Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU
Temat: Co dziesiąty młody Polak to NEET
Liczba osób określanych jako NEET, czyli młodych ludzi, którzynie pracują,
nie uczą się i
nie doszkalają,
stale rośnie. Brak jakiejkolwiek aktywności zawodowo-edukacyjnej źle wpływa na psychikę młodych ludzi i pogarsza ich perspektywy na przyszłość.
NEET (z angielskiego: ''not in employment, education or training'') to zjawisko znane od lat, jednak w ostatnich latach problem młodych, którzy nic nie robią, staje się coraz poważniejszy. Jak wynika z raportu Eurofound, NEET-si stanowią około 13% wszystkich osób w wieku 15-24 lat w 27 krajach UE. Najwięcej było ich w Bułgarii (22%), najmniej w Holandii (4,5%). Polska ze wskaźnikiem 10,6% plasuje się w połowie europejskiej stawki.
Szacuje się, że liczba młodych ludzi, którzy nie pracują i nie uczą się, wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o 1,5%, do 580 tys. Trzeba jednak pamiętać, że NEET-si to nie tylko mało ambitne, leniwe osoby, które spędzają cały dzień przed telewizorem lub komputerem. W tej grupie znajdują się również ludzie, którzy aktywnie poszukują zatrudnienia i są gotowi podjąć każdą pracę, przewlekle chorzy lub niepełnosprawni, a także osoby, które zajmują się sztuką, podróżują albo opiekują się dzieckiem lub rodzicami.
Wzrost liczby NEET-sów ma związek z recesją i trudną sytuacją na rynku pracy. Niektórzy młodzi ludzie mimo to łapią się różnych zajęć, staży, praktyk, dokształcają się, inni natomiast popadają w "nicnierobienie". Na bycie NEET-sem bardziej narażone są dzieci osób bezrobotnych, gorzej wykształconych i rozwiedzionych, a także osoby niepełnosprawne, słabo wykształcone i mieszkające w miejscach gorzej skomunikowanych.
Jak policzyli badacze z Eurofound, NEET-si w Polsce kosztują ponad 5 mld EUR rocznie. Na każdym z nich polska gospodarka i państwo tracą 37 tys. PLN. Wyliczona kwota to różnica między przychodem generowanym przez NEET a przychodem generowanym przez osoby zatrudnione, do której dodano różnicę między wydatkami z finansów publicznych ponoszonych na grupę NEET i na osoby zatrudnione (m.in. zasiłki dla bezrobotnych, pomoc społeczną, na opiekę zdrowotną, a także koszty przestępczości, która wiąże się, niestety, ze zwiększonym bezrobociem). Realny koszt utrzymania tej grupy stanowi 1,5% polskiego PKB.
Bezrobocie w młodym wieku bardzo źle wpływa na psychikę. Młody człowiek ma poczucie, że jest nieskuteczny i bezwartościowy, przestaje wierzyć, że jest w stanie osiągnąć swoje cele, że się w ogóle do czegoś nadaje. Rozczarowani nieprzydatnością swojego wykształcenia ludzie, którzy przez lata zostają w domu, na utrzymaniu rodziców, łatwo wpadają w depresję.
NEET-som, którzy w końcu podejmą jakąś pracę, grozi z kolei ''efekt piętna''. Jak wynika z badań nad wpływem recesji na młodych, osoby, które doświadczyły bezrobocia albo niestabilnych form zatrudnienia, do końca życia zarabiają mniej i częściej pracują na umowach tymczasowych albo cywilnoprawnych. Poza tym niechętnie biorą udział w życiu społecznym, odkładają założenie rodziny, mają gorsze zdrowie i krócej żyją.
Na podstawie: gazetapraca.pl