Grzegorz
B.
copywriter;
ghostwriter
Temat: Październik is kaming, więc trzeba się dostosowac,...
No dobra. Jesień nadeszła i nie ma na to rady - jak mówił poeta*. A tym, którym mało jest jeszcze niespecyzowanego do końca poczucia zadumy, tudzież lokalnej, sprywatyzowanej życiowej zagwostki, polecma 9-minutową pigułę:http://www.youtube.com/watch?v=LRCGSGh3ZiM
* A poeta mówił tak:
Raz staruszek, spacerując w lesie,
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał: - Znowu idzie jesień,
Jesień idzie, nie ma na to rady!
I podreptał do chaty po dróżce,
I oznajmił, stanąwszy przed chatą,
Swojej żonie, tak samo staruszce:
- Jesień idzie, nie ma rady na to!
A staruszka zmartwiła się szczerze,
Zamachnęła rękami obiema:
- Musisz zacząć chodzić w pulowerze.
Jesień idzie, rady na to nie ma!
Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
Nie ma rady. Jesień, jesień idzie!
A był sierpień. Pogoda prześliczna.
Wszystko w złocie trwało i w zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni.
Ale cóż, oni żyli najdłużej.
Mieli swoje staruszkowie zasady
I wiedzieli, że prędzej czy później
Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.
(Andrzej Waligórski, "Jesień idzie")Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 07.10.09 o godzinie 13:16