Temat: Kierunkowskaz dla pacjenta
Maciej S.:
Nie będzie to aktywność fizjoterapeuty, ale może się przyda.
Zacznijmy od starego poczciwego żartu, bo humoru nam nie zbywa.
- Po wojnie na Podhalu do lekarza przychodzi starusieńki poskręcany baca.
Lekarz do niego - co panu dolega?
Boli mnie w gwiyździe!
- W gwieździe? A gdzie to jest, ta gwiazda?
Baca pokazuje ... na tu.
- A to w krzyżu pana boli, tak?
- Tak, tak :)!!! O jak dobrze panie dochtorze, bo się obawiołem cy na ateistę nie trofie!
Przykładowe pytania.
1. Od dłuższego czasu "łupie mnie w Krzyżu", gdzie powinienem pójść, co zrobić, aby otrzymać diagnozę i pomoc?
Podstawowe pytanie, co dla pacjenta oznacza pojęcie "łupie mnie w Krzyżu"? Czy jest w stanie bliżej określić swoje odczucia, dolegliwości. W krzyżu to dla potencjalnego pacjenta bardzo szerokie pojęcie. Taka uwaga z praktyki. Żart natomiast ilustruje pewne powszechne zachowania, od razu pytanie o wskazówki bez jakichkolwiek wstępnych obserwacji:). Pytanie z czym pan do mnie przychodzi, też może być druzgoczące. A teraz poważnie.
1. Jeśli mogę kogoś polecić, to terapeutów którzy się wam wpierw przyjrzą, zanim w ogóle zapytają to poobserwują, potem wysłuchają. Po waszych ruchach lub w ogóle sposobie poruszani się w jakikolwiek sposób domyślą się z jakim problemem przychodzicie. Przynajmniej na wstępnym poziomie.
2. Potem wykonają pewne czynności diagnostyczne, testy. Przeprowadzą dokładniejszą rozmowę.
3. Rozpoczną terapię, ale też jeśli się okaże że uważają, iż powinieneś pójść do innego specjalisty o wyższych kwalifikacjach, nie dziw się. To czasem jest uzasadnione, inna konsultacja.
Sugestia. Omijaj szerokim łukiem magików, którzy od razu bez pytania, wywiadu zdrowotnego, zaczną cię nastawiać na kolanie!!! No chyba że pozytywnie do życia.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.09.13 o godzinie 15:08