Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

Jakie tytuły lub autorów polecacie ?

Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

1. Treating Visceral Dysfunction - Finet, Williame
2. Visceral Osteopathy - The Peritoneal Organs - Helsmoortel
3. Pozycje Jean-Pierre Barrala
4. Visceral Osteopathy - A space of Discussion with the Medical World - Finet, Williame

Nic więcej nie potrzeba na obecna chwilę wiedzy.

Pozdrawiam

Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

Dziękuje bardzo, powiem szczerze po paru dość "prymitywnych" próbach zakończonych pozytywnie, chciałbym zglebić trochę wiedzę na ten temat :)
pozdrawiam

Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

Pozycja nr jeden bedzie teraz aktualizowana.
Pozycja nr 2 jest bardzo drogą książką posiadająca niezliczone ryciny narządów wewnętrznych, opisy biomechaniczne, dynamiczne, tłumaczenia połaczeń - rewelacja.
Pozycje Barrala to jak w Polsce Bochenek Anatomiczny - trzeba przestudiować
Pozycja ostatnia jest tylko na zamówienie od samego Fineta. To mini książeczka wraz z płytą DVD z najnowszymi badaniami i filmami pokazującymi właściwą ruchomość narządów.

Polecam bo sam staram się zgłebić tę wiedzę

Pozdrawiam

Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

"Understanding of the messages of Your Body" - Jean-Pierre Barral, ciekawa pozycja.

Tak przy okazji zapytam. Czy cokolwiek z tematyki przerabia się obecnie w szkołach, mam na myśli podstawy a nie dodatkowe kursy. Np praca z obstrukcją wiotką, pozycjonowanie podczas masażu, a problematyka jelitowa. W dobie silnego stresu i tak wielu deklaracji wykonywania przeróżnych zabiegów relaksacyjnych to chyba podstawa.

No ale chyba najbardziej spektakularny popis w promocji visceralnej był w pewnym momencie na filmie Czarny łabędź. Scena z zablokowaniem oddech i pracą instruktorki z przeponą. Koleżanka zupełnie nie związana z tematyką zawodowo, skomentowała: Ty ale to ciekawe, a jest coś na ten temat co można poczytać? No jest sporo.
To się nazywa promocja. Ci od teorii spiskowych (jest tu ich trochę) pewnie zapytają:
- No ciekawe ile im dali osteopaci? :):):)

Ale tak poważniej. Były jeszcze po drodze publikacje dotyczące min. punktów neurolimfatycznych/neuronaczyniowych ale to już w nieco innej koncepcji. Miałem te książki, pożyczyłem no i kanał. Nie mam pojęcia czy po wydanej na początku książce dr Thie, były też jakieś wznowienia. Poza obecnymi książkami które poleca Remigusz, były też w Polsce wcześniejsze, trzeba dobrze poszukać, nie tylko w osteopatycznym nurcie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 18:23

Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

No ale chyba najbardziej spektakularny popis w promocji visceralnej był w pewnym momencie na filmie Czarny łabędź. Scena z zablokowaniem oddech i pracą instruktorki z przeponą. Koleżanka zupełnie nie związana z tematyką zawodowo, skomentowała: Ty ale to ciekawe, a jest coś na ten temat co można poczytać? No jest sporo.
To się nazywa promocja. Ci od teorii spiskowych (jest tu ich trochę) pewnie zapytają:
- No ciekawe ile im dali osteopaci? :):):)

Chyba się nie zaliczam się :P ale w jakim stopniu scena w filmie łączy się z tym co wyprawiał Barral od tego, co nazywa się po prostu pracą na mięśniach oddechowych ?

(zresztą kiedyś czytałem trochę na ten temat i ponoć to nie był ani osteopata, ani fizjoterapeuta, ale chiropraktyk :D)Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 18:45

Temat: Książki na temat technik wisceralnych.

Maciej O.:
Chyba się nie zaliczam się :P ale w jakim stopniu scena w filmie łączy się z tym co wyprawiał Barral od tego, co nazywa się po prostu pracą na mięśniach oddechowych ?

Scena z filmu to inny temat, a autorzy książek to inny, to oczywiste:). Miałem na myśli reakcję po filmie, w odbiorze społecznym osób które nie są w temacie, a jednak zauważają co tam się działo, a wykorzystanie tematu w pożądanym kierunku.
Podobnie było z historią w kontrowersyjnym "May 33".
Słusznie zauważyłeś, teraz pewnie będzie dyskusja w kierunku zakresu pewnych nazw, terminologii, itd.
Dlatego zapytałem wcześniej, czy w szkołach nie ma obecnie niczego z zakresu wisceralnej? Może czasem problemem jest właśnie terminologia?

(zresztą kiedyś czytałem trochę na ten temat i ponoć to nie był ani osteopata, ani fizjoterapeuta, ale chiropraktyk :D)

Czytając książki, dobre, ciekawe książki, prawdę mówiąc nie bardzo mnie interesuje jaki jest główny zawód jegomości, tj. autorów. Poza tym biorąc pod uwagę wiek niektórych autorów, chyba jak zaczynali to, dosłowne rozumiane pojęcia jak fizjoterapeuta, osteopata, czy chiropraktyk dopiero się formowały.

(Dziś u pacjentki przedstawiono mnie jako pana rehabilitanta, tłumaczenie że jestem masażystą nic nie daje :).

Wolę jednak rozmawiać o książkach, popularyzacji danych metod chociażby w filmie, niż wciągać się w teoretyzowanie jaki jest zakres danego zawodu :). Dlaczego? To proste nigdy na tych forach nikt nie pokusił się o sprecyzowanie chociażby jaki zakres ma /powinien mieć materiał na studiach z fizjoterapii. Póki co przypomina to raczej rozkładany wachlarz, po jednej stronie jest pełny wachlarz z ciekawostkami i elementami wisceralnej, z drugiej ekipa co w trakcie studiów nie widziała realnie, pacjentów. To nie lepiej dyskutować o metodach?

Jak się nie mylę, nie tak dawno pojawiła się też książeczka jednej z metod ze Szwecji dotycząca oddechówki. Można by dyskutować czy to tylko praca na mięśniach oddechowych. No i co z tego Maciej, jak środowisko waszego kolegę po fachu w sumie "wyśmiało".
To nie jest przytyk, a na pewno już nie pod twoim adresem :) tylko taka dygresja.

Wiesz dobrze, iż zależnie kto kupi książkę (mniejsza z jakiej grupy zawodowej) to będzie co nieco sam próbował zdziałać.
Może inaczej, które książki są w pełni dostępne w języku polskim.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 19:41