Temat: Statystyczna małżonka w pierwszym roku ;))
W ogóle trochę przykre to faceci co piszecie...
Schudnąć, przytyć - można zawsze.
Natomiast charakteru tak łatwo zmienić nie jest, a kiedyś się może ktoś przejechać na takiej powierzchowności...
Pytanie dlaczego kobietom przestaje się chcieć starać?!(chociaż akurat staranie się wyglądać dla faceta moim zdaniem jest głupie, ja wolę dla siebie)
Nie lepiej wyciągnąć taką tyjącą ;) żonę na spacer, na bieganie albo kupić fajny stój fitness i karnet do klubu?! Łatwo jest tylko narzekać. Mi się wydaje, że jak już się z kimś mieszka to wina za utycie, o ile w ogóle to można tak nazwać, jest jednak trochę podzielona na dwie osoby - przecież widać, że ktoś raptem zaczyna więcej jeść, nie ćwiczy itp. Nie można w porę dyskretnie coś zasugerować i ew. pomóc, a nie potem mieć pretensje?