Temat: Oto słowo Pańskie!
Justyna M.:
z całym szacunkiem, ale tym razem nie wiesz.
I nie chodzi o kryzys poczucia wartości
a spór między prowadzony między próbą prowadzenia swojego życia po swojemu a powinnościami wobec najbliższych wynikających z rzeczy kompletnie od nas niezależnych.
kochana nie zrozumialas mnie, ja właśnie o tym piszę...właśnie o tym...
zapytaj sie czemu Ci jest tak trudno postawić tamę... skoro myślisz że w tej sytuacji powinna być, to czemu jej poprostu nie stawiasz, czy jest tam może jakieś niemile uczucie które się wtedy pojawia? czemu sie ono pojawia? bo ktoś jakoś wtedy inaczej reaguje na Twoją tamę? bo coś wtedy zaczynasz myśleć inaczej? co? To są pomocnicze pytania...jeśli chcesz możesz je sobie zadać, jeśli nie, poprostu je pomiń :)
ale ja właśnie o tym piszę ...