Justyna S.

Justyna S. Wyszłam za mąż i nie
wracam :D

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Wiesław M.:
dzięki... jest super! :-)))
procedura jest rzeczywiście długa a w dodatku jest wciąż więcej chętnych niz dzieci..... dzieci z uregulowaną sytuacja prawna...
to inszy problem...że Mamusia może się zrzec dziecka,a potem może się "odwidzieć"
że zamiast zsostawić z papierami w szpitalu, biorą do domu,a potem dziecko nie dozywa do 1 urodzin, bo za głośno płacze... :(
jest to smutne i przygnębiające...tym większy szacunek dla tych, którzy mogą mieć dzieci w sposób naturalny ( i niejednokrotnie mają) a decydują się mimo to na adopcję...

konto usunięte

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Piotr T.:
Właśnie problem polega na tym, iż są sami. Mają rodzinę, ale wolą im się nie zwierzać.
Rodzina, przyjaciele... niby najbliżsi, ale czasem to ich pocieszanie to jest absolutnie o kant d**y potłuc.

Poganianie, jak zauważyła Justyna, jeszcze gorsze.

Ja nie wiem, gdzie ten świat tak pędzi? Dzieci na akord robić? :))

Obserwuje czasem kumpla, który nie może. Jak wychodzimy paczką na piwo, gadamy o różnych rzeczach. I wystarczy, że któryś beknie słowem o swoim dziecku, a temu dreszcz przebiega przez twarz... Przekichane ma facet, naprawdę nie zazdroszczę. Ale pary z ust nie puszcza, jeszcze sam ze sobą walczy.

I jak takiemu pomóc?

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Aleksander "Oleś" K.:
Piotr T.:
Właśnie problem polega na tym, iż są sami. Mają rodzinę, ale wolą im się nie zwierzać.
Rodzina, przyjaciele... niby najbliżsi, ale czasem to ich pocieszanie to jest absolutnie o kant d**y potłuc.
jak ktos chce to mowi.. jak nie chce to nie podejmuje rozmowy..
rodzina bywa jednak upierdliwa, wiec.. ida do znajomych przyjaciol...

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Aleksander "Oleś" K.:
I jak takiemu pomóc?

nijak
Przecież nie pomożesz w żaden sposób, no chyba, że potrafisz sprawić by począł potomka.
Gadanie typu - jakoś to będzie, nie martw się, itp. pocieszania na siłę też na dłuższą metę są wkurzające.
Facet sam musi sobie pomóc i jakoś się przełamać, zdecydować co dalej.
A Ty najwyżej możesz dać mu wsparcie, żeby czuł, że ma do kogo pójść jak będzie chciał pogadać.

konto usunięte

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Katarzyna Z.:
Facet sam musi sobie pomóc i jakoś się przełamać, zdecydować co dalej.
Mówisz to typowi, który studiuje psychologię ;) spokojnie :D

Gorsza sprawa, bo np widzę jak facet niszczeje wewnętrznie, a do nikogo nie pójdzie bo duma/wstyd nie pozwala...
Ania K.

Ania K. faktoriasmaku.pl

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Aleksander "Oleś" K.:
Katarzyna Z.:
Facet sam musi sobie pomóc i jakoś się przełamać, zdecydować co dalej.
Mówisz to typowi, który studiuje psychologię ;) spokojnie :D

Gorsza sprawa, bo np widzę jak facet niszczeje wewnętrznie, a do nikogo nie pójdzie bo duma/wstyd nie pozwala...
Namawiać na adopcję. Sam wiesz jak się takie rozmowy przeprowadza, wiec nie będę tu ględzić.
I może to pomoże, po co chłopak ma się wyniszczać...
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Aniu namawiać na adopcję to też nie jest łatwo. Wiadomo, że każdy by chciał swoje. poza tym nie wiem czy akurat ten facet zdaje sobie sprawę, że bywa i tak, że kobieta nie może zajść w ciążę bo sama siebie blokuje psychicznie, gdzieś tam w podświadomości. I choćby miał badania lepsze niż norma to nic z tego nie wyjdzie.

In Vitro to kolejny etap po Inseminacji. Droga jest naprawdę dług. Adopcja w naszym kraju jest dość skomplikowana i trwa czasem miesiące i jest równie wyczerpująca dla wszystkich jak np. ciążą (ktoś tu już to napisał wczoraj)

Żeby nie było, że piszę bo piszę: przerabiałam ten temat 2 lata na własnym przykładzie.

konto usunięte

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Aleksander "Oleś" K.:
Katarzyna Z.:
Facet sam musi sobie pomóc i jakoś się przełamać, zdecydować co dalej.
Mówisz to typowi, który studiuje psychologię ;) spokojnie :D

Gorsza sprawa, bo np widzę jak facet niszczeje wewnętrznie, a do nikogo nie pójdzie bo duma/wstyd nie pozwala...

...jak to do nikogo? a gdzie jego partnerka? kto mu moze bardziej pomóc niż ona?.......
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Wiesław M.:
...jak to do nikogo? a gdzie jego partnerka? kto mu moze bardziej pomóc niż ona?.......
czasem partnerka nie wystarcza. Zwłaszcza, że dla niej jest to równie stresujące. To właśnie ona może oczekiwać, że on będzie tym "twardzielem" i będzie pocieszał ją.Anna M. edytował(a) ten post dnia 13.03.09 o godzinie 07:39

konto usunięte

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Anna M.:
Wiesław M.:
...jak to do nikogo? a gdzie jego partnerka? kto mu moze bardziej pomóc niż ona?.......
czasem partnerka nie wystarcza. Zwłaszcza, że dla niej jest to równie stresujące. To właśnie ona może oczekiwać, że on będzie tym "twardzielem" i będzie pocieszał ją.Anna M. edytował(a) ten post dnia 13.03.09 o godzinie 07:39

hmyyyyy... no tak masz rację i wiesz co piszesz! ja spojrzałem na to z perspektywy moich dzieciaków... oni wzajemnie się pocieszali!
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Wiesław M.:
hmyyyyy... no tak masz rację i wiesz co piszesz! ja spojrzałem na to z perspektywy moich dzieciaków... oni wzajemnie się pocieszali!
to w takim razie tylko im pozazdrościć :) nie sytuacji, ale tego, że umieli w takiej sytuacji "być" razem.
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Oleś,

ja się tutaj wypowiedziałem wczoraj poważnie i na temat, dlaczego moja wypowiedź została skasowania? :(
Łukasz B.

Łukasz B. Administrator B24,
First Data Polska

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Piotr T.:
Domyślam się... Aczkolwiek mam własne szkodniki i nigdy nie musiałem podejmować takiej decyzji...
Dlaczego? Mam jednego gamonia z własnej "uprawy", drugi będzie adoptowany.
Justyna S.

Justyna S. Wyszłam za mąż i nie
wracam :D

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Łukasz Baran:
Dlaczego? Mam jednego gamonia z własnej "uprawy", drugi będzie adoptowany.
i o tym pisałam na samej górze strony....respect :)
U mnie w rodzinie też są takie "gamonie" z nieswoich upraw.
Łukasz B.

Łukasz B. Administrator B24,
First Data Polska

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Justyna M.:
i o tym pisałam na samej górze strony....respect :)
Oooo w sumie nie zauważyłem ;)
No ale jak patrzę na te 3 letnie maluchy co mają minimalne szanse, że ktoś się zdecyduje, to jakoś trzeba w tym pomóc ;)
Justyna S.

Justyna S. Wyszłam za mąż i nie
wracam :D

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Łukasz Baran:
No ale jak patrzę na te 3 letnie maluchy co mają minimalne szanse, że ktoś się zdecyduje, to jakoś trzeba w tym pomóc ;)
bo nie są juz "takie słodziutkie", bo widac, że się złoszczą, płaczą...bo niektórzy ludzie kminią sobie,ze jak wezmą takiego maluszeczka, to sobie wychowaja na aniołka....a tu zonk może być..no i przy 3latku nie udasz przed sąsiadami,ze "niedawno urodziłaś" co do tej pory niektórzy uprawiają,bo boją się mówić o sprawie otwarcie...
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

ale czy to jest jakiś wstyd, że się adoptuje dziecko? nie rozumiem takich ludzi, zamiast się cieszyć, że spełnia się swoje marzenia o dziecku i "ratuje" dziecko to wstyd...
Justyna S.

Justyna S. Wyszłam za mąż i nie
wracam :D

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Anna M.:
ale czy to jest jakiś wstyd, że się adoptuje dziecko? nie rozumiem takich ludzi, zamiast się cieszyć, że spełnia się swoje marzenia o dziecku i "ratuje" dziecko to wstyd...
Anka...a czy nasze społeczeństwo jest dojrzałe...?? nie...
dlatgo ludzie dalej się tym "nie chwalą"...
nikt nie skaże dziecka na wytykanie paluchami i szyderstwa. A nie każdy rodzic potrafi tak nastawić swoje dziecko, żeby NAPRAWDĘ nie zwracało na to uwagi...
Łukasz B.

Łukasz B. Administrator B24,
First Data Polska

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Anna M.:
ale czy to jest jakiś wstyd, że się adoptuje dziecko? nie rozumiem takich ludzi, zamiast się cieszyć, że spełnia się swoje marzenia o dziecku i "ratuje" dziecko to wstyd...
Dlatego też, nadal publiczne bicie dziecka nie wzbudza niczyjej dezaprobaty. Prawie niczyjej ... jak się ostatnio starej baby spytałem czy też mam jej przyrżnąć, to pół ulicy usłyszało piękne słowa wyrzucone z jej ryja przy dziecku w moją stronę :D
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Męskie sprawy: jeden z dziesięciu?

Justyna M.:
Anka...a czy nasze społeczeństwo jest dojrzałe...?? nie...
dlatego ludzie dalej się tym "nie chwalą"...
nie wiem czy do końca chodzi o dojrzałe społeczeństwo. Mamy bardzo katolicki kraj w który in-vitro nadal jest traktowane jako odejście od wiary.
nikt nie skaże dziecka na wytykanie paluchami i szyderstwa. A nie każdy rodzic potrafi tak nastawić swoje dziecko, żeby NAPRAWDĘ nie zwracało na to uwagi...
ale o jakiej sytuacji myślisz?
rozwiń proszęAnna M. edytował(a) ten post dnia 13.03.09 o godzinie 10:05



Wyślij zaproszenie do