Danuta Kawecka

Danuta Kawecka główna ksiegowa

Temat: wierność

Oleś K.:
Kasia "SwoIa" S.:
Rozumowanie Olesia jest jak najbardziej porownywalne w tym wzgledzie z Twoim:D analogicznie:D
To się nazywa: dopasowywanie wypowiedzi do odbiorcy ;)

Aaaa, i temat też godzi we mnie osobiście :D tak na oko w moim pokoju siedzi teraz... 12 chłopa i jedna kobitka - każde z dostępem do netu. Większość ciężko zasuwa, w międzyczasie popisując po jakichś forach albo gadając ze znajomymi na gadu.

Ciekawe... iiiilu z tych facetów właśnie flirtuje na boku :DOleś K. edytował(a) ten post dnia 13.05.08 o godzinie 10:24

ciekawe ilu? bo jezeli robi to kobieta to masz 100% z swojej grupy kobiet

konto usunięte

Temat: wierność

marek m.:
wlasnie potencjalnym zdrajca internetowym jest nawet ktos kto tego internetu nie posiada (moze podlaczyc lub skorzystac z kafei)

tylko, ze nie mowimy tutaj o potencjale - ten do zdrany ma kazdy, kto jest w zwiazku.
P. Danuta - hihi wszyscy przez Ty tylko do Danki zwracamy sie przez P.

tak w ogole to roszerzajac teorie Danki zdrajca jest kazdy w zwiazku, bo jesli nie posiada internetu to czesem wychodzi z domu i rozmawia z osobami plci przeciwnej (lub tej, ktora preferuje)

mnie po prostu smieszy takie podejscie, bo jak sie facet w kolejce usmiechnie do sprzedajacej mu bulki pani i rzuci glupi zart - ja go o zdrade nie oskarze, a wypowiedzi Danuty wlasnie tak odbieram.
mam podobnie!

konto usunięte

Temat: wierność

Danuta Kawecka:
Oleś K.:
Kasia "SwoIa" S.:
Rozumowanie Olesia jest jak najbardziej porownywalne w tym wzgledzie z Twoim:D analogicznie:D
To się nazywa: dopasowywanie wypowiedzi do odbiorcy ;)

Aaaa, i temat też godzi we mnie osobiście :D tak na oko w moim pokoju siedzi teraz... 12 chłopa i jedna kobitka - każde z dostępem do netu. Większość ciężko zasuwa, w międzyczasie popisując po jakichś forach albo gadając ze znajomymi na gadu.

Ciekawe... iiiilu z tych facetów właśnie flirtuje na boku :DOleś K. edytował(a) ten post dnia 13.05.08 o godzinie 10:24

ciekawe ilu? bo jezeli robi to kobieta to masz 100% z swojej grupy kobiet
oj Danusiu zdecydownanie przesadzasz!

Na pewno jesli wszyscy w pokoju wzajemnie zaczna zartowac przekomarzać się etc. to na to samo wyjdzie ze pewnie w tym moemncie zaczynaja zdradzac!

Nie przesadzajmy na prawdę! to co mówisz Danusiu jest nielogiczne!

konto usunięte

Temat: wierność

Kasia "SwoIa" S.:
Na pewno jesli wszyscy w pokoju wzajemnie zaczna zartowac przekomarzać się etc. to na to samo wyjdzie ze pewnie w tym moemncie zaczynaja zdradzac!

Ooo, tu nie raz leciały żarty o 'podtekście' i naprawde nikt nie miał na myśli zdrady - ale znalazły się dwie osoby bez poczucia humoru, jeden typ zmienił pokój siedzenia, a mąż drugiej chciał jednego lać po pracy ;)

Ale to zdrada była! Jak nic ;)

PS moja mama jest główną księgową i też nie ma za grosz poczucia humoru :D

konto usunięte

Temat: wierność

Danuta Kawecka:
ale te 30% dotyczy rozwodów. A ile jest małżeństw nieswiadomych tego procederu-ale słowo armatnie, które próbują temu sie przeciwstawiać, lub nie maja sił z tym walczyć, bo mają na uwadze dobro rodziny-a to już moja wypowiedź

dla mnie wytlumaczenie jest jedno - internet stal sie podstawowym narzedziem komunikacji. u mnie wyparl telefon, kupe znajomosci podtrzymuje rowniez via net. nie dziwi mnie, ze 30 % nowych partnerow poznanych jest wlasnie przez internet.

mysle, ze jakby przeprowadzic glebsze badania to sposrod ludzi dojezdzajacych pociagiem do pracy czesc poznaje nowych partnerow, dla ktorych sie rozwiedzie z aktualnymi wlasnie w pociagu. zawezajac ta grupe pociagowcow do tych, ktorzy nie korzystaja z netu - moze wyjdzie nawet z 30 % :-)marek m. edytował(a) ten post dnia 13.05.08 o godzinie 10:36

konto usunięte

Temat: wierność

Kasia "SwoIa" S.:
mnie po prostu smieszy takie podejscie, bo jak sie facet w kolejce usmiechnie do sprzedajacej mu bulki pani i rzuci glupi
zart - ja go o zdrade nie oskarze, a wypowiedzi Danuty wlasnie
tak odbieram.
mam podobnie!

O jak mnie to draaażżżniiii!
Kupuję w sklepie mięcho, jestem po prostu miły dla sprzedawczyni (a fakt, że nie każdy jest, więc dostaję świeższe ;))). I potem słyszę wymówki, że ja na pewno podrywałem.

Bzdura na kółkach...

konto usunięte

Temat: wierność

Oleś ale ja nie twierdzę, ze nie ma ważniejszych problemów w tym kraju, niż flirtujący przez net mężowie czy żony..prawdę mówiąc ani mnie to ziębi ani parzy..jestem singlem więc martwić się poki co nie muszę czy ktość doprawia mi wirtualnie bądź realnie rogi :-)

Kasiu ja tylko stwierdziłam czysto teoretycznie, że skoro człowiek ma dostęp do netu to siła rzeczy jest jego użytkownikiem i albo może ale nie musi wykonać taki czy inny ruch w kierunku zdrady.
Jedno z dwóch-może ale nie musi.

A to że akurat teraz siedzisz w pracy i kompletnie nie myślisz mo małym zapomnieniu i poflirtowaniu z obcym mężczyzną, wcale nie oznacza ze taka ochota nie przyjdzie Ci za pół roku..
Tak to jest sakralizujemy naszych partnerów a oni odstawiają słodkie pitolenie za naszymi plecami..no niestety

konto usunięte

Temat: wierność

marek m.:
mysle, ze jakby przeprowadzic glebsze badania to sposrod ludzi
dojezdzajacych pociagiem do pracy czesc poznaje nowych partnerow, dla ktorych sie rozwiedzie z aktualnymi wlasnie w pociagu. zawezajac ta grupe pociagowcow do tych, ktorzy nie korzystaja z
netu - moze wyjdzie nawet z 30 % :-)

Dojeżdżam, prowadzę obserwacje - 10% nie ma. Nie wiem czy choćby z 5% byś znalazł.

konto usunięte

Temat: wierność

Danuta Kawecka:
niedawno czytałam artykuł w fachowej prasie prawnej, w którj stwierdzone zostało, ze 30% spraw rozwodowych dotyczy zdrady przez net, bo któraś ze stron znalazła sobie pocieszycila/kę w necie. ot, niewinne rozmowy, które stawały sie coraz śmielsze, przeradzało sie to w flirt, potem sms-y, potajemne spotkania, no i pech chciał ktos coś przeczytał, zobaczył, poczuł się odepchniety, niechciany;-to są stwierdzenia z tej gazety-dla jasnosci sprawy.
ale te 30% dotyczy rozwodów. A ile jest małżeństw nieswiadomych tego procederu-ale słowo armatnie, które próbują temu sie przeciwstawiać, lub nie maja sił z tym walczyć, bo mają na uwadze dobro rodziny-a to już moja wypowiedź
Danuta proponuję stwórzmy duet formumowy, bo ja się z Tobą zgadzam jak jasna cholera!:-)

konto usunięte

Temat: wierność

Oleś K.:
Kasia "SwoIa" S.:
Na pewno jesli wszyscy w pokoju wzajemnie zaczna zartowac przekomarzać się etc. to na to samo wyjdzie ze pewnie w tym moemncie zaczynaja zdradzac!

Ooo, tu nie raz leciały żarty o 'podtekście' i naprawde nikt nie miał na myśli zdrady - ale znalazły się dwie osoby bez poczucia humoru, jeden typ zmienił pokój siedzenia, a mąż drugiej chciał jednego lać po pracy ;)

Ale to zdrada była! Jak nic ;)

PS moja mama jest główną księgową i też nie ma za grosz poczucia humoru :D
hahaha oj widze ze wy sie tam na praw3o i lewo zdradzacie:D

Matko z corka ja 5 lat spedzilam w grupie z samymi facetami! Ciagle byly aluzje sexualne jakies bzdety i oczywiscie byly to zarty i ogromne smiechy! kazde z nas w zwiazku jak konczylismy zajecia kazde z nas wracalo do swoich drugich polowek i nikt nawet nie pomyslal ze moglby kogos zdradzic!

konto usunięte

Temat: wierność

Oleś K.:
marek m.:
mysle, ze jakby przeprowadzic glebsze badania to sposrod ludzi
dojezdzajacych pociagiem do pracy czesc poznaje nowych partnerow, dla ktorych sie rozwiedzie z aktualnymi wlasnie w pociagu. zawezajac ta grupe pociagowcow do tych, ktorzy nie korzystaja z
netu - moze wyjdzie nawet z 30 % :-)

Dojeżdżam, prowadzę obserwacje - 10% nie ma. Nie wiem czy choćby z 5% byś znalazł.
no, ale chodzi mi o to ze sposrod rozwodzacych sie ludzi jezdzacych pociagiem do pracy i nie majacych netu (czyli te niecale 5%) te 30% moglo poznac swoich nowych partnerow wlasnie w pociagu

konto usunięte

Temat: wierność

Katarzyna J.:
Oleś ale ja nie twierdzę, ze nie ma ważniejszych problemów w tym kraju, niż flirtujący przez net mężowie czy żony..prawdę mówiąc ani mnie to ziębi ani parzy..jestem singlem więc martwić się poki co nie muszę czy ktość doprawia mi wirtualnie bądź realnie rogi :-)

Kasiu ja tylko stwierdziłam czysto teoretycznie, że skoro człowiek ma dostęp do netu to siła rzeczy jest jego użytkownikiem i albo może ale nie musi wykonać taki czy inny ruch w kierunku zdrady.
Jedno z dwóch-może ale nie musi.

A to że akurat teraz siedzisz w pracy i kompletnie nie myślisz mo małym zapomnieniu i poflirtowaniu z obcym mężczyzną, wcale nie oznacza ze taka ochota nie przyjdzie Ci za pół roku..
Tak to jest sakralizujemy naszych partnerów a oni odstawiają słodkie pitolenie za naszymi plecami..no niestety
no i sie wycofujesz z tego co moowilas jakis czas temu:D kompletnie Cie nie rozumiem:D

nie moja droga nie dorabiaj ideologii tam gdzie jej nie potrzeba:D

Ja znam internet z socjologicznej storny osobiscie bardzo dobrze i musialabym byc glupia zeby sie bawic w gierki i "chwileczki zapomnienia":D nikogo nie sakralizuje:D najzwyczajniej w swiecie szanuje i kocham osobe z ktora zyje i nawet mi sie nie chce z innymi dziadami flirtowac aby zaspokoic swoje jakies nie wiadomo co:d

wybacz ze moze jestem niemila ale wedlug mnie klepiecie z Danka totalne bzdury ktorych nie potraficie uzasadnic:D

konto usunięte

Temat: wierność

marek m.:
Oleś K.:
marek m.:
mysle, ze jakby przeprowadzic glebsze badania to sposrod ludzi
dojezdzajacych pociagiem do pracy czesc poznaje nowych partnerow, dla ktorych sie rozwiedzie z aktualnymi wlasnie w pociagu. zawezajac ta grupe pociagowcow do tych, ktorzy nie korzystaja z
netu - moze wyjdzie nawet z 30 % :-)

Dojeżdżam, prowadzę obserwacje - 10% nie ma. Nie wiem czy choćby z 5% byś znalazł.
no, ale chodzi mi o to ze sposrod rozwodzacych sie ludzi jezdzacych pociagiem do pracy i nie majacych netu (czyli te niecale 5%) te 30% moglo poznac swoich nowych partnerow wlasnie w pociagu
pewnie do kazdej grupy spolecznej mozna dopisac latke! do ludzi pracujacych w openspace lub w jednym pokoju na pewno 30% rozwodow bedzie z powodu tego ze zaczeli ze soba romansowacc:d jezdzacy pociagiem tez:d autobusem a czemu nie:d uczeszczjacy do tej samej dyskoteki co piatek na pewno tez:D

ale nie przypisujcie latek:d bo to bzdet totalny:D

i zdradza ktos komu zdrada nie psuje sumienia i ma jakies pokrecone zasady a nie ktos kto ma internet bo wychodzi na to ze ci ktorzy internetu nie maja sa czysci jak lza:D

konto usunięte

Temat: wierność

marek m.:
no, ale chodzi mi o to ze sposrod rozwodzacych sie ludzi jezdzacych pociagiem do pracy i nie majacych netu (czyli te niecale 5%) te 30% moglo poznac swoich nowych partnerow wlasnie w pociagu
Jak ktoś dojeżdża pociągiem codziennie, to albo jeździ ze znajomymi, albo jest jeszcze zaspany, albo wstyd japy otworzyć do ewentualnej partnerki/a. Jak się wraca, to wszyscy zmęczeni. I znowu wstyd ryzykować.

Przez 6 lat jeżdżenia mogę powiedzieć, że w pocięgu poznałem trzy dziewczyny (w sensie że nie koleżanka znajomych, bo te w większości zajęte ;))) - a ja jestem ponoć z tych śmielszych :)

Wiekszość ludzi dojeżdżających zakłada słuchawki, wyjmuje książkę lub lapa i zamyka się w swojej bańce.

Zapomnij nawet o 5%, naprawdę... prędzej w pracy gdzieś. Ale nie w pociągu.
Danuta Kawecka

Danuta Kawecka główna ksiegowa

Temat: wierność

zadam pytanie: Czy ktores z Was mając net, nigdy nie fantazjowało-flirtowało z kimś z netu, nawet przez małą chwilkę? nie pusciło wodzy swojej fantazji?;
proszę, w zadnym wypadku, nie łączyć z zartami, bo zarty mozna odróznic,

konto usunięte

Temat: wierność

hmm, to ja milej wspominam moje dojezdzanie do szkoly :-)

konto usunięte

Temat: wierność

Kasia "SwoIa" S.:
Katarzyna J.:
Oleś ale ja nie twierdzę, ze nie ma ważniejszych problemów w tym kraju, niż flirtujący przez net mężowie czy żony..prawdę mówiąc ani mnie to ziębi ani parzy..jestem singlem więc martwić się poki co nie muszę czy ktość doprawia mi wirtualnie bądź realnie rogi :-)

Kasiu ja tylko stwierdziłam czysto teoretycznie, że skoro człowiek ma dostęp do netu to siła rzeczy jest jego użytkownikiem i albo może ale nie musi wykonać taki czy inny ruch w kierunku zdrady.
Jedno z dwóch-może ale nie musi.

A to że akurat teraz siedzisz w pracy i kompletnie nie myślisz mo małym zapomnieniu i poflirtowaniu z obcym mężczyzną, wcale nie oznacza ze taka ochota nie przyjdzie Ci za pół roku..
Tak to jest sakralizujemy naszych partnerów a oni odstawiają słodkie pitolenie za naszymi plecami..no niestety
no i sie wycofujesz z tego co moowilas jakis czas temu:D kompletnie Cie nie rozumiem:D

nie moja droga nie dorabiaj ideologii tam gdzie jej nie potrzeba:D

Ja znam internet z socjologicznej storny osobiscie bardzo dobrze i musialabym byc glupia zeby sie bawic w gierki i "chwileczki zapomnienia":D nikogo nie sakralizuje:D najzwyczajniej w swiecie szanuje i kocham osobe z ktora zyje i nawet mi sie nie chce z innymi dziadami flirtowac aby zaspokoic swoje jakies nie wiadomo co:d

wybacz ze moze jestem niemila ale wedlug mnie klepiecie z Danka totalne bzdury ktorych nie potraficie uzasadnic:D


Ok, ugryzę temat z innej strony...Ty piszesz "musialabym byc glupia zeby sie bawic w gierki i "chwileczki zapomnienia":D nikogo nie sakralizuje:D najzwyczajniej w swiecie szanuje i kocham osobe z ktora zyje i nawet mi sie nie chce z innymi dziadami flirtowac aby zaspokoic swoje jakies nie wiadomo"
Moje pytanie, masz pewność ze Twoj partner podąża tym samym tokiem myślenia co Ty?
That's the point..ale spoka ja tu tylko pierdolę głupoty bez uzasadnienia :-P

konto usunięte

Temat: wierność

Danuta Kawecka:
zadam pytanie: Czy ktores z Was mając net, nigdy nie fantazjowało-flirtowało z kimś z netu, nawet przez małą chwilkę? nie pusciło wodzy swojej fantazji?;
proszę, w zadnym wypadku, nie łączyć z zartami, bo zarty mozna odróznic,
a jak ma sie to do zdrady?:D

bo jak bylam sama i nie mialam co robic w domu to oczywiscie ze sobie w necie siedzialam:d

ale sama juz nie jestem i internet potrzebny mi jest do pracy i do pitolenia o bzdetach z ludzmi z ktorymi nie gadam z racji innego miejsca zamieszkania a sa moimi przyjaciolmi:d a charatker pracy mma taki ze moge sobie wlasnie pisac tego posta na to forum:D

Danusiu:d to pytanie nie jest konkretem w sensie zdrady czy wiernosci:d wiec jest nieadekwatne:D

skonkretyzuj odnosnie tematu to pogadamy:D

konto usunięte

Temat: wierność

Danuta Kawecka:
zadam pytanie: Czy ktores z Was mając net, nigdy nie fantazjowało-flirtowało z kimś z netu, nawet przez małą chwilkę? nie pusciło wodzy swojej fantazji?;
proszę, w zadnym wypadku, nie łączyć z zartami, bo zarty mozna odróznic,
znam kupe par, ktore poznaly sie przez net, ale tematem jest wiernosc i wciaz uwazam, ze to zalezy nie od dostepu do komputera tylko od indywidualnych sumien. w statystykach net zawsze bedzie widoczny, poniewaz wiekszasc ludzi korzysta juz z tego dobrodziejstwa (jak ktos chce - przeklenstwa)

konto usunięte

Temat: wierność

Katarzyna J.:
Kasia "SwoIa" S.:
Katarzyna J.:
Oleś ale ja nie twierdzę, ze nie ma ważniejszych problemów w tym kraju, niż flirtujący przez net mężowie czy żony..prawdę mówiąc ani mnie to ziębi ani parzy..jestem singlem więc martwić się poki co nie muszę czy ktość doprawia mi wirtualnie bądź realnie rogi :-)

Kasiu ja tylko stwierdziłam czysto teoretycznie, że skoro człowiek ma dostęp do netu to siła rzeczy jest jego użytkownikiem i albo może ale nie musi wykonać taki czy inny ruch w kierunku zdrady.
Jedno z dwóch-może ale nie musi.

A to że akurat teraz siedzisz w pracy i kompletnie nie myślisz mo małym zapomnieniu i poflirtowaniu z obcym mężczyzną, wcale nie oznacza ze taka ochota nie przyjdzie Ci za pół roku..
Tak to jest sakralizujemy naszych partnerów a oni odstawiają słodkie pitolenie za naszymi plecami..no niestety
no i sie wycofujesz z tego co moowilas jakis czas temu:D kompletnie Cie nie rozumiem:D

nie moja droga nie dorabiaj ideologii tam gdzie jej nie potrzeba:D

Ja znam internet z socjologicznej storny osobiscie bardzo dobrze i musialabym byc glupia zeby sie bawic w gierki i "chwileczki zapomnienia":D nikogo nie sakralizuje:D najzwyczajniej w swiecie szanuje i kocham osobe z ktora zyje i nawet mi sie nie chce z innymi dziadami flirtowac aby zaspokoic swoje jakies nie wiadomo co:d

wybacz ze moze jestem niemila ale wedlug mnie klepiecie z Danka totalne bzdury ktorych nie potraficie uzasadnic:D


Ok, ugryzę temat z innej strony...Ty piszesz "musialabym byc glupia zeby sie bawic w gierki i "chwileczki zapomnienia":D nikogo nie sakralizuje:D najzwyczajniej w swiecie szanuje i kocham osobe z ktora zyje i nawet mi sie nie chce z innymi dziadami flirtowac aby zaspokoic swoje jakies nie wiadomo"
Moje pytanie, masz pewność ze Twoj partner podąża tym samym tokiem myślenia co Ty?
That's the point..ale spoka ja tu tylko pierdolę głupoty bez uzasadnienia :-P
oczywiscie ze mam pewnosc!



Wyślij zaproszenie do