Bartosz P.

Bartosz P. mgr fizjoterapii

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Panie Tomaszu, to dobrze, że porusza Pan temat ustawy o zawodzie fizjoterapeuty w nowym wątku bo sprawa jest ważna i trzeba ja możliwie szeroko reklamować. Niestety wielu fizjoterapeutów i przyszłych fizjoterapeutów nie ma pojęcia czy taka ustawa już jest czy będzie, a tych co znają treść projektu ustawy w całości to jest naprawdę niewielu, bo większość 'coś' słyszała ale do końca nie wie.... Im więcej się mówi o Naszym środowisku tym większa szansa, że trafi to informacja do szerszego grona odbiorców, ale to jest jasne.

Jeśli chodzi o uwagi dotyczące projektu ustawy to jak najbardziej ma Pan prawo do krytyki istniejących niedociągnięć bo to chyba jedyna szansa na stworzenie porządnego dokumentu w finalnej wersji. Osobną kwestią jest to w jakiej wersji zostanie ona kiedyś przegłosowana (lub nie) przez nasz za przeproszeniem rząd (nie mylić z kolejką).

Jedna kwestia jednak zwróciła moją uwagę. Mianowicie chodzi o egzamin państwowy. Uważam, że jest jak najbardziej potrzebny, konieczny itd. Sam przed niespełna miesiącem skończyłem studia II stopnia na wrocławskim AWF i z własnych obserwacji śmiało mogę powiedzieć, że około 1/3 osób kończących studia razem ze mną zrobiłaby wielką przysługę społeczeństwu gdyby nigdy w życiu nie zajmowała się fizjoterapią. Wybór studiów zaraz po maturze nie zawsze jest przemyślanym wyborem i część ludzi trafia na poszczególne kierunki studiów (nie tylko fizjo) z przypadku. Spora część z tych osób brnie w tym błędnym wyborze - bo jak już się zaczęło, to wypada skończyć - i tak co roku na rynek pracy trafia grono ludzi, którzy mało nauczyli się na studiach (pomijam poziom kształcenia na uczelniach - bo to osobny temat), nie czują się dobrze jako fizjoterapeuci, ale mimo to próbują pracować niosąc w Świat opinię o Nas. Egzamin, który rzeczywiście weryfikowałby wiedzę adeptów na fizjoterapeutów, mógłby przyczynić się do ograniczenia wpuszczania na rynek ludzi, którzy nie nadają się do tego zawodu. Osoba kończąca studia posiadałaby tytuł mgr, ale gdyby chciała wykonywać zawód to tylko po zdaniu egzaminu.

"Uregulowanie tego, jak można fizjoterapeutą przestać być, jeśli się nie pracuje przez pewien czas w zawodzie" - to jak z jazdą na rowerze, nigdy się nie zapomina, ale jazda po 5 latach przerwy... ja bym takiej osobie roweru nie pożyczył.

Pozdrawiam.
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Ja spróbuje się jeszcze później ustosunkować do tego, o czym mówi Tomasz nawiązując do treści ustawy.

Co do egzaminu - na ten czas jestem przeciw (nie zapoznałem się dokładnie z treścią ustawy, jaki ma być jego kształt, szczegóły czy to jest tam określone). Bardzo wątpliwe, że da gwarancje, iż osoby które go zdają będą fachowo wykonywały swój zawód, a potrzebny jest chyba tylko osobom, które będą tworzyć komisje dopuszczające ludzi do wykonywania zawodu (..??..) . Myślę, że ostatecznie pacjenci zweryfikują nasze umiejętności (a zaczynają mieć coraz większą świadomość i "możliwości")
Jeśli większość studentów nie wie jakie są realia wykonywania pracy czy podstawy prawne, może warto Bartoszu zapytać obecnego dziekana AWF we Wrocławiu dlaczego tak pobieżnie przekazywane są te informacje (przynajmniej były). Może ustawienie takich solidnych zajęć na 1 roku przetrzebiło by nie tylko tych z "przypadku", ale też wszystkich trzeźwo myślących ? :)

Wystarczy przyjrzeć się jak u nas wyglądało wprowadzanie LEPu i jak wygląda jego zdawanie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,111999...Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 10.07.12 o godzinie 23:45
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Pomysł dopuszczenia do PEF osób z licencjatem, bez uprzednich zmian w nauczaniu osób zdobywających ten stopień łagodnie mówiąc jest dość kontrowersyjne; choć logiczne i jasne, ze względu na system opłat dla niezdających wielokrotnie egzaminu oraz kursów, które szybko się pojawią, aby przygotować osoby podchodzące do egzaminu :)
A egzamin w stosunku do magistrów ? Czy zatem studia oraz praktyka stażowa są mało wystarczające, aby wykonywać zawód ? Warto chyba o tym porozmawiać najpierw z przedstawicielami uczelni.
LEP w środowisku lekarskim miał spełniać głownie funkcje wyłonienia najlepszych w kolejce do specjalizacji, obecnie przeprowadzane są zmiany, które idą w kierunku likwidacji egzaminu, sporo głosów za i przeciw....
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Nawiązując do wypowiedzi Tomka jeszcze: ciekawe co dookreśli jeszcze sformułowania "zabieg fizjoterapeutyczny" czy "metoda fizjoterapeutyczna". Połączmy to z "należytą starannością, etyką zawodową, poszanowaniem praw pacjenta...", a szczególnie "dbałością o bezpieczeństwo, wykorzystując wskazania aktualnej wiedzy medycznej" i wrzućmy na to art. 10 i 12 rozdziału 2 oraz nadgorliwość komisji dyscyplinarnej....
Zwracając uwagę, że brak regulacji istniejący od dawna i wynikające z tego wynaturzenia oraz burzliwość środowiska - przy przymusie egzekwowaniu ustawy nic tylko zacytować piosenkę punkowego zespołu "Siekiera" - "idzie wojna idzie wojna idzie krwawa rzeź ...." :D
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

W zasadach wykonywania zawodu w art. 4 jest mowa o samodzielnej kwalifikacji pacjenta do zabiegów,w tym wykonywaniu badań czynnościowych (czyli dalszy lans terapii funkcjonalnej).
Czy np. palpacja nie jest podstawową czynnością jaką wykonujemy przy badaniu ? Gdzie możliwość wykonywania testów strukturalnych, co czasami jest podstawą do przyjęcia odpowiedniej drogi w leczeniu ?

Prowadzenie działalności profilaktycznej - myślę, że wielu pacjentów powinno protestować przeciwko temu zapisowi :) Bardzo często próba zaangażowania pacjenta w terapię, próba egzekwowania prewencji kończy się jakimś niezwykłym oporem. Temat był poruszany na forum. Obecnie najlepiej, aby fizjo był biernym usługodawcą, liczy się poziom zadowolenia pacjenta, reszta wyznaczników jest mało ważna :) W przypadku możliwości kwalifikacji i jak rozumiem również możliwości odmów, niemała grupa pacjentów, którym się "należy" zrobi z tego niezłą zadymę.

Ust. 3 art. 9 tego samego rozdziału - możliwość odmowy zleceń lekarskich. Piękny ustęp ;) Wyobraźmy sobie sytuacje w obecnym systemie. Przyjmujesz pacjentów ze zleceń w ramach leczenia NFZ. U 2 odkrywasz "czerwone flagi" do terapii i odsyłasz do lekarza, 3 innych po wykonaniu badania innych również odsyłasz do lekarza w celu wykonania dodatkowych badań obrazowych, aby mieć pewność co do tezy i celów, którą chciałbyś postawić w procesie rehabilitacji, u 4 innych nijak nie znalazłeś pokrycia w postawionej diagnozie, więc aby nie wykonywać zleceń na darmo i dla pewności 2 odsyłasz do lekarza. Wykonujesz swoją pracę z należytą starannością, i dbałością o bezpieczeństwo, z aktualną wiedzą medyczną i... masz przy powtarzających się sytuacjach gotowy konflikt z pracodawcą oraz lekarzami :)
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Zasady wykonywania zawodu roz. 2: art.4 ust. 3. Wynika, że fizjoterapeuta prowadzący działalność gospodarczą może ją prowadzić na zasadach ambulatoryjnych. Czyli gabinety tylko w poradniach? koniec z wizytami w domu pacjenta :) Wydaje mi się, że trzeba solidnej wiedzy prawniczej, aby dokonać analizy, ale na pewno warto rozmawiać niż reprezentować huraoptymizm wraz z FP.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Patrząc na to co się dzieje w temacie prawnie i administracyjnie poza granicami, to mam wrażenie że u nas jest jakiś nurt wsteczny. Ale jak zwykle wszystko zależy od zaangażowania w danym środowisku czy to będą fizjoterapeuci czy np. technicy masażyści, każdy ma pretensje że poniekąd inna grupa regulować chce jego uprawnienia. Tak już mam, że nie potrafię patrzeć przez pryzmat praktyki tylko w tym kraju. Ale niejednokrotnie w ustawach, kwalifikacjach powoływano się i podpierano rzekomo regulacjami unijnymi. No mogło by być ciekawie, bo w kilku krajach jest superwizja osób prowadzących np. egzaminy, a sam egzaminator - w danej kadencji - nie może prowadzić żadnych dodatkowych kursów, zwłaszcza prywatną drogą.

To powołajcie się w końcu na konkretne przepisy. Najbliżej rzecz biorąc Niemcy, do gabinetu przychodzi potencjalny pacjent z ogólnym rozpoznaniem, a tok zabiegów fizjoterapeutycznych ustala fizjoterapeuta. Jednakże bierze z drugiej strony całą odpowiedzialność za zabiegi. Ma tzw asystentów np studentów fizjoterapii, techników masażystów, itd. To tylko pierwszy z brzegu kraj:).

No w jakimś kierunku ten zawód musi w końcu popłynąć, ale jeśli już to z całą konsekwencją.
Z pozdrowieniami dla koleżeństwa z "pokrewnego" fachu, powodzenia:).
Piotr.
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
Patrząc na to co się dzieje w temacie prawnie i administracyjnie poza granicami, to mam wrażenie że u nas jest jakiś nurt wsteczny. Ale jak zwykle wszystko zależy od zaangażowania w danym środowisku czy to będą fizjoterapeuci czy np. technicy masażyści, każdy ma pretensje że poniekąd inna grupa regulować chce jego uprawnienia. Tak już mam, że nie potrafię patrzeć przez pryzmat praktyki tylko w tym kraju. Ale niejednokrotnie w ustawach, kwalifikacjach powoływano się i podpierano rzekomo regulacjami unijnymi. No mogło by być ciekawie, bo w kilku krajach jest superwizja osób prowadzących np. egzaminy, a sam egzaminator - w danej kadencji - nie może prowadzić żadnych dodatkowych kursów, zwłaszcza prywatną drogą.

To powołajcie się w końcu na konkretne przepisy. Najbliżej rzecz biorąc Niemcy, do gabinetu przychodzi potencjalny pacjent z ogólnym rozpoznaniem, a tok zabiegów fizjoterapeutycznych ustala fizjoterapeuta. Jednakże bierze z drugiej strony całą odpowiedzialność za zabiegi. Ma tzw asystentów np studentów fizjoterapii, techników masażystów, itd. To tylko pierwszy z brzegu kraj:).

No w jakimś kierunku ten zawód musi w końcu popłynąć, ale jeśli już to z całą konsekwencją.
Z pozdrowieniami dla koleżeństwa z "pokrewnego" fachu, powodzenia:).
Piotr.

Piotrze - może Cię jeszcze zaskoczę ;). Większość "kontraktów" obecnie jest formułowana w taki sposób, że odpowiedzialność za terapie spoczywa bezpośrednio na fizjoterapeutach. Mimo, że nie powinni odpowiadać za często niemądre decyzje lekarskie.
Przykładami właśnie można sypać z kieszeni. Od wykładowcy z tego samego kraju na pytanie, dlaczego kładą nacisk na autoterapie: aby budować zaangażowanie pacjentów i nie uzależniać ich od terapii. U nas to dalej często negatywne zjawisko. A to ważne - z punktu widzenia finansowania czy jakości usług w systemie ochrony zdrowia.
Wątpliwe, żeby wokoło była grupa ignorantów.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:

Piotrze - może Cię jeszcze zaskoczę ;). Większość "kontraktów" obecnie jest formułowana w taki sposób, że odpowiedzialność za terapie spoczywa bezpośrednio na fizjoterapeutach. Mimo, że nie powinni odpowiadać za często niemądre decyzje lekarskie.
Wiem, wiem. Poza tym bardzo często nie ma jak zweryfikować zleceń.
Przykładami właśnie można sypać z kieszeni. Od wykładowcy z tego samego kraju na pytanie, dlaczego kładą nacisk na autoterapie: aby budować zaangażowanie pacjentów i nie uzależniać ich od terapii. U nas to dalej często negatywne zjawisko. A to ważne - z punktu widzenia finansowania czy
Zdaję sobie sprawę z tego. Na propozycję np konsultacji u fizjoterapeutki z którą ściśle współpracują pytają - to pan tego nie może zrobić? Pan nie nastawia?
Nastawiam - w miarę możliwości - pozytywnie do życia:)
Może będę się powtarzał, ale mam wrażenie że potencjalny pacjent po prostu nie czai ( mówiąc jeszcze bardziej współcześnie:)) nie ogarnia czym jest fizjoterapia i kim jest fizjoterapeuta.
jakości usług w systemie ochrony zdrowia.
Wątpliwe, żeby wokoło była grupa ignorantów.
Tu się chyba nie zrozumieliśmy. Mam wrażenie że poniekąd mityczna unia (U.E.) wywiera na nas presję w jedną stronę. Na co dzień mam także kontakt z klientami rezydentami zagranicznymi, to zupełnie inna rozmowa. Nie twierdzę że lepsza czy gorsza, po prostu inna.
Co ciekawe jest dla mnie Macieju, to jak są zakręceni jedynie na terapie/metody które u nich refundowane są przez odpowiedniki kas chorych. To jest poniekąd spuścizna, przyzwyczajenia do wysokich standardów socjalu. W momencie kiedy im socjal poobcinali, są w pewnym sensie niereformowalni mentalnie.

Ufam że mnie rozumiesz. Przykładowo masz klienta/pacjenta z Niemiec czy z Szwecji, pyta cię jaką metodą pracujesz, jeśli się okaże że tego nie praktykują u nich w ramach ich KS, to pomimo twojej skuteczności jest pewna blokada i tyle. Ale to już zupełnie inny temat.

Paradoksalnie terapeuci z Polski otwierają także przymknięte drzwi. Coraz częściej z rozmów wynika, iż jest sporo do zrobienia w niektórych krajach bo albo kojarzą z jednej strony tylko masaż i to z nurtem spa, a z drugiej od razu osteopatów, terapię manualną, itd. Słowem nie czują środka.
Tu miałem zamiar jedynie podkreślić, iż po prostu nie istnieją kraje mityczne pod względem świadomości całego spektrum pracy fizjoterapeutów:)

No, ale mogę się mylić.
Z pozdrowieniami dla niezwykle cierpliwych fizjoterapeutów:)
Piotr
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
Maciej Okoń:

Piotrze - może Cię jeszcze zaskoczę ;). Większość "kontraktów" obecnie jest formułowana w taki sposób, że odpowiedzialność za terapie spoczywa bezpośrednio na fizjoterapeutach. Mimo, że nie powinni odpowiadać za często niemądre decyzje lekarskie.
Wiem, wiem. Poza tym bardzo często nie ma jak zweryfikować zleceń.
Przykładami właśnie można sypać z kieszeni. Od wykładowcy z tego samego kraju na pytanie, dlaczego kładą nacisk na autoterapie: aby budować zaangażowanie pacjentów i nie uzależniać ich od terapii. U nas to dalej często negatywne zjawisko. A to ważne - z punktu widzenia finansowania czy
Zdaję sobie sprawę z tego. Na propozycję np konsultacji u fizjoterapeutki z którą ściśle współpracują pytają - to pan tego nie może zrobić? Pan nie nastawia?
Nastawiam - w miarę możliwości - pozytywnie do życia:)
Może będę się powtarzał, ale mam wrażenie że potencjalny pacjent po prostu nie czai ( mówiąc jeszcze bardziej współcześnie:)) nie ogarnia czym jest fizjoterapia i kim jest fizjoterapeuta.
jakości usług w systemie ochrony zdrowia.
Wątpliwe, żeby wokoło była grupa ignorantów.
Tu się chyba nie zrozumieliśmy. Mam wrażenie że poniekąd mityczna unia (U.E.) wywiera na nas presję w jedną stronę. Na co dzień mam także kontakt z klientami rezydentami zagranicznymi, to zupełnie inna rozmowa. Nie twierdzę że lepsza czy gorsza, po prostu inna.
Co ciekawe jest dla mnie Macieju, to jak są zakręceni jedynie na terapie/metody które u nich refundowane są przez odpowiedniki kas chorych. To jest poniekąd spuścizna, przyzwyczajenia do wysokich standardów socjalu. W momencie kiedy im socjal poobcinali, są w pewnym sensie niereformowalni mentalnie.

Ufam że mnie rozumiesz. Przykładowo masz klienta/pacjenta z Niemiec czy z Szwecji, pyta cię jaką metodą pracujesz, jeśli się okaże że tego nie praktykują u nich w ramach ich KS, to pomimo twojej skuteczności jest pewna blokada i tyle. Ale to już zupełnie inny temat.

Paradoksalnie terapeuci z Polski otwierają także przymknięte drzwi. Coraz częściej z rozmów wynika, iż jest sporo do zrobienia w niektórych krajach bo albo kojarzą z jednej strony tylko masaż i to z nurtem spa, a z drugiej od razu osteopatów, terapię manualną, itd. Słowem nie czują środka.
Tu miałem zamiar jedynie podkreślić, iż po prostu nie istnieją kraje mityczne pod względem świadomości całego spektrum pracy fizjoterapeutów:)

No, ale mogę się mylić.
Z pozdrowieniami dla niezwykle cierpliwych fizjoterapeutów:)
Piotr

Jasne. Chodź tutaj też powstaje pytanie, czy mamy wziąć do KS np. terapie cranio-sakralną, która metodą fizjoterapeutyczna nie jest. Abstrahując od metody - jestem zwolennikiem zachowania w części publicznej "czystości" w branży, choć szczerze mówiąc sam dokładnie mam problem z określeniem. Na przykład APTA w USA spiera się z terapia wisceralną, gdzie Barrala i jego techniki wprost nazywają fantastą :] Trudno powiedzieć czy to walka o wpływy, czy fakt, że trudno o EBM w tej dziedzinie.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:

Jasne. Chodź tutaj też powstaje pytanie, czy mamy wziąć do KS np. terapie cranio-sakralną, która metodą fizjoterapeutyczna nie jest. Abstrahując od metody - jestem zwolennikiem zachowania w części publicznej "czystości" w branży, choć szczerze mówiąc sam dokładnie mam problem z określeniem. Na przykład APTA w USA spiera się z terapia wisceralną, gdzie Barrala i jego techniki wprost nazywają fantastą :] Trudno powiedzieć czy to walka o wpływy, czy fakt, że trudno o EBM w tej dziedzinie.
O wspomnianym USA. Przyjaciółka to świetnie kiedyś określiła, jeden z najlepszych krajów do nauki, gorzej z praktyką. No coś w tym jest, ale trudno aby przy popularności korzystania z danych metod - i może nie do końca zbadanych - rozpatrywać je jedynie przez pryzmat podanej sugestii, placebo, itp. Podstawą praktyki w USA jest zasada wykonaj mniej niż na poradę potrafisz, tzn. jeśli czujesz że twoje kompetencje się kończą polecasz bardziej adekwatnego terapeutę. To już kwestia także prawna, słowem dla świętego spokoju nie wychylaj się. Ale taki rynek kształtuje się, kiedy terapeuci mogę się specjalizować i nie muszę się brać za wszystko, bo mogę liczyć na ścisłą współpracę z innymi specjalistami.

1. W Polsce fizjoterapeuta - z uwagi na sytuację rynkową - potrafi rano walczyć w przychodni, po południu walczy na siłowni, po drodze masuje na czekoladę i mód w spa, a z wieczora robi za instruktora jogi w jeszcze innym klubie. W zasadzie wnerwia go jak ktoś reguluje tym czym ma się zajmować, ale chyba nie do końca czuje bluesa kiedy wchodzi płynnie w inne zawody. Podkreślam! Tu nie chodzi o pretensje, ale o pokazanie jaka jest często sytuacja. Nie wspomnę o śmieciowych umowach, itp. Gro młodszych adeptów fizjoterapii kończy ją i ani im się śni pracować dosłownie z pacjentami, o tym słyszę na okrągło na kursach, konferencjach, itd.

2. Zawsze mnie zastanawiało jak to jest że klient (także w Polsce) pozostawia kilkaset zł w weekend w spa, a siłuje się jak w przypadku potrzebnej terapii ma dodatkowo zapłacić poza ubezpieczeniem.

3. Zobacz świat kobiet, dla zrzucenia paru kg są w stanie wyjść z gabinetów z siniakami, masować się prętami i bóg wie czym, a jeśli został by podczas zabiegu stricte leczniczego mały siniak lub popękane naczynka to masz problem. Ludzie po weekendowym "expres orient" kursie wykonują całościowe masaże, a fizjoterapeuta powoli boi się pracować w okolicach pośladkowych, nie wspomnę już o okolicach analnych, a ostatnio nawet nie wiedzą jak się zachować podczas drenażu węzłów pachwinowych. To jest i będzie kraj absurdów jeszcze długo :).

Od lat Macieju śledzę, kolegów i koleżanki fizjoterapeutów, chylę czoła dla wytrwałości i ich zaangażowania. Ale wiem że w sumie tych zaangażowanych jest procentowo garstka.
Na zawód, ustawy wokół niego ma wpływ bardzo wiele czynników, ale przede wszystkim nie to, co się ustali odgórnie, ale jak was widzą. Jak pacjencie rozumieją, kojarzą fizjoterapię, jej możliwości,itd.

Abstrahując od tematu, moim - jednym z zawodów - także ostatnio bardzo "manipulują" osoby które nie do końca mają o tym pojęcie. A już na pewno nie mają pojęcia jak praktyka wygląda w porównaniu poza granicami. Jednakże w pierwszej kolejności za taką sytuację są odpowiedzialni sami masażyści tu technicy masażyści, bo brak im głębszego zaangażowania, a to się przekłada na wiele poziomów. Co ciekawe odcięto możliwość uczestniczenia i prowadzenia badań na poziomie szkół medycznych, nawet pod superwizją. W rezultacie badaniami na temat masażu i pochodnych metod, zajmują się wszyscy tylko nie dypl. masażyści.

Poniekąd podobna sytuacja jest w świecie fizjoterapii, ktoś decyduje za was. Doskonale to rozumiem.

Szczególnie w ostatnich miesiącach przez Polskę przeszła fala różnych praktyków, terapeutów, specjalistów z zagranicy, prowadzących specjalistyczne szkolenia ale także zaangażowanych w badania. Widziałem nie raz zażenowanie jak uczestnicy fizjoterapeuci dowiadywali się, iż ich wykładowcy, szkoleniowcy wcale nie są fizjoterapeutami, a należą np do czołówki badaczy danych metod. A jak do tego doszły relacje z sekcji, to niektórym już szczęka opadłą, no ściśle biorąc żuchwa:)
To są dwa kompletnie inne światy. Taka praca u podstaw.

Z pozdrowieniami, powodzenia Piotr Szczotka.
Katarzyna Aleszczyk

Katarzyna Aleszczyk Pomagam oswajać
WordPressa

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Maciej Okoń:
Jeśli większość studentów nie wie jakie są realia wykonywania pracy czy podstawy prawne, może warto Bartoszu zapytać obecnego dziekana AWF we Wrocławiu dlaczego tak pobieżnie przekazywane są te informacje (przynajmniej były). Może ustawienie takich solidnych zajęć na 1 roku przetrzebiło by nie tylko tych z "przypadku", ale też wszystkich trzeźwo myślących ? :)

Wystarczy przyjrzeć się jak u nas wyglądało wprowadzanie LEPu i jak wygląda jego zdawanie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,111999...

Nie szalałabym z tą "większością studentów". Na naszym II stopniu w Opolu kwestie obecnego stanu prawnego były omawiane dość dokładnie. Kto chciał - miał możliwości się dowiedzieć. Inną kwestią jest zaangażowanie ludzi i chęci dowiadywania się. Ale czy chcą/chcemy cokolwiek kształtować, czy tylko wolimy przyjąć, co zostanie nam podane? Kto i jakimi środkami miałby wpływ na postawy? Warto rozmawiać :)
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Katarzyna Kordek:
Maciej Okoń:
Jeśli większość studentów nie wie jakie są realia wykonywania pracy czy podstawy prawne, może warto Bartoszu zapytać obecnego dziekana AWF we Wrocławiu dlaczego tak pobieżnie przekazywane są te informacje (przynajmniej były). Może ustawienie takich solidnych zajęć na 1 roku przetrzebiło by nie tylko tych z "przypadku", ale też wszystkich trzeźwo myślących ? :)

Wystarczy przyjrzeć się jak u nas wyglądało wprowadzanie LEPu i jak wygląda jego zdawanie.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,111999...

Nie szalałabym z tą "większością studentów". Na naszym II stopniu w Opolu kwestie obecnego stanu prawnego były omawiane dość dokładnie. Kto chciał - miał możliwości się dowiedzieć. Inną kwestią jest zaangażowanie ludzi i chęci dowiadywania się. Ale czy chcą/chcemy cokolwiek kształtować, czy tylko wolimy przyjąć, co zostanie nam podane? Kto i jakimi środkami miałby wpływ na postawy? Warto rozmawiać :)

Studiowałem dość dawno, dlatego miło, że włączasz się do rozmowy ;) Dobrze, że sytuacja się poprawia.
Uważam, że takie wiadomości powinny być przekazywane obowiązkowo i dobrze egzaminowane. Przed przystąpieniem do terapii (wykonywania zawodu) fizjoterapeuta powinien mieć te wiedzę ze względu na tzw."dobro pacjenta" (oraz dla własnego bezpieczeństwa prawnego :).
Ewa Kilian

Ewa Kilian Symbiosis Centrum
Dermatologii

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Egzaminatorstwo i wymiar kompetencji z nim oczekiwany, ma się nijak do aktualnego programu nauczania na studiach fizjoterapeutycznych. Ile bzdur obocznych musi się człowiek nauczyć i odbębnic egzamin. Nie wierzę, żeby przy aktualnym programie nauczania, nawet najlepsze wyniki egzaminu wpłynęły na prestiż zawodu.

Tylko pasjonaci się dokształcają w wiedzę, która powinna być zapewniona na studiach, a nie jakieś filozofie, socjologie, antropologie... itp

Ewa Kilian
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Moim skromnym zdaniem każdy fizjoterapeuta absolwent powinien odbyć przynajmniej półroczny staż pod okiem doświadczonego magistra. Nie wyobrażam sobie, by ktoś, kto skończy studia pracował sam w placówce bez życzliwego wsparcia kogoś "starszego w fachu" albo co gorsza - skazany był na rozpoczynanie zawodowej kariery od otwierania swojego gabinetu.

Inna sprawa, że trudno dziś o kompetentnych nauczycieli zawodu, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Powszechnie zapanowała moda na dewizę, że lepiej zabrać wiedzę do grobu, niż ją bezinteresownie komuś przekazać.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Tomasz B.:

Inna sprawa, że trudno dziś o kompetentnych nauczycieli zawodu, którzy chcieliby podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Powszechnie zapanowała moda na dewizę, że lepiej zabrać wiedzę do grobu, niż ją bezinteresownie komuś przekazać.
Bądź mądry i pisz wiersze. Spróbujesz przekazać bezinteresownie to skomentują, że albo nie masz nic do roboty, albo się lansujesz, albo mówiąc delikatnie odbiło ci. Jo:)

Jak dobrze poszuka się w internecie, to okazuje się, że jest masę ciekawych informacji. Ale wiedza to nieco inna sprawa. Poza tym napisz odkrywczą pracę, publikację, poświęć temu czas, po pewnym czasie i tak znajdziesz to -"sPDFowane " - (Tomek mnie ukrzyżuje:) w internecie.
A więc jaka motywacja? jak mawiał poeta:
- Nie przejmujta sie, róbta swoje. Jo :)
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Bartosz P.:
Panie Tomaszu, to dobrze, że porusza Pan temat ustawy o zawodzie fizjoterapeuty w nowym wątku bo sprawa jest ważna i trzeba ja możliwie szeroko reklamować. Niestety wielu fizjoterapeutów i przyszłych fizjoterapeutów nie ma pojęcia czy taka ustawa już jest czy będzie, a tych co znają treść projektu ustawy w całości to jest naprawdę niewielu, bo większość 'coś' słyszała ale do końca nie wie.... Im więcej się mówi o Naszym środowisku tym większa szansa, że trafi to informacja do szerszego grona odbiorców, ale to jest jasne.
Niestety, hasło: "czytajcie i dyskutujcie" jest pustym frazesem. Tak naprawdę, kilka osób wymyśla coś w imieniu wszystkich fizjoterapeutów, nie dopuszczając do jakiejkolwiek szerszej dyskusji na temat projektu.
(Przyznam, że im dłużej żyję na świecie, tym coraz bardziej mam wątpliwości, czy to źle czy może dobrze)
"Uregulowanie tego, jak można fizjoterapeutą przestać być, jeśli się nie pracuje przez pewien czas w zawodzie" - to jak z jazdą na rowerze, nigdy się nie zapomina, ale jazda po 5 latach przerwy... ja bym takiej osobie roweru nie pożyczył.
Panie Bartoszu, przyzna Pan jednak, że co innego znaczy pięcioletnia przerwa dla kogoś, kto jeździł przedtem pół roku, a co innego - dla kogoś, kto pedałował przez np. dwadzieścia lat.
Poza tym, używając zaproponowanego przez Pana sympatycznego porównania, jeśli o mnie chodzi to, nie uważałbym kogoś za bezpiecznego rowerzystę, tylko dlatego, że ma udokumentowane nieprzerwane pedałowanie np. przez 30 lat, .

Wciąż pracuje spory odsetek terapeutów, którzy trzydzieści lat niezmąconej refleksją pracy podwieszkowo-gazikowej nazywają trzydziestoletnim doświadczeniem zawodowym.

Pozdrawiam serdecznie :)
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
Jak dobrze poszuka się w internecie, to okazuje się, że jest masę ciekawych informacji. Ale wiedza to nieco inna sprawa. Poza tym napisz odkrywczą pracę, publikację, poświęć temu czas, po pewnym czasie i tak znajdziesz to -"sPDFowane " - (Tomek mnie ukrzyżuje:) w internecie.
Ja ukrzyżować? Ciebie Piotrze? No, co Ty...
Ciekawi mnie tylko, które to moje "odkrywcze prace" krążą w necie... ;)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Nie za prace, ale za sformułowanie: "sPDFowane ":)
A prac krąży, oj krąży. Ostatnio widziałem kilka z przypadku, sprytnie poprzestawiane akapity, bez podpisu autora:) Mnie to już na prawdę nie dziwi. Przeszedłem do porządku dziennego.
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: O tzw. ustawie o zawodzie fizjoterapeuty głos odrębny

Piotr Szczotka:
Nie za prace, ale za sformułowanie: "sPDFowane ":)
A któż lepiej rozumie potrzebę tworzenia ciekawych neologizmów? :)Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 23.07.12 o godzinie 02:22

Następna dyskusja:

USTAWA O ZAWODZIE FIZJOTERA...




Wyślij zaproszenie do