J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: OPERACJE PLASTYCZNE A MASAŻ , OPERACJE A MERIDIANY...

OPERACJE PLASTYCZNE A MASAŻ , OPERACJE A MERIDIANY AKUPUNKTURY
Teoretycznie można by powiedzieć ze współpraca masażysty z kliniką chirurgii plastycznej to świetny pomysł, bo przecież po każdej operacji powstają blizny nawet jeżeli one zostaną ukryte.

W praktyce masażu kilkakrotnie spotkałem się z klientkami które miały chirurgicznie przed kilkunastu laty ,,wycinane fałdki skóry w okolicy biodrowej tak by linia blizny mogły być ukryta nawet w bieliźnie - nawet bikini.

Wcale jednak nie byłem zachwycony tym jak ,,sprytnie,, chirurdzy ukryli bliznę. Byłem natomiast bardzo zdziwiony że kobiety na coś takiego się decydują dla chwilowego i zupełnie pozornego efektu się decydują!
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: OPERACJE PLASTYCZNE A MASAŻ , OPERACJE A MERIDIANY...

Zacznijmy od tego że już Hipokrates - ,,ojciec współczesnej medycyny ,,sprzeciwiał się w swoim kodeksie lekarskim by ,,cyrulików,, dopuszczać do grona ,,prawdziwych lekarzy,, bo przecież człowiek nie ma ,,części zamiennych,, wiec prawdziwy lekarz opiekujący się pacjentem po winien ( kiedyś uważano w Tradycyjnej Chińskiej Medycynie za to by nie dopuszczać do takiej sytuacji że pacjentowi trzeba zrobić operacje by ratować mu życie ( groźba rozlania się wyrostka robaczkowego w stanie zapalnym czy pęcherzyka żółciowymi z kamieniami żółciowymi).

===================================================================
http://www.polscy-lekarze.net/edytor4/protes02.html
Przysięga Hipokratesa

"1. Przysięgam i wzywam Apollona lekarza i Asklepiosa, i Hygieję, i Panakeję, i wszystkich bogów i boginie na świadków, że tę przysięgę i tę umowę będę wypełniać według mych zdolności i mego rozumu. Będę tego, który mnie tej sztuki nauczył, poważać na równi z moimi rodzicami, dopuszczę go do uczestnictwa w moich dochodach, i jemu, jeśli w potrzebie będzie, z mojego (majątku) oddać, jego potomków jak braci traktować i tej sztuki wyuczyć, bez zapłaty i umowy. I zobowiążę do udziału w przepisach, wykładach i wszelkich innych naukach moich synów i synów mojego nauczyciela, i związanych umową i według lekarskiego obyczaju zaprzysiężonych uczniów, nikogo jednak poza nimi.
2. Będę podejmować lekarskie decyzje dla pożytku chorego zgodnie z mymi zdolnościami i moim osądem, strzec się będę jednak przed tym, by użyć ich na szkodę i w nieprawny sposób.
3. Także nikomu nie podam śmiertelnego środka, także nawet, gdy będę o to proszony, i nikomu nie będę przy tym doradzał; również nie podam żadnej kobiecie środka do spędzenia płodu.
4. W czystości i pobożności będę zachowywać moje życie i moją sztukę.
5. Nie będę kroił, nawet cierpiącego na kamień, lecz pozostawię to mężom, którzy rzemiosło to wykonują.
6. Do wszystkich domów, do których wejdę, wejdę dla pożytku chorego, wolny od wszelkiej świadomej nieprawości i wszelkiego występku, zwłaszcza od płciowego nadużywania kobiet i mężczyzn, wolnych i niewolników.
7. To, co w czasie leczenia lub poza moją praktyką w obcowaniu z ludźmi usłyszę i zobaczę, i co nie wolno powtarzać, przemilczę i będę strzec jak tajemnicy.
8. Jeśli wypełnię tę przysięgę i jej nie złamię, niech będzie mi dane, w moim życiu i w mojej sztuce zajść daleko, i zyskać poważanie u ludzi na wsze czasy; jeśli ją jednak przekroczę i złamię, nich spotka mnie los przeciwny".

Taki jest tekst starożytnego przyrzeczenia lekarskiego zwanego Przysięgą Hipokratesa, która do dziś jest traktowana, niekiedy nawet przez osoby wykształcone i zajmujące wysokie stanowiska, jako fundament etyki lekarskiej. Być może nie wiedzą one nawet, że prawdopodobnie nie jest to tekst napisany przez samego Hipokratesa, tylko przez jego uczniów i kolegów z tzw. sekty pitagorejczyków - lekarzy którzy odrzucili stosowanie noża jako sposobu leczenia. Świadczy o tym zakaz pomocy przy niepożądanej ciąży i przy samobójstwie. A przecież Hipokrates (460 - 377 p.n.e.) żył w czasach cesarzy: Tyberiusza, Kaliguli, Nerona i Klaudiusza, kiedy tego typu zabiegi były dopuszczalne, a samobójstwo prawnie dozwolonym honorowym wyjściem pozwalającym rodzinie przejąć majątek zmarłego.

Z drugiej strony jednak może to właśnie nie podobało się Hipokratesowi i dlatego opracował takie, a nie inne zasady etyki lekarskiej i zawarł je w wielokrotnie później przepisywanym dokumencie zwanym Corpus Hippocraticum - podstawowym traktacie zrywającym z do tamtej pory obowiązującą zasadą wiary w zaklęcia i moc uzdrowicielską obowiązującą medyków, a wywodzącą się z tysiącletniej tradycji medycyny egipskiej i bliskowschodniej.

Być może nie wiedzą także, że zasady te (z różnymi odmianami) obowiązywały przez tysiąclecia, prawie do połowy XX wieku. Ale obecnie żaden lekarz tej przysięgi już nie składa. Że po niechlubnym udziale lekarzy niemieckich w zbrodniach podczas II wojny światowej w 1948 roku Światowa Organizacja Lekarzy opracowała na swoim zjeździe w Genewie tzw. "Ślubowanie Genewskie" zwane też "Deklaracją Genewską" lub "Przyrzeczeniem Lekarskim" - nowożytną formę Przysięgi Hipokratesa.

Na jego podstawie sformułowano także nasze polskie zasady etyki lekarskiej w myśl których, oprócz naczelnej zasady niesienia pomocy cierpiącym, zobowiązują one nas, Lekarzy, do podejmowania wszelkich działań mających na celu poprawę warunków dostępności świadczeń oferowanych pacjentom i ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji. Czy Lekarze to robią. Tak.- robią. Robią, bo tego są nauczeni. Robią, bo jest to podstawą ich etyki. Ich uczciwości. Za przykład konieczności tego ciągłego pogłębiania wiedzy niech posłuży fragment dyskusji prowadzonej na internetowej liście LEKARZE skupiającej kilkudziesięciu polskich i polonijnych lekarzy ze wszystkich stron świata, której mam zaszczyt być uczestnikiem:

Pytanie:
Czy stwierdzenie pojedynczego, bezobjawowego ogniska przerzutu nowotworowego w mózgu zmienia strategie postępowania leczniczego? W jakich nowotworach i w jakich sytuacjach operujesz przerzuty do mózgu? Czy operowałeś przerzuty w czerniaku bądź mięsakach i ewentualnie z jakimi efektami odległymi? Jakie stosujesz kryteria (radykalność operacji ogniska pierwotnego, chemiowrażliwość, stabilizacja i remisja procesu)? Co przemawiałoby za tym, żeby najpierw operować przerzut a potem ognisko pierwotne?

Odpowiedź:
Chirurgia jest wskazana dla każdego pacjenta z pojedynczym ogniskiem przerzutowym, chyba, że pacjent jest w złym stanie ogólnym z powodu choroby nowotworowej i że z tego ostatniego powodu nie przeżyje dłużej niż 6 miesięcy. Operacja ogniska bezobjawowego zależy od tego jakie jest ryzyko możliwego deficytu lub deficytu jaki pacjent byłby w stanie zaakceptować ( np. niedowidzenie połowicze). Pacjent z niedowładem i ogniskiem w okolicy ruchowej, pacjent z przerzutem w tylnej jamie czaszki jest kandydatem do zabiegu operacyjnego. Pacjent u którego ryzyko ubytków po zabiegu jest duże ( jama podstawy, wzgórze, środmózgowie - jest poddawany radiochirurgii stereotaktycznej. W rzadkich przypadkach można operować dwa ogniska. Osobnym problemem są przerzuty do podstawy czaszki - tu selekcja do zabiegu jest bardzo duża. Obecne techniki neurochirurgiczne pozwalają na selektywne usuniecie procesu z minimalnym ryzykiem ubytku pooperacyjnego. Nie wolno tylko zapominać, że jest to zawsze zabieg paliatywny.
Zabieg operacyjny jest zawsze wskazany jeśli jest pojedynczy przerzut do mózgu i resekcyjny adenoca płuca. Chirurgia plus chemioterapia lub rtg (jeżeli w konkretnej sytuacji wskazane) dają lepsze wyniki w sensie przeżycia i komfortu przeżycia niż chemo- i rtg samo. Zostało to już wielokrotnie potwierdzone.
Przerzut czerniaka jest również operowany. Ale pacjenci z przerzutem czerniaka przeżywają najkrócej (6- 8 miesięcy to jest już długo). Czerniak jest również dobrze leczony radiochirurgicznmie.
Mięsaki prawie się nie trafiają. W każdym razie nie przypominam sobie w ciągu kilku ostatnich lat więcej niż 2 przypadki przerzutów mózgowych tego guza wśród tych, które operowałem. Częściej niż poprzednio zadarzają się teraz przypadki lymphoma, gdzie pierwszym objawem są objawy mózgowe. Rocznie w Klinice mam 3 - 4 przypadki pierwotnych chloniaków mózgu. Oczywiście leczenie operacyjne nie jest tu leczeniem z wyboru, ale biopsja stereotyktyczna dla ustalenia diagnozy jest absolutną konicznoscią w przypadku podejrzenia chloniaka. Prosimy wtedy internistów, aby przestali podawać kortykoidy, gdyż można otrzymać fałszywie negatywny wynik! Czy chemo- plus radioterapia czy też odwrotnie daje lepsze wyniki nie jest, o ile mi wiadomo jeszcze z pewnością udowodnione. Przez lata z wyboru stosowano radioterapie. teraz trend się nieco zmienia.

Wybrałem ten akurat fragment dyskusji, bo wiem, że jeden z moich Kolegów Lekarzy, Profesor - a więc mój Nauczyciel, którego w myśl etyki lekarskiej Szanuję, jest doskonałym specjalistą w tym waśnie zakresie. Mam więc nadzieję, że zainteresuje go mój artykuł i przekaże go swoim kolegom - polityką. Test ten, nieco przydługi zresztą za co przepraszam, miał także unaocznić jakie problemy stwarza obecnie medycyna i jakie my - Lekarze - mamy zobowiązania wobec pacjentów. Od tych zobowiązań niesienia pacjentom pomocy i jak najlepszego wykorzystania mogących tą pomoc przynieść wiedzy i środków medycznych nie zwalnia nas ani groźba represji osobistych, ani względy gospodarcze, a tym bardziej naciski różnych grup społecznych i politycznych. Aby spełnić te wymagania lekarze muszą mieć jednak odpowiednie środki dzięki, którym mogą podnosić swą wiedzę i umiejętności. Dzięki którym mogą zapewnić odpowiedni byt sobie i swoim rodzinom. A kształcenie kosztuje. Książki, kursy, konferencje, szkolenia, praktyki - to wszystko jest obecnie płatne. I płaci za to Lekarz. Płaci sam. Z własnej kieszeni. Płaci z tego co zarobi na umowie o pracę lub na kontrakcie. Dlatego też stara się, aby jego wynagrodzenie było odpowiednie. Aby wystarczyło na jedzenie, na schludne i czyste ubranie, na odpowiednie warunki do odpoczynku po wyczerpującej i odpowiedzialnej pracy. Aby po tym odpoczynku mógł znowu do każdego pacjenta podchodzić z życzliwością i uśmiechem. I aby mógł mu pomóc najlepiej jak potrafi. To także jest zasada jego etyki. Może nawet najważniejsza zasada.

Bo etyka lekarska to problem skomplikowany. Postęp medycyny niesie dla niej wciąż nowe i nowe zagrożenia. Dlatego te etyczne zasady są stale poprawiane, zmieniane, udoskonalane. Przykładem niech będą: Deklaracja z Sydney w sprawie orzeczenia o śmierci z 1968 roku; Deklaracja o zasadach transplantacji narządów z 1968 roku; Wskazania etyczne i medyczne w sprawie zapłodnienia in vitro i wszczepiania embrionów z 1984 roku. To tylko nieliczne z wielu dodatkowych uregulowań prawnych dotyczących naszej lekarskiej etyki. I czekają nas jeszcze następne problemy, które stwarza inżyniera genetyczna i klonowanie człowieka. A przecież nadal pozostają stare problemy, których nasze władze nie chcą z nami dzielić. Komu nieść pomoc, gdy potrzeba dwóch inkubatorów, a jest tylko jeden. Kogo zoperować pierwszego, gdy istnieje tylko jedna sala operacyjna, a pacjentów pilnie wymagających operacji jest trzech. Gdzie wysłać karetkę, jeśli jest tylko jedna, a w tym samym czasie są dwa wypadki. Czy te sprawy rozwiążą za nas działacze i politycy. Czy wezmą na siebie za to odpowiedzialność. Co z ich etyką. Przecież oni także ślubowali. Ślubowali przed Sejmem, przed Narodem, przed Bogiem.

Parafrazując to, co napisał w 1926 roku gdański lekarz Erwin Liek można by powiedzieć - "Moralność i etykę, powinniśmy to w końcu zrozumieć, albo się ma, albo nie. Egzamin państwowy daje wprawdzie dyplom, ale nie czyni człowieka etycznym. Trzeba się z urodzić. Dobrzy bogowie dają nam ten dar od kołyski. Może on nam być podarowany, nie można się go jednak nauczyć.". Dotyczy to zarówno nas - Lekarzy, jak i naszych polityków.

Jestem lekarzem już 25 lat. Oto co ślubowałem i co przez całe swoje dotychczasowe życie wypełniałem. Zgodnie ze swoim sumieniem, z lekarską etyką, ze swoją wiarą -

"Przyjmując ze czcią i głęboką wdzięcznością nadany mi stopień lekarza i pojmując całą wagę związanych z nim obowiązków, przyrzekam i ślubuję, że w ciągu całego życia będę spełniał wszystkie prawem nałożone obowiązki, strzegł godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamię, że według najlepszej wiedzy będę dopomagał cierpiącym, zwracającym się do mnie o pomoc, mając na celu wyłącznie ich dobro, że nie nadużyję ich zaufania i że zachowam w tajemnicy to wszystko, o czym się dowiem w związku z wykonywaniem zawodu. Przyrzekam i ślubuję, że do Kolegów Lekarzy będę się zawsze odnosił z koleżeńską życzliwością, jednak bezstronnie, mając dobro chorych mi powierzonych przede wszystkim na względzie. Przyrzekam i ślubuję wreszcie, że będę się stale doskonalił w naukach lekarskich i że ze wszystkich sił starał przyczynić się do ich rozkwitu i że podam zawsze bez zwłoki do wiadomości świata naukowego wszystko to, co udało mi się wynaleźć lub udoskonalić."

Józef Grzegorz Kurdziel
Studia in ordine
artium medicarum
Cracoviensis Academiae Medicae
nom. Nicolai Copernici
ABSOLVISSE
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: OPERACJE PLASTYCZNE A MASAŻ , OPERACJE A MERIDIANY...

Jerzy Czerny:
Ewa Kilian:
Punkty rubinowe to nic innego jak popularne naczyniaki starcze, czy naczyniaki rubinowe, tzw. czerwone kropeczki. Nie są groźne i stanowią głównie defekt estetyczny
Jako fizjoterapeuta usuwam ja laserowo w znacznych ilościch.

Pozdrawiam
Ewa Kilian

Generalnie można wyróznic dwa rózne podejścia do medycyny i terapii. Niedawno przegladąłem w ksiegarni bardzo dobra ksiązke o medycnie sportowej w której porównan te 2 podejścia obrazowo do sytuacji 2 róznych sposobów w jaki może sie zachowac żeglarz na oceanie w momencie gdy spostrzerze że do jego łodzi od dana zaczeła na pływac woda. Popierwsze może on zacząc wylewac stale napływająca wodę. Ale znacznie lepiej będzie jeśli poszuka miejsca gdzie łódź przecieka i skutecznie uszczelni to miejsce.

Wycinanie ,,naczyniaków rubinowych ,, to typowe podejscie objawowe (oczywiście dajace zródło korzysci gabinetom kosmetycznycm ,, ale czy to jest podejscie lecznicze? No raczej nie!


Ta ksiązka o sporcie na która sie powyżej powołałem to ANATOMIA W URAZACH SPORTOWYCH LIGH BARANDON C 2011 NEW HOLAND PUBLISHER
C 2012 MUZA SA STR 30;

"Kiedy jakaś częśc ciała ulegnie urazowi , łatwo jest skoncentrować wysiłki rehabilitacyjne na tym miejscu . ma to wyjatkowo duze znaczenei w fazie ostrego stanu zapalnego tuż po urazie; później w fazie odbudowy tkanek , wysiłki te staja sie coraz mniej istotne i skuteczne.
Wezmy taki przykład: płyniesz łodzia, która zaczyna nagle przeciekac. jezłi szybko czegoś nie zrobisz , łódź zatonie. Czy bedziesz wybierał z niej wode , czy raczej zatkasz otwór , którym dostaje sie woda?
Zatkanie otworu likwiduje przyczyne kłopotu, podczas gdy wybieranie wody to tylko walka z ich skutkami . Choc w pierwszej chwili musimy uporac sie ze skutkami ( urazem) , to musimy także zrozumieć przyczynę jego pojawienia się , aby ustrzec sie przed jego nawrotem lub pojawieneim sie kolejnego urazu w przyszłości.
Aby ustalic przyczyne urazu , od wielu lat korzystam z powdzeniem z ,,totemu surwiwalu,,, czyli czyli tego czego mnie naucyzł założyciel instytutu CHEK, paul CHek. http://www.chekinstitute.com/
"Totem surwiwalu" ukazuje układy ciała hierarchicznie , w zalezności od ich znaczenia dla przetrwania w trudnych warunkach. kazdy z ukladów jest poświęcany wyzszemu , zapewniającemu przetrwanioe.
uklady te w kolejności to :
1. oddychania
2. przezuwania
3. wzroku
4. przedsionkowy (bierze udział w słyszeniu, utrzymaniu równowagi i orientacji przestrzennej)
5. szyjnej czesci kregosłupa
6. trzewi (wnetrzności)
7 emocje i stres
8.obrecz biodrowa
9. stawy

krótko wyjasnie ten sytsem: np odychanie znajduje sie na samej gorze , poniewaz wystarcza trzy minuty bez dopływu tlenu , by komórki mózgowe zaczeły obumierać!
Dlatego organizm poswieci wszystko , by utrzymać proces oddychania.
Pełne omówienIe tego ukladu hierarchiczego przekracza ramy tej ksiązki .
Tu wystarczy jak wspomnę ,że przez wiele lat w swojej praktyce rehabilitacji prześledziłem wiele urazów
kolan i dotarłem do zwiazku ich powstania w nierpawidłowosciach częsci szyjnej kregosłupa., a skrecenia kostki doprowadziło mnie do nietolerancji pokarmowej . najwazniejsze - to zrozumieć ,ze organizm ludzki to zespół wzajemnie powiazanych układów i niejednokrotnie powiazania te niesa wcale tak oczywiste i łatwo zauwazalne. Dlatego trzeba koniecznie znaleść przyczynę lub przyczyny urazu i odpowiednioje potraktować."



Wyślij zaproszenie do