Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Mirosław Musielak:
niestety ale całą tą ustawę widzę w tej chwili podobnie jak kolega Bartek i Maciej. Obecnie nie mam żadnych ograniczeń w pracy którą wykonuje. Ogranicza mnie tylko moja wiedza i odpowiedzialność karna.

Teraz to jeno Bóg Cię ogranicza (jesli w niego wierzysz) :] Odpowiedzialnośc karna jest mało egzekwowana, bo to trudne, a nalezy wiedzieć, że nie obowiązuje ona tylko w sytuacji, gdzie pacjenta posadzimy na wózku...Zreszta idac za "zwolennikami wolnorynkowości" po co odpowiedzialnośc karna ? po co wydawać kasę z podatków na sądy ? Pacjent się decydował na zabieg ? Niech ma co chciał.... ?

Nie mam świstka na każdą technikę
czy metodę którą pracuję a obawiam się że gdy przejdzie ta ustawa, to będę miał nad sobą organ który, będzie mi mówił co mogę a czego nie.


Nie musi, wystarczy, że trafisz na klienta, który tak jak Bartek i Maciek, będzie "odpowiednio" znał prawo....
To projekt ustawy, więc zawczasu nalezy postulować zmiany. Ma chronić zawód (czyli nasz zad) i jego klientów.

"Współczuję tylko trochę kolegom którzy, uwikłani są w NFZ i nie mogą w pracy wykonywać sensownej terapii mimo że mają ku temu potencjał."

Powiem tak za przeproszeniem, jak juz sobie pozwalamy na szczerość: daleka d... do oka.
Mi się wydaje, że obecną próbe podejścia do regulacji położa sami fizjoterapeuci :)Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 02.04.13 o godzinie 01:28
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

O skuteczności zabiegów na szczęście
decydują klienci....

Piotrze - tutaj trzeba zaznaczyć pewne kwestie w związku z fizjoterapią jako offtopic.
Bo to problemy z którymi spotykam się na codzień oraz moi koledzy, bez względu na to czy działa się w częsci publicznej czy prywatnej.
Fizjoterapia ma pewne cele i standardy (przynajmniej w zalozeniu), to nie jest kwestia zrobienia pacjentowi "dobrze", co on określi "jako wysoko skuteczne działanie". Sam wspominałeś, że jakośc bada się poprzez odpowiednia dokumentacje np. (nie zawsze musi być ona opracowana przez nie znajacego branży urzędnika), tak samo klient/pacjent nie jest w stanie czasami obiektywnie ocenić naszego działania, bo nie ma takiej wiedzy ?.... Przykładami mogę sypać, jak i kwestiami spornymi, które z nich wynikają.Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 02.04.13 o godzinie 01:28
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Tutaj moje zdanie jest jednak wyrwane z kontekstu. Z tego co pamiętam wywód w całości dotyczył faktu, iż to że sobie tutaj piszemy, rozprawiamy, teoretyzujemy to jedno, a o skuteczności naszej pracy decydują przede wszystkim klienci. A w praktyce ad ustaw, przepisów mam wrażenie że główne problemy wynikają z braku zaangażowania danego środowiska.
W rezultacie można mieć wrażenie, iż do pracy fizjoterapeuty zbyt mocno wtrąca się świat administracji i świat lekarski, ale tak samo do praktyki np. techników masażystów wtrąca się świat fizjoterapeutów, zwłaszcza tych teoretyków którzy nie zajmują się masażem w praktyce.
Dlaczego pisze o masażu przy okazji ustawy? To proste bo to jeden z podstawowych zabiegów łączących te dwie grupy zawodowe, a zwłaszcza dla prywatnej praktyki to podstawa.

Napiszę to jeszcze raz, ostatni raz. Osobiście tak na forach jak i na wielu spotkaniach słyszałem jak wasi koledzy po fachu tłumaczyli dyplomowanym masażystom (wprost lub w zawoalowany sposób), że teraz po dyplomie powinni iść na studia bo dopiero po fizjoterapii coś znaczą. Po prostu przykro jest im, jak wykładowca tłumaczy: koleś no wybrałeś sobie taką szkołę, a nie inną szkołę, ale to ściema, nic nie znaczy, teraz dopiero zaczyna się nauka, itd. Pójść na studia, np. fizjoterapię warto pójść, ale dla poszerzenia wiedzy, a nie dla leczenia czyiś kompleksów. To tak jakby ktoś powiedział, panowie, panie fizjoterapeutki, teraz jesteście fizjoterapeutami, ale to nic. Aby coś znaczyć musicie pójść koniecznie na medycynę, na wydział lekarski, itd. Ufam, iż tu rozumiemy się dobrze. Proszę przeczytać całość :).

Zaglądam tu min dlatego bo mam dosyć dobry kontakt z ludźmi którzy dopiero co wybierają zawód w życiu. Generalnie nie obchodzi mnie ustawa, bo to nie mój zawód, ale pewne zawodowe "czynności" są wspólne i dla mojego zawodu. Często młodsi pytają nie tylko o zawody, ale właśnie o ustawy i traktowanie danego zawodu w kontekście społecznym. To dla nich pewnie bardzo ważne. Jednych ciągnie na fizjoterapię innych od razu w kierunku osteopatii.
A jeszcze inni jadą zagranicę i tam się skupiają na pracy zawodowej i tyle. I tyle! Po prostu płacą składki jeśli chcą, odpowiednim stowarzyszeniom które ich reprezentują, ale przede wszystkim tłumaczą społecznie czym zajmuje się dana grupa zawodowa i już!!! Z poszanowaniem pokrewnych grup zawodowych. W tym kontekście to jest nam jeszcze daleko do standardów, oczywiście według ustaw, czyli w teorii.

Póki co niektóre uczelnie mają poważne problemy z naborem min. na kierunek fizjoterapii. Ale tak jakoś czuję w kościach idące zmiany. Może się ziścić, iż w ramach zaradności polskich decydentów, objawi się nam pierwsza uczelnia wyższa z głównym kierunkiem w nazwie MASAŻ. Też bym tak chciał postudiować taki kierunek. Mam wrażenie że taki kierunek objawi się za jakieś 2-3 lata :). Pytanie tylko, czy ktoś będzie miał realny program na te trzy lata, czy będzie to kolejny modny kierunek, a absolwenci będą bezradnie pytać, to co my w końcu po takim kierunku możemy?

Na szczęście w praktyce jest znacznie lepiej, można rzec zupełnie inaczej. Współpraca między różnymi grupami zawodowymi kwitnie, oj kwietnie. No i to jest budujące. Przynajmniej w moim środowisku.

Tak trzymać, mniej teoretyzować a skupiać się na praktyce i przede wszystkim wymianie doświadczeń.
Pozdrawiam Piotr. Bez dalszego komentarza. Pacjenci czekają.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 02.04.13 o godzinie 18:03
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
Tutaj moje zdanie jest jednak wyrwane z kontekstu. Z tego co pamiętam wywód w całości dotyczył faktu, iż to że sobie tutaj piszemy, rozprawiamy, teoretyzujemy to jedno, a o skuteczności naszej pracy decydują przede wszystkim klienci. A w praktyce ad ustaw, przepisów mam wrażenie że główne problemy wynikają z braku zaangażowania danego środowiska.

Zastanawiam się czy to jest brak zaangażowania umyslnego czy jednak bezmyslnego.
Przyczyne ponoć są "rózne"....Takie lakoniczne stwierdzenie musi znów wystarczyć.

http://fizjoterapia.org.pl/pf/files/odezwa13.pdf

War is coming :)
W rezultacie można mieć wrażenie, iż do pracy fizjoterapeuty zbyt mocno wtrąca się świat administracji i świat lekarski, ale tak samo do praktyki np. techników masażystów wtrąca się świat fizjoterapeutów, zwłaszcza tych teoretyków którzy nie zajmują się masażem w praktyce.
Dlaczego pisze o masażu przy okazji ustawy? To proste bo to jeden z podstawowych zabiegów łączących te dwie grupy zawodowe, a zwłaszcza dla prywatnej praktyki to podstawa.

Napiszę to jeszcze raz, ostatni raz. Osobiście tak na forach jak i na wielu spotkaniach słyszałem jak wasi koledzy po fachu tłumaczyli dyplomowanym masażystom (wprost lub w zawoalowany sposób), że teraz po dyplomie powinni iść na studia bo dopiero po fizjoterapii coś znaczą. Po prostu przykro jest im, jak wykładowca tłumaczy: koleś no wybrałeś sobie taką szkołę, a nie inną szkołę, ale to ściema, nic nie znaczy, teraz dopiero zaczyna się nauka, itd. Pójść na studia, np. fizjoterapię warto pójść, ale dla poszerzenia wiedzy, a nie dla leczenia czyiś kompleksów. To tak jakby ktoś powiedział, panowie, panie fizjoterapeutki, teraz jesteście fizjoterapeutami, ale to nic. Aby coś znaczyć musicie pójść koniecznie na medycynę, na wydział lekarski, itd. Ufam, iż tu rozumiemy się dobrze. Proszę przeczytać całość :).

True :)
Zaglądam tu min dlatego bo mam dosyć dobry kontakt z ludźmi którzy dopiero co wybierają zawód w życiu. Generalnie nie obchodzi mnie ustawa, bo to nie mój zawód, ale pewne zawodowe "czynności" są wspólne i dla mojego zawodu. Często młodsi pytają nie tylko o zawody, ale właśnie o ustawy i traktowanie danego zawodu w kontekście społecznym. To dla nich pewnie bardzo ważne. Jednych ciągnie na fizjoterapię innych od razu w kierunku osteopatii.
A jeszcze inni jadą zagranicę i tam się skupiają na pracy zawodowej i tyle. I tyle! Po prostu płacą składki jeśli chcą, odpowiednim stowarzyszeniom które ich reprezentują, ale przede wszystkim tłumaczą społecznie czym zajmuje się dana grupa zawodowa i już!!! Z poszanowaniem pokrewnych grup zawodowych. W tym kontekście to jest nam jeszcze daleko do standardów, oczywiście według ustaw, czyli w teorii.

Piotrze - piszesz tyle faktów, a mnie irytuje sprawa, że potem nikt nie podejmuje kwestii. Dla mnie wolny rynek usług medycznych to rynek ściśle określony przepisami i ustawami, jasne reguły gry, co stworzy dopiero zdrowa konkurencje, a nie sytuacje obecna, która daje popis manipulatorom. Z pewnych względów uważam, że w naszym zawodzie może być tylko lepiej, jeśli nie ulegnie pomieszaniu. Pozdrawiam również :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Zastanawiam się czy to jest brak zaangażowania umyslnego czy jednak bezmyslnego.
Przyczyne ponoć są "rózne"....Takie lakoniczne stwierdzenie musi znów wystarczyć.

http://fizjoterapia.org.pl/pf/files/odezwa13.pdf

(...) Światowej Konfederacji Fizjoterapii Europejskiej Deklaracji Standardów w Fizjoterapii uznanej przez władze Państwa Polskiego. (...) Może zacznijcie od początku, czyli od pytania:
- Czy dotyczy to także standardów, ujednolicenia programów nauczania w tym zawodzie?
- Czy mogę gdzieś zobaczyć co takie deklaracje gwarantują, mając na myśli edukację?

Tak przy okazji w XXI wieku, nie tylko z powodów poprawności politycznej od dawna nie stosuje się pojęcia "inwalida". Taka refleksja z punktu widzenia zarówno terapeuty jak i pacjenta, zwłaszcza pacjenta.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 02.04.13 o godzinie 19:23

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
Jest jedna zastanawiająca rzecz odnośnie ustaw, szkoleń, programów edukacyjnych, itd. Dlaczego tak rzadko na jakichkolwiek portalach można podyskutować z tymi ludźmi którzy się takowymi sprawami zajmują. Dlaczego nie ma dyskusji z "oficjelami", autorami. Zresztą mam wrażenie że większość wykładowców, doradców pochowała się w niedostępnych wieżach. A przecież taka debata społeczna była by jak najbardziej na miejscu.
Dlaczego nie ma autorów szkoleń, autorów domniemanych metod, a wysługują się sztabem przypadkowych zwolenników, byłych kursantów, podwładnych, itd. czyżby za niskie progi ... ?

Do najbardziej zapracowanego naukowca zagranicą, wykładowcy, a już na pewno szkoleniowca, mogę wysłać e=maila i w końcu mimo zapracowania mi odpowie. Może to być młody doktorant, ale też 70-cio paroletnie autor oryginalnej metody. U nas to prawie niemożliwe, a o tym czy warto przepuścić e-mail decyduje asystentka. To jest kuriozalne zachowanie. Kto jest w końcu dla kogo?

Znów wracamy do meritum sprawy, mamy świetnych specjalistów, terapeutów, ale leży u nas organizacja. A szkoda. Powodzenia Piotr.
Niestety tak u nas jest :(
Gdy na fejsbuniu jak to kolega Maciej Okoń określił zadaliśmy proste pytanie: Co pozytywnego daje nam ustawa nikt się nie odezwał i nie wypunktował. Gdy wprowadziliśmy więcej osób do dyskusji FP i "żołnierz" FP czyli Maciej Okoń nabrali wody w usta i nikt z nami nie polemizował.
Tu się Piotr z tobą zgodzę (sam widzisz po przykładzie naszej obecnej dyskusji), że nikt z notabli i jaśnie oświeconych fizjo nie wejdzie w polemikę, bo oni stołki już rozdzielili.
Maciej okoń wiem, ze twoje poglądy są jedyne i właściwe w sprawach fizjoterapii, ekonomii i cholera wie co jeszcze.
Moje stanowisko jest proste:
1. nie będę łożył na żadną izbę ani złotówki
2. nie pozwolę żadnemu oszołomowi krążyć po mojej placówce
3. nie będę wypełniał popieprzonej dokumentacji na temat Pani Krysi, która przyszła do SPA na 30 min masażu relaksacyjnego.
4. nikt mi nie będzie mówił jakimi metodami mam leczyć pacjentów
5. ani papierkami czy specjalizacjami określał moja wiedzę.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

No i jak tu dyskutować na poważnie?
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Gdy na fejsbuniu jak to kolega Maciej Okoń określił zadaliśmy proste pytanie: Co pozytywnego daje nam ustawa nikt się nie odezwał i nie wypunktował. Gdy wprowadziliśmy więcej osób do dyskusji FP i "żołnierz" FP czyli Maciej Okoń nabrali wody w usta i nikt z nami nie polemizował.
Tu się Piotr z tobą zgodzę (sam widzisz po przykładzie naszej obecnej dyskusji), że nikt z notabli i jaśnie oświeconych fizjo nie wejdzie w polemikę, bo oni stołki już rozdzielili.
Maciej okoń wiem, ze twoje poglądy są jedyne i właściwe w sprawach fizjoterapii, ekonomii i cholera wie co jeszcze.
Moje stanowisko jest proste:
1. nie będę łożył na żadną izbę ani złotówki
2. nie pozwolę żadnemu oszołomowi krążyć po mojej placówce
3. nie będę wypełniał popieprzonej dokumentacji na temat Pani Krysi, która przyszła do SPA na 30 min masażu relaksacyjnego.
4. nikt mi nie będzie mówił jakimi metodami mam leczyć pacjentów
5. ani papierkami czy specjalizacjami określał moja wiedzę.

Dziwnie trochę komentować "konto usunięte" :) Jak prześledzić wątki (ten na fejsie też) chociaż Ryba - wody w usta nie nabieram :D I jak widać poglądy na szereg spraw mam, bo chyba głupio nie mieć :) a po rozmowach można zauważyć, że są różne. Czas kiedy poglądy były jedynie słuszne mam nadzieję - bezpowrotnie minął :) W "żołnierkę" FP tez nigdy nie zamierzałem iść :] (co nie znaczy że pewne kwestie są mi bliskie)
Co mogę skomentować - jeśli mi przyjdzie w ramach kompetencji całkowitych robić specjalizacje w obowiązujących normach, wolę jechać np. kanapki do Australii robić :]
Buziaki :]Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 04.04.13 o godzinie 23:06

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Dobra wróciłem.
Panowie kręcimy się wokół własnego ogona. Miałem nadzieje, że uda się sprowokować większą liczbę osób do dyskusji na temat ustawy, ale widać ze z 50 tys. dyskutują tylko 5 osób, a gdzie reszta.
Maciej Okoń nie atakuj mnie bezpośrednio. Nie znam prawa zbyt dobrze, ale pewne rzeczy biorę na zdrowy rozsądek np. Art.12 - który niestety może zostać użyty do walki z konkurencją na rynku pracy, jako pozwolenie na donosicielstwo :(
Zauważ, ze na Facebooku można jednak dużo większą rzeszę ludzi wciągnąć do rozmowy (chociaż niektórzy pieprzą te same frazesy co post), ale tylko ty masz "odwagę" stanąć i trochę popolemizować na temat ustawy. Dlaczego np. na Facebooku nie włączą się w dyskusje osoby odpowiedzialne za ta ustawę (zarząd FP) i krotko powiedzą - gościu nie masz racji ,tylko jest przyznawanie laików jak wypowiedź jest przychylna lub neutralna. Uważam, ze każde miejsce do dyskusji jest dobre czy to tu czy na fejsie i czy na kamieniu na rynku.
Mam odwagę powiedzieć, ze w dużej części jest po prostu DO DUPY i bardzo mocno zawęża grono osób, które na niej skorzystają.
Porozmawiaj z pielęgniarkami czy są zadowolone ze swojej izby to raczej pochlebnych wypowiedzi nie usłyszysz, tak samo lekarze i nagle może się okazać, że nasza izba jest kulawym tworem gdzie rządzić będzie paru "zasłużonych" według własnego uznania, a rzesza ludzi berdzie na nią łożyć.
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej B.:
Dobra wróciłem.
Panowie kręcimy się wokół własnego ogona. Miałem nadzieje, że uda się sprowokować większą liczbę osób do dyskusji na temat ustawy, ale widać ze z 50 tys. dyskutują tylko 5 osób, a gdzie reszta.
Maciej Okoń nie atakuj mnie bezpośrednio.

Jak obserwuje (a czasami biorę) udział w rozmowach dot. jakichś tam ważnych spraw, prędzej czy później urządzane są wycieczki osobiste. Zazwyczaj zamazuje to ważne uwagi innych i obniża wartość wątku. Nazwanie mnie "żołnierzem" FP chyba było trochę bezsensu, jeśli chociaż trochę pośledzisz ten wątek :)

Nie znam prawa zbyt
dobrze, ale pewne rzeczy biorę na zdrowy rozsądek np. Art.12 - który niestety może zostać użyty do walki z konkurencją na rynku pracy, jako pozwolenie na donosicielstwo :(

Jeśli kierowca w Skandynawii widzi jak inny łamie przepisy zagrażające ludziom - dzwoni na policje. U nas pewno nazwano by to donosicielstwem. Jeśli znajdują się takie przepisy, które w łatwy sposób pozwoliłyby blokować innych, tylko na zasadzie "widzimisie" Izby, należy to nowelizować. W ostateczności - liczę, że ludzie którzy będą się tym zajmowali będą bezstronni.
Mam zastrzeżenia takie jak Wy, co do tego, i nie będę obawiał się protestować w razie czego, lub wspierać w tym innych.
Zauważ, ze na Facebooku można jednak dużo większą rzeszę ludzi wciągnąć do rozmowy (chociaż niektórzy pieprzą te same frazesy co post), ale tylko ty masz "odwagę" stanąć i trochę popolemizować na temat ustawy. Dlaczego np. na Facebooku nie włączą się w dyskusje osoby odpowiedzialne za ta ustawę (zarząd FP) i krotko powiedzą - gościu nie masz racji ,tylko jest przyznawanie laików jak wypowiedź jest przychylna lub neutralna. Uważam, ze każde miejsce do dyskusji jest dobre czy to tu czy na fejsie i czy na kamieniu na rynku.
Mam odwagę powiedzieć, ze w dużej części jest po prostu DO DUPY i bardzo mocno zawęża grono osób, które na niej skorzystają.
Porozmawiaj z pielęgniarkami czy są zadowolone ze swojej izby to raczej pochlebnych wypowiedzi nie usłyszysz, tak samo lekarze i nagle może się okazać, że nasza izba jest kulawym tworem gdzie rządzić będzie paru "zasłużonych" według własnego uznania, a rzesza ludzi berdzie na nią łożyć.

Izba może okazać się nawet martwym tworem, jak to było w przypadku psychologów :)
Co do ustawy - a co ma robić jak nie zawężać ? Przecież o to tu chodzi w obecnej sytuacji, gdzie jest "nadprodukcjafizjoterapeutów." Zgadzam się z Wami, że ustawa powinno jasno nakreślać ramy działania zawodu fizjoterapeuty, a tego nie robi.
Jednak zgadzam się z Wami, że nawet jeśli powstaną restrykcyjne przepisy promujące tylko"rehabilitacje funkcjonalne" (bo mi się wydaje, że obecnie taka nuta pojawiła się w ustawie) łatwo będzie można to ominąć. Od lat nikt nie zadbał o to, aby chociaż prawnie ugruntować nazewnictwo w naszym zawodzie. Ale co się dziwić: patrz. "Dzień Inwalidy" organizowany przez PTF. Nawet w polskich normach prawnych nie używa się już tego, na rzecz niepełnosprawności, a potocznie ponoć wyszło z użycia w latach 80.

Pozdrawiam ;)Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 10.04.13 o godzinie 20:45

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Człowieku jak ty się rozkręcisz to aż strach o godzinę zapytać :)
Piotr S.:
Tutaj moje zdanie jest jednak wyrwane z kontekstu. Z tego co pamiętam wywód w całości dotyczył faktu, iż to że sobie tutaj piszemy, rozprawiamy, teoretyzujemy to jedno, a o skuteczności naszej pracy decydują przede wszystkim klienci. A w praktyce ad ustaw, przepisów mam wrażenie że główne problemy wynikają z braku zaangażowania danego środowiska.
W rezultacie można mieć wrażenie, iż do pracy fizjoterapeuty zbyt mocno wtrąca się świat administracji i świat lekarski, ale tak samo do praktyki np. techników masażystów wtrąca się świat fizjoterapeutów, zwłaszcza tych teoretyków którzy nie zajmują się masażem w praktyce.
Dlaczego pisze o masażu przy okazji ustawy? To proste bo to jeden z podstawowych zabiegów łączących te dwie grupy zawodowe, a zwłaszcza dla prywatnej praktyki to podstawa.

I tu uważam jest sedno. Głównym powodem dla którego ma być wprowadzona ustawa to traktowanie na równi z lekarzami, bo "nas" dyskryminują i umniejszą naszej roli w leczeniu pacjenta. Tylko tak naprawdę o fizjoterapeutach zawsze słyszę pozytywne opinie z prasy, tv i nawet od samych lekarzy, że jesteśmy potrzebni. Administracja owszem, ale po wprowadzeniu ustawy będzie jej jeszcze więcej.
Dla mnie to jest troszkę tak, że z lekarzy zrobiono głównego wroga i podano rozwiązanie czyli ustawę niestety wyglądającą jakby była pisana na kolanie.
Piotrze ustawa powinna Cię interesować, bo fizjoterapeutom bliżej do masażystów niż do lekarzy.

Napiszę to jeszcze raz, ostatni raz. Osobiście tak na forach jak i na wielu spotkaniach słyszałem jak wasi koledzy po fachu tłumaczyli dyplomowanym masażystom (wprost lub w zawoalowany sposób), że teraz po dyplomie powinni iść na studia bo dopiero po fizjoterapii coś znaczą. Po prostu przykro jest im, jak
wykładowca tłumaczy: koleś no wybrałeś sobie taką szkołę, a nie inną szkołę, ale to ściema, nic nie znaczy, teraz dopiero zaczyna się nauka, itd. Pójść na studia, np. fizjoterapię warto pójść, ale dla poszerzenia wiedzy, a nie dla leczenia czyiś kompleksów. To tak jakby ktoś powiedział, panowie, panie fizjoterapeutki, teraz jesteście fizjoterapeutami, ale to nic. Aby coś znaczyć musicie pójść koniecznie na medycynę, na wydział lekarski, itd. Ufam, iż tu rozumiemy się dobrze. Proszę przeczytać całość :).

Tu wraca wątek z innego tematu o niefortunne pytanie o masaż całościowy, że właśnie fizjoterapeuci ze swoją ustawą zaczną zwalczać masażystów tak jak to się podobno dzieje z lekarzami, którzy umniejszają roli fizjoterapeutów. Błędne koło :( To w takim układzie masażyści kosmetyczki, osteopaci, chiropraktyce tez powinni mieć swoje izby.
Mała dygresja: pewne pytania przystają uczniowi, a nie mistrzowi (wykładowcy)
Zaglądam tu min dlatego bo mam dosyć dobry kontakt z ludźmi którzy dopiero co wybierają zawód w życiu. Generalnie nie obchodzi mnie ustawa, bo to nie mój zawód, ale pewne zawodowe "czynności" są wspólne i dla mojego zawodu. Często młodsi pytają nie tylko o zawody, ale właśnie o ustawy i traktowanie danego zawodu w kontekście społecznym. To dla nich pewnie bardzo ważne. Jednych ciągnie na fizjoterapię innych od razu w kierunku osteopatii.
A jeszcze inni jadą zagranicę i tam się skupiają na pracy zawodowej i tyle. I tyle! Po prostu płacą składki jeśli chcą, odpowiednim stowarzyszeniom które ich reprezentują, ale przede wszystkim tłumaczą społecznie czym zajmuje się dana grupa zawodowa i już!!! Z poszanowaniem pokrewnych grup zawodowych. W tym kontekście to jest nam jeszcze daleko do standardów, oczywiście według ustaw, czyli w teorii.

I tu się zgodzę każdy niech znajdzie swoją drogę i niech się jej trzyma bez narzucania z góry jak ma ta droga podążać
Póki co niektóre uczelnie mają poważne problemy z naborem min. na kierunek fizjoterapii. Ale tak jakoś czuję w kościach idące zmiany. Może się ziścić, iż w ramach zaradności polskich decydentów, objawi się nam pierwsza uczelnia wyższa z głównym kierunkiem w nazwie MASAŻ. Też bym tak chciał postudiować taki kierunek. Mam wrażenie że taki kierunek objawi się za jakieś 2-3 lata :). Pytanie tylko, czy ktoś będzie miał realny program na te trzy lata, czy będzie to kolejny modny kierunek, a absolwenci będą bezradnie pytać, to co my w końcu po takim kierunku możemy?

Wiesz co mówił były selekcjoner polski Janusz Wójcik do ówczesnego prezesa PZPN: "Kasa Misiu Kasa"
Na szczęście w praktyce jest znacznie lepiej, można rzec zupełnie inaczej. Współpraca między różnymi grupami zawodowymi kwitnie, oj kwietnie. No i to jest budujące. Przynajmniej w moim środowisku.

I tego się trzymajmy nasza praca będzie podnosić range naszych zawodów.
Tak trzymać, mniej teoretyzować a skupiać się na praktyce i przede wszystkim wymianie doświadczeń.
Pozdrawiam Piotr. Bez dalszego komentarza. Pacjenci czekają.
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej B.:
Człowieku jak ty się rozkręcisz to aż strach o godzinę zapytać :)

Nie wiem czy to komplement czy potwarz :) ale mniejsza z tym....
Piotr S.:
Tutaj moje zdanie jest jednak wyrwane z kontekstu. Z tego co pamiętam wywód w całości dotyczył faktu, iż to że sobie tutaj piszemy, rozprawiamy, teoretyzujemy to jedno, a o skuteczności naszej pracy decydują przede wszystkim klienci. A w praktyce ad ustaw, przepisów mam wrażenie że główne problemy wynikają z braku zaangażowania danego środowiska.
W rezultacie można mieć wrażenie, iż do pracy fizjoterapeuty zbyt mocno wtrąca się świat administracji i świat lekarski, ale tak samo do praktyki np. techników masażystów wtrąca się świat fizjoterapeutów, zwłaszcza tych teoretyków którzy nie zajmują się masażem w praktyce.
Dlaczego pisze o masażu przy okazji ustawy? To proste bo to jeden z podstawowych zabiegów łączących te dwie grupy zawodowe, a zwłaszcza dla prywatnej praktyki to podstawa.

I tu uważam jest sedno. Głównym powodem dla którego ma być wprowadzona ustawa to traktowanie na równi z lekarzami, bo "nas" dyskryminują i umniejszą naszej roli w leczeniu pacjenta. Tylko tak naprawdę o fizjoterapeutach zawsze słyszę pozytywne opinie z prasy, tv i nawet od samych lekarzy, że jesteśmy potrzebni.

Eeee ja już mam dość powtarzania i tych medialnych doniesień :] Przyjrzyjmy się i powiedzmy jak wygląda rzeczywistość (Piotr podał garść przykładów). I czy jeśli zawód jest dyskryminowany to czasami nie ma ku temu argumentacji. A jeśli jest, to co należy zrobić, aby to poprawić/zmienić.
Administracja owszem, ale po wprowadzeniu ustawy będzie jej jeszcze więcej.
Dla mnie to jest troszkę tak, że z lekarzy zrobiono głównego wroga i podano rozwiązanie czyli ustawę niestety wyglądającą jakby była pisana na kolanie.

Tutaj mogę Cię podeprzeć przykładem (mam nadzieję, że dobrze go interpretuje), który kiedyś podawałem (chodzi o odmowę zaleceń lekarskich). Jak wyglądać dalsze postępowanie ? Przecież tutaj NFZ musiałby bardziej elastyczny w procedurach, wziąć pod uwagę wreszcie sprawę jakości terapii. Również właścicielom prywatnym negowanie czy odmowa w terapii nie będzie na rękę. Tutaj sprawy mają się "toczyć" i gotówka przepływać :] Na inne (śmiem zasugerować prawidłowe) podejście mogą sobie pozwolić nieliczni.
Piotrze ustawa powinna Cię interesować, bo fizjoterapeutom bliżej do masażystów niż do lekarzy.

Napiszę to jeszcze raz, ostatni raz. Osobiście tak na forach jak i na wielu spotkaniach słyszałem jak wasi koledzy po fachu tłumaczyli dyplomowanym masażystom (wprost lub w zawoalowany sposób), że teraz po dyplomie powinni iść na studia bo dopiero po fizjoterapii coś znaczą. Po prostu przykro jest im, jak
wykładowca tłumaczy: koleś no wybrałeś sobie taką szkołę, a nie inną szkołę, ale to ściema, nic nie znaczy, teraz dopiero zaczyna się nauka, itd. Pójść na studia, np. fizjoterapię warto pójść, ale dla poszerzenia wiedzy, a nie dla leczenia czyiś kompleksów. To tak jakby ktoś powiedział, panowie, panie fizjoterapeutki, teraz jesteście fizjoterapeutami, ale to nic. Aby coś znaczyć musicie pójść koniecznie na medycynę, na wydział lekarski, itd. Ufam, iż tu rozumiemy się dobrze. Proszę przeczytać całość :).

Tu wraca wątek z innego tematu o niefortunne pytanie o masaż całościowy, że właśnie fizjoterapeuci ze swoją ustawą zaczną zwalczać masażystów tak jak to się podobno dzieje z lekarzami, którzy umniejszają roli fizjoterapeutów. Błędne koło :( To w takim układzie masażyści kosmetyczki, osteopaci, chiropraktyce tez powinni mieć swoje izby.

Przecież to robią - bez skutku na ten czas.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/0DCD7B01

Jeśli chodzi o zwalczanie - taka mentalność - mimo, że znów Piotr podkreśla, że w kwestii współpracy między-zawodowej jest lepiej to jeszcze chyba trochę czasu upłynie jak pewne kwestie się wyprostują.

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

KOMPLEMENT :)

No właśnie tylko że ja się z ta dyskryminacją nie spotkałem nigdy od momentu jak uprawiam swój zawód. Pamiętam wypowiedź FP w trakcie dyskusji podczas, której się "poznaliśmy" (jakkolwiek by to nie brzmiało). Właśnie tam usłyszałem, że maja doniesienia od ludzi z terenu (gdziekolwiek to jest) że fizjoterapeuci są źle przez lekarzy traktowani (to nie są moje wymysły, jeżeli chcesz wróć do tej rozmowy). Zawsze należny ulepszać i iść do przodu.

Sama współpraca między zawodowa mnie cieszy i sam chętnie czytam Piotra artykuły, bo dla mnie to on jest specjalistą w swojej dziedzinie :)
ciebie Maciej nie znam i na razie nieźle Ci wychodzi wkurzanie mnie :)
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Widzę, ze jak się znajdzie choć jedna osoba, która wyraża swoje obawy przeciwko pewnym działaniom traktowana jest jak trędowata, bo ma odwagę się sprzeciwić.
Obawiam się tylko tego, ze za parę lat jak ta ustawa przejdzie trzeba będzie otworzyć nowe forum na temat izby fizjoterapeutów, bo jest niewydolna i nie spełnia swojego zadania i jak bardzo wszyscy się zawiedli i jakie reformy przeprowadzić żeby było lepiej.
Tym bardzo optymistycznym akcentem kończę swoje wpisy na ten temat
pozdrawiam
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

ciebie Maciej nie znam i na razie nieźle Ci wychodzi wkurzanie mnie :)

Ponoć utrzymywanie stresu na niewielkim poziomie jest korzystne i mobilizuje do działania ;)
Ale zgadzam się, że trudno prowadzić jakieś konkretne rozmowy, gdzie forum zarzucane jest przede wszystkim spamem szkoleniowym.

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej O.:
ciebie Maciej nie znam i na razie nieźle Ci wychodzi wkurzanie mnie :)

Ponoć utrzymywanie stresu na niewielkim poziomie jest korzystne i mobilizuje do działania ;)
Od tego mam żonę :)

Miałem się nie wypowiadać, ale ok !!!
Nie chciałbym, aby ta ustawa podzieliła środowisko na lepszych i gorszych fizjo. Pracujesz w przychodni czy na rehabilitacji jesteś tym prawdziwym fizjo, pracujesz w SPA to jesteś fizjo tylko tak nie do końca.
Mamy dwie frakcje FP i PTF obawiam się, że trzeba będzie kiedyś wybierać żeby być pod "osłonką", ale ja nie chce i nie potrzebuje. Swoimi działaniami zachęcam ludzi do moich usług.
Chce robić swoje, wymieniać się doświadczeniami i poglądami na temat zawodu czy monitorować najnowsza literaturę.
Jak ma ktoś ma coś mądrego do powiedzenia to niech mówi ja posłucham, ale na temat zawodu, a nie mydli mi oczy jak to będzie fajnie i superaśnie po regulacjach.
Mam nadzieję, że będzie i ty widzę, że też masz tylko zauważ kto w tych zarządach siedzi i to nie są młodzi i dynamiczni ludzie z rześkim spojrzeniem na rzeczywistość.

pozdrawiam
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Przy okazji działania izb, tworzenia kodeksów etyki itp

http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Kiedy-lekarz-krytykuj...

Porażką dla mnie jest to, że wiele spraw nie umiemy rozwiązać na własnym podwórku, potem wyroki ze Strasburga poświadczają w Europie w jakim "państwie prawa" żyjemy :)

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Lekarze wpadli w pułapkę własnej nieomylności :(
Kto kiedyś miał prawo krytykować lekarza - nikt, pacjenci byli i nadal w wielu przypadkach są taktowni jak bydło na którym można zarobić. Niestety ostatnie medialne doniesienia o błędach lekarski (nie wynikających z przyczyn losowych tylko z powodu ignorancji), które maja tragiczne konsekwencje.
Pacjenci są coraz lepiej wyedukowani i coraz częściej dochodzą swoich praw w sądach i na tym pomniku nieomylności i wyższości zaczynają powstawać rysy i wkrada się nerwowość, bo coraz trudniej te błędy jest ukryć i udowodnić, że to wina wszystkich tylko nie bogu ducha winnego lekarza, który jest przemęczony!? ( z drugiej strony po co mu 5 etatów + prywatna praktyka).
Nie kopie się leżącego, ale i lekarze za niedługi czas będą musieli rewidować swoje poglądy na temat swojego zawodu.
Obawiam się również, że fizjoterapeuci wraz z ustawą pójdą tą drogą i będąc tym czynnikiem dającym nadzieje na pomoc wpadną w pułapkę swojego zawodu

To środowisko świadczy o zawodzie, a nie zawód o środowisku.
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

http://tygodnik.onet.pl/30,0,81412,jak_sie_w_polsce_tw...

no to... zrzutka ?

konto usunięte

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Tomasz B.:
Moim skromnym zdaniem każdy fizjoterapeuta absolwent powinien odbyć przynajmniej półroczny staż pod okiem doświadczonego magistra. Nie wyobrażam sobie, by ktoś, kto skończy studia pracował sam w placówce bez życzliwego wsparcia kogoś "starszego w fachu" albo co gorsza - skazany był na rozpoczynanie zawodowej kariery od otwierania swojego gabinetu.

Inna sprawa, że trudno dziś o kompetentnych nauczycieli zawodu, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą i em wyśmiany
doświadczeniem. Powszechnie zapanowała moda na dewizę, że lepiej zabrać wiedzę do grobu, niż ją bezinteresownie komuś przekazać.
Podzielam to. Pisałem o tym i może źle? Zostałem wyśmiany. Może, że nie mam kompetencji i się za bardzo obnażyłem??? Pozdrawiam.

Następna dyskusja:

USTAWA O ZAWODZIE FIZJOTERA...




Wyślij zaproszenie do