Temat: Sokrates

Zasługuje na osobny wątek. Aby snuć rozważania na jego temat zapraszam do obejrzenia filmu będącego w Polsce długo na indeksie (tzw. półkownika), ale o tym możemy pogadać później.
Acha, wybaczcie mi jakość amatorskiego tłumaczenia...
http://www.youtube.com/watch?v=TkJ-BY8zemkPiotr Rosa edytował(a) ten post dnia 22.07.12 o godzinie 20:58
Diana Pogodna

Diana Pogodna wolny zawód

Temat: Sokrates

Ciekawym pomysłem podzieliła się Ada w tym wątku:

http://www.goldenline.pl/forum/2779884/dialogi-wspolcz...

Jak wygłądałyby współczesne dialogi z Sokratesem...

Temat: Sokrates

W filmie Rosseliniego Sokrates ma 12 uczniów, z których jeden - Meleto, go zdradził i oskarżył żadając jego śmierci. Niesprawiedliwa śmierć niewinnego człowieka skazanego przez przypadkowo,
wybranych losowo ludzi. Jego rozmowy z ludźmi i uczniami pobudzające ich do rozumienia. Dużo podobieństw do Chrystusa, też nauczającego na ulicach, skazanego niewinnie przez swego apostoła Judasza - jednego z dwunastu...

Temat: Sokrates

Sokrates był więzieniu i czekał na swoją egzekucję.
Pewnego dnia usłyszał, jak współwięzień śpiewa trudny tekst poety Stesichorosa.
Sokrates błagał go, żeby go nauczył tych słów.
"Dlaczego?" - zapytał śpiewak.
"Żebym mógł umrzeć znając jedną rzecz więcej" - padła odpowiedź wielkiego człowieka
(Anthony de Mello
Katarzyna Filutowska

Katarzyna Filutowska filozof, wykładowca

Temat: Sokrates

Piotr Rosa:
W filmie Rosseliniego Sokrates ma 12 uczniów, z których jeden - Meleto, go zdradził i oskarżył żadając jego śmierci. Niesprawiedliwa śmierć niewinnego człowieka skazanego przez przypadkowo,
wybranych losowo ludzi. Jego rozmowy z ludźmi i uczniami pobudzające ich do rozumienia. Dużo podobieństw do Chrystusa, też nauczającego na ulicach, skazanego niewinnie przez swego apostoła Judasza - jednego z dwunastu...

Obejrzałam niedawno ten film i muszę powiedzieć, że jestem bardzo pozytywnie rozczarowana. Tego typu kino, zwłaszcza jeśli jest produktem hollywoodzkim, ma niestety przykrą tendencję do kompletnego przeinaczania faktów historycznych, kulturowych etc. i stawiania wyłącznie na widowiskowość oraz spektakularność. Tak było chociażby w przypadku słynnej "Kleopatry", która zapewne więcej mówi o mentalności XX-wiecznej Ameryki niż o czasach starożytnych. Tymczasem film Rosseliniego naprawdę opiera się na tekstach Platona, które twórca musiał czytać, bo udało mi się nawet wyłapać parę niemal dosłownych cytatów. Moim zdaniem bardzo trafny jest też wybór aktora odtwarzającego rolę tytułową. Co prawda te rozmowy, które Sokrates toczy z Ateńczykami nie do końca dobrze obrazują istotę jego dialektycznej metody zbijania fałszywych mniemań - w każdym razie odniosłam takie wrażenie, że tutaj zdecydowanie przeważa jednak moment pozytywny, zupełnie odwrotnie niż miało to najprawdopodobniej miejsce faktycznie (tak w każdym razie można sądzić czytając dialogi ze wczesnego okresu, napisane przez Platona jeszcze za życia Sokratesa lub bezpośrednio po jego śmierci, tzn. "Obronę Sokratesa", "Eutyfrona", "Gorgiasza", Kritona" etc. - historycy filozofii uważają, że to właśnie one najwierniej przedstawiają jego osobę i poglądy). Ale cóż, film rządzi się swoimi prawami i ważniejsza w nim jest narracja, opowiedziana historia, tragiczny w tym przypadku przebieg wydarzeń nieuchronnie zmierzających do smutnego końca, więc rozumiem, że reżyser musiał dokonać wyboru i stąd pominięcie aspektów zbyt, jeśli wolno tak powiedzieć, książkowych, czysto filozoficznych. Nie podobała mi się także scena z Eutyfronem - szczerze mówiąc, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tę postać, jak też charakter poglądów, jakie głosił. No i, przynajmniej w świetle mojej wiedzy, historyczny Meletos nie był raczej uczniem Sokratesa, choć niewykluczone, iż przysłuchiwał się jego wystąpieniom i rozmowom z Ateńczykami. Może, jak słusznie zauważa Piotr, chodziło po prostu o celowe nawiązanie do Chrystusa, z którym rzeczywiście Sokratesa łączy całkiem sporo podobieństw (ale akurat niekoniecznie sprawa ucznia-zdrajcy).
Jednak w sumie uważam, że to naprawdę bardzo wartościowy film - ostatnie fragmenty, proces, uwięzienie i śmierć są bardzo wiernie pokazane, co mnie nawet, przyznaję, zdziwiło.Katarzyna Filutowska edytował(a) ten post dnia 28.07.12 o godzinie 20:55

Temat: Sokrates

Mnie zdziwiło w tym filmie pokazanie Ksantypy jako kochającej żony, walczącej o byt swej rodziny. jej przymówki i docinki miały zmotywować Sokratesa do zarabiania pieniędzy z głoszonych pzez siebie nauk, by brał przykład z jak nieprzymierzając Ippii, który poruszał się pod niesionym nad nim baldachimem, chociaż w dyskusji z Sokratesem wymiękł i uciekł jak cienias (świetna scena moim zdaniem). Po rozżaleniu i pretensjach Sokrates dobrodusznie tulił i pocieszał Ksantypę, i chyba poza niedostatkiem było im dobrze ze sobą.

Następna dyskusja:

sokrates na doktoracie




Wyślij zaproszenie do