konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Platon i jego idee

Piotr B.:
Rafał Cichowlas:
Lepiej chyba pójść
choćby kawałek dobra drogą,
niż zajść daleko, lecz źle.
Platon


Wedlug Platona czlowiek, ktory zna "Dobro" wybierze zawsze "Dobro".
"Zlo" moze byc wybrane wylacznie bezwiednie z niewiedzy. (Protagoras 352-357 oraz Menon 77-78)

Cytat z Menon 78a
"Jest wiec oczywistym, ze ludzie nie pragna zla, ktorego nie znaja lecz pragna cos w co wierza, ze jest dobre a co w gruncie rzeczy jest zle; w ten sposob ci, ktorzy nie wiedza, ze cos jest zle a uwazaja go za dobre - pragna oczywiscie dobra, nieprawdaz?"

W tym kontekscie spekulacja typu "Lepiej chyba pójść choćby kawałek dobra drogą" zupelnie nie pasuje do pogladow Platona.
(Z pewnoscia pochodzi z dialogu...)Marta M Pycior edytował(a) ten post dnia 18.11.12 o godzinie 11:38

Temat: Platon i jego idee

Marta M Pycior:
Cytat z Menon 78a
"Jest wiec oczywistym, ze ludzie nie pragna zla, ktorego nie znaja lecz pragna cos w co wierza, ze jest dobre a co w gruncie rzeczy jest zle; w ten sposob ci, ktorzy nie wiedza, ze cos jest zle a uwazaja go za dobre - pragna oczywiscie dobra, nieprawdaz?"

I tak może być, a raczej moim zdaniem tak właśnie jest. Dlatego też ludzie racjonalizują swoje zachowania... Widzimy to nawet analizując biografie seryjnych morderców czy ludzi niewątpliwie uznanych przez medycynę za chorych psychicznie. Tak jak naturalnie człowiek nie dąży do bólu, lecz przyjemności, tak i naturalnie dąży zawsze do dobra, a nie zła.

Widzimy to w przekroju całej natury -- wszystko pragnie światła. Sama istota życia dąży od koloru czarnego do czerwonego, a powracając do śmierci, od czerwonego do czarnego.... Ta kosmiczna, tajemna machina toczy się w tym odwiecznym trybie i jak na razie nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek zdoła ją zatrzymać...
Katarzyna Filutowska

Katarzyna Filutowska filozof, wykładowca

Temat: Platon i jego idee

Piotr B.:
Dzień dobry, dobry wieczór.
Jestem tu dość nowy, choć już nie młody.
Ciągle (no często) mi czynią zarzut że filozofuje, postanowiłem to sprawdzić i z tego powodu tu jestem.

Chcę się skonfrontować z tą opinią o tym że filozofuję.
Na czy to właściwie polega, że ktoś nam mówi że filozofujemy.

Jak to należy rozumieć?

Może, tak jak na tym forum kilka postów wcześniej, zadajesz, Piotrze, dużo pytań, stale coś rozważasz, analizujesz i niczego nie uważasz za oczywiste tak po prostu, co niektórzy ludzie postrzegają jako przeciwieństwo tzw. naturalnego, bezpośredniego nastawienia do rzeczywistości?
A może zajmujesz wobec faktów i uznanych poglądów postawę ironiczną i niedowierzającą, na przykład zgodnie z zasadą, że "drwić sobie z filozofii znaczy naprawdę filozofować"?
Katarzyna Filutowska

Katarzyna Filutowska filozof, wykładowca

Temat: Platon i jego idee

Andy K.:
Marta M Pycior:
Cytat z Menon 78a
"Jest wiec oczywistym, ze ludzie nie pragna zla, ktorego nie znaja lecz pragna cos w co wierza, ze jest dobre a co w gruncie rzeczy jest zle; w ten sposob ci, ktorzy nie wiedza, ze cos jest zle a uwazaja go za dobre - pragna oczywiscie dobra, nieprawdaz?"

I tak może być, a raczej moim zdaniem tak właśnie jest. Dlatego też ludzie racjonalizują swoje zachowania... Widzimy to nawet analizując biografie seryjnych morderców czy ludzi niewątpliwie uznanych przez medycynę za chorych psychicznie. Tak jak naturalnie człowiek nie dąży do bólu, lecz przyjemności, tak i naturalnie dąży zawsze do dobra, a nie zła.

Widzimy to w przekroju całej natury -- wszystko pragnie światła. Sama istota życia dąży od koloru czarnego do czerwonego, a powracając do śmierci, od czerwonego do czarnego.... Ta kosmiczna, tajemna machina toczy się w tym odwiecznym trybie i jak na razie nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek zdoła ją zatrzymać...

He, he, niby tak właśnie jest. Tyle tylko, że to bardzo platoński i idealistyczny pogląd, i w dodatku bardzo optymistyczny (optymistyczny w tym znaczeniu, w jakim Nietzsche użył tego określenia wobec postawy Sokratesa). Szczerze mówiąc, wcale nie byłabym taka pewna, czy rzeczywiście ktoś, kto wie, co jest dobre nie może postąpić źle. Zdarzają się bardzo inteligentni ludzie, na przykład właśnie wspomniani wyżej seryjni mordercy, którzy bez wątpienia doskonale wiedzą co robią, a mimo to zupełnie świadomie i z pełną premedytacją wybierają zło. I wcale nie chodzi tutaj o to, że nie są w stanie zrozumieć swoich czynów - bo skoro są tak inteligentni, raczej nie powinni mieć z tym problemów, prawda? To wszystko skłania mnie ku niewesołemu w sumie przypuszczeniu, że rozum nie zawsze idzie w parze z moralnie dobrą wolą i anielskim usposobieniem, niestety...Katarzyna Filutowska edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 16:41

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Katarzyna Filutowska

Katarzyna Filutowska filozof, wykładowca

Temat: Platon i jego idee

Piotr B.:
Katarzyna Filutowska:
Piotr B.:
Dzień dobry, dobry wieczór.
Jestem tu dość nowy, choć już nie młody.
Ciągle (no często) mi czynią zarzut że filozofuje, postanowiłem to sprawdzić i z tego powodu tu jestem.

Chcę się skonfrontować z tą opinią o tym że filozofuję.
Na czy to właściwie polega, że ktoś nam mówi że filozofujemy.

Jak to należy rozumieć?

Może, tak jak na tym forum kilka postów wcześniej, zadajesz, Piotrze, dużo pytań, stale coś rozważasz, analizujesz i niczego nie uważasz za oczywiste tak po prostu, co niektórzy ludzie postrzegają jako przeciwieństwo tzw. naturalnego, bezpośredniego nastawienia do rzeczywistości?
A może zajmujesz wobec faktów i uznanych poglądów postawę ironiczną i niedowierzającą, na przykład zgodnie z zasadą, że "drwić sobie z filozofii znaczy naprawdę filozofować"?
````````````````````````````````````````````
To wychodzi samo jak się już osiągnie pewien wiek.
Przekonałem się o tym że gówno wiem, tak naprawdę, jedyne co jest pewne to właśnie to.

Jeśli się spotka dwóch ludzi w podobnym wieku, podobnym temperamencie wrażliwości, to dobrze im się rozmawia i nie nudzą się w swoim towarzystwie.

A reszta niech pracuje na to że się kiedyś dowie że gówno wie.

Generalnie życie jest piękne. Łatwo mówić ludziom pięknym że są piękni, trudno ludziom brzydkim że są piękni.
A i lu z nas to kłamcy?
A ilu jest filozofami?

He, he, słynne "wiem, że nic nie wiem" jako szczyt mądrości? Coś w tym jest. Nie zgodzę się tylko z tymi ograniczeniami wiekowymi - moim zdaniem do takich wniosków można dojść w każdym wieku. Z rozmową jest zresztą podobnie, tak samo jak np. z przyjaźnią - to nie wiek decyduje o tym, czy rozmawiając z kimś nudzisz się, czy nie, tylko podobieństwo wrażliwości i temperamentów właśnie. Ja na przykład w rozmowach z moim promotorem nigdy się nie nudziłam...Katarzyna Filutowska edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 19:26

Temat: Platon i jego idee

Tak się składa, że ja od zawsze na tematy filozoficzne najlepiej "dogadywałem się" ze starcami. Jest w tym coś, że młody wiek nie sprzyja filozofowaniu u większości rasy ludzkiej...

I również jestem zdania, że wszystko wokół nas jak i my sami jesteśmy jedną wielką niezgłębioną tajemnicą. Warto więc zachować sporą pokorę....

Przepięknie to opisał Epiktet:

Concerning the Gods, there are those who deny the very existence of the Godhead; others say that it exists, but neither bestirs nor concerns itself not has forethought for anything. A third party attribute to it existence and forethought, but only for great and heavenly matters, not for anything that is on earth. A fourth party admit things on earth as well as in heaven, but only in general, and not with respect to each individual. A fifth, of whom were Ulysses and Socrates, are those that cry: -- I move not without Thy knowledge!" Andy K. edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 19:34
Katarzyna Filutowska

Katarzyna Filutowska filozof, wykładowca

Temat: Platon i jego idee

Cóż, prawdopodobnie wynika to z faktu, że mądrość zdobywa się wraz z doświadczeniem, a to z kolei przychodzi właśnie z wiekiem, czyli wtedy, kiedy się coś przeżyje. Chociaż z drugiej strony jeszcze zupełnie nie tak dawno profesorami bardzo poważnych skądinąd uniwersytetów zostawało się w wieku dwudziestu lat. Co więcej, była to powszechna praktyka i dotyczyła wcale niekoniecznie wyłącznie jednostek uznanych za tzw. cudowne dzieci! Tak było chociażby w przypadku Fryderyka Schellinga, o którym pisałam pracę doktorską.
Nie wspominam już zresztą o tym, że głód wiedzy wśród bardzo młodych ludzi bywa zaskakujący - te rzesze pełnych zapału studentów filozofii naprawdę potrafią niekiedy dawać do myślenia, wierzcie mi.
Ale oczywiście zgadzam się z tym, że warunkiem sine qua non każdej prawdziwej wiedzy jest pokora i świadomość tego, o jakiej masie rzeczy i spraw na niebie i ziemi nie mamy pojęcia. I nie dotyczy to wyłącznie Boga i kwestii metafizycznych...Katarzyna Filutowska edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 20:53

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Platon i jego idee

Piotr B.:

``````````````````````````````````````````
Człowiek w naturze swej jest jednaki dobry i zły.
Co zatem sprawia że wybiera dobro, albo zło?

Wiedza.
Oraz wolna wola.

Człowiek nie mający wiedzy ma dwa wyjścia, szansa 50 na 50.
Wiedzę się zdobywa z wiekiem.
kiedy się parzymy ogniem, dowiadujemy się że to jest złe gdy dotykamy ognia.
I już wiemy co jest dobre a co złe.
I już wiemy jak nas pija buty.
I już wiemy gdy jesteśmy głodni.

Nie zgadzam sie z Szanownym Przedmowca.

Czlowiek moze wybrac jakas postawe, ktora bedzie oceniana przez innych lub przez niego samego jako Dobra lub Zla - w zaleznosci od jego wieku, plci, miejsca zamieszkania na mapie, wyznawanej religii, sytuacji politycznej jego kraju itd itd - czyli aby OCENIC / ZAKLASYFIKOWAC dana postawe jako DOBRA lub ZLA nalezy wziac pod uwage caly kontekst religijno-socjalno-kulturowo-geo-polityczny ( i niech mi Sokrates wybaczy, jezeli cos grubiansko pominelam).

Otwarty plomien, ktorym nie umiemy manipulowac moze byc niebezpieczny nie dlatego, ze jest Zly albo Dobry, ale dlatego, ze moze nas unicestwic - jest zagrozeniem zycia. Unikanie niebezpieczenstw Maslow umiescil jako drugi stopien swojej piramidy potrzeb. W jakiej zawilosci intelektualnej polaczyl Pan potrzebe bezpieczenstwa z wartoscia moralna... nie potrafie zgadnac.

Odczuwanie glodu jest potrzeba fizjologiczna, co Maslow zaklasyfikowal jako pierwszy stopien w piramidzie potrzeb i tutaj takze nie wiem dlaczego uzywa Pan przykladu odczuwania glodu w kontekscie dyskusji Dobro/Zlo (czy ogolnie o ideach palatonskich)

pozdrawiamMarta M Pycior edytował(a) ten post dnia 03.12.12 o godzinie 23:36
Katarzyna Filutowska

Katarzyna Filutowska filozof, wykładowca

Temat: Platon i jego idee

Myślę, że Wasz spór wynika po prostu z faktu, iż inaczej rozumiecie pojęcia dobry-zły. Marta uważa, że są one zarezerwowane wyłącznie dla jakichś bliżej nieokreślonych jakości absolutnych albo metafizycznych, z kolei Piotr nie wyklucza ewentualności, że można ich użyć również wobec jakości w ten czy inny sposób relatywnych (w sensie: dobre jest to, co w danym momencie jest dobre dla mnie, zaspokaja jakieś potrzeby egzystencjalne czy bytowe etc.). Co ciekawe, z tego co mi wiadomo Sokrates Platona w dyskusjach też niekiedy, w celu udowodnienia jakiejś tezy, stosował różne tego typu terminy właśnie w taki lub podobny sposób, jak sugeruje Piotr, co nie wyklucza zresztą wcale faktu, iż jednocześnie był idealistą i wierzył w dobro absolutne. A na przykład etyka hedonistyczna w zasadzie w całości opiera się na takim pojmowaniu dobra i zła jak opisane wyżej - dobre jest to, co dostarcza przyjemności, złe to, co stanowi źródło bólu.
Zresztą nawet gdybyśmy zaakceptowali teorie - dajmy na to - funkcjonalistyczne i założyli, że faktycznie dobro, zło czy moralność to pojęcia, które nie mają żadnych metafizycznych czy absolutnych odpowiedników, lecz zostały stworzone przez ludzi na przykład jako rodzaj umowy społecznej, w celu uniknięcia chaosu i anarchii, jakie nieuchronnie zapanowałyby, gdybyśmy nie wyznaczyli jakichś granic własnym egoizmom (zaznaczam, że jest to koncepcja, z którą zgadzam się jedynie połowicznie, bo w kwestii dobra i zła przychylam się raczej do stanowiska Platona oraz Kanta), i tak terminy te użyte w powyższym znaczeniu wcale nie są bezsensowne. To, co pozwalało ludziom przetrwać - czy to jako jednostkom, czy jako grupie - było dla nich właśnie dobre, i w tym momencie sensownie jest założyć, że cała etyka czy moralność tych ludzi, wszystkie ich pojęcia dobra i zła, którymi się obecnie posługują powstały w opisany wyżej sposób, na bazie takich doznań, o jakich pisze Piotr. Tak mi się przynajmniej wydaje...Katarzyna Filutowska edytował(a) ten post dnia 03.12.12 o godzinie 19:59

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Platon i jego idee

W jaki sposób uwięzieni „kajdaniarze” mogą wyzwolić się z jaskini?

Pytanie wciąż aktualne, odnoszące się do wielu różnych sytuacji..., niekoniecznie tożsamych z poglądami Platona.



Wyślij zaproszenie do