Kamila H.

Kamila H. Pośrednik pracy,
doradca zawodowy

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Ależ dyskusja rozgorzała pod moją nieobecność. Tyle straciłam. Prawdą jest, że Polacy często odczuwają satysfakcję, gdy osiagną korzyść działając, powiedzmy łagodnie, na granicy prawa, wtedy są zaradni, sprytni, itp.
W naszej mentalności jest już zakodowana niechęć do autorytetów i praw. Brakuje nam świadomości, że prawo jest tworzone dla nas, a nie przeciw nam. Wszelkie zakazy i nakazy nie byłyby konieczne, gdybyśmy podejmowali świadome decyzje,czyli nie wsiadam do piwie do auta, gdyz konsekwencje tego moga być tragiczne, dla mnie i innych uczestników ruchu, nie kradnę dlatego, że to jest złe, a nie dlatego, ze może spotkać mnie za to kara, itd.
A propos rzeczonego przykładu "uprzejmie donoszę" okropną rzeczą są pobudki do takiego zachowania, gdyż w tym konkretnym przypadku niestety czuć było specyficzne zadowolenie wypływające z faktu, że szkodzi się tej danej osobie, a tu już nie ma miejsca na praworządność.
Co do dyskusji a propos sytuacji z biletem w pociągu to za Arystotelesem radziłabym złoty środek i podejście "ludzkie" do prawa - czyli najpierw widzę człowieka i sytuację, a potem prawo, a nie na odwrót, wówczas może w przeciętnym człowieku rosłaby świadomośc, że prawo ma służyć dobru ogółu, a nie być starszakiem na zasadzie "nie rób tego, bo spotka cię za taka, a taka kara".
Do tego jednak potrzeba pewnej dojrzałości etycznej, która mówi, nie ronie tak, bo to jest złe, i tyle.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Monika M.:
Przykład z niepaleniem znów moim zdaniem nieadekwatny do sytuacji,ponieważ dym papierosowy zdecydowanie przeszkadza niepalącym a w opisanej przeze mnie sytuacji tak naprawdę,co komu przeszkadzało?
Przewoźnikowi lub pozostałym podróżnym?

Gdybym był pasażerem pierwszej klasy z opłaconym istotnie droższym biletem miał bym żal do kolei, że dopuszcza do tego, by komfort jazdy taki za jaki ja zapłaciłem miały także osoby płacące mniej.
Nikt nie żąda odstępstw od regulaminów tylko zdroworozsądkowego podejścia.

Jak powinien wyglądać zdrowy rozsądek w traktowaniu ludzi którzy za przejazd nie płaca lub zapłacili za mało?

jednak się nie rozumiemy...
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Monika M.:
a tak na marginesie....
Filozofia...to zdaje się umiłowanie mądrości...umiłowanie bezwzlędnego stosowania prawa to co innego...
i z tej pozycji dyskutuję...

od kiedy to filozofia to nie (także) prawo????????? podstawowym celem "filozofa" jest dążenie do życia w cnocie, cnocie rozumianej także jako praworządność.

Polecam np.:
http://www.filozofia.hotstyle.pl/Arystoteles_i_teoria_...
albo:
http://pl.shvoong.com/books/1907435-pogl%C4%85dy-filoz...
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Kamila M.:
[...] :)
Co do dyskusji a propos sytuacji z biletem w pociągu to za Arystotelesem radziłabym złoty środek i podejście "ludzkie" do prawa - czyli najpierw widzę człowieka i sytuację, a potem prawo, a nie na odwrót, [...]

otóż w przedziale mamy dwóch ludzi: ten pierwszy, który ma bilet na jedynkę i ten drugi, który ma bilet na dwójkę ale jedzie jedynką - o którym człowierku tu piszesz?

Ja nie jestem (tak sądzę) bezdusznym formalistą ale tu "dając" jednemu demoralizujemy "drugiego", jeżeli można coś komuś dać na granicy prawo nie psując nic i nie demoralizując nikogo to jak najbardziej należy to robić bo prawo z zasady ma chronić a nie zakazywać (taki jest nadrzędny cel prawa!) ale chronić "społeczność i jej członków na równych prawach".
Do tego jednak potrzeba pewnej dojrzałości etycznej, która mówi, nie robnie tak, bo to jest złe, i tyle.

ano :),

może jestem jakiś głupi ale ja albo zamienił bym się jednak na te bilety pisząc jakieś oświadczenia na nich, albo zmienił miejsce na inne w dwójce wpuszczając człowiek do przedziału z jego przyjaciółmi, albo po protu dopłacił do jedynki (jeżeli już koniecznie chciałbym jechać jedynką i nie mógł zamienić tych biletów).

a uprzedzając ewentualne zarzuty i tezy: jeżeli ktoś kupi bilet i jednak nie przyjdzie do kina, to należy kogoś wpuścić za darmo na jego miejsce? Przecież miejsce opłacono, to "nieludzkie" chyba czy jednak nie? Jaki tu rozsądek obowiązuje?Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 26.08.10 o godzinie 12:42
Katarzyna Barańska

Katarzyna Barańska Tylko człowiek
posiada dar mowy.

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Nie da sie ukryć, że więcej mamy w naszym świecie patologii niż praworządności.
Monika M.

Monika M. "Świat jest moim
wyobrażeniem..."

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Jarek Żeliński:
>

od kiedy to filozofia to nie (także) prawo????????? podstawowym celem "filozofa" jest dążenie do życia w cnocie

czy ja gdzieś napisałam ,że filozofia to nie prawo?
to , na co chciałam położyć nacisk zostało wytłuszczone aczkolwiek widzę,że mało zauważone...
wracając natomiast do "historyjki".
Dla mnie abstrakcja.
Będąc pasażerem jedynki i widząc zaistniałą sytuację..nie robiłabym żadnych problemów ani nie czułabym się urażona.Nie mam takich inklinacji.

Poza tym..naprawdę się nie rozumiemy....i ten przykład z kinem...jest już dla mnie w ogóle nie do przyjęcia...
POWTARZAM : DWA MIEJSCA (JEDNO W JEDYNCE DRUGIE W DWÓJCE) BYŁY OPŁACONE.DWA BILETY.LUDZIE SIĘ TYLKO POZAMIENIALI MIEJSCAMI ZA OBOPÓLNĄ ZGODĄ .
I PYTAM PO RAZ KOLEJNY: KOMU TEN FAKT PRZYNOSIŁ JAKĄKOLWIEK SZKODĘ?

Zapytam zatem...dlaczego Twoim zdaniem Jarku rewizor nie widział w tym najmniejszego problemu(sprawdził bilet mój i chłopaka )Przeprosił jeszcze za kolegę konduktora tłumacząc,że jeździ trzecią dobę z rzędu.
Czy Twoim zdaniem był zwolennikiem łamania prawa czy może jednak uznasz ,że coś innego nim kierowało...?
Monika M.

Monika M. "Świat jest moim
wyobrażeniem..."

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

..a mądrość sądzę...każdy człowiek kształtuje w sobie sam...otoczenie , prawo , religia etc. to tylko narzędzia...., kierunki...i taką mądrość miałam na myśli...
I uważam , że podstawową zasadą każdej mądrości jest "nie szkodzić drugiemu"..czy to zwierzę, czy człowiek czy choćby a może aż..drzewo.Monika M. edytował(a) ten post dnia 26.08.10 o godzinie 14:02
Kamila H.

Kamila H. Pośrednik pracy,
doradca zawodowy

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

może zamiast wszytskich praw wystarczyłoby jedno - czyń tak, jak chciałbyś, aby inni postępowali wobec ciebie....

pomarzyć chyba można....
Monika M.

Monika M. "Świat jest moim
wyobrażeniem..."

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

poza tym...świat nie jest czarno-biały....posiada mnóstwo , mnóstwo innych barw...I na szczęście!
Miłego popołudnia Wszystkim :)))
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Monika M.:
Jarek Żeliński:
>

od kiedy to filozofia to nie (także) prawo????????? podstawowym celem "filozofa" jest dążenie do życia w cnocie

czy ja gdzieś napisałam ,że filozofia to nie prawo?

a jak należy rozumieć Twoje słowa:

"a tak na marginesie....
Filozofia...to zdaje się umiłowanie mądrości...umiłowanie bezwzlędnego stosowania prawa to co innego...
i z tej pozycji dyskutuję..."
Będąc pasażerem jedynki i widząc zaistniałą sytuację..nie robiłabym żadnych problemów ani nie czułabym się urażona.Nie mam takich inklinacji.

być może nie przeszkadzało by Ci to, że inni płaca mniej za to samo niż Ty ale to obawiam się nie jest "ogólna tendencja"...

Poza tym..naprawdę się nie rozumiemy....i ten przykład z kinem...jest już dla mnie w ogóle nie do przyjęcia...

a dla mnie jak najbardziej właśnie, więc na bank się nie rozumiemy
Zapytam zatem...dlaczego Twoim zdaniem Jarku rewizor nie widział w tym najmniejszego problemu(sprawdził bilet mój i chłopaka )Przeprosił jeszcze za kolegę konduktora tłumacząc,że jeździ trzecią dobę z rzędu.

Pan Rewizor zrobił to co sama powinnaś zrobić - zadbać o "jasność sytuacji" - i to on wykazał się dużą porcją tolerancji... w zasadzie nie musiał ale w niczym nie zmienia faktu, ze to Ty powinnaś mieć od razu właściwy bilet przy sobie, ani konduktor anie rewizor nie muszą prowadzić "śledztwa", na tej samej zasadzie jak mnie złapią w tramwaju bez biletu bo ważną kartę miejska (bilet miesięczny) zostawiłem w domu, to rolą kontrolera jest wlepić mi karę za jazdę bez ważnego biletu (zgodnie z Regulaminem ZTM muszę go mieć przy sobie) a rolą biura obsługi klienta ZTM jest ja anulować jak pokaże kartę miejską (bilet miesięczny) ważny w dniu wystawienia mandatu. Wszelkie teorie o zimnych kanarach nierozumiejących tych co to maja bilet ale w domu są bez sensu.
Czy Twoim zdaniem był zwolennikiem łamania prawa czy może jednak uznasz ,że coś innego nim kierowało...?

już napisałem, to jego dobra wola, nie musiał jej wykazać (tu akurat miał na to czas), wykazał ją i chwała mu za to, ja namolnie zapytam: a gdyby tak po takim zdarzeniu (czyli konduktor od razu wierzy w Twoja historię) pojawili się masowo ludzie z biletami na 2kę w 1ynkach to co?
Kamila H.

Kamila H. Pośrednik pracy,
doradca zawodowy

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Jarek Żeliński:

Ja nie jestem (tak sądzę) bezdusznym formalistą ale tu "dając" jednemu demoralizujemy "drugiego", jeżeli można coś komuś dać na granicy prawo nie psując nic i nie demoralizując nikogo to jak najbardziej należy to robić bo prawo z zasady ma chronić a nie zakazywać (taki jest nadrzędny cel prawa!) ale chronić "społeczność i jej członków na równych prawach".

Jarku, ja po prostu uważam, że w tej konkretnej nie ma jakiegoś problemu - osoby zainteresowane dogadały się, nikt nikogo nie oszukuje, nie krzywdzi, więc zamieszanie zgoła niepotrzebne - wystarczyłoby wyjaśnienie i tyle.
Co do abstrakcyjnej sytuacji, w której jadę jedynką bez dopłaty, to już zupełnie inny przypadekKamila M. edytował(a) ten post dnia 26.08.10 o godzinie 15:47
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Kamila M.:
może zamiast wszytskich praw wystarczyłoby jedno - czyń tak, jak chciałbyś, aby inni postępowali wobec ciebie....

oj... utopia, ale nie zapominajmy, ze to także oznacza, ze należy szanować innych w tym ich zwyczaje i powinności. Jeżeli ktoś nam w czymś ustępuje to robi to z własnej woli ale nie jest ustępowanie jakimś miernikiem "ludzkości", nie zapominajmy, ze dyskusja toczy się i postępowaniu konduktora którego autorytet jest budowany tym jak wykonuje swoje obowiązki: ochrona interesu pracodawcy.
Monika M.

Monika M. "Świat jest moim
wyobrażeniem..."

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Jarek Żeliński:
Monika M.:
Jarek Żeliński:
>

od kiedy to filozofia to nie (także) prawo????????? podstawowym celem "filozofa" jest dążenie do życia w cnocie

czy ja gdzieś napisałam ,że filozofia to nie prawo?

a jak należy rozumieć Twoje słowa:
dokładnie tak jak napisałam a nie napisałam ani słowa ,że filozofia nie ma związku z prawem przykro mi...
Będąc pasażerem jedynki i widząc zaistniałą sytuację..nie robiłabym żadnych problemów ani nie czułabym się urażona.Nie mam takich inklinacji.

być może nie przeszkadzało by Ci to, że inni płaca mniej za to samo niż Ty ale to obawiam się nie jest "ogólna tendencja"...

nie płacą mniej za to samo co ja tylko płacąc tyle samo zdecydowali się zmienić miejsce DOBROWOLNIE
Czy Twoim zdaniem był zwolennikiem łamania prawa czy może jednak uznasz ,że coś innego nim kierowało...?

już napisałem, to jego dobra wola

czyli wróciliśmy do tego o czym mówiłam na początku...do tzw. dobrej woli...:))))

Przykro mi Jarku ,ale obawiam się ,że się nie przekonamy i najlepiej będzie jeśli zakończymy tę dyskusję.
Kamila H.

Kamila H. Pośrednik pracy,
doradca zawodowy

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Jarek Żeliński:

nie zapominajmy, ze dyskusja toczy się i postępowaniu konduktora
którego autorytet jest budowany tym jak wykonuje swoje obowiązki: ochrona interesu pracodawcy.

Jarku, ale interes pracodawcy nie ucierpiał,a i konduktor pewnie doszedłby do tego samego wniosku, gdyby cierpliwie wysłuchał wyjaśnień obu stron. Chodzi o dobrą wolę i nic więcejKamila M. edytował(a) ten post dnia 26.08.10 o godzinie 15:47
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Telefon z rodzaju"uprzejmie donoszę..."

Kamila M.:
Jarku, ale interes pracodawcy nie ucierpiał,a i konduktor pewnie doszedłby do tego samego wniosku, gdyby cierpliwie wysłuchał wyjaśnień obu stron. Chodzi o dobrą wolę i nic więcej

ja absolutnie nie neguję dobrej woli jako takiej, ja po prostu często bywam pracodawcą i ta "dobra wola" z tej perspektywy wygląda zupełnie inaczej... i to staram się szanować.

A przy okazji, swego czasu np. jedna bliska mi podmiejska linia kolejowa została zamknięta z powodu jej "nierentowności", jedną z głównych przyczyn był nadmiar dobrej woli konduktorów na tej linii. Ludzie wtedy byli bardzo zadowoleni, że nie raz płacili mniej lub nawet wcale teraz piszą petycję by tę linię przywrócić.

Następna dyskusja:

Samsung Omnia i8000 - telef...




Wyślij zaproszenie do