikacjach mierza ,a co wiecej chyba nie słyszeli dotad nic o punktach spustowych ani o
anatomy trains polecamciekawa publikacje naukowa dr Edyty Szczuki z wydziłu fizjoterapii AWF we Wrocławiu , o przeprowadzonych pomiarach elektronicznych potwierdzajacych ,,fizyczne i funkcjonalne ,, istnienie punktów akupunktury, a która ukaże się za jakięs 2 tygodnie w najblizszym numerze pisma "Journal of Combat Sports and Martial Arts" http://medsport.pl/reklama/journal-of-combat-sports-an...
wydawanym przez naukową agencję wydawniczą Medsportpress. http://medsport.pl/

Otóż zrócił nam uwage na to że pachwinowy węzeł nerwowy oprócz nerwów głownych ma szeregdrobnych nerwów i wzwiązku z tym zaden z ortopedów nie jest wstanie sie bawic z ich omijaniem tylko sie je przecina.
Ale to jeszcze nic bo nieraz przy operacj moze stac sie cos jeszcze gorszego . osobscie był bowiem swaitkiem zdarznie jak koledze chirudgowi ,,omskła sie ,, wiertarka ktrórą nawiercał kosc udowa i wbuiła sie prosto w nerw kulszowy! Było to jedno z dramatyczniejszych zdazeni przy operacji jakich był swaidkiem bo mimo ze pacjent otrzymał nowy staw do konca zycia bedzie musiał sie juz poruszac na wózku...
Ale zakończył w medycynie wprzeciwienstwie do techniki i sprzedarzy np sprzetu AGD nigdy nie mozemy dac gwaracji ze wszystko co planujemy uda nam sie , mozemy tylko sie jak najlepiej się starać...
Mateusz Tutaj

Mateusz Tutaj Fizjoterapeuta,
fizjoklinika.com,
Warszawa

Temat: Pacjent-klient

Po pierwsze prośba do Pana, żeby Pan pisał po polsku, chociażby z szacunku dla innych użytkowników forum, bo tego się nie da czytać...

System w Polsce nie traktuje pacjentów jak klientów, tylko jak petentów. To jest różnica. Gdyby traktował jak klientów to by nie było monopolu, takiego bałaganu, takich kolejek. Proszę zobaczyć jak działają szpitale czy przychodnie "medycznych sieciówek" (nie wymieniam nazw, żeby nie robić reklamy). Tam o pacjenta zabiegają, bo jak nie będą to pacjent nie przyjdzie albo pójdzie do konkurencji. Konkurencja jest rzeczą zdrową i naturalną, monopol państwa (czy jakikolwiek inny) to jest patologia.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Pacjent-klient

Mateusz Tutaj:
Po pierwsze prośba do Pana, żeby Pan pisał po polsku, chociażby z szacunku dla innych użytkowników forum, bo tego się nie da czytać...

System w Polsce nie traktuje pacjentów jak klientów, tylko jak petentów. To jest różnica. Gdyby traktował jak klientów to by nie było monopolu, takiego bałaganu, takich kolejek. Proszę zobaczyć jak działają szpitale czy przychodnie "medycznych sieciówek" (nie wymieniam nazw, żeby nie robić reklamy). Tam o pacjenta zabiegają, bo jak nie będą to pacjent nie przyjdzie albo pójdzie do konkurencji. Konkurencja jest rzeczą zdrową i naturalną, monopol państwa (czy jakikolwiek inny) to jest patologia.

Niestety Polska jest dziwnym krajem w którym nie da się tak prosto jak Pan sugeruje czy Pan Tomasz Borowski próbując wyciągać wnioski ,,lingwistyczne i semantyczne,, oraz przypisując subiektywnie im pozytywny lub negatywny ładunek emocjonalny np ze słów i pojęć typu ,,pacjent,, , klient,, . , albo np . ,,lewica,, , ,, prawica ,, ,,liberałowie,,.
W przypadku polski przecież tradycyjne ,,zachodni europejskie,, rozumienie pojęć ,,lewica - socjalna ,, prawica -konserwatywno- liberalna,,, zupełnie nie ma sensu!

Bo polska lewice w praktyce wydaje się głosić ( Prezydent Kwaśniewski , Prof Rosati , Minister Rostowski, a wcześniej w żadzie SLD 2002-2005 Minister przekształceń własnościowych Kaczmarek ) obecnie typowo liberalne koncepcja , zaś polska prawica obecnie zdaje się walczyć o socjalna ochronę uboższych mas oraz żąda ograniczania nadmiernego bogacenia się przedsiębiorców i układów administracyjno-politycznych ( np afera hazardowa , czy Afera Amber Gold)

Oczywiście i w podobny sposób odczytując moją wypowiedź (jak sami myślimy, zgodnie z tym schematycznym sposobem myśleniem sami przypisujemy innym wg tych kryteriów interpretacje ich słów a stąd zupełnie nie zasadnie przypisujemy im na podstawie tego typu błędnego rozumowania często obarczone negatywnym ładunkiem emocjonalnym przeróżne i z gruntu nieprawdziwe intencje.

A w ogóle pomysł - w ręcz swego czasu restrykcje nawet karne wobec używania słowa leczenie, diagnoza lecznicza , pacjent w reklamie lub wypowiedziach prasowych - to efekt i pozostałość monopolistycznych działań po 1989 r środowiska Lekarskiego z wykorzystaniem po PRL-owskiego prawa 9 w kodeksie karnym groza kary z a ,,znachorstwo,, czyli ogłaszanie i mówienie ,, że się leczy i diagnozuje ,, gdy się nie ma dyplomu lekarskiego !!!!

Paradoks polega na tym że masażyści i fizjoterapeuci sami nie będąc lekarzami ...skrupulatnie przejęli pałeczkę by ,,tępić zarazę bioenergoterapeutów itd, a potem masażystów bez tytułu technika masażysty lub licencjata fizjoterapii.

A słowa mają to do siebie , że się utrwalają w u życiu wiec młodsze roczniki fizjoterapeutów uznały że tak jest nowocześnie i prawomyślnie , co z godnie z prawami socjologi i psychologi społecznej - każdy musi sobie na własny pożytek ,,zracjonalizować,, i ,,werbalnie uzasadnić,,...
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pacjent-klient

Maciej Okoń:
Przekształcenia systemowe wprowadziły w ochronę zdrowia wiedzę z zakresu finansów, ekonomii prawa czy zarządzania. Pojawiły się więc terminy, które dotyczyły wcześniej tylko działaniom biznesu.
Podstawa to zapytać lub jeszcze lepiej przeczytać co o tym sądzą sami zainteresowani pacjenci/klienci.
Jako że często używacie wymiennie, a czasami razem zwrotu w temacie: jak to jest - przychodzi do Was pacjent czy klient ? :)
To złożona sprawa, w sumie pojawia się kilka aspektów:
1. W sytuacji wolnorynkowej każdy zdeklarowany pacjent to klient, ale nie każdy klient to pacjent. Chyba że deklaruje ktoś zabiegi jedynie związane z rehabilitacją, czy wszelakimi innymi zabiegami terapeutycznymi sensu stricte.

2. Co deklarujemy? Pacjentem może być osoba która korzysta z usług fizjoterapeuty, psychoterapeuty, lekarza, masażysty, ale także praktyka który prowadzi zabiegi związane z usługami zdrowotnymi. Dlaczego nie jeśli są to np. bardziej zaawansowane wschodnie metody jak: akupresura, shiatsu, tui-na. Nie mam na myśli pobieżnej znajomości tematu.
W wielu państwach z czym mają do czynienia w praktyce fizjoterapeuta lub masażysta (dajmy sobie na razie spokój czy dyplomowany czy nie) osoby w ramach prywatnych systemów ubezpieczeń korzystają z zabiegów refundowanych nie tylko z "zachodniej orientacji". Jest tu sporo praktyków z zagranicy i widzę to z korespondencji na prv, dobrze wiedzą w czym rzecz.
Kiedyś do Polski przyjechała ekipa na zajęcia z qigongu i refundowali im ten pobyt w ramach jednej ze skandynawskich kas. Mnie to nie dziwi, to nie były zabiegi "zastępcze" tylko uzupełniające podstawową terapię. Ekipa była prowadzona przez lekarza.
Coraz więcej wizytujących w Polsce rezydentów z Niemiec, Szwecji czy Dani, ma refundowane zabiegi z refleksoterapii, pod wspólnych hasłem masaż stóp. Ponadto coraz więcej emigrantów z krajów azjatyckich domaga się także konsultacji u lekarzy ze znajomością ich systemów medycznych.

To nie jest już kwestia co my o tym myślimy, tylko realia. Jeśli jest ktoś w stanie założyć, iż każdy zabieg jest bardziej medyczny, na wskroś terapeutyczny to podziwiam. W sanatoriach jest sporo zabiegów na które NFZ przeznacza 10-12 minut, super!!!

3. Jeśli deklarujesz w profilu, na wizytówce hasła: rehabilitacja, masaż leczniczy, kinezyterapia, to pacjent potencjalnie dostaje znak, jakich zabiegów może się spodziewać. To chyba jasne, nie ma w tym żadnej hipokryzji. A jeśli jest bezpośrednim płatnikiem to sytuacja jest chyba jasna.

Miałem sposobność pracować w Instytucie ortopedii, Specjalistycznej przychodni, także w Sanatorium uzdrowiskowym z pacjentami poszpitalnymi. Zabiegi nie były tak limitowane, okrajane czasowo jak dzisiaj. Sądzę że NFZ to w pewnej mierze krok wstecz. Też ubolewam nad tym, że nie pracuję z pacjentami u których każdy zabieg jest refundowany ze składek, ale na to nie mam wpływu. Gro terapeutów zrezygnowało z pracy nie tylko z powodów cięć finansowych, ale z absurdalnych problemów administracyjno-organizacyjnych.

Obecnie moi klienci nie są jedynie w terapeutycznej potrzebie. Korzystają z zabiegów z różnych powodów, celów. Moim zadaniem wraz z nimi jest postawienie sobie priorytetów w zabiegach.

Jeśli widzi: relaksacja, profilaktyka, terapia wie że są różne opcje, a poza tym uświadamiasz, uświadamiasz. Problem w tym iż sporo osób, także sami praktycy mają problem w odróżnieniu np: profilaktyki schorzeń, od promocji zdrowie. W drugim przypadku samą wartością samą w sobie jest ZDROWIE., jego utrzymanie, ale i dostrzeganie jak się można dalej, głębiej rozwijać.

Jako ze interesuje mnie "socjologia medycyny" widzę na co dzień fatalne skutki sztucznych podziałów na zabiegi stricto terapeutyczne, relaksacyjne, kosmetyczne, czy pielęgnacyjne. Widzę także z uwagi na kontakt z rezydentami z zagranicy, jak w niektórych krajach dobry, wysoki socjal potrafił ich w pewnym sensie uśpić. Objawia się to w tym, iż jeśli dana metoda nie jest pokrywana, refundowana z kas chorych to pewnie nie działa.
Ale jeśli korzysta klient z profesjonalnego zabiegu relaksacyjnego i zauważa oprócz odprężenia, wyciszenia, zmniejszenie objawów napięcia, czasem bólu, mrowienia, nie tylko tuż po zabiegu i oczywiście w trakcie, ale w perspektywie dłuższej, to trochę otwiera oczy i zadaje sobie pytanie:
- Jak to w końcu jest?

Irytują mnie także mity w stylu, jak to za "mityczną zagranicą" pacjenci, klienci są wyedukowani. To stereotyp, popędzany stereotypem. Świadomość ich rośnie ewentualnie w zależności od wysokości składek w dodatkowych (bo już nie w podstawowych) firmach ubezpieczeniowych.

4. Na jednym z ostatnich kursów na którym byłem, w bardzo intrygujący sposób terapeuta wyjaśnił, iż dla niego istnieje klient, bo to stawia ich na innym poziomie w relacjach międzyludzkich. Poniekąd ciekawe ujecie, zwłaszcza w kraju, gdzie latami pacjent był na łasce leczących inaczej.

Na szczęście zarówno terapeuci: w tym sami lekarze, fizjoterapeuci, psychoterapeuci, masażyści, terapeuci manualni, z którymi współpracuję, nie mają dylematów jeśli prowadzą podstawową terapię, a ona jest uzupełniana zabiegami naturalnymi (nie mylić z zamiennymi) do których pacjent ma przekonanie. czy występuje tu jedynie silna sugestia, efekt placebo? Nie sądzę.

5. Podstawa to jak zwykle wysłuchanie oczekiwań pacjentów lub klientów, przedstawienie swoich kompetencji, także ich limitu i swojego rodzaju wspólne decyzje jak działacie. Działacie, bo chyba fizjoterapeutom nie ma potrzeby tłumaczyć iż spory procent sukcesu zależy od współpracy z pacjentem.

Osobiście takich dylematów nie mam. Kiedy pyta mnie klient o poradę w sprawie ćwiczeń czy specjalistycznych metod fizjoterapeutycznych odsyłam do odpowiednich specjalistów. Skrzętnie tłumacząc jaki zakres zabiegów wykonuje masażysta, a jakie do niego nie należą. To proste.

Wolę zaskoczyć pozytywnymi efektami dobrego samopoczucia po zabiegu, niż obiecywać gruszki na wierzbie. Z tym także problemu nie mam, ponieważ zdecydowana większość klientów, pacjentów przychodzi z rekomendacji osób trzecich. Wiedzą czym się zajmuję, a czym nie.

Trochę się rozpisałem z dwóch powodów. W ubiegłym roku spotkania z różnymi terapeutami dały mi wiele do myślenia. Ale przede wszystkim z zainteresowanymi, tymi co z zabiegów korzystają i rozmowy z nimi. Coraz więcej osób szuka pragmatycznych możliwości łączenia celów zabiegu, na przykładzie:
- No bo wie pan, mnie chodzi o zabieg taki ogólny relaksacyjny, czy profilaktyczny, ale chciałbym aby pan poświęcił trochę uwagi problemom grzbietu. Innym razem twarzy, stawom barkowym, itd.

No i tu czasem pojawia się mur w postaci wizji lub jej braku u menadżerów. Tu odbija się szerokim echem podział na rodzaje zabiegów, a co za tym idzie na sztuczny podział pacjent, klient. Albowiem wiele organizatorów "wyznaje" pogląd, iż korzystający z zabiegów stricte terapeutycznych to pacjent, a relaksują się, pielęgnują, odprężają klienci:). W rezultacie tych podziałów fizjoterapeuci praktykują często w spa zabiegi z kamieniami, bambusami, muszlami, świecami, itd. Owszem to są zabiegi fajne i przyjemne, problem w tym, iż taki klient nie ma szans aby odczuć czym jest profesjonalna relaksacja, odnowa biologiczna czy psychosomatyczna, o nurcie body work pracy z ciałem już nie wspomnę.
W tym samym czasie masażyści mają nieco inny wgląd, bo z reguły pracują bardziej ukierunkowanie. Mają też szanse przybliżyć tak wschodnie jak i zachodnie nurty.

Pytanie retoryczne, gdzie przebiega ta stała granica między terapią stricte a profilaktyką i relaksacją. Gro pacjentów nie dała by się (fizykalnie, palpacyjnie) zdiagnozować z wolnej stopy, jeśli nie wprowadzi się ich we wstępną relaksacje. Dla mnie to oczywiste.

Oczywiste jest też że fizjoterapia już dawno wyszła ponad pojęcie terapii. Ale o tym już powinni rozmawiać sami zainteresowani. Patrząc na nich po prostu szkoda mi czasem że nie są w stanie rozwinąć się w innych kierunkach.

Podobnie jest z masażystami. Jest wyczuwalny jakiś czas przeciążenia, nie wiem jak to nazwać. Dosyć często mam do czynienia z nimi, rozmawiam. Nastał dla wielu czas frustracji. Mawiają, wiesz czas chyba pójść dalej na studia w kierunku fizjoterapii, aby pracować z pacjentami. Bo coraz trudniej znaleźć pracę jako masażyści w bezpośrednim kontakcie z pacjentami.

Oczywiście że uczyć się warto, studiować całe życie. Ale kto im nakład do głowy, że po fizjoterapii będzie łatwiej o pracę, w dosłownym znaczeniu jako fizjoterapeuci? Bynajmniej są tendencje odwrotne.

Tu pojawia się kolejne wyzwanie. Jesteś przykładowo fizjoterapeutą, masz na stole klienta, klientkę, który mimo świadomości swoich drobnych problemów nie przyszedł na zabieg terapeutyczny. No jak widzę dla niektórych jest to nie lada problem.
Podobnie mają czasem masażyści, zwłaszcza ci latami pracujący z pacjentami, zabiegami leczniczymi. Nie mogą zrozumieć, iż czasem klient w danym dniu, miejscu, sytuacji ma zupełnie inne oczekiwania niż terapia. Po prostu chce poleżeć, odprężyć się i popatrzeć w przyszłość.

Aby to zrozumieć, warto od czasu do czasu samemu się położyć na stole. Przemyśleć, zresetować, a kwestia pacjent czy klient zacznie się rozmywać. Blisko 90 % terapeutów (różnych orientacji) z którymi w ubiegłym roku prowadziłem rozmowy na konferencjach, kongresach, spotkaniach, warsztatach, przyznało się, iż nigdy nie byli po drugiej stronie.
Po drugiej stronie, czyli na profesjonalnym zabiegu w gabinecie, jako klient.

Nie wiem czy warto to dalej komentować:).
Temat rzeka. Czas pokaże.

Pozdrawiam, pomyślności, Piotr.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 16.01.13 o godzinie 21:04
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Pacjent-klient

Komentować ! Szczególnie w kontekście ostatniego tekstu Tomka Borowskiego, gdzie moim zdaniem zawarta jest istota sprawy.

Cieszę się, że temat odżył. Mnie interesuje obecna sytuacja w Polsce, która jak zawsze idzie w szczytnym kierunku, a w praktyce dochodzi do wykrzywień. Troszkę denerwuje się "amerykanizowaniem" systemu, bo bijemy mocno w tamtym kierunku ( a obawiam się, że nawet możemy ich przebić ;) Takie inicjatywy obywatelskie, które przytacza Jerzy Czyrny też wydają się być słuszne, jednak te działania muszą być gdzieś równoważone.

Wczoraj w ramach nadrabiania dokumentów obejrzałem "Sicko" Micheal`a Moor`a - w sumie też w odniesieniu to założonego wątku warto obejrzeć :)

Pozdrawiam.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pacjent-klient

Maciej Okoń:
dochodzi do wykrzywień. Troszkę denerwuje się "amerykanizowaniem" systemu, bo bijemy mocno w tamtym kierunku ( a
Ciekaw jestem, co przez to rozumiesz?
Z tego co wiem ten kraj w podwalinach systemu opieki zdrowotnej się mocno zachwiał. Sporo się zmienia. A żeby jeszcze było ciekawiej, podczas pobytu słuchałem jednocześnie stacji kanadyjskich i tych z USA. Po obu stronach rzeki (granica w pobliżu Detroit) przygotowywali się wtedy do wielkich reform. 20 lat im to zajęło i co?
Paradoksalnie stacje kanadyjskie gloryfikowały system w USA, stacje amerykańskie te po stronie kanadyjskiej.

Jak to wygląda realnie dzisiaj? Warto by było gdyby tu udzielił się jakiś fizjoterapeuta lub masażysta praktykujący obecnie w USA. Wszyscy chwalą to co zagranicą, do czasu jak nie masz do czynienia ze schorzeniami chronicznymi. Wtedy wysypuje się każdy system.
obawiam się, że nawet możemy ich przebić ;) Takie inicjatywy
Może cię to zainteresuje, iż fizjoterapeuci, podobnie terapeuci masażyści zatrudnieni na dobrych kontraktach które wymagają zróżnicowanego ubezpieczenia, po 10 latach, nabywają podstawowych prawa emerytalnych!
Nie wiem jak u ciebie, zważywszy że podjąłem pracę zawodową w wieku 17 lat, a jako masażysta pracuję jakieś dwie dekady, to w sumie za 1.5 roku będę miał 30 lat pracy :). Pracował będę jednak do 67 roku. Ale spokojnie rzadko który masażysta dożywa emerytury. Nie obciążamy więc zbytnio podatników. A jeśli to i tak będę pracował na dal. Może będzie czas na dodatkowe studia, wyjazdy. Zobaczymy.
Na sytuację pacjentów masz przede wszystkim wpływ jeśli pracujesz w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. Podam ci przykład. Jak jeszcze pracowałem w przychodni, było nie do pomyślenia aby pomimo napiętych grafików odesłać z kwitkiem np kobietę po mastektomi, dzieciaka po wypadku, itd. i tłumaczyć się kolejką. Tak czasem zostawaliśmy nawet trochę po pracy. Ale jak już niejednokrotnie wspominałem pracowałem jeszcze za czasów Kas Chorych, a nie NFZ.

Jakby ci to wytłumaczyć. Swojego czasu byłem w grupie zwolnionych z pracy (nota bene osób niepełnosprawnych z wadą wzroku) robiono wszystko aby nie doszło do zwolnienia grupowego, tak w pierw zwolniono tych pierwszych pod pretekstem niepełnego wymiaru etatu.
W uzasadnieniu już w pokoju dyrekcji, dowiedziałem się, że idę na pierwszy ogień, bo wie pan, ma pan dobrą praktykę, prosperujący gabinet, angażuje się pan w wiele inicjatyw, to przecież da pan sobie rady. Problem polegał na tym, że ja miałem tą praktykę oficjalnie zgłoszoną, wynajęty gdzie indziej gabinet i 0 prywat pokątnie z pacjentami na państwowej posadzie. To proste, nie wyobrażałem sobie mieszania pojęć pacjent, klient w tym miejscu. Pacjent był pacjentem i tyle, a klient-petent dotyczył relacji przychodnia-pacjent-płatnik.
Inni biedactwa niby tylko mieli ten etat. Związkowcy się ostali najdłużej:).
W rezultacie dostałem porządnego kopa, który mnie jeszcze mocniej zaktywizował i zaangażował w różne sprawy. Przy okazji pozbyłem się złudzeń co do pewnych pojęć:). Czasem pozbyć się złudzeń to jak nowe narodziny.

Piszę to nie tylko jako praktyk, ale także jako pacjent który bywa z tej drugiej strony. (Chronic pain patient). Z obserwacji podstawa to kwestie organizacyjne, ale wszyscy zwalają na finanse.

A jako praktyk? Widzę że jest nieco przysypane miasto, pewnie będzie ciężko. Jadę jednak do klientów na drugi koniec, potem poza miasto. Autobusem, potem drugim, potem jeszcze piechotą. Trudno abym nie mógł ich nazywać klientami, chociażby z szacunku.

Odpowiedz mi teraz na podstawowe pytanie, z takiej perspektywy, jeszcze raz:
Kto jest pacjentem a kto klientem?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam Piotr.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 21.01.13 o godzinie 10:51
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pacjent-klient

Maciej Okoń:
Komentować ! Szczególnie w kontekście ostatniego tekstu Tomka Borowskiego, gdzie moim zdaniem zawarta jest istota sprawy.
NAJNOWSZEGO, na pewno nie ostatniego! Nie mylmy pojęć.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 21.01.13 o godzinie 10:19
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: Pacjent-klient

Piotr Szczotka:
Maciej Okoń:
Komentować ! Szczególnie w kontekście ostatniego tekstu Tomka Borowskiego, gdzie moim zdaniem zawarta jest istota sprawy.
NAJNOWSZEGO, na pewno nie ostatniego! Nie mylmy pojęć.
Dziękuję Piotrze. Dziękuję Maćku...
Wiele dla mnie znaczą Wasze słowa.Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 21.01.13 o godzinie 13:08
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Pacjent-klient

Piotr Szczotka:
Maciej Okoń:
dochodzi do wykrzywień. Troszkę denerwuje się "amerykanizowaniem" systemu, bo bijemy mocno w tamtym kierunku ( a
Ciekaw jestem, co przez to rozumiesz?

To może uściślę, pseudoamerykanizuje. Oby życie terapeuty w publicznej służbie zdrowia nie wyglądało niedługo tak - wymagany profesjonalizm i wysoko kultura, przestrzeganie procedur i praw pacjenta, kreatywność i praca z zgodnie z nowoczesnymi metodami, przy jednoczesnym nadmiarze obowiązków i ilości pacjentów, wynagrodzeniu nie przystającym do kwalifikacji i przepracowanego czasu oraz średnio kilkunastu nieuzasadnionych wizyt w prokuraturze i komisjach ds błędów medycznych. Tak ponoć zaczyna wyglądać praca lekarzy specjalistów ginekologii w części publicznej systemu :]

Nie jestem przeciwnikiem postrzeganie pacjenta jako klienta w usługach medycznych (a nawet jestem za :) jeśli nie zapominamy, że pełnimy specyficzny rodzaj usług). Najpierw warto stworzyć klarowne przepisy. A tu ciągłe przeciąganie liny fundusz-lekarze-pacjenci...(w sumie wymieniona kolejność - nieprzypadkowa :)Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 28.01.13 o godzinie 20:34
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pacjent-klient

Ale w wielu krajach relacja pacjenta na zasadzie klient (płatnik) - wykonawca (terapeuta) nie dotyczy jedynie podstawowej opieki zdrowotnej. Zobacz na fora ad. terapii zagranicą, ciągle słyszymy jaki tam jest fajny dostęp do poz, tylko co ze skutecznością?
Chciałbym aby przychodzili do mnie pacjenci w ramach zabiegów refundowanych. Ale ani ja nie jestem temu winien, że tak nie jest, ani pacjenci. Zwłaszcza ci których na to nie stać. Jednakże coraz częściej słyszymy, iż pomimo dobrych systemów socjalnych w wielu krajach, powoli rozsypują się.

Paradoksalnie Polska jest jednym z niewielu krajów których stać wysyłać na 3 tygodnie do sanatorium z zapłaconym wyżywieniem i podstawowymi zabiegami. Jednocześnie zamyka się niektóre oddziały i dyskutuje się na temat zasadności podania znieczulenia przedporodowego. W co my gramy?

Ile można wszystko zwalać na finanse. Moim zdaniem w Polsce jest gro świetnych terapeutów różnych specjalności, ale jesteśmy fatalnie zorganizowani, przez co cierpi pacjent.

Zaprzyjaźniony pracodawca kupił sporo zaproszeń na zabiegi, basen dla pracowników, ćwiczenia w klubie w 2012 roku. Zrobił ankietę w grudniu. Na basen chodziły 4 osoby przez msc. z profilaktycznych zabiegów skorzystało kilka osób. To o czym my w końcu mówimy ciągle o braku funduszy, czy o kwestii świadomości, profilaktyki, promocji zdrowia?

Poza tym dlaczego terapeuci wiecznie tłumaczą się ze sukcesu. Ba jakiego sukcesu:), tego że ktoś ma uczciwie prowadzoną praktykę, żyje dosłownie z pracy swoich rąk! Maciek po 20 latach większość moich kumpli ze szkoły już nie pracuje. Nie są w stanie! Zdrowie się odezwało, kłopoty krążeniowe, stawy, a i tak w większości zaczynali pracę jako osoby w pewnym stopniu niepełnosprawne np. z wadą wzroku.

Doprowadziliśmy do takich absurdów że przeciętny zabieg w gabinecie spa, czasem także kosmetycznym, nie wspomnę o wschodnich klimatach kosztuje więcej niż przyzwoity zabieg w gabinecie masażu, fizjoterapii czy osteopatii. Bo ktoś wpadł min. na genialny pomysł promowania zabiegów na czas. Nie liczy się skuteczność, metoda, tylko czas. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam nic przeciwko spa, sam gościnnie praktykuję. Z szacunkiem dla praktyki innych zawodów, ale ile się można ciągle usprawiedliwiać?

Z tym że poza świetnie wykwalifikowanymi pracownikami w spa, pracują czasem także osoby bez jakichkolwiek kwalifikacji, a przeciętnie dobrze wykształcony fizjoterapeuta, osteopata, bodyworker :) itd, płaci po kilkanaście tysięcy zł za specjalistyczne kursy z własnej kieszeni. Przykładem niech będzie terapia dzieci.

Dziś widziałem na przystanku ordynarny napis: masaż 20 min .... zł, ćwiczenia 15 min ... zł. Ludzie! Hurtownia na całego.

Klient funkcjonuje w świadomości jako osoba z którą w pewnym sensie współpracuję, spełniam jeśli jestem w stanie oczekiwania. W miarę możliwości proponuję inne, opcjonalne rozwiązania jeśli ma już poukładane po swojemu, a mija się to z możliwościami.

Czuwać musimy jednak cały czas. Kwalifikacje, doświadczenie, ale i intuicja i empatia. Dużo nad tym myślę, staram się, a wiem że przypadkiem od czasu do czasu popełniamy nieświadomie jakieś drobne błędy nie tyle w sztuce, ale rozmowie z pacjentem czy klientem. Takie są realia zawodów w bezpośrednich relacjach z ludźmi.

Czy się w tym spełniamy, czy jesteśmy skuteczni to oceniają nasi klienci nikt inny.

A internetowe pogaduszki to już jest zupełnie inny świat. Mam wrażenie że ciągle jednak kręcimy się w kółko tych samych tematów, tych samych orbit :)

Czas najwyższy pomyśleć np. o drodze mlecznej. Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 28.01.13 o godzinie 21:36

Temat: Pacjent-klient

Golden in is pushed for the swift means and schedule for the citizens. All the issues of the Board and Train are invited for the shows. Method is met for the options. Thule is held for the engagement for the title by all positions for humans.

Następna dyskusja:

Klient zagraniczny?




Wyślij zaproszenie do