Adam
Paluszak
Fizjoterapeuta,
terapeuta manualny,
adiunkt AWF Wrocław
Mirosław
Musielak
fizjoterapeuta z
zamiłowania :)
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Przede wszystkim warto samemu nie narzekać na lekarzy. To po prostu nie etyczne. Gdy pacjent lub inny terapeuta narzekają na innego lekarza lub terapeutę nie wdaję się w taką dyskusje. Ewentualnie próbuję bronić lekarza lub terapeutę ,pod którego adresem padają oskarżenia. Oczywiście jeśli są bezzasadne.
Ewa
Kilian
Symbiosis Centrum
Dermatologii
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
PopieramW mojej branży jest to dosyć intensywne zjawisko, nad czym ubolewam.uważam tez że oprócz klasycznego obgadywania, to drugim problemem jest podważanie wzajemne decyzji co do sposobu leczenia czy terapii.
Współczuje tak naprawdę pacjentom, którzy musza się w tym wszystkim odnależć. Decydującą rolę we wszystkich własciwie działaniach medycyny, jest zaufanie i pozytywne nastwaienie do terapii, gdyz nie wyobrażam sobie zacząc zabiegi u pacjenta który posiada wątpliwości co do mojej metody.
Ostanio przydarzyła mi się sytuacja, w której ręce mi opadły :-/
pomijam współpracę fizjoterapeuci/lekarze
Trafiła do nas pacjentka z dosyć "schorowaną skórą", dla nas oczywiście niczym nowym, ale wymagającą zaangażowania wielu specjalistów
godzina konsultacji, pierw diagnoza i pożniej bardzo indywidualny zestaw działań dobrany praktrycznie przez cały zespół.
No i trafia nasza pacjentka do renowmowanej apteki z listą specyfików do zakupienia (które są bezwzględnie niezbędne, i tylko te do stosowania, o okrerślonej porze i procedurze), a Pani z apteki wie lepiej :-/...
"tego pani nie stosuje bo będzie się pani łuszczyć, skóra będzie czarna, a po tym będzie super fajnie" (co jest oczywiście kompletna bzdurą, już nie chce mi się rozpisywac dla czego)
Pacjentka dzwoni do mnie o 22.00 przerażona,że chce zrezygnować z terapii bo pani w aptece jej opowiedziała...i że ja to chyba przerosło.
oczywiście, przy tak zasianych wątpliwościach nie podejmiemy leczenia u tej pacjentki, gdyż to jest medycyna i zawsze może być ten 0,00001% niepowodzenia i Pani z Apteki okaże się że miała rację.
Nie wiem czy mam zadzwonić do kierownika tej apteki czy co ale zaczyna to byc żenujące
Może ktos mi doradzi :-)
Maciej
O.
Bene Curatur
fizjoterapeuta
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
W mojej branży jest to dosyć intensywne zjawisko, nad czym ubolewam.uważam tez że oprócz klasycznego obgadywania, to drugim problemem jest podważanie wzajemne decyzji co do sposobu leczenia czy terapii.
Współczuje tak naprawdę pacjentom, którzy musza się w tym wszystkim odnależć. Decydującą rolę we wszystkich własciwie działaniach medycyny, jest zaufanie i pozytywne nastwaienie do terapii, gdyz nie wyobrażam sobie zacząc zabiegi u pacjenta który posiada wątpliwości co do mojej metody.
Ostanio przydarzyła mi się sytuacja, w której ręce mi opadły :-/
pomijam współpracę fizjoterapeuci/lekarze
Trafiła do nas pacjentka z dosyć "schorowaną skórą", dla nas oczywiście niczym nowym, ale wymagającą zaangażowania wielu specjalistów
godzina konsultacji, pierw diagnoza i pożniej bardzo indywidualny zestaw działań dobrany praktrycznie przez cały zespół.
No i trafia nasza pacjentka do renowmowanej apteki z listą specyfików do zakupienia (które są bezwzględnie niezbędne, i tylko te do stosowania, o okrerślonej porze i procedurze), a Pani z apteki wie lepiej :-/...
"tego pani nie stosuje bo będzie się pani łuszczyć, skóra będzie czarna, a po tym będzie super fajnie" (co jest oczywiście kompletna bzdurą, już nie chce mi się rozpisywac dla czego)
Pacjentka dzwoni do mnie o 22.00 przerażona,że chce zrezygnować z terapii bo pani w aptece jej opowiedziała...i że ja to chyba przerosło.
oczywiście, przy tak zasianych wątpliwościach nie podejmiemy leczenia u tej pacjentki, gdyż to jest medycyna i zawsze może być ten 0,00001% niepowodzenia i Pani z Apteki okaże się że miała rację.
Nie wiem czy mam zadzwonić do kierownika tej apteki czy co ale zaczyna to byc żenujące
Może ktos mi doradzi :-)
Dzwonić i rozmawiać:-)
Popraw mnie jeśli jest inaczej, ale farmaceuta wg panujących praw nie może samowolnie zmieniać recepty leków z przypisu lekarza (są wyjątkowe sytuacje np. zagrożenie życia). Nawet jeśli byłoby inaczej, nigdy tak bezpośrednio nie ingerowałbym w zalecenia bez konsultacji (choćby w tej sytuacji telefonicznej).To znów problem braku procedur,przepisów i ogólnie panującej samowolki.
Uważam, że problem leży jednak po obu stronach i wynika m.in. z wadliwego systemu kształcenia obu grup zawodowych.
Nie ma co się dziwić, jeśli lekarze zabraniają rehabilitacji - jeśli niedouczeni fizjoterapeuci psują im pacjentów. I odwrotnie - gdy fizjoterapeuci czytają z przerażeniem (a czasami z bólem brzucha od śmiechu:)) diagnozy lekarskie i zalecenia terapii.
Cóż możemy zrobić - w Polsce zaczyna się myśleć dopiero wtedy, gdy dzieje się tragedia.Niestety - żadna powódź ani katastrofa samolotu nie wpłynie na nasza sytuację :/ Mimo wszystko liczę, iż coraz częściej nagłaśniane sytuacje będą pchały organizacje i rządy do zmiany spraw na lepsze.Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 23:00
konto usunięte
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
oj wielokrotnie brzuchy pękały ze śmiechu...zwłaszcza z nieprawidłowych nazw zabiegów fizykalnych:D
Tomasz
B.
mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Jacek Jankowski:
oj wielokrotnie brzuchy pękały ze śmiechu...zwłaszcza z nieprawidłowych nazw zabiegów fizykalnych:D
Pierwszy z brzegu kwiatek: "ćwiczenia poprawiające PESEL" ;)
Krzysztof
Śmiałek
... nie ma rzeczy
niemożliych ...
Adam
Paluszak
Fizjoterapeuta,
terapeuta manualny,
adiunkt AWF Wrocław
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Ja miałem 14-letniego pacjenta, który zerwał przyczep kostny mięśnia. Naprawiono go operacyjnie, ale nieskutecznie i przez 3 miesiące chłopiec chodził z zerwanym mięśniem. W ciągu tych 3 miesięcy jego kończynę oglądało 3 lekarzy i żaden z nich nie zauważył totalnie zmienionego kształtu kończyny (zerwany 4-głowy, rzepka przemieściła się 10 cm w górę). Sprawa skończyła się dobrze... Błędy lekarzy i fizjoterapeutów zdarzają się. Wiem, że ja też mogę popełnić błąd, nie chcę być obsmarowany przez kolegę po fachu. Jasne, wystarczy się nigdy nie pomylić, ale zależy mi też na dobrej atmosferze w środowisku.
Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Patrząc z boku:)1. Dziwi mnie ten konkretny przykład, to że zamazane jest nazwisko nie oznacza że nie można dojść kto to wystawił i dla kogo.
2. Pytanie podstawowe, czy to jest prześmiewcza próba, czy ma coś konkretnie zmienić, naprawić?
3. problem generacji, kompleksy czy zwykły brak współpracy międzyśrodowiskowej.
4. Nie wiem jak to jest u kolegów fizjoterapeutów, ale min. jako technik masażu leczniczego nigdy nie spotkałem się z ignorancją ze strony lekarzy. Owszem były wpadki "administracyjne" ale po rozmowach zawsze wyjaśnialiśmy sobie co nieco i do przodu.
5. Generalnie jeśli jest chęć porozumienia można wiele. Takie przykłady niczego nie załatwiają, wręcz przeciwnie. Od lat współpracuję zarówno z lekarzami i fizjoterapeutami, od czasu do czasu kawa i konkretna wymiana zdań na temat doświadczeń, tego co kto robi itd.
6. Coraz częściej na kursach z masażu i pracy z tkankami miękkimi partycypują studenci z wydziału lekarskiego.
7. Co do kwiatków i wykazywania ignorancji aż mnie korci aby wstawić tu - z drugiej strony - kilka wypowiedzi fizjoterapeutów, ale po co? Co to da?
8. Zobaczcie jak się miewa środowisko z perspektywy wewnętrznej? Znacie jakieś gabinety fizjo pracujące chociażby w oparciu o networking, wspólne budowanie, edukacje zdrowotną?
Oj temat rzeka?
Pozdrawiam, jeśli kogoś to przypadkiem urazi to z góry przepraszam.
W swoim zawodowym środowisku także słyszałem nieraz podobne uwagi, ale to nic nie da.
Róbmy to co kto potrafi najlepiej :)
Tomasz
B.
mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Piotr Szczotka:Zamazanie pochodzi ode mnie. Uważałem, że taka praktyka jest oczywista. Czepiać się zaś można na siłę wszystkiego, tylko po co?
Patrząc z boku:)
1. Dziwi mnie ten konkretny przykład, to że zamazane jest nazwisko nie oznacza że nie można dojść kto to wystawił i dla kogo.
2. Pytanie podstawowe, czy to jest prześmiewcza próba, czy ma coś konkretnie zmienić, naprawić?
Niczego nie ma na celu zmienić, ani naprawić (bo niby jak?). Nikogo też nie ośmiesza (vide: pkt 1). Po prostu odpowiedź na wypowiedź o zabawnych skierowaniach.
3. problem generacji, kompleksy czy zwykły brak współpracy międzyśrodowiskowej.
Po prostu drobny, lokalny konflikt międzyplanetarny między sojuszem ufoludków a Ligą Marsjańską
4. Nie wiem jak to jest u kolegów fizjoterapeutów, ale min. jako technik masażu leczniczego nigdy nie spotkałem się z ignorancją ze strony lekarzy. Owszem były wpadki "administracyjne" ale po rozmowach zawsze wyjaśnialiśmy sobie co nieco i do przodu.
Masażyści w szpitalach i przychodniach w ogóle żyją sobie swoim życiem. Co innego fizjoterapeuci. Z racji specyfiki zawodu pracujemy bardziej lub mniej zespołowo.
5. Generalnie jeśli jest chęć porozumienia można wiele. Takie przykłady niczego nie załatwiają, wręcz przeciwnie. Od lat współpracuję zarówno z lekarzami i fizjoterapeutami, od czasu do czasu kawa i konkretna wymiana zdań na temat doświadczeń, tego co kto robi itd.
Wszyscy "pijemy kawę" z lekarzami. Co nie znaczy, że z tego powodu uważamy, obie grupy zawodowe (fizjoterapeuci i lekarze) zyskują przy okazji tych konsumpcyjnych spotkań na nieomylności.
6. Coraz częściej na kursach z masażu i pracy z tkankami miękkimi partycypują studenci z wydziału lekarskiego.
W jakich szkoleniach dla lekarzy partycypują masażyści? ;)
7. Co do kwiatków i wykazywania ignorancji aż mnie korci aby wstawić tu - z drugiej strony - kilka wypowiedzi fizjoterapeutów, ale po co? Co to da?
To nie była ignorancja, tylko zabawna omyłka. Jeśli coś jest zabawnego związanego z fizjoterapeutami, co nikogo nie obraża, ani nikogo nie ośmiesza, to śmiało można podesłać. Nasz fach wymaga poczucia humoru i dystansu do siebie. Inaczej nie sposób wytrwać w tym zawodzie.
8. Zobaczcie jak się miewa środowisko z perspektywy wewnętrznej? Znacie jakieś gabinety fizjo pracujące chociażby w oparciu o networking, wspólne budowanie, edukacje zdrowotną?
Mógłby Kolega wyjaśnić, co ma na myśli?
Pozdrawiam, jeśli kogoś to przypadkiem urazi to z góry przepraszam.
Na Ciebie Piotrze się obrazić? Oszalałeś? ;)Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 08.06.10 o godzinie 16:20
Ewa
Kilian
Symbiosis Centrum
Dermatologii
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
jak to jest u mnieWspółpraca z lekarzem jest niezbędna w mojej działaności. Pomijam fakt współpracy merytorycznej (mi lekarz jest potrzebny do diagnozy i leczenia, ja lekarzowi do utrwalenia i pielegnowania jego działań - oczywiście w wielkim skrócie)
to chcę zwrocić jeszcze jeden atut dla którego warto wspólpracować, i osobiście nie zamierzam tego zmieniać
"jak lekarz powie, to dla pacjenta jest jak amen w pacierzu" (mam tu na myśli "300" wizyt u tego pana rehabilitanta", to ten pacjent będzie chodził i to jeszcze zadowolony, jeżli sam mu wymiślisz 300 wizyt pierwsze skojarzenie to hmm "naciągacz".. dlatego wybór ścieżki kariery każdy ma swobodny-weryfikuje jedynie go rynek)
oczywiście, jeżeli wybierzemy sobie współpracownika, który nie ma pojęcia co robi 9a to jest w każdym zawodzie)to sa zgrzyty, ignorantctwo i prowizorka, jezeli dobrany jest dobry zespół(w którym każdy pełni określoną rolę) to nie ma mowy o lansertwie kompetencji.
Współpraca wymaga pokory, i szacunku z obu stron, który trzeba sobie wypracować, nie dostaniesz go w załaczniku do dyplomu ;-)
Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Tomasz B.:Liczę przede wszystkim na poczucie humoru, to podstawa jak i dystans do samego siebie. Przerabialiśmy już tematy w stylu czy opłaci się studiować fizjo lub co zrobić jak kogoś nazywają mgr od fikołków. Kiedyś w szpitalu jeszcze w XX w.:) mówili do mnie panie macador. Też fajnie :) ale do rzeczy.
> > Piotr Szczotka:
Patrząc z boku:)
1. Dziwi mnie ten konkretny przykład, to że zamazane jest nazwisko nie oznacza że nie można dojść kto to wystawił i dla kogo.
Też widziałem fajne zlecenia, ale i jeszcze świetniejszą realizację. Kiedyś młody fizjoterapeuta robił masaż lewej stopy, coś mi nie pasowało. Spojrzałem na zlecenie, a tam : masaż odcinka L-S !
3. problem generacji, kompleksy czy zwykły brak współpracy międzyśrodowiskowej.
Po prostu drobny, lokalny konflikt międzyplanetarny między sojuszem ufoludków a Ligą Marsjańską
Myślę że takich drobnym i większych niewypałów jest sporo. Ale fak to tylko jeden z przykładów. Zwróciłem tylko uwagę na fakt, iż mimo zamazanych nazwisk, mozna dojść co to za zlecenie :)
>
Masażyści w szpitalach i przychodniach w ogóle żyją sobie swoim życiem. Co innego fizjoterapeuci. Z racji specyfiki zawodu pracujemy bardziej lub mniej zespołowo.
Pracowałem jako technik masażysta w Instytucie Ortopedii jakieś 20 lat temu i było bardzo zespołowo. Sami lekarze potrafili przyjść z pytaniem i poradą.
>
Wszyscy "pijemy kawę" z lekarzami. Co nie znaczy, że z tego powodu uważamy, obie grupy zawodowe (fizjoterapeuci i lekarze) zyskują przy okazji tych konsumpcyjnych spotkań na nieomylności.
Bo nikt nie jest nieomylny :)
6. Coraz częściej na kursach z masażu i pracy z tkankami miękkimi partycypują studenci z wydziału lekarskiego.
W jakich szkoleniach dla lekarzy partycypują masażyści? ;)
Np. limfologia, podologia, kongresy z medycyny estetycznej, medycyny pracy, itd. Nie wspomnę już o zagranicy.
Poza tym prowadząc czasem dodatkowe wykłady dla lekarzy np na podyplomówce Podyplomowa Szkoła Medycyny Estetycznej - są tam lekarze przeróżnych specjalizacji, znajduję świetnych partnerów do rozmów na konkretne tematy. Miałem okazję także być zaproszony na kilka kongresów lekarskich. Tak więc można w dwie strony:)
Ano, ano :) Ostatnio czytałem wywód nt czekoladoterapii i rolmasażu pisany przez fizjoterapeutów. Ludzie czy po to studiuje się fizjoterapię 5 lat, aby miziać się czekoladą i miodem i dorabiać do tego filozofię i med. punkt widzenia.
To nie była ignorancja, tylko zabawna omyłka. Jeśli coś jest zabawnego związanego z fizjoterapeutami, co nikogo nie obraża, ani nikogo nie ośmiesza, to śmiało można podesłać. Nasz fach wymaga poczucia humoru i dystansu do siebie. Inaczej nie sposób wytrwać w tym zawodzie.
Nie jest tajemnicą iż sukcesem jest silne lobby w każdej z dziedzin i współpraca tworząc sieciowe gabinety. Nie chodzi o korporację, ale o to iż skrzykuja się np fizjoterapeuci, każdy jest na swoim ale wspólnie promuja zabiegi, dana metodę itd. Z tym w kraju cienko.
8. Zobaczcie jak się miewa środowisko z perspektywy wewnętrznej? Znacie jakieś gabinety fizjo pracujące chociażby w oparciu o networking, wspólne budowanie, edukacje zdrowotną?
Mógłby Kolega wyjaśnić, co ma na myśli?
Tu cofnę się na moment. Jest rok 1993 siedzimy na jakimś spotkaniu terapeutów masażyści, fizjoterapeuci, lekarze w Detroit i obok słyszę. Wiesz Phil w lipcu mam urlop, to prześlę ci do kliniki moich pacjentów ...
Ups!... To się nazywa współpraca i dobra konkurencją.
Ze za granicą? E, w Polsce też tak mozna tyle że to póki co wyjątki. Ale mogę się mylić.
Pozdrawiam, jeśli kogoś to przypadkiem urazi to z góry przepraszam.
Na Ciebie Piotrze się obrazić? Oszalałeś? ;)Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 08.06.10 o godzinie 16:20
W moi środowisku borykają się terapeuci z podobnymi problemami. Osobiście jednak takich nie posiadam. Może czasem pomaga wyjazd na jakiś czas z tego grędziłka i powrót, tak aby szanować siebie swój zawód i konkurencję.
pozdrawiam
Marek Kor p, adm
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
qmarek kor edytował(a) ten post dnia 12.06.10 o godzinie 13:10
Maciej
O.
Bene Curatur
fizjoterapeuta
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
marek kor:
25.05.2010r miałem zabieg PLDD gdyż od około 3 lat bolały mnie plecy w odcinku lędzwiowym oraz promieniwały na posladek, przez ten czas byłem leczony farmakologicznie. Nie mogłem uprawiać sportu który przez około 20 lat były w moim życiu nr 1. Po zabiegu odrazu poczułe iż niema bólu w lewym pośladku. Po około 3 tygodniach pojawił się u mnie drętwienie teraz prawego pośladka a następnie lewego uda które przechodziło do łydki. Co mam teraz zrobic moze ktoś cos wie na ten temat. Za dwa tygfodnie mam wizytę kontrolną w poradni neurochirurgicznej. czekam na odpowiedz
W poradni neurochirurgicznej powinien dostać Pan odpowiedź.Ewentualnie proszę założyć nowy wątek, bo wpis ma mało wspólnego z poruszanym tematem.
J
C.
Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Ewa Kilian:
Popieram
W mojej branży jest to dosyć intensywne zjawisko, nad czym ubolewam.uważam tez że oprócz klasycznego obgadywania, to drugim problemem jest podważanie wzajemne decyzji co do sposobu leczenia czy terapii.
Czym innym jest obgadywanie , a czym innym zasadna krytyka czy wręcz konieczne wytłumaczenie pacjentowi że jest możliwe inne spojrzenia na jego problem, tzn że istnieją też inne paradygmaty medyczne niz ten powszechnie uznany i nie kwestionowany w medyceynie akademickiej.
Niekiedy lekarze bywają dość beztroscy.
Przyszedł do mnie np klient ze źle zrośniętą rękę po złamaniu i po jej ustawieniu przez lekarza i noszeniu w gipsie - tak że nie mógł jej wyprostować do 180 stopni a jedynie 165! Poszedł oczywiście do lekarza zeby ten mu ja ponownie ustawił. A lekarz zadał mu pytanie: A ile pan ma lat?
60-siat... odpowiedział zdziwiony pytaniem .
A na to lekarz triumfalnie: "To po co Panu bardziej prosta ręka?
Pacjent oczywiście zaniemówił zaskoczony takim sposobem rozumowania, ale lekarz skutecznie go zbył..." No i pracowałem z nim rozluźniając i rozciągając więzadła stawu łokciowego no
i o jakieś 10 stopni dało się tą rękę wyprostować podczas kilku masaży!
No więc ta sytuacja zdecydowanie inaczej powinna wyglądać - to lekarz sam powinien wysłać pacjenta np. masażysty, fizjoterapeuty lub rehabilitanta, tłumacząc że on przecież nie będzie ...jej ponownie łamał po to żeby ponownie ja ustawić...Jerzy Czerny edytował(a) ten post dnia 26.06.10 o godzinie 01:52
Tomasz
B.
mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Jerzy Czerny:Dawno juz nie czytalem na dyskusyjnych forach rownie sensownej wypowiedzi...
Ewa Kilian:
Popieram
W mojej branży jest to dosyć intensywne zjawisko, nad czym ubolewam.uważam tez że oprócz klasycznego obgadywania, to drugim problemem jest podważanie wzajemne decyzji co do sposobu leczenia czy terapii.
Czym innym jest obgadywanie , a czym innym zasadna krytyka czy wręcz konieczne wytłumaczenie pacjentowi że jest możliwe inne spojrzenia na jego problem, tzn że istnieją też inne paradygmaty medyczne niz ten powszechnie uznany i nie kwestionowany w medyceynie akademickiej.
J
C.
Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...
Temat: fizjoterapeuci v. lekarze
Tomasz B.:
Jerzy Czerny:Dawno juz nie czytalem na dyskusyjnych forach rownie sensownej wypowiedzi...
Ewa Kilian:
Popieram
W mojej branży jest to dosyć intensywne zjawisko, nad czym ubolewam.uważam tez że oprócz klasycznego obgadywania, to drugim problemem jest podważanie wzajemne decyzji co do sposobu leczenia czy terapii.
Czym innym jest obgadywanie , a czym innym zasadna krytyka czy wręcz konieczne wytłumaczenie pacjentowi że jest możliwe inne spojrzenia na jego problem, tzn że istnieją też inne paradygmaty medyczne niz ten powszechnie uznany i nie kwestionowany w medyceynie akademickiej.
Ja również ubolewam że nie ma w Polsce właściwej współpracy pomiędzy lekarzami, fizykoterapeutami , rehabilitantami i masażystami, a także np terapeutami czy lekarzami medycyny chińskiej.
Brak jest przede wszystkim zarówno świadomości że każda z tych dziedzin ma swoje zalety ale i ograniczenia wynikające właśnie zarówno ze stosowanej metodyki jaki z paradygmatu teoretycznego na którym się opiera , a który nieraz skutecznie odcina od zainteresowania się najnowszymi badaniami i osiągnięciami terapeutycznymi w dobrze pojętym interesie klienta/pacjenta.
W przykładzie który dąłem w paradygmacie czy w perspektywie na jaki patrzył ortopeda na niewłaściwie ustawienie się stawu łokciowego po zroście złamania ponowne ustawianie musiało by się najprawdopodobniej wg niego wiązać ..z ponownym złamaniem. Z perspektywy fizjoterapii problem już wygląda znacznie rozsądniej bo nas nie interesują kości ale tkanki miękkie które maja cechę zmiennej elastyczności, na którą można wpływać poprzez masaż rozluźnienei ścięgien i więzadeł oraz prace manualna na stawie ( np przez mobilizacje poprzeczne i poprzez rotację stawu).
Myślę że ten problem braku dialogu miedzy specjalistami z pokrewnych dziedzin jest szczególnie nasilony w Polsce gdyż podobnie jest w wielu dziedzinach, że kompletnie brak jest brak jest dialogu i dyskusji - np w profilaktyce i zapobiegania powodziom - przecież urzędnicy we Wrocławiu mimo powodzi w 1997 nadal wydawali pozwolenia budowlane na Kozanowie mimo że organizacje pozarządowe od kilkunastu lat apelują o zmianę polityki przeciwpowodziowej http://karta2010.blogspot.com)
Kiedyś znalazłem bardzo mądre zdanie w tłumaczeniu książki niemieckiego dr nauk medycznych "Leczenie bólu". Omawia on w swojej książce również akupunkturę i akupresurę opatrując ten rozdział następującym wstępem:
" Choć medycyna akademicka i medycyna alternatywna opierają się zwykle na odmiennych założeniach teoretycznych w istocie nie ma konfliktu ani sprzeczności między nimi.
Rację ma zawsze ten:
-kto potrafi swoje metody wystarczająco uzasadnić teoretycznie
- czyjego metody odznaczają się faktyczną skutecznością
-metoda uzyskuje powtarzalne efekty przez wszystkich terapeutów jeżeli stosują zalecana w metodykę, oraz jest powtarzalna u pacjentów o tych samych dolegliwościach."
Podobne tematy
-
Fizjoterapia » Fizjoterapeuci w Europie -
-
Fizjoterapia » Nurt Spa mocno skręca, dypl. masażyści, fizjoterapeuci... -
-
Fizjoterapia » Jak zaciekawić dzieciaki na gimnastyce korekcyjnej:)??... -
-
Fizjoterapia » Fizjoterapeuci Szczecin i okolice -
-
Fizjoterapia » Witajcie Fizjoterapeuci! -
-
Fizjoterapia » Fizjoterapeuci a przysięga Hipokratesa, -
-
Fizjoterapia » Fizjoterapeuci Wrocławscy -
-
Fizjoterapia » Finansowanie dla profesjonalistów (fizjoterapeuci) -
Następna dyskusja: