Tomasz
B.
mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...
Temat: Maniwa godności
Manifestacja 5 maja jest inicjatywą stowarzyszeń pacjentów. Stowarzyszenia te zaprosiły do udziału fizjoterapeutów. To, że poprzez Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Nie jestem członkiem FP, jestem wiceprezesem pomorskiego oddziału PTF. Barwy "klubowe" są tu nieistotne.Na poniedziałek 5 maja miałem zarejestrowanych do siebie siedmiu pacjentów. Przełożyłem te wizyty, bo czuję wewnętrzną potrzebę bycia w tym czasie w Warszawie na proteście. Czuję to jako mój obowiązek jako fizjoterapeuty.
Rozumiem tych wszystkich, którzy w tym czasie nie mogą tam być. Rozumiem nawet (choć przyznaję, że mniej) i tych, którzy z różnych powodów nie chcą być na tej manifestacji, bo kierują się swoimi partykularyzmami.
Nie jestem w stanie jednak zrozumieć tych, którzy szydzą z tych, którzy wybierają się 5 maja do Warszawy, by protestować w imieniu wszystkich fizjoterapeutów w tym kraju.
Panie Macieju, cenię Pana za inteligencję i nietuzinkowe poczucie humoru. Nie wolno jednak obrażać. Ufam, że nie będzie Pan się tłumaczył tak, jak jakiś czas temu pewien arcybiskup z wypowiedzi o pedofilach; że źle Pan został zrozumiany. By oddać sens sformułowań "całe szczęście, że będę w pracy" i "darcie ryja" nie trzeba wnikliwej semantycznej egzegezy. Dajmy więc spokój niemądrym przekomarzaniom i zachowujmy się jak dżentelmeni.
Pisze Pan też o tym, że istnieją jeszcze inne opcje i drogi. Oczywiście. Ma Pan rację. Jeśli o mnie chodzi, to jeśli przestanę pracować przy kozetce, zostanie mi prowadzenie kursów, szkoleń, wykładów, praca dziennikarska, pisanie książek i oprowadzanie wycieczek po Stutthofie. Wszystko to jest moją wielką pasją. Ja mam z czego żyć i będę miał zawsze. Ale mnie nie chodzi o mnie, ale o wszystkie Koleżanki i wszystkich Kolegów, którzy chcą pracować w swoim zawodzie na miarę XXI wieku. O tych, co dziś pracują i tych, którzy będą pracować za kilka, kilkanaście lat.
Kto nie pomaga, niech przynajmniej nie przeszkadza.
Jeszcze nie tak dawno byłem zagorzałym krytykiem działań FP. Dawałem temu wyraz niejednokrotnie i przy każdej okazji. Kiedy jednak zobaczyłem ludzi takich, jak Rozmówca z mojego wywiadu - którzy starają się coś zrobić dla innych, mimo braku czasu dla siebie i ugruntowanej pozycji zawodowej - zmieniłem zdanie. A z ludźmi, którzy chcą coś bezinteresownie zrobić dla innych, zawsze mi po drodze. O wiele bardziej niż z tymi od robienia biznesu.
Pozdrawiam serdecznie:
Tomasz Borowski
PS: A ja zapraszam Pana, Panie Macieju na herbatę (piwo nie, bo będę prowadził) do Warszawy, 5 maja na manifestację pod Sejmem i pod Urzędem Rady Ministrów. Będzie co potem wnukom opowiadać...Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.04.14 o godzinie 23:10