Robert Faryj

Robert Faryj Fizjoterapeuta,
instruktor FDM
(Fascial Distortion
Model)...

Temat: A gdyby tak...

A gdyby tak... stworzyć w Polsce szkołę fizjoterapii, która oferowałaby studentom w okresie pierwszych trzech lat "narzędzia" do pracy,( jak ma to miejsce u naszych sąsiadów Niemców) np.:

• 150h masażu klasycznego i łącznotkankowego
• 120h PNF
• 150h Kaltenborn&Evjent
• 50h Feldenkreiss
• 30h Vojta
• 50h Metoda wg Dr Alois Bruegger
• 30h E-Technik (Entwicklungskinesilogische Technik)

Czy coś takiego miałoby sens ??
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: A gdyby tak...

Ciekawe ile musiałoby wynosić czesne ;) Wydaje mi się, że to kwestia finansów z jednej strony, choć, gdyby środki przesunąć na młodych, zdolnych wykładowców odcinając profesorskie "autorytety"...
Inna sprawa - wydaje mi się, że sytuacja się utarła. Polski absolwent musi wydać odpowiednie pieniądze na szkolenia i już :) Zadziwiłbym się, gdyby w jakiejś szkole pojawiłaby się możliwość zrobienia szkolenia PNF w stopniu podstawowy np.
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: A gdyby tak...

Robert Faryj:
A gdyby tak... stworzyć w Polsce szkołę fizjoterapii, która oferowałaby studentom w okresie pierwszych trzech lat "narzędzia" do pracy,( jak ma to miejsce u naszych sąsiadów Niemców) np.:

• 150h masażu klasycznego i łącznotkankowego
• 120h PNF
• 150h Kaltenborn&Evjent
• 50h Feldenkreiss
• 30h Vojta
• 50h Metoda wg Dr Alois Bruegger
• 30h E-Technik (Entwicklungskinesilogische Technik)

Czy coś takiego miałoby sens ??
Sens dla kogo?
Robert Faryj

Robert Faryj Fizjoterapeuta,
instruktor FDM
(Fascial Distortion
Model)...

Temat: A gdyby tak...

Dla tych młodych ludzi, którzy opuszczają 3 rok i nie wiedzą jak pracować z pacjentem... więc mogłoby mieć to sens i dla fizjoterapeuty i dla pacjenta.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: A gdyby tak...

Robert Faryj:
A gdyby tak... stworzyć w Polsce szkołę fizjoterapii, która oferowałaby studentom w okresie pierwszych trzech lat "narzędzia" do pracy,( jak ma to miejsce u naszych sąsiadów
1. Tyle że tam są takie studia płatne. Nie mam na myśli płatnika podatnika. Poza tym wpierw szukasz miejsca na praktyki:).
2. Co do godzin. Polskie medyczne szkoły dwuletnie włącznie z godzinami zajęć praktycznych mają w przeliczeniu podobną ilość godzin co zachodnie licencjaty.
3. Mój program szkoły w USA miał w programie min: therapeutic massage, sport massage, kinesiology, myofascial release, passive and active exercise, body/mind integration, anatomy, physiology, communicatio and caring, oraz reflexology, polarity, base of accupressure.
Na szczęście to była swojego rodzaju wymiana edukacyjna, w zamian za doświadczenia z Polski:). To były ramy programu 1000 godzin, a cena ówczesna około 5 000 dolarów, wtedy na przeliczenie - 1993 rok - pół mieszkania w Polsce.
Program fajny, ale jak widać u nas nie jest tak źle.
Podstawa to aktywne uczestnictwo we wszystkich zajęciach.

Co do programu studiów z fizjoterapi, pt płacą, a część z nich odrabia kredyt edukacyjny jeszcze kilka lat po studiach. U nas zabłyśniesz na maturze i uczysz się "bezpłatnie", no przeprasza zapomniałem o kosztach życia studenckiego:).
Słowem coś, za coś. To co zamieniamy się?Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 13.11.12 o godzinie 23:00
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: A gdyby tak...

Piotr Szczotka:
Słowem coś, za coś. To co zamieniamy się?
Cudze chwalicie, swojego nie znacie. Niemieccy fizjoterapeuci pewnie na swoich forach narzekają, dlaczego wzorem Polski nie ma u nich poziomu magisterskiego studiów.
Robert Faryj

Robert Faryj Fizjoterapeuta,
instruktor FDM
(Fascial Distortion
Model)...

Temat: A gdyby tak...

Studenci na Wrocłąwskim AWF mówili mi coś o 60h masażu i 8h PNF praktycznych zajęć, no i fizykoterapia...

konto usunięte

Temat: A gdyby tak...

Tak, ma to sens! Jest to bardzo dobry pomysł. Szkoła może być prywatna i wcale nie musi być droga! Wystarczy, że właściciel wyśle swoich pracowników na te kursy, ale nie tylko podstawowe ale i instruktorskie. Ręka rękę myje! Może podpisać lojalkę. Lub zatrudni już wyszkolonych specjalistów. Są rozwiązania, trzeba je tylko dostrzec!

Ważna rzecz: magisterki powinny być robione bardziej kierunkowo. Specjalizacje tak się rozwijają szybko, że nie jesteś w stanie być dobry ze wszystkiego naraz! Idziesz w ortopedię i sport: proszę, Mgr Fizjoterapii Sportu. Pracujesz z neurologią -> Mgr Fizjoterapii Neurologicznej (w tym też np. dzieci). Wybierasz kierunek, który Cię interesuje i płacisz mnie, bo nie musisz obstawić i Maitlanda i Bobatha.
Maciej Okoń:
Ciekawe ile musiałoby wynosić czesne ;) Wydaje mi się, że to kwestia finansów z jednej strony, choć, gdyby środki przesunąć na młodych, zdolnych wykładowców odcinając profesorskie "autorytety"...
Inna sprawa - wydaje mi się, że sytuacja się utarła. Polski absolwent musi wydać odpowiednie pieniądze na szkolenia i już :) Zadziwiłbym się, gdyby w jakiejś szkole pojawiłaby się możliwość zrobienia szkolenia PNF w stopniu podstawowy np.

Co za myślenie! Zamiast szukać rozwiązań, nakreślacie tylko problemy. Finanse!? Myślę, że suma ta nie była by taka wielka jak myślicie. Czas zacząć zmieniać to! Wszystko jest możliwe, wszystko!
Nikt też nie każe Ci wystawiać certyfikatów i "nazywać kurs" podstawowym! Chodzi o danie narzędzi!
Tylko marudzenie i narzekania... Całe forum jest tym przepełnione! Czas to zmienić! Zacznę od siebie!
Tomasz B.:
Cudze chwalicie, swojego nie znacie. Niemieccy fizjoterapeuci pewnie na swoich forach narzekają, dlaczego wzorem Polski nie ma u nich poziomu magisterskiego studiów.

Co nam po magistrze, jak nie da w rękę tylu możliwości co ich 3 letnia szkoła. Program jest tak napakowany, że oni w krótszym czasie są w stanie zdobyć więcej umiejętności. Nie w ilości a w jakości jest sztuka! Poza tym, szybko się ogarną i też będą mieli...
Z drugiej strony, wiem po Austrii, że mamy znikomą ilość godzin praktycznych! Po licencjacie musiałam 4 miesiące (40h w tyg) praktyk odrobić, by wyrównać różnice programowe. Licencjat robiłam dziennie! Wtedy się uczysz najwięcej, gdy dotykasz, wąchasz, widzisz, słyszysz! Choćby takich podstaw jak anatomia palpacyjna!
Tomasz B.:
Robert Faryj:

Czy coś takiego miałoby sens ??
Sens dla kogo?

Miałoby sens. Absolwenci byliby lepsi, mądrzejsi, z szerszymi horyzontami. Konkurencyjni? Pewnie! Do pewnego stopnia. Ale to dobrze, bo wnieśli by coś do zatęchłego środowiska. Zyskaliby pewność siebie, a to najważniejsze! A tak idziesz do pacjenta i używasz średniowiecznych metod. Jak taki człowiek ma zdobyć efekty i pacjentów oraz pieniądze, żeby uczyć się dalej? Kredyty? No, też można, ale już jeden wzięli na studia!Anna S. edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 10:56
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: A gdyby tak...

Nie wiem czy to jest najlepszy przykład. Wrocław akurat ma bardzo ciekawe osiągnięcia co do masażu.
Gorzej z innymi szkołami wyższymi w Polsce, które czasem w ogóle nie zapewniają studentom praktyk.

Wracając do naszych sąsiadów. Nieraz to wypływało w dyskusjach, iż mają a i owszem sporo materiału na studiach, ale i tak potem rozwijają dany temat na dodatkowych kursach. Przykładem jest sławetny KFU. Czasem sięga to miesięcznego kursu. Pragmatyzm króluje. Owijasz przez dwa dni palce a ciągle słyszysz za plecami dalej, dalej:). Oczywiście nie po polsku.
Z drugiej strony rozmawiasz z praktykującym od 30 lat drenaż i w ogóle KFU fizjoterapeutą i chcesz porozmawiać np na tematy oboczne jak cellulit, a an ci tłumaczy że zajmuje się drenażem w przypadkach klinicznych, no i masz ci los. Dla przeciętnego Polaka mogą to być klapki na oczach, dla nich raczej wąska specjalizacja.

Co jest ciekawe z punktu widzenia organizacyjnego to deklaracja praktyki. Nie jest tak że fizjoterapeuta siedzi w praktyce w rehabilitacji, a po południu udziela się w spa lub też ma w ofercie z jednej strony fizjoterapię, a z drugiej bliżej nieokreślone wschodnie tematy. Albo rejestrujesz firmę jako usługi fizjoterapeutyczne i trzymasz się w miarę ściśle tematu, albo jesteś healer/naturopata, albo spełniasz się w spa. Masażysta i mistrz od hydro to z kolei trochę inna branża.

Nam to trochę trudno zrozumieć, ale to wynika z układu cechowego i w miarę możliwości nie włażenia sobie w kompetencje, to tak w skrócie. Przyglądałem się temu niejednokrotni. Z szacunku do zawodu fizjoterapeuty, oni z szacunku do zawodu dyplomowanego masażysty. Podaję to zupełnie jako ciekawostkę. Zależy to od landu, ale można przykładowo u sąsiadów jak i w Austrii, nie otrzymać zgody na uruchomienie nowego gabinetu, bo według danego współczynnika jest już w danym okręgu wystarczająco. Jak widać co kraj to obyczaj, oj jaki by się raban u nas zrobił, gdyby komuś odmówiono rejestracji kolejnego gabinetu.

Tu się rozpisałem jedynie z socjologicznego punktu widzenia. Nie do się oceniać gdzie jest lepiej, jest po prostu inaczej. To kwestia mentalności, zrozumienia innych mechanizmów rynkowych. Bywałem np u kolegów którzy bez skrupułów zapraszali mnie za zgodą pacjentów abym zobaczył jak pracują, tak w domach jak i kliniczne w ambulatoriach. (Nie wiem czy u nas jest to w takim stopniu wykonalne:)). Nie znam niemieckiego jestem polsko i angielskojęzyczny, to im nie przeszkadza. A tego samego dnia już wieczorem siedzieliśmy w jakieś knajpie gdzie gromadzą się fizjoterapeuci, masażyści, osteopaci i przy kuflu piwa debatują. Oczywiście każdy omawia swój najciekawszy przypadek, tam także sporo ekspertów:), jest głośno, humorystycznie.

Kiedyś w kawiarni we Wiedniu, rozmawiając z kelnerką, padło hasło masaż terapeutyczny. Od razu temat do rozmowy bo sama studiowała chyba fizjoterapię. Rozmawialiśmy o wszystkim, ale akurat nie o patologii lub niedociągnięciach edukacji :).

Mnie trochę ubawił respekt dla masażystów. Oni wolą się spełniać jako fizjoterapeuci, uważają bowiem że skupianie się w praktyce przede wszystkim na masażu to ciężka praca. A ostatnio nabierają respektu do wschodnich klimatów, jak zauważyłem zwłaszcza do shiatsu. Dlaczego? Myślę że dlatego iż Japończycy w swoim współczesnym pragmatyzmie uczynili swojego rodzaju mix. z elementów akupresury, pracy z ciałem z elementami biernego ruchu. To im odpowiada.
No ale mogę się mylić, to tylko refleksje spostrzeżenia.

Mnie akurat w swoich kontaktach zawodowych przykładowo w Niemczech, Dani, Włoszech czy USA, zaskakuje to, czego musimy się jeszcze długo uczyć. Respekt dla odmienności praktyki!!!
Raczej nie udowadnia się co jest gorsze, tylko co jest skuteczniejsze! Takie skupienie się na pozytywach:). Jeden jest pragmatykiem i skupionym ściśle na terapii, pracy klinicznej, a drugi na zabiegach prozdrowotnych, nurcie body work, a jeszcze inni na alternatywie, spa.
Dla każdego jest miejsce.

To tak trochę jak w serialu Lekarze:) jest tam Adam Gajewski (Jivan) - Lekarz medycyny, internista, osteopata, jogin, trochę zielarz, trochę psycholog, pracuje w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR). Tyle że to taki serialowy szpital z innej planety. Taka alternatywna medycyna z kliniczną superwizją w jednej osobie. Chyba chciałbym pracować w takim szpitalu:0)

Pozdrawiam koleżeństwo.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 11:13
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: A gdyby tak...

Anna S.:
Tak, ma to sens! Jest to bardzo dobry pomysł. Szkoła może być prywatna i wcale nie musi być droga! Wystarczy, że właściciel wyśle swoich pracowników na te kursy, ale nie tylko podstawowe ale i instruktorskie. Ręka rękę myje! Może podpisać lojalkę. Lub zatrudni już wyszkolonych specjalistów. Są rozwiązania, trzeba je tylko dostrzec.
Optyka sie zmienia od punktu siedzenia.
Ważna rzecz: magisterki powinny być robione bardziej kierunkowo. Specjalizacje tak się rozwijają szybko, że nie jesteś w stanie być dobry ze wszystkiego naraz! Idziesz w ortopedię i sport: proszę, Mgr Fizjoterapii Sportu. Pracujesz z neurologią -> Mgr Fizjoterapii Neurologicznej (w tym też np. dzieci). Wybierasz kierunek, który Cię interesuje i płacisz mnie, bo nie musisz obstawić i Maitlanda i Bobatha.
Ja bym tam poszedl dalej: "magister fizjoterapii sportow zimowych" albo "magister fizjoterapii neurologicznej po udarze mozgu"? Bedzie jeszcze bardziej kierunkowo, profesjonalniej i ladniej na wizytowce.
Maciej Okoń:
Ciekawe ile musiałoby wynosić czesne ;) Wydaje mi się, że to kwestia finansów z jednej strony, choć, gdyby środki przesunąć na młodych, zdolnych wykładowców odcinając profesorskie "autorytety"...
Inna sprawa - wydaje mi się, że sytuacja się utarła.
Co za myślenie! Zamiast szukać rozwiązań, nakreślacie tylko problemy. Finanse!? Myślę, że suma ta nie była by taka wielka jak myślicie. Czas zacząć zmieniać to! Wszystko jest możliwe, wszystko!
Przedawkowanie prozacu? ;)
Co nam po magistrze, jak nie da w rękę tylu możliwości co ich 3 letnia szkoła.
Dlatego kiedys mowilo sie u nas "co po magistrze, ktory nie skonczyl najpierw studium medycznego i nie byl technikiem?"
Tomasz B.:
Robert Faryj:

Czy coś takiego miałoby sens ??
Sens dla kogo?

Miałoby sens. Absolwenci byliby lepsi, mądrzejsi, z szerszymi horyzontami.
Ja nie mowie, ze to nie ma sensu. Chcialem tylko zwrocic uwage, kompletnie to ludzi nie interesuje. Ani akademikow (oni maja swoje etaty, katedry i zaklady), ani organizatorow kursow i szkolen (po co im cos, co zabierze im dochody), ani polowy studentow ("jezu, po co mam sie tego uczyc? ciagle cos").
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: A gdyby tak...

W przypadku takich rozmów przypominają mi się zawsze nieśmiertelne pytania kursantów czy po szkołach medycznych technicznych muszą iść na studia. Nie, nie muszą, wpierw muszą jednak odpowiedzieć sobie co chcą na tych studiach, a zwłaszcza po ich ukończeniu robić?

Przeładowanie materiałem bez kontaktu z pacjentami na zajęciach to jest "masakra". Sporo osób po fizjoterapii startuje od razu na rozliczne kursy, najlepiej te dotowane, są świetnymi teoretykami. Myślę że nie jeden zagiął by starszą kadrę. Cóż z tego, jeśli to jest tylko teoria? Praktyka na studentach w parach, nie zawsze uczelnie organizują dostateczną praktykę.

Dlatego jak kolejny świeżo upieczony adept fizjoterapii czy masażu pyta mnie czy warto wyjechać, bo dostał ten czy inny kontrakt, a mu zależy na praktyce i widzę że facet ma dryg do zawodu, to odpowiadam:
- Tak pakuj manatki i wyjeżdżaj, praktykuj gdziekolwiek, ale na boga praktykuj!!!
A jak okrzepniesz, wracaj lub zostań tam gdzie jesteś i bierz się dalej za kolejne studia, kursy, ale te które mają dla ciebie sens i rzecz jasna dla twoich pacjentów klientów.

konto usunięte

Temat: A gdyby tak...

Tomasz B.:
mnie, bo nie musisz obstawić i Maitlanda i Bobatha.
Ja bym tam poszedl dalej: "magister fizjoterapii sportow zimowych" albo "magister fizjoterapii neurologicznej po udarze mozgu"? Bedzie jeszcze bardziej kierunkowo, profesjonalniej i ladniej na wizytowce.
Po prostu niemądrze mówisz.

>
Przedawkowanie prozacu? ;)

Tomaszu, podaruj sobie Twoje szyderstwo, wręcz nieuprzejmość. ";)" nie zmienia przekazu...

Skoro kształcenie kierunkowe sprawdza się w innych miejscach, czemu nie w Polsce.

Z resztą, nie jestem tu by nawracać.
Pozdrawiam

W takim układzie szybko przybędzie obserwatorów a mniej dyskutyjących!
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: A gdyby tak...

Anna S.:
Tomasz B.:
mnie, bo nie musisz obstawić i Maitlanda i Bobatha.
Ja bym tam poszedl dalej: "magister fizjoterapii sportow zimowych" albo "magister fizjoterapii neurologicznej po udarze mozgu"? Bedzie jeszcze bardziej kierunkowo, profesjonalniej i ladniej na wizytowce.
Po prostu niemądrze mówisz.
Specjalizacja nie polega na tym, że wiemy coraz więcej na coraz mniej tematów. Fizjoterapeuta czasem szuka swego miejsca przez całe życie. Oczywiście, że są ludzie, którzy wolą się zaszufladkować na samym początku (np. "chcę się zajmować rehabilitacją dzieci") i tak wytrwać do emerytury albo renty. To jednak nie reguła. Gdyby to było mądre, od razu kształcono by osobnym programem studiów np. psychiatrów albo radiologów. Po co im zajęcia z chirurgii, skoro przecież i tak nigdy nie będą nikogo kroić?
>
Przedawkowanie prozacu? ;)
Tomaszu, podaruj sobie Twoje szyderstwo, wręcz nieuprzejmość. ";)" nie zmienia przekazu...
W prozacu nie widzę niczego obraźliwego, ani nieuprzejmego. Dodałem ";)" wskazując, że piszę to żartem. Jeśli Aniu nadal uważasz, że z Ciebie w ten sposób szydzę, to może jednak brać ten prozac?
Skoro kształcenie kierunkowe sprawdza się w innych miejscach, czemu nie w Polsce.
To okrągły frazes. W jakich miejscach i jak się sprawdza?
W takim układzie szybko przybędzie obserwatorów a mniej dyskutyjących!
Czyli nie można się z Tobą nie zgadzać i mieć inne zdanie?Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 11:55

konto usunięte

Temat: A gdyby tak...

Możesz się nie zgadzać, oczywiście.
Prozak biorą Ci, którzy mają problem. Sugerowanie, że ja go mam, bo piszę o takich pomysłach, nie jest ok. Nie drąż tematu, bo może być nie miło. Ja odpuszczam! Zapomnijmy...

Kierunkowe kształcenie wdrożyłabym dopiero po kształceniu podstawowym (lic.), więc tak jak u psychiatrów (6 lat normalnie + specjalizacja), jeśli doszukujesz się analogi.
To okrągły frazes. W jakich miejscach i jak się sprawdza?

Dowiem się szczegółów i Ci odpowiem. Z NACISKIEM NA ODPOWIEM!
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: A gdyby tak...

Anna S.:
Kierunkowe kształcenie wdrożyłabym dopiero po kształceniu podstawowym (lic.), więc tak jak u psychiatrów (6 lat normalnie + specjalizacja), jeśli doszukujesz się analogi.
U nas normalnie to pięć lat + specjalizacja, a nie trzy. Dlatego mamy tylu świetnych fizjoterapeutów, którzy zajmują się fizjoterapią neurologiczną, ortopedyczną czy pulmonologiczną. U nas ten model, jaki widać, świetnie się sprawdzał. Dopóki ktoś nie wprowadził dwustopniowości studiów w naszym zawodzie. Lekarze, stomatolodzy, weterynarze, prawnicy czy architekci już na taki idiotyzm, obniżający poziom kształcenia i rangę zawodu się nie zgodzili.Tomasz B. edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 15:28
Robert Faryj

Robert Faryj Fizjoterapeuta,
instruktor FDM
(Fascial Distortion
Model)...

Temat: A gdyby tak...

:-) nic nie robić... tak jak teraz jest dobrze. Macie racje, to jest skorumpowane towarzystwo...lobby itd. "Pan Bóg stworzył człowieka bo małpy go rozczarowały, po czym zaprzestał dalszych eksperymentów". Te fora dyskusujne są najleprzym dowodem.

Takich ludzi jak Ciebie Aniu potrzebuję... powstaje instytut badawczo szkoleniowy, jest tam miejsce dla Ciebie ;-)
Grzegorz Boczkowski

Grzegorz Boczkowski mgr Fizjoterapii,
Terapeuta Manualny,
Nauczyciel
Dyplomow...

Temat: A gdyby tak...

Zgadzam się z Tomaszem, my Polacy umiemy tylko narzekać, i zachwycać się tym co mają inni, zagraniczne lepsze, - staże, kursy, instruktorzy. Przypomnijcie sobie ilu waszych kolegów nawet po 5 latach studiów miało pomysł na siebie i widzieli siebie w fizjoterapii. Zobaczcie co mamy i kim jesteśmy zamiast oglądać się za innymi spróbujmy poprawić obecny stan. Uważam, że powinno być 5 lat studiów jednolitych a specjalizacja taka jak np lekarze mają powinna być jako kolejny krok.
Pozdrawiam najaktywniejszą ekipę na forum
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: A gdyby tak...

Robert Faryj:
Studenci na Wrocłąwskim AWF mówili mi coś o 60h masażu i 8h PNF praktycznych zajęć, no i fizykoterapia...

Jestem po akademii wrocławskiej, przedmioty metody były prowadzone - łagodnie ujmując - bardzo nierówno, jeśli spojrzę na to z perspektywy czasu i opinii znajomych. Wydaje mi się, że jeśli miałoby przyjąć taka formę powinno być dwóch gwarantów jakości takiego wykładowcy: pierwszym - odpowiednie stowarzyszenie czy organizacja danej metody, drugim - uczelnia. Tutaj z jednej strony chodzi o wiedzę, z drugiej - umiejętności dydaktyczne.Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 19:36
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: A gdyby tak...

... powstaje instytut
badawczo szkoleniowy

Nie chcę być wścibski, to byłoby być może ciekawe przedsięwzięci... można wiedzieć skąd będą pozyskiwane środki ?
Robert Faryj

Robert Faryj Fizjoterapeuta,
instruktor FDM
(Fascial Distortion
Model)...

Temat: A gdyby tak...

Jest to wsparcie z UE plus inwestorzy.



Wyślij zaproszenie do