Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Poza tym nie uważacie, że termin kinezyterapia na zleceniu powinien iść odstawkę ?
Termin - jak najbardziej nie. Zlecenia - jak najbardziej tak ;)

Ja rozumiem termin "kinezyterapia" tak, jak rozumiał jeden z francuskich fizjoterapeutów: nie "leczenie ruchem", ale jako "leczenie ruchu".

Pozdrawiam serdecznie :)
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
"Po zaliczeniu 5 - letniego cyklu kształcenia Słuchacze otrzymują dyplom szkoły niemieckiej i szkoły polskiej uprawniający do UBIEGANIA się o tytuł D.O. po spełnieniu odpowiednich wymogów i kryteriów." To przykładowy cytat ze osteopatii niemieckiej prowadzonej we Wrocławiu ? Co oznacza spełnienie odpowiednich wymogów ? jakieś bardzie wnikliwe szkolenie medyczne czy po prostu opłata za zastrzeżony tytuł ?
To tylko oznacza przekonanie, że ciemny lud wszystko kupi.
Wojciech Kurzydło

Wojciech Kurzydło młodszy asysten
fizjoterapeuty, ORNR
krzeszowice

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Co do spełnienia odpowiednich wymogów, W niemieckim oddziale OSD wymogiem jest napisanie pracy dyplomowej która powinna mieć formę artykułu.
Jako były student szkoły belgijskiej i niemieckiej, niestety z duża przykrością muszę stwierdzić iż w tej pierwszej aspekt płacenia za wszystko w tym za tytuł był bardzo silny , z resztą to był podstawowa przyczyna dla której całym rokiem przenieśliśmy do Wrocławia.
Po zakończeniu 3 roku czesne wzrosło niemal 2 krotnie !!!!,co jeszcze bardziej skandaliczne dowiedzieliśmy się o tym na ostatnim zjeździe, od sekretarki (bo dyrektor szkoły się na nim nie pojawił )która wręczyła nam umowy do podpisania z kwotami rzędu 2200 zł za 3 dniowe zajęcia z anatomii palpacyjnej, przez pół roku trwały przepychanki , jednak w związku z tym iż nie byliśmy w stanie się dowiedzieć ile będzie nas kosztowało ukończenie szkoły i ile jest jeszcze dodatkowych opłat, a te pojawiały się na każdym kroku,(np. dodatkowe zajazdy z neurologii i radiologii w Bydgoszczy, praca dyplomowa itp.), zmieniliśmy szkołę.
Jeśli chodzi o szkołę osteon to niestety D.O. , za moich czasów był kolejnym pretekstem do wyciągnięcia kasy, może coś się zmieniło...
W szkole Wrocławskiej która przeniosła się do Poznania, to zasady otrzymania tytułu D.O. są w tym momencie dyskutowane z OSD, i póki nie będzie oficjalnych ustaleń nie chciałbym nic więcej na ten temat pisać.
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Ciekawym przezyciem musi byc uczenie sie zawodu, ktory nie istnieje.
Wojciech Kurzydło

Wojciech Kurzydło młodszy asysten
fizjoterapeuty, ORNR
krzeszowice

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Tomku a co świadczy o istnieniu zawodu ??, ustawy nr w PKD.
Czy jeśli zawód jest regulowany przez państwo staje się on ciekawszy :) ??
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Wojciech Kurzydło:
Tomku a co świadczy o istnieniu zawodu ??, ustawy nr w PKD.
Czy jeśli zawód jest regulowany przez państwo staje się on ciekawszy :) ??
Oczywiście, Wojtku, że nie. I wiesz, że nie to miałem na myśli :)
Ale wyobraźmy sobie, że oto grupa fryzjerów skrzykuje się i organizuje sobie kurs strzyżenia superostrymi nożyczkami, po którym każdy z nich otrzymuje elitarny tytuł "doktora specjalisty chirurga-fryzjera".

PS: A tak, w ogóle, to pozdrawiam jak najserdeczniej :)Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 09.10.12 o godzinie 00:33
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Wojciech Kurzydło:
Tomku a co świadczy o istnieniu zawodu ??, ustawy nr w PKD.
Czy jeśli zawód jest regulowany przez państwo staje się on ciekawszy :) ??

Masz racje to rozmowa "filozoficzna", a nie prawna - w przypadku fizjo, jaki osteopatów obecnie :]
Problem w tym, że osteopaci sprowadzają swoje podejście do "filozofii"...A czuję, że zazwyczaj to stwierdzenie pada, gdy kończą się jasne argumenty... (?)
Osobiście domyślam się, co to za "filozofia", i nawet przyznaję, że może być słuszna, ale z niezrozumiałych powodów (idąc za wypowiedzią Mateusza) nie kumam dlaczego ma być słuszniejsza w wydaniu "osteopatycznym" niż "fizjoterapeutycznym" ? ( choć kusi mnie tutaj żeby dotrzeć do sytuacji psychologicznej, że jeśli ktoś wywala mnóstwo kasy na szkolenie, od razu czuje się lepszy od innych...). Ja w każdym razie - jako fizjoterapeuta - nie chcę zajmować się "mędrkowaniem".

Fizjoterapeuci, którzy ukończyli szkolenie osteopatyczne powinni raczej opowiadać za brakiem regulacji fizjoterapeutycznych w Polsce. Dlatego, że będą musieli prawdopodobnie dokonać wyboru; chyba, że wcześniej ktoś zalobbuje ich u naszego cudownego ubezpieczyciela, ustawodawcy (tudzież stworzą swoje podstawy prawne) lub pozwolą sobie prowadzić wyłącznie prywatne gabinety. Dopóki osoby siedzące u "szczytów" fizjoterapii krajowej się nie zmienią, wątpliwe, że nastanie nawet oficjalne uznanie tegoż jako szkolenia podyplomowego.

(chyba że) Przy okazji - przejrzałem sobie znów projekt ustawy. Cytując klasyka: "Dżizus, kurwa, ja pierdolę!"
jeśli kasa, ze składek FP poszła na obsługę kancelarii prawnej, która miała zadbać o kształt prawny tej ustawy, się pytam skąd te babole ???Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 09.10.12 o godzinie 01:51
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

No różnie to w tym kraju bywa z uprawnienia, wykształceniem, odpowiednikami:
1. Możemy przeczytać w ogłoszeniach o kształceniu chiropraktyków na poziomie studiów wyższych - pytanie co to daje w tej czy innej sytuacji prawnej ale i rynkowej.
2. Koleżanka skończyła kosmetologię, specjalizując się w podologii, jest świetna w tym temacie, jednak obietnice nie zostały spełnione, bo zgodnie z obietnicami, nic takiego na dyplomie się nie pojawiło, tzn. żadnej adnotacji ad podologii.
3. Inna znajoma i jeszcze dwie osoby mają na zagranicznej uczelni skończone studia (nie studium) o kierunku: terapeutyczny masaż, dosłownie, ale nikt im nie potrafi powiedzieć jaka jest ich sytuacja w kraju. Zresztą traktują ich jak traktują. Wszyscy wymienieni w trzech punktach, pracując na etatach, pracują na śmieciowych umowach o pracę. Taka jest też rzeczywistość.

Kolega próbując poprosić o podwyżkę, pomimo że jest bardzo doceniany przez pacjentów, od pracodawcy usłyszał - a po cholerę z takim wykształceniem wracał pan do Polski.
No nic dodać nic ująć :(.
Nie jest to absolutnie głos poddający w wątpliwość poszerzanie edukacji na kolejnych kierunkach, ale pytanie jak to się przekłada na polskie realia. Jeśli fizjoterapia nie może się tego doprosić, to co dopiero inne zawody.

Weekend spędziłem trochę z podologami, praktykującymi zagranicą. W większości krajów U.E. to jest zawód traktowany jako medyczny. Spora cześć zajęć to ortopedia, fakt trochę te programy inaczej wyglądają niż u nas.

Zagadnęliśmy też o zawód fizjoterapeuty jego status. Nawet nie zrozumieli pytania, jasne że medyczny. Zapytałem o masaż, tu w zależności kto co skończył, ale też traktowany jest jako odrębny zawód medyczny.

Niedawno ktoś skwitował, że patrząc na to wszystko to chyba w Polsce jest łatwiej skończyć medycynę, a potem po odpowiednich kursach zająć się bądź to terapią manualną, bądź med. estetyczną, bądź fizjoterapią. W sumie patrząc na to wszystko trudno oprzeć się wrażeniu że jest w tym sporo racji.

Czyżby tylko u nas takie zamieszanie?
Dziś przeczytałem inną ciekawostkę: "kursy .... akredytowane przez Kuratorium Oświaty MEN, itd."
Ciekawostki.

E tam, takie weekendowe dygresje:).Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 09.10.12 o godzinie 16:12
Wojciech Kurzydło

Wojciech Kurzydło młodszy asysten
fizjoterapeuty, ORNR
krzeszowice

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Witam bardzo serdecznie

No cóż masz racje ale dotyczy to wszystkich naszych szkoleń PNF-ów, Kaltenbornów :), one wszystkie dają elitarne dyplomy a po McKenizm nawet tytuł MDT :).

Pozdrawiam
Tomasz B.:
Wojciech Kurzydło:
Tomku a co świadczy o istnieniu zawodu ??, ustawy nr w PKD.
Czy jeśli zawód jest regulowany przez państwo staje się on ciekawszy :) ??
Oczywiście, Wojtku, że nie. I wiesz, że nie to miałem na myśli :)
Ale wyobraźmy sobie, że oto grupa fryzjerów skrzykuje się i organizuje sobie kurs strzyżenia superostrymi nożyczkami, po którym każdy z nich otrzymuje elitarny tytuł "doktora specjalisty chirurga-fryzjera".

PS: A tak, w ogóle, to pozdrawiam jak najserdeczniej :)
Wojciech Kurzydło

Wojciech Kurzydło młodszy asysten
fizjoterapeuty, ORNR
krzeszowice

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Wojciech Kurzydło:
Tomku a co świadczy o istnieniu zawodu ??, ustawy nr w PKD.
Czy jeśli zawód jest regulowany przez państwo staje się on ciekawszy :) ??

Masz racje to rozmowa "filozoficzna", a nie prawna - w przypadku fizjo, jaki osteopatów obecnie :]
Problem w tym, że osteopaci sprowadzają swoje podejście do "filozofii"...A czuję, że zazwyczaj to stwierdzenie pada, gdy kończą się jasne argumenty... (?)

Bo osteopatia to przede wszystkim pewna filozofia pracy z pacjentem, techniki są te same inna jest jednak koncepcja ich wykorzystania.
Osobiście domyślam się, co to za "filozofia", i nawet przyznaję, że może być słuszna, ale z niezrozumiałych powodów (idąc za wypowiedzią Mateusza) nie kumam dlaczego ma być słuszniejsza w wydaniu "osteopatycznym" niż "fizjoterapeutycznym" ? ( choć kusi mnie tutaj żeby dotrzeć do sytuacji psychologicznej, że jeśli ktoś wywala mnóstwo kasy na szkolenie, od razu czuje się lepszy od innych...). Ja w każdym razie - jako fizjoterapeuta - nie chcę zajmować się "mędrkowaniem".

Ona nie jest słuszniejsza jest inna .
Fizjoterapeuta leczy przede wszystkim ruchem, terapia manualna służy do tego aby ten ruch można było wykonywać. Zajmuje się wzmocnienie/rozciągnięciem mięśni aby zapewnić prawidłową biomechanikę ruchu.
Osteopata szuka zaburzonej ruchomości tkanek, i próbuje je normalizować aby mogły zajść procesy samoregulacji i samoleczenia.
Fizjoterapeuci, którzy ukończyli szkolenie osteopatyczne powinni raczej opowiadać za brakiem regulacji fizjoterapeutycznych w Polsce. Dlatego, że będą musieli prawdopodobnie dokonać wyboru; chyba, że wcześniej ktoś zalobbuje ich u naszego cudownego ubezpieczyciela, ustawodawcy (tudzież stworzą swoje podstawy prawne) lub pozwolą sobie prowadzić wyłącznie prywatne gabinety. Dopóki osoby siedzące u "szczytów" fizjoterapii krajowej się nie zmienią, wątpliwe, że nastanie nawet oficjalne uznanie tegoż jako szkolenia podyplomowego.

Ja jestem przeciwny regulacji fizjoterapii bo jest ona przedwczesna, a dwa że moim zdaniem nadrobiliśmy duże zapóźnienia z okresu komunizmu dzięki brakowi regulacji....
Ja nie wieżę w skuteczność regulacji które próbują wprowadzać nowy porządek rzeczywistości. Regulacje są tylko skuteczne gdy pilnują panującego porządku i eliminują bardzo wąską grupę osób nieuczciwych niebezpiecznych, ale to jest dosłownie promil.
Mamy na drogach takie same regulacje jak Niemcy, Szwajcarzy czy Skandynawowie i co z tego że są regulacje fotoradary skoro na drogach panuje wolna amerykanka ....
Ten styl jazdy tkwi w nawykach kulturze a przepisy w żaden sposób go nie zmieniają ...
(chyba że) Przy okazji - przejrzałem sobie znów projekt ustawy. Cytując klasyka: "Dżizus, kurwa, ja pierdolę!"
jeśli kasa, ze składek FP poszła na obsługę kancelarii prawnej, która miała zadbać o kształt prawny tej ustawy, się pytam skąd te babole ???

Projekt jest mocny :), najbardziej podoba mi się zapis o tym że może wpaść kontrola i patrzyć jak pracuje z pacjentem :), przypomina mi to skecz Monty Pythona o hiszpańskiej inkwizycji :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Wojciech Kurzydło:
Bo osteopatia to przede wszystkim pewna filozofia pracy z pacjentem, techniki są te same inna jest jednak koncepcja ich wykorzystania.
Ciekawie ujęte, w sumie zrozumiałe, ale. Kiedyś coś podobnego napisałem, ale w przypadku zupełnie innych metod, nurtu i za termin "filozofia" w przypadku technik terapeutycznych mało by mnie medialnie ukrzyżowali. Ale czasy się widocznie zmieniają, to było kilkanaście lat temu:).
Moim zdaniem łatwiej było by się posłużyć np symboliką flagi olimpijskiej, gdzie koła podobnie na siebie nachodzą jak metody w: fizjoterapii, chiropraktyce, osteopatii, medycynie fizykalnej, masaż i metody pracy z tkankami miękkimi. Ale jak znam życie nastąpił by spór, które koło olimpijskie ma być centralnie w środku, a które bardziej na zewnątrz.
Mam!!! Symbolika liści kwiatu lotosu.
No jak może być?Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 10.10.12 o godzinie 12:12
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Przysłuchując się od kilku ostatnich lat wielu wykładom zauważymy, iż coraz częściej mówcy posługują się terminami zupełnie nie z medycyny, tłumacząc bardzo skomplikowane procesy terapeutyczne. Dotyczy to wielu dziedzin i wcale nie musi oznaczać ignorancji, problemów z medycznymi definicjami, terminologią, itp. O zwracaniu się w uniwersalny sposób do potencjalnego klienta chyba nie trzeba wspominać, przejście na język laika sprawia niektórym niebywałą trudność. To jest po prostu problem z komunikacją i tyle.

Dlatego stosowanie terminów filozofia, strategia, nurt, itd czy to w osteopatii czy w fizjoterapii ma sens, pod warunkiem, iż od razu za tym pojęciem będzie dalsze wytłumaczenie.

(DW) Miałem problem z wytłumaczeniem jednej z technik w pracy (IMBW) z ramieniem w synchronizacji z oddechem, biorąc pod uwagę anatomiczno-czynnościowy aspekt i wpływ na staw obojczykowo-barkowy i mostkowo-obojczykowy (mniejsza teraz o szczegóły). W czasach kiedy niewiele mówiono o powięziach, a tym bardziej synchronizacji tego wszystkiego z oddechem:). Posłużyłem się symbolicznym wytłumaczeniem "dotyk i przestrzeń", w końcu załapali.
Z terapeutycznego, medycznego punktu widzenia może się to wydawać dziecinadą, ale tak się często postępuje. Skojarzenia, symbolika są dobrym sprzymierzeńcem:).

Dlatego nic nie przemówi do serca i wyobraźni seniorce, tłumaczenie czegoś tam o zależnościach powięziowych, ale jak pokażesz jej to na przykładzie elastycznej siatki do jabłek, to zrozumie.

Jak zwróci uwagę na fakt, iż kręgosłup ją boli tylko wtedy, kiedy jest w niedzielę w kościele, to jestem jej wstanie wytłumaczyć, że to także proces psychosomatyczny. Nie boli ją z powodów grzechów:) ale dlatego, że w swoim zabieganiu ma moment w tygodniu, moment! Kiedy przy okazji wsłuchuje się w siebie i wsłuchuje się w swoje ciało. Bez problemu załapuje w czym rzecz.
A jak jej podsunę tekst: "ciało jest świątynią ducha", to zaczyna ćwiczyć i bardziej dbać o siebie.
No i znów się powtórzę, ale nie ważne jak rozumiemy pojęcia my, ale jak potencjalni pacjenci, klienci czy jak kto woli. Tego żadna ustawa nie załatwi. Niektórzy tego nie rozumieją.

Dlatego tak zatkało na jednym z kursów ludzi jak znany terapeuta, badacz, szkoleniowiec odpowiedział na pytanie kim jest i czym się zajmuje. W skrócie:
Mam na imię XX, nie mam dodatków przed nazwiskiem, jestem po prostu odkrywcą.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 10.10.12 o godzinie 14:54

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
A jak jej podsunę tekst: "ciało jest świątynią ducha", to zaczyna ćwiczyć i bardziej dbać o siebie.

Tak jest Piotrze! Świętego :)
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Marek C.:
Piotr Szczotka:
A jak jej podsunę tekst: "ciało jest świątynią ducha", to zaczyna ćwiczyć i bardziej dbać o siebie.

Tak jest Piotrze! Świętego :)

Śmiejesz się, a tu jest gigantyczny przykład jak umiejętnie motywować pacjenta ! ;)

"Dlatego stosowanie terminów filozofia, strategia, nurt, itd czy to w osteopatii czy w fizjoterapii ma sens, pod warunkiem, iż od razu za tym pojęciem będzie dalsze wytłumaczenie."

Bele niepseudonaukowe ;)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Śmiejesz się, a tu jest gigantyczny przykład jak umiejętnie motywować pacjenta ! ;)
W jednej z parafii, ksiądz ogłosił że będzie mammobus. Ot dlaczego nie na koniec ogłoszeń parafialnych.
W rozmowie prywatnej miał rzekomo zażartować, iż odpyta parafianki po 40-ce czy się zapisały bo to dla ich dobra, ochrony życia itd. No i rozeszło się.
To była dopiero motywacja.

Taka postawa dlaczego by nie. A jeszcze zapyta u spowiedzi i wstyd.
Wojciech Kurzydło

Wojciech Kurzydło młodszy asysten
fizjoterapeuty, ORNR
krzeszowice

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Marek C.:
Piotr Szczotka:
A jak jej podsunę tekst: "ciało jest świątynią ducha", to zaczyna ćwiczyć i bardziej dbać o siebie.

Tak jest Piotrze! Świętego :)

Śmiejesz się, a tu jest gigantyczny przykład jak umiejętnie motywować pacjenta ! ;)

"Dlatego stosowanie terminów filozofia, strategia, nurt, itd czy to w osteopatii czy w fizjoterapii ma sens, pod warunkiem, iż od razu za tym pojęciem będzie dalsze wytłumaczenie."

Bele niepseudonaukowe ;)
Proponuję abyś sam sobie odpowiedział które wytłumaczenia są naukowe :). Lubimy podkreślać i podpierać się EBM, tylko w tym co robimy to specjalnie wiele EBM nie ma.
Osteopatia bazuje na zasadach ATS mówiących że: struktura i funkcja są ze sobą powiązane, organizm posiada zdolności samoleczenia, organizm stanowi jedną całość, układ krwionośny jest jednym z najważniejszych , ważny jest pacjent nie jego choroba.
To są zasady raczej filozoficzne których nie da się udowodnić czy podważyć w EBM.
Mam tez wrażenie że nie wszyscy rozumieją czym jest współczesne EBM.
Tutaj cytat z ebm.org.pl
"Pierwszą zasadą EBM jest, na pozór paradoksalnie, przejrzyste i bez pozostawiania wątpliwości przypomnienie lekarzowi, że dane naukowe nie wystarczają do podejmowania decyzji, co ilustruje rysunek. Umiejętność właściwego wykorzystywania danych z badań naukowych niewątpliwie daje lekarzowi większą autonomię w podejmowaniu decyzji i satysfakcję zawodową."
Badania naukowe są ważne , jednak doświadczenie terapeuty i jego prywatne preferencje są ważniejsze. Fajnie by było mieć wszystko spisane w protokoły i niemal matematycznie leczyć pacjentów, ale nasz zawód prawdopodobnie nigdy tak wyglądał nie będzie.
Osobiście ubolewam nad tym że w naszej dziedzinie jest tak mało nauki, ale nie przeszkadza mi to w żaden sposób stosować nieudowodnione naukowo metody. Pacjent przychodzi do mnie po to aby poczuć się lepiej , i myślę że średnio go obchodzi co na temat tego co robię sądzi czasopismo z impact factorem nawet 20, bo ocenia mnie po tym jak się czuje po mojej terapii a nie po ilość artykułów na temat terapii którą wykonałem.
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Wojciech Kurzydło:
Osobiście ubolewam nad tym że w naszej dziedzinie jest tak mało nauki, ale nie przeszkadza mi to w żaden sposób stosować nieudowodnione naukowo metody. Pacjent przychodzi do mnie po to aby poczuć się lepiej , i myślę że średnio go obchodzi co na temat tego co robię sądzi czasopismo z impact factorem nawet 20, bo ocenia mnie po tym jak się czuje po mojej terapii a nie po ilość artykułów na temat terapii którą wykonałem.
I tak, i nie.

Tak:
Poziom ostatnio pisanych prac naukowych i przeglądowych robi się powoli żenujący. Czy ktoś jest w stanie przypomnieć choćby jeden numer polskojęzycznego czasopisma z ostatniej dekady, w którym znalazł dwa naprawdę interesujące artykuły, które otworzyły mu na coś oczy, zachwyciły nowatorskim spojrzeniem? Te same frazesy, ta sama bezpłodna teoria (byleby załapać ludzi na organizowany przez siebie kurs) albo niczego niewnoszące pierdoły (vide: http://www.fizjopedia.pl/blog/2008-09-06.htm , http://www.fizjopedia.pl/blog/2008-03-03.htm ).
Ileż można czytać o nadprzyrodzonej genialności metody McKenziego albo słuchać bezustannego trajkotania o fizjoterapii w uszkodzeniach ACL?

Nie:
Musimy oddzielać ziarno od plew. Czy nam się to podoba czy nie. W jednym wątku piszemy o mitach, o placebo; a w innym piszemy, że naukowe podejście to nie wszystko. Tym różnimy się my fizjoterapeuci od różnej maści szarlatanów, że my opieramy swoje działania jedynie o sprawdzone metody terapeutyczne.

A pacjent nie będzie się czuł gorzej, jeśli będzie się leczył u kogoś, kto pisuje artykuły i zajmuje się pracą naukową. Większość z nas pewnie zdziwiłaby się, jak wiele nasi Pacjenci o nas wiedzą i chcą wiedzieć; i jak sprawnie w tym celu potrafią posługiwać się internetem...Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 17.10.12 o godzinie 18:29
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Proponuję abyś sam sobie odpowiedział które wytłumaczenia są naukowe :). Lubimy podkreślać i podpierać się EBM, tylko w tym co robimy to specjalnie wiele EBM nie ma.
Osteopatia bazuje na zasadach ATS mówiących że: struktura i funkcja są ze sobą powiązane, organizm posiada zdolności samoleczenia, organizm stanowi jedną całość, układ krwionośny jest jednym z najważniejszych , ważny jest pacjent nie jego choroba.

Po pierwsze - faktycznie fizjo ma bardzo marne EBM, dlatego od jakiegoś czasu drążę też ten temat. Lepsze to niż nic, tak jak to niestety jest w pewnych działach osteopatii.
Po drugie - informacje o których piszesz przekazywane są na studiach, naprawdę :] (szczególnie na wydziałach umieszczonych na AM). Jedyna różnica jest taka, że na studiach nie dostaje się podanych na tacy zależności i rozwiązań, która tę wiedzę pozwalają wykorzystać w praktyce. Nie jest to nic odkrywczego. Udało mi się popełnić nawet prace magisterską w kwestii relacji fizjoterapeuta-pacjent, co wydaje się być podstawą takiego podejścia czy nazwijmy to filozofii (inna historia jak praca została przyjęta w wyniku pewnych okoliczności ;)

> To są zasady raczej filozoficzne których nie da się udowodnić
czy podważyć w EBM.
Mam tez wrażenie że nie wszyscy rozumieją czym jest współczesne EBM.
Tutaj cytat z ebm.org.pl
"Pierwszą zasadą EBM jest, na pozór paradoksalnie, przejrzyste i bez pozostawiania wątpliwości przypomnienie lekarzowi, że dane naukowe nie wystarczają do podejmowania decyzji, co ilustruje rysunek. Umiejętność właściwego wykorzystywania danych z badań naukowych niewątpliwie daje lekarzowi większą autonomię w podejmowaniu decyzji i satysfakcję zawodową."
Badania naukowe są ważne , jednak doświadczenie terapeuty i jego prywatne preferencje są ważniejsze. Fajnie by było mieć wszystko spisane w protokoły i niemal matematycznie leczyć pacjentów, ale nasz zawód prawdopodobnie nigdy tak wyglądał nie będzie.

http://ebm.org.pl/show.php?aid=15267
Przeanalizuj to jeszcze raz proszę. Nawiązywałem to tego diagramu jakiś czas temu. Z niego wynika, że optymalne działanie zachodzi wtedy, gdy poruszam się we wspólnym obszarze nachodzących na siebie obręczy. Nikt nie mówi o tym, żeby trzymać się sztywno standardów wytyczonych tylko przez badania. O prywatnych preferencjach możemy sobie pogadać przy kawie i ciastku.
aby poczuć się lepiej , i myślę że średnio go obchodzi co na temat tego co robię sądzi czasopismo z impact factorem nawet 20, bo ocenia mnie po tym jak się czuje po mojej terapii a nie po ilość artykułów na temat terapii którą wykonałem.

Jeśli chodzi tylko o to, żeby pacjent poczuł się lepiej - może powinien odetchnąć od terapeuty i wybrał się na Kanary albo do Indii odbyć jakąś przemianę duchową (tudzież sprawdził stan zdrowia psychicznego u specjalisty) Przepraszam... :) ale mnie takie argumenty nie przekonują...
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=artic...

Przykład, że wprowadzanie "jakichkolwiek" regulacji nie oznacza końca problemów, ani w miarę szybkiej nowelizacji nieodpowiednich zapisów.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Jeśli chodzi tylko o to, żeby pacjent poczuł się lepiej - może powinien odetchnąć od terapeuty i wybrał się na Kanary albo do Indii odbyć jakąś przemianę duchową (tudzież sprawdził stan zdrowia psychicznego u specjalisty) Przepraszam... :) ale mnie takie argumenty nie przekonują...
A tam zaraz Kanary:)
http://poznajpolske.onet.pl/gallery/polskie-uzdrowiska...

Następna dyskusja:

USTAWA O ZAWODZIE FIZJOTERA...




Wyślij zaproszenie do